Temat: sponsoring windsurfingu
W ramach promocji windsurfingu było w Polsce realizowanych kilka projektów z reguły sprzężonych z eventami firm odzieżowych,sprzętowych, telekomunikacyjnych, produkujących napoje energetyczne, czy nawet kosmetycznych. Według mnie, rezultaty kampanii w stosunku do dokonanych nakładów mizerne (może poza jedną). Z reguły poszczególnym firmom nie zależy na promocji dyscypliny, a jedynie na budowaniu wizerunku produktu związanego ze sportami ekstremalnymi.
Wszystko zależy co rozumiesz pod pojęciem promocji dyscypliny sportu. Jak mniemam, chodzi ci o dążenie do upowszechnienia windsurfingu wśród Polaków. Jeżeli chodzi ci właśnie o to, to jest to zadaniem związku sportowego oraz licencjonowanych szkółek, czy klubów.
Windsurfing jest i będzie sportem niszowym adresowanym do Polaków zamożnych, wśród których tego typu dyscyplin nie trzeba promować. Windsurfing jest po prostu dzisiaj w modzie i większość ludzi, która jest aktywna, ma na to odpowiednie środki finansowe i ma w wakacje czas, uprawia ten sport (albo przynajmniej próbuje).
Wydaje się, że windsurfing nie będzie nigdy sportem masowym, a to głównie z racji poziomu inteligencji i wiedzy wymaganej do jego uprawiania, wysokiej sprawności fizycznej oraz dużego stopnia złożoności i trudności ruchów oraz manewrów na wodzie. Mówiąc w skrócie - jest to trudny do nauki sport, na który trzeba mieć stosunkowo dużo czasu.
Transfer sukcesów naszych windsurferów na sport powszechny nie jest do końca możliwy. Po pierwsze, ludzie nie mający styczności z żeglarstwem nie rozumieją na czym polegają regaty i nie potrafią nawet interpretować właściwie obrazu, których do nich dociera. Żeby interesować się windsurfingiem należy najpierw zdobyć podstawowe wiadomości teoretyczne i praktyczne żeby w ogóle zrozumieć o co chodzi. Po drugie, zawodnicy starują na sprzęcie, który w ogóle nie przystaje do wymogów pływania rekreacyjnego, a czasami nawet zaawansowanego. Takiego problemu nie w przypadku zdecydowanej większości dyscyplin sportowych.
Po trzecie, telewizja w Polsce nie jest zainteresowana transmisją zawodów sportowych, poza przekazywaniem zdawkowych informacji, że ktoś zdobył mistrza świata albo wicemistrza świata.
Windsurfing jest sportem klasowym. Co znaczy, że uprawia go w Polsce zamożna inteligencja, czyniąc go jednym ze swoich identyfikatorów stylu spędzania czasu wolnego. W ramach przenikania wzajemnego struktur społecznych prawdopodobnie dojdzie do rozszerzenia zainteresowanej grupy. Z tym bym jednak nie przesadzał. Wśród obywateli zamożnych, ale słabiej wykształconych triumfy świecą sporty motorowodne, w tym skutery wodne i sportowe motorówki, których prowadzenie nie wymaga tyle wysiłku, pracy i zawziętości.
Wbrew pozorom Brzoza był jedyną osobą, która w jakikolwiek sposób przyczyniła się i próbowała cokolwiek zrobić na rzecz promocji windsurfingu w Polsce. Efekt jest taki, że większość ludzi go rozpoznaje i wie tylko, że jest sportowcem. Z reguły, nie mają pojęcia co uprawia albo nie odróżniają surfingu od windsurfingu albo kompletnie nie są go w stanie z żadną dyscypliną skojarzyć.
Przemek Miarczyński pomimo olbrzymich sukcesów jak do tej pory w mediach się nie odnalazł. Zośka Klepacka natomiast owszem, ale to co w tv robi nie ma żadnego związku z promocją windsurfingu. Występuje raczej jako raperka, skate, dziewczyna wychowana w wielodzietnej rodzinie w studni warszawskiego śródmieścia południowego, koleżanka Zip Składu, kibic Legii i co tam jeszcze. Jestem przekonany, że ludzie już kompletnie stracili orientację skąd się w TV wzięła.
Na wszelkich eventach, które można określić promującymi windsurfing, w tym na realizowany z rozmachem windsurfing era cup gromadziły się jedynie grupy sympatyków z szerokiej społeczności skupionej wokół tej dyscypliny, przypadkowi przechodnie i tzw. groopies. Nikt poza tym. Pamiętam jak jechałem na którąś z rzędu edycję tej imprezy - Mistrzostwa Świata i szukałem z kolegami drogi gdzieś zagubiony w Łebie. Na pytanie jak dojechać na mistrzostwa świata w windsurfingu dziesiątki napotkanych ludzi odpowiadało wzruszeniem ramion wcinając gofry, w drugiej ręce trzymając papierosa i komórkę za majtkami. Nikt po prostu nie miał pojęcia o co nam chodzi i nie wiedział czym jest windsurfing spędzając w wakacje w małym mieście gdzie odbywały się Mistrzostwa Świata.
Bartłomiej Chełmecki edytował(a) ten post dnia 23.07.09 o godzinie 01:21