Temat: Marketing przyszłości tylko w necie?
Krzysztof S.:
Panie Marku... internet zyskuje na popularnosci. i tez swiadome zakupy sa coraz czestszym zjawiskiem. teraz te dwie rzeczy polaczmy :) dlaczego internet ma taki wplyw na podejmowanie decyzji? poniewaz tutaj mozna zebrac w jednym miejscu opinie dziesiatek/setek/tysiecy ludzi na temat konkurujacych ze soba towarow/uslug i na podstawie tych niezaleznych opinii taki Pan Zenek bedzie wiedzial cy lepiej kupic matiza czy poloneza, a Pani Zosia bedzie wiedziala czy lepiej sprawdzi sie pralka firmy X czy firmy Y.
jezeli chodzi o same akcje promocyjne to jedyna przyszlosc w internecie ejst w marketingu szeptanym. a i na to boom niedlugo sie skonczy i powrocimy do klasycznej reklamy w tv, radiu i telewizji (i prosze tutaj nie pisac teraz, ze przeciez to wszystko jest w internecie, bo jednak uznaje te rzeczy jako osobne media ;))
rozpoczynając lekturę Pana wypowiedzi czułem w powietrzu definicję prosumenta :) i nieśmiałe spojrzenie w stronę niezdefiniowanego web 3.0
Rzeczywiście mnóstwo wad i zalet ma ten internet :)
decyzje zakupowe to skomplikowany proces.
Nie samym internetem ta decyzja żyje.
nikt nie podejmuje decyzji zakupowej pod wpływem niesamowitej kreacji formy reklamowej - a jeśli już tak się dzieje to niestety często kończy się to dysonansem pozakupowym.
Jakość produktu (materiały, opakowanie, serwis, dostępność additional stuff :)
landing page kampanii, którą oglądamy
to ważne nie internetowe rzeczy, które mają wpływ na decyzję W INTERNECIE :)
właśnie dzięki wszelkiego rodzaju vote'om i mechnizmom forum.
Opiniotwórczość internetu polega na tym, że nie szukamy informacji na temat produktu tylko na stronie producenta, ale poszukujemy dodatkowych informacji na pomocą słów kluczowych. Szukamy tych nie pozytywnych..., tych krytycznych, ale pełnych argumentów.
jeśli te off'line'owe rzeczy o których mówiłem wcześniej są na dobrym poziomie to możemy spodziewać się pozytywnych opinii na niezależnych forach.
to jest przewaga internetu. największa i najpoważniejsza. możliwość interakcji. możliwość analizy przed zakupem. możliwość testu on-line. możliwość komunikacji z innymi posiadaczami produktu.
i tu nie chodzi o to, że jest sobie prasa i teraz umarła, że jest sobie telewizja i za 4 lata padnie, że jest radio, które za 2 lata zakończy żywot. pewnie, że nie.... z płyt winylowych korzystamy nadal ... mimo, że dziś płyta CD jest już przeżytkiem. :)
przez rozwój i przeskoczenie przez internet innych mediów ja rozumiem podniesienie elementu engagement, których inne media nie mogą zaoferować. Ta przewaga jest widoczna i wzrasta.
To o czym pisze Pan później czyli jedyny mechanizm, który zadziała to word of mouth to trochę na wyrost :)
WOM to mechanizm, który jest według mnie najpotężniejszym narzędziem i nie ma tu znaczenia kanał komunikacji.
Pewnie, że reklamodawcy będą korzystać z pozostałych mediów tylko procent udziału w budżetach się zmienia :)
pozwolę sobie niekomentować tej wypowiedzi dotyczącej kampanii produktu A i produktu B jako tylko i wyłącznie podtrzymywania świadomości marki ponieważ jest to tak nietrafne stwierdzenie, że aż cieżko mi się to czyta :)
Proszę o tym pomyśleć :) - internet to miejsce wymiany informacji
sukcesem jest sytuacja kiedy pozwalamy użytkownikom konkurencyjnych produktów dyskutować, wymieniać argumenty. i już. to jest sukces.
Edukujemy użytkowników w ten sposób z zalet drugiego produktu co może sprowokować go później do jego polecenia bądź przetestowania, a stąd tylko mały krok do zakupu