Temat: Kolarstwo sposobem na promocję marki.
Bartek - Głowacki:
zasadnicze pytania:
1) o co walczą, starają się miasta, gminy? (podejdźmy do tego dosłownie marketingowo)
2) co może dać sport miastom, gminom, ogólnie samorządom w realizacji tego co w pytaniu powyżej?
3) czy innymi sposobami nie zrobi się tego taniej (w samorządzie)?
Bartku problem polega na tym, że u nas BRAK pomysłów na wykorzystanie takich imprez na promocję miast / regionów, itd. Lepiej wydrukować 500 tys ulotek, folderów, katalogów, zrobić 100 tys baloników i stać na targach i "promować się" ;]
Patrz np. włoski region TRENTINO jak się promował na Tour de Pologne w zeszłym roku. Na pewno ta promocja nie była na takim poziomie jak PLUS, TAURON, SKANDIA, itp.
Taka impreza to wyjście do potencjalnych odbiorców, a nie czekanie aż oni sami przyjdą np. na w/w targi...
Ciężko tak w kilku słowach streścić wszystko, a nie chce tutaj zalewać ludzi toną tekstu.
ad. 1 i 2
Nie wiem co wg. Ciebie oznacza "dosłownie marketingowo", ale na moje laickie oko można wymienić m.in.:
- wzrost popularności miasta / regionu jako takiego przez które przebiega trasa wyścigu.
- promocja ciekawych miejsc / uzdrowisk / terenów rekreacyjnych. (np. Terma Bukowina Tatrz. - Tour de Pologne)
- promocja miasta / regionu jako miejsca AKTYWNEGO, a nie PASYWNEGO. Tzn. takiego gdzie coś się dzieje, gdzie samorząd chce działać w sposób kreatywny!
- promocja walorów turystycznych - krajobrazowych (gł. dot gór, choć nie tylko)gdzie może zjechać masa kolarzy [np. tereny Beskidu Śl. / Żywieckiego gdzie jechał TdP cieszą się jeszcze większym zainteresowaniem kolarzy amatorów. Drugim przykładem okolice Zębu i Gliczarowa] to się przekłada na wzrost turystyki kolarskiej... a na prawdę "szoszonów" w Polsce jest sporo!!!
ad. 3
Patrząc na taki Rybnik, gdzie miasto wywala w błoto ok 500 tys zł na podupadający żużel, drugie tyle na cienki kosz kobiet i trzecie tyle na piłkę nożna (ostatnio awans do II ligi) można zapytać jak przez takie coś wypromować miasto?! Żużel oraz kosz są raczej powodem drwin, wstydu... "Odwróć tabele Rybnik na czele" ;|
Włodarze miasta chwalą się wyjazdami na targi, ale co ona nam dają?! Ani nie przyciąga to inwestorów, turystów, ani niczego pozytywnego to nie wnosi...
Jednak warto poszukać czegoś nowego, czegoś innego, czegoś nieszablonowego. W samorządach raczej króluje przekonanie, że "zawsze tak robiliśmy było dobrze, więc dlaczego coś zmieniać...". No i promocja miasta opiera się na folderach, bilboardach (u nas była akcja z nimi w sąsiednich miastach - po co?!?!) i innych pierdołach. :| A jesli sport to wszędobylska piłka nożna lub pozostałe "oklepane" dyscypliny.
Jakby ktoś był na porządnej imprezie kolarskiej typu "Szlakiem Grodów Piastowskich", "MP w kolarstwie szosowym w Złotoryi", "Wyścig o Złoty Pierścień Krakowa", itp. to widziałby że NIE JEST to sport którym nikt się nie interesuje... Na wyścigach kolarskich nie ma pseudokibiców, nie ma burd... Za to przychodzą rodziny z dziećmi i oglądają zmagania kolarzy...
A jak pokazuje "Złoty Pierścień" w Krakowie, kryterium na krakowskim rynku może skutecznie promować wiele treści i być czymś ciekawym co może miasto zaproponować mieszkańcom, turystom, itd.
W tym roku Kraków BARDZO MOCNO stawia na kolarstwo, a to za sprawą:
- Kryterium o Złoty Pierścień Krakowa (2011-06-15)
- Tour de Pologne (ostatni etap Kraków - Kraków) (2011-08-06)
- SKANDIA Maraton Lang Team KRAKÓW 2011 (2011-05-14)
- Powerade Suzuki MTB Marathon - Kraków (2011-08-28)
ponadto region małopolski ma 2 duże międzynarodowe imprezy.
- Małopolski Wyścig Górski
- Karpacki Wyścig Kurierów (PL - SK)
Z tym, że te 2 w/w imprezy raczej nie są zbytnio rozpropagowane.
Wg. mnie bardziej kreatywnym i skutecznym sposobem na promocję jest konkretne działanie, z którego zostają wspomnienia, fotografie, nagrody, itp. Impreza która żyje, która przyciągnie za rok, za dwa, za trzy tych samych i kolejnych ludzi. Targi, broszury, ulotki, foldery, baloniki, bilboardy są TAK OKLEPANYM sposobem na promocję, że szkoda gadać. W sporcie ogólnie jako takim są emocje, wyzwania, rywalizacja... w rekreacji jest przyjemność i czynny udział ludzi z zewnątrz. Ba nawet imprezy kulturalne są magnesem, który przyciąga zainteresowanie nowych osób. Grunt robić to z głową, pomysłem, ciekawie... a nie robić, żeby tylko było...
Takim anty przykładem promocji był koncert Brayana Adamsa w Rybniku. Gwiazda może i była, teraz nie przyciąga tłumów... A miasto szczyciło się, że jedyny koncert w Polsce, że będzie mnóstwo sympatyków Adamsa, że wypromuje Rybnik, itd. Koncert lekko nie wypalił. Przybyło chyba o 1/2 mniej osób niż zakładano. Miasto budowało mnóstwo dodatkowych parkingów, ściągnięto masę policjantów z województwa i w większości okazało się to NIEPOTRZEBNE... A sam koncert jakoś nie przyniósł wielkich korzyści dla miasta...
Po prostu TRZEBA MIEĆ POMYSŁ na promocję no i trochę kasy. Nie od dziś wiadomo, że nie jest dobrze z merytorycznym wydatkowaniem publicznych pieniędzy. Często można zrobić coś tańszym kosztem, a skuteczniej. LANG TEAM jest wręcz idealnym przykładem firmy, która wręcz do perfekcji opanowała promocję kolarstwa / sportu! Niby "mało" osób interesuje się kolarstwem, a jednak MAAAAAAAASA ludu przychodzi podziwiać kolarzy! Przypadek?! Fakt, że słabym punktem jest relacja TV... TVP w ogóle nie potrafi relacjonować kolarstwa, dziennikarze NIE ZNAJĄ się na tym sporcie (o zgrozo za taką kasę, którą płaci p. Czesław naszej kochanej TVP). Jak kolarstwo i TV w Polsce to TYLKO EUROSPORT, a za mikrofonem panowie T. Jaroński i K. Wyrzykowski!!!
ps. nie lubię dyskutować w piśmie, wolę w 4 oczy :P Lepiej mi wychodzi dyskusja LIVE niż pisana...;/ Także sorry za niedomówienia, skróty myślowe, itd.