Janusz
Malicki
Przewodnik
licenjonowany po
Zamościu i Roztoczu,
Przewodn...
Temat: Święty Mikołaj w Zamościu
Święty Mikołaj w Zamościuhttp://PrzewodnikZamosc.pl
Są jeszcze święta Bożego NArodzenia, więc posłuchajcie tej krótkiej opowieści.
Na Rynek Wielki Starego Miasta w Zamościu zajechały sanie Świętego Mikołaja zaprzężone w sześć pięknych, zmęczonych koni. Po długiej podróży Mikołaj wysiadł, podziwiał piękno kamienic, ratusza, przespacerował się w Rynkiem Solnym i dalej na plac Stefanidesa, skręcił w lewo, w kierunku pomnika Jana Zamoyskiego, fundatora Zamościa. Idealne Miasto zachwycało swym urokiem, odrestaurowane kamice ukazały skrywane piękno, odbudowane mury zdawały się znów stawiać czoła najeźdźcom, Szwedom, Moskalom , Kozakom, Niemcom. Zatrzymał się przed katedrą, przyjrzał się z bliska jej odnowionej szacie, teraz gdy zbliżała się swym wyglądem do pierwotnego zamysłu fundatora nabrała jeszcze większego piękna.
..Święty Mikołaj spotkał na ulicy trójkę dzieci, które spacerowały zaułkami starego miasta.
- o popatrzcie Święty Mikołaj !
- to nie możliwe pewnie ktoś się przebrał i udaje Świętego, lecz podejdźmy bliżej , kto wie
Dzieci zatrzymały się przed Mikołajem.
- drogie dzieci jaki chcecie prezent na święta?
- ja chciałbym grę komputerową „strzelanie w Iranie”
- a ja bardzo pragnę lalkę munster, w czerwoniutkim kolorze, której krwawią usta…
- Dzieci a po co potrzebne Wam są te zabawki ?
- jak to Mikołaju poczytaj sobie pisma dla dzieci, porozmawiaj z naszymi kolegami to bardzo modne rzeczy, każdy się nimi bawi.
Dziś w ten szczególny dzień mogę Wam pokazać Zamość, wejdźcie do moich sań, otulcie się wełnianym kocem i trzymajcie mocno. Sześć rączych koni ruszyło przez zaśnieżona płytę Rynku Wielkiego i oderwało się od Jej powierzchni. Sanie wzniosły się ponad Zamość jednak na niezbyt dużą wysokość . Dzieci obserwowały swoje miasto, ratusz, rynki, kościoły, budynek akademii Zamoyskiej. Były zachwycone świątecznym oświetleniem ich idealnego miasta. Z przejęciem przypatrywały się wielkiej, wspaniale przystrojonej choince stojącej na płycie Rynku Wielkiego. Chwilę później sanie wylądowały na Rynku Wodnym, dzieci podziękowały Mikołajowi za wspaniały prezenty i szybko pobiegły do domu, gdyż zbliżał się czas wigilijnej wieczerzy.
Tymczasem nasz gość minął odnowiony Rynek Wodny, przyjrzał się „zamarzniętej” fontannie i chwilę później wszedł do starego kościoła …Świętego Mikołaja.