konto usunięte
Temat: Ustawa hazardowa - ile straci polski sport?
Napisałem komentarz na Probasket.plPLK uważa, że sprzedało miejsce reklamowe firmie zewnętrznej i to ta firma odpowiada za treść ogłoszeń.
Dla mnie kolejne kuriozum.
Wystarczy znaleźć pośrednika i reklamować też alkohol i papierosy - a potem mówić "my tylko sprzedaliśmy miejsce reklamowe".
Sposób na ustawę?
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że ustawa, którą wprowadziła Platforma Obywatelska uderza w polski sport. Piłkarskie kluby (m.in. Wisła Kraków i Lech Poznań) tracą przez nią miliony złotych. Polska najprawdopodobniej zostanie ukarana przez Komisję Europejską i będzie musiała dostosować przepisy do obowiązujących w Unii Europejskiej. Polski rząd nie zamierza się jednak z feralnej ustawy tak łatwo wycofać. Oznacza to, że przepisy wprowadzone przez PO wciąż obowiązują i 20. marca 2010 w Lublinie ktoś złamał prawo.
Kto? PLK twierdzi, że nie ona, tylko agencja reklamowa. Taki tok myślenia przyjęły także kluby piłkarskie, które za wyświetlanie reklam "buka" na bandach podczas meczów w Warszawie czy Wrocławiu, winę zrzuciły na firmę zewnętrzną.
W Meczu Gwiazd PLK nie mówimy jednak o reklamie tylko na bandach elektronicznych, ale także o dwóch wielkich logach firmy bukmacherskiej na parkiecie oraz na strojach wszystkich zawodników! Powstaje więc pytanie kto odpowiada za treść reklam podczas meczu? I czy gazety, telewizja i portale pokazując zdjęcia koszykarzy z tego spotkania z widocznym logiem bukmachera także złamią prawo?
Czy PLK może zrzucić winę na firmę zewnętrzną? Umyć w ten sposób ręce, zarobić i uniknąć kary? Jeśli tak, to znaczy, że kolejny raz Polacy znaleźli sposób na omijanie prawa. Wystarczy nawiązać współpracę z firmą z innego kraju Unii Europejskiej (lub samemu taką firmę założyć), nazwać ją w umowie "pośrednikiem" i przez nią sprzedawać miejsce reklamowe internetowym bukmacherom, a kto wie czy nie także producentom alkoholu i papierosów!?