konto usunięte
Temat: "W polskim sporcie nie ma gwiazd"
Pozwolę sobie na publikację jednego z moich tekstów o wszystko mówiącym tytule. Nawiązania głównie są do koszykówi, bo jest mi ona najbliższa. Jeśli kogoś zaciekawi to co napisałem to proszę sprawdzić mój profil i strony:http://pacuda.blox.pl
http://www.probasket.pl
jestem otwarty na różne propozycje i formy współpracy.
W polskim sporcie nie ma gwiazd
Przeglądałem dzisiaj miesięcznik Press. Był tam ciekawy artykuł o dziennikarzach, którzy występują w reklamach. Kiedyś uznawane było to za nieetyczne. Z czasem przymknięto na to oko (chyba tylko dziennikarze telewizji publicznej i Polskiego Radia nie mogą występować w reklamach). Moją uwagę przykuł wątek o bukmacherach w sieci i czyjaś wypowiedź, że w polskim sporcie nie ma gwiazd! Dlatego np. twarzą jednego z „buków” jest dziennikarz Mateusz Borek, a drugiego !!! Michał Wiśniewski, który lubi grać w pokera!?
Skupiam się zawsze na koszykówce, ale po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że całemu polskiemu sportowi brakuje gwiazd. Ile ich mamy? Za wyniki są nimi: Małysz, Jędrzejczak, Kubica, Dudek. Ale nie są oni tak zwanymi „celebrity”, czyli takimi, o których z przyjemnością piszą tabloidy (niekoniecznie poruszając temat sportowy). Kubica powoli robi się medialny, ale np. Małysz jest całkowitym zaprzeczeniem Gwiazdy. Do świata szołbiznesu weszli na pewno Andrzej Gołota i Dariusz Michalczewski. Dziś są w nim chyba tylko Radosław Majdan i Przemysław Saleta, może jeszcze Mariusz Czerkawski (obaj już po zakończeniu kariery).
Nie jestem fanem „lansowania się” w kolorowych czasopismach, ale Majdan chyba, jako jedyny doszedł do wniosku, że oprócz poziomu sportowego ważna dla jego kariery jest jego popularność. Tak samo zrobili kiedyś Mateusz Kusznierewicz i Bartek Brzozowski – wykorzystali wyniki sportowe do zbudowania swojego wizerunku. Czy dobrego, czy złego, nie oceniam, ale poszli w tę stronę i zapewne dzięki temu udało im się podpisać kilka kontraktów reklamowych. A te kontrakty pozwoliły im rozwijać się sportowo!!!
Możemy być temu przeciwni i śmiać się ze zdjęć Majdan w Fakcie i tych historyjkach miłosnych z Dodą, ale co robią największe gwiazdy światowego sportu? David Beckham nie miałby takich kontraktów i sławy, gdyby nie szołbiznes.
Myślę, że to właśnie muszą zrozumieć sportowcy w Polsce. Powinni oni dbać o swój wizerunek, tak samo jak dbają o poziom sportowy. Czy problemem jest stworzenie strony internetowej, na której na początek informowałoby się o różnych wydarzeniach? Mam na myśli tu akcje charytatywne ze swoim udziałem, występy w telewizji, zdjęcia dla prasy, może wywiady, które można przedrukować czy dodać np. na stronach internetowych (np. odpowiedzi na pytania kibiców).
Odnoszę wrażenie, że polski sportowiec nie ma tej świadomości, albo nie chce wychodzić przed szereg i „się lansować”. Woli pozostać w cieniu, jako ta szara myszka, bo tak został wychowany. Bycie skromnym to wspaniała cecha, ale niemożna zaprzeczać temu, że jest się dobrym. A z byciem dobrym wiąże się obecność w mediach, czyli popularność. Z fajną inicjatywą wyszedł Marcin Gortat – ma stronę internetową, niedługo ma powstać film o jego drodze do NBA.
Te wszystkie nawet najmniejsze zabiegi marketingowe mogą wyjść na dobre zawodnikom i klubom. My na Probasket.pl dodawalibyśmy takie informacje o zawodnikach, czy klubach, z przyjemnością, bylebyśmy tylko dostawali o nich informacje.
Zastanawiam się czyja to wina. Kto powinien odpowiadać za wizerunek sportowców. Często ich menedżerowie, a raczej agenci, dbają tylko o ich kontrakty. Nie wiedzą, lub nie chcą wiedzieć, że droga po kontrakt w wakacje zaczyna się już rok wcześniej, w momencie podpisywania poprzedniego.
Chciałbym, aby polscy koszykarze przełamali stereotyp, który karze im być nieśmiałymi i skromnymi. Wiem, że na pewno są lokalnymi gwiazdami, ale dla dobra dyscypliny ważne jest, aby ci najlepsi stali się popularni w całej Polsce! W tym muszą im pomóc dziennikarze i władze klubów, którym musi zależeć nie tylko na budowaniu wizerunku klubu - marki, ale także na tym, aby ich zawodnicy byli postrzegani jako gwiazdy.
Sport zawodowy powinien być wielkim biznesem i każdy zawodnk musi mieć świadomość, że jeśli wchodzi do ligi to po meczu, czy treningu, nie jest tylko ojcem i mężem. Jest osobą rozpoznawalną, być może idolem i wzorem do naśladowania dla wielu młodych ludzi.