Temat: Mity i fakty na temat marketingu afiliacyjnego
Zmieniło się trochę... ;)
a) Powstały nowe podmioty (sieci afiliacyjne)
b) Część sieci uaktywniła się, część pozostaje trochę w stagnacji
c) Zmieniła się na pewno edukacja wydawców tych większych albo inaczej...Ci mniejsi w międzyczasie zdobyli użytkowników a tym samym przeszli do innej kategorii i monetyzują użytkowników na wiele sposób.
Display przestaje być podstawą afiliacji, bo wydawcy widzą, że:
a) emailing wciąż przynosi najwyższe konwersje
b) dobrze napisany i kontekstowo dobrany artykuł zlinkowany z produktem potrafi przynieść niesamowitą ilość konwersji
c) Niesamowity wystrzał facebooka - łatwość definiowania kampanii na nim oraz bardzo wysokie konwersje powodują, że można zarabiać naprawdę sporo nie mając nawet strony internetowej bez tak dużego wysiłku i codziennej optymalizacji jak przy Google Adwords
d) Dedykowanie wybranych form reklamowych tylko pod afiliację u największych wydawców ; stworzenie stanowisk/działów afiliacyjnych u nich. W 2008 roku też istniały, ale to wciąż raczkowało...
Poza tym...ten rynek z roku na rok się rozszerza i partnerów afiliacyjnych przybywa, a będzie ich jeszcze więcej.
Od strony reklamodawców - jest ciut większe uświadomienie niż w 2008 roku, ale niestety nauczyli sie, że już jest taka "fajna i tania" forma marketingu dlatego cisną na coraz niższe stawki co źle odbija sie na wydawcach. Zwłaszcza mam na myśli segment finansowy oraz przetargi, w których wygrywa sie wyłącznie wirtualnie wymyśloną ceną za akcję oraz ilościami akcji tylko w XLS'ie bez przełożenia na rzeczywistość.
Podsumowałbym to tak:
a) wydawcy rzeczywiście zaczynają się przekonywać do afiliacji i stosować inne formy niż banery
b) reklamodawcy dostrzegli afiliację, ale jeszcze znakomitej większości brakuje dużo do standardów zachodnich oraz rozumienia afiliacji (stawki, optymalizacja konwersji, traktowanie partnerów, specjalne bonusy). W tej chwili większość tylko wymaga od sieci afiliacyjnych "dowiezienia efektu" i podstawowe pytanie to: "Ile zrobicie leadów?" albo: "Ile mi wygenerujecie sprzedaży? 100 tysięcy, 1 mln? 2 mln?" bez zastanowienia się jaki jest ich w tym udział, wydawców a jaki sieci.
Idzie ku lepszemu...ale wciąż sporo pracy na gruncie edukacji :)