Temat: Polacy a kwestia ochrony znaku towarowego
Paweł Pawłowski:
Odwazna teoria ale jak dla mnie jest to ewidentne psucie marki. Poza tym efekt snobizmu tez gra role. No bo przeciez skoro wydalem na nie wiem powiedzmy omege 10tys zl to nie po to zeby gosc ktory powiedzmy kosi mi trawnik mial taka sama..
Prawdziwą Omegę się pozna... Rolexy sa trudniejsze:).
a propos tej ciezkiej pracy Panie Andrzeju moze zle sie wyrazilem ale chodzilo mi o ludzi ktorzy wkladaja w marke nie tylko prace ale niejednokrotnie ogromne poswiecenie i czesc siebie. Wiem ze z perspektywy ogromnego przedsiebiorstwa to moze brzmiec troche naiwnie ale zakladam sytuacje w ktorej ktos przy pomocy stosunkowo niewielkich nakladow wypromowal cos wyjatkowego, bardzo kreatywnego, oryginalnego etc. Staje sie to zasluzonym hitem sprzedazowym po czym ktos idzie na latwizne, bezczelnie i najczesciej nieudolnie kopiuje produkt..
A to jest inna sprawa. np. spodnie levi's. Podróbka czasem kosztuje tyle samo i to jest fałszerstwo. Kiedyś w Wawie bodajże w 1996 w bardzo luksusowym sklepie optycznym spotkałem podróbki oprawek okularowych Calvina Kleina, kosztowały chyba 800pln. Oczywiście nie powiedziałem tego, bo po co mi kłopoty :))))))). Tu jest ewidentne fałszerstwo i takie cos wywołuje straty dla firmy. Ale wierzę, że wielu ludzi je kupiło, bo to CALVIN KLEIN. Po czym poznałem? Bo zaraz wszyscy mi zarzucą, że pewnie nie poznałem: lichy plastik, chamsko wytłoczne na 1.5mm głęboko litery CK, wysokie na 0.5cm :))))))), czarne oprawki, biale litery... To miały byc eleganckie oprawki:))))))))... I cos takiego powinno byc ścigane, bo to rzeczywiście psuje markę. Tu klient stwierdzi, że okulary sa liche i te oprawki CalvinKlein nie sa wiele warte. Natomiast, gdy świadomie kupuje podróbkę za 20pln, to nie ma zludzeń, co kupuje... nawet nie wiem, czy to jest podróbka nawet, a może bardziej nielegalne używanie czyjegoś logo... bo chyba nikt nie wierzy, ze za 20pln kupi sobie okulary Chanel, czy CalvinKlein, czy jeszcze jakies inne.
pozdr. mfs