Temat: Sukces Minge w Paryżu.Czego teraz będzie się czepiać?;-)
taa,
najfajniejsza stylizacja pani Minge była na "spanielka" z bliżej niekreślonym węzłem z włosów na czubku głowy i dwoma zwisami a la uszy psiaka.
Sek w tym, ze to takie gadanie o tym torowaniu innym drogi w wielkim krawiectwie..u nas rynek mody lezy i kwiczy i choc sukces pani Minge moze i cieszy, to nic nie da. u nas jest malutkie kóleczko wzajemnej adoracji , do któego bardzo ciezko sie wbic , wejsc , pokazać.. jest kropla w morzu potrzeb młodych i na prawe zdolnyc projektantów, którzy za własne uciułane pieniądze szyja kolekcje , startują w konkursach, wygrywają marne pieniądze i marne staże w firmach..
Osobisci uwazam, ze choc kompletnie nie w moim "guscie" sa dzieła Pani Minge, to przynajmniej na tyle oryginalne (choc gdzie nowatorskość?) ,to przynjamniej widac , ze wyszły spod jej reki . i nie jest stosowana praktyka kupowania za 150 zl projektow młodych studentów - ze nieby taki staż.. jak bywa w takim pewnym atelier takiego pana.
Gratulacje, tak dalej i sukcesów zycze wszytkim polskim projektantom!