Katarzyna
Wojsław
redaktor, korektor,
autor tekstów
Temat: zapis liczb w tekście beletrystycznym + kilka...
Witam!Chciałabym poradzić się Was w sprawie kilku zdań z próbnej korekty, którą właśnie mam na warsztacie.
Pytanie dotyczy głównie zapisu liczb w tekście beletrystycznym (nie mam doświadczenia w poprawianiu takich tekstów, wcześniej "siedziałam" w literaturze popularnonaukowej i naukowej), ale mam też parę innych wątpliwości - dołączę je u dołu posta, żeby nie mnożyć wątkowych bytów :)
1) ZAPIS LICZB - mam wrażenie, że sytuacja zmusza mnie do zapisu mieszanego:
a. "Kod siedemset dwadzieścia trzy" - cyframi?
b. "Symbol uwierzytelnienia? - Lambda czterdzieści, dwadzieścia pięć, osiem" - słownie?
c. "W zasadzie przy takim dwa i pół G [jednostka grawitacji] powinna mnie w tej pozycji zalać krew" - 2,5 G?
2) "U krawca Janiaka, na Wspólnej pod nr 41" - rozwijać "nr" do "nrem", pisać "numerem"? (Wymienianie numerów ulicy pojawia się w tekście kilkakrotnie).
3) Co z formą "smutnie" (obok "smutno")? Dla mnie brzmi nie najlepiej, ale słowniki ją dopuszczają;
4)"Na zakończenie tańczył w takt bębenka" - zostawilibyście to? Język tekstu jest potoczny, więc i na [hiper]dopowiedzenia ("w takt UDERZEŃ bębenka") może w nim nie być miejsca...
5) "Uciekajcie, pani Dubowa, bo wam zadrutuję! U druciarza nie kupił... Jak strzeli, jak zażartuje, kładź się, człowieku, nie patrz, kałuża czy sucho!" - co wg Was znaczy to "u druciarza nie kupił"? Cały tekst ma być stylizowany na przedwojenne warszawskie klimaty, ale tu akurat - zupełnie nie wiem, o co chodzi :)
6) "Bez obaw, naprawdę nie zamierzam korzystać z pełni uprawnień i upokarzać pani, wchodząc na siłę w jej pracę". - czy można "wejść w czyjąś pracę"? Dla mnie brzmi to dość kuriozalnie.
Z góry dziękuję za pomoc :)
Pozdrawiam -
katia