Temat: Poznajmy się inaczej
Dorota Wieczorek:
Sabino, to że nikt nie pisze, nie znaczy, że nie ma frekwencji :)
To są trudne tematy i na pewno jest więcej czytelników niż to wynika z wpisów. Ja np. bardzo uważnie czytam, ale nie dojrzałam jeszcze, aby się wypowiedzieć.
Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję bardzo za komentarz. Skoro tak jak piszesz uważnie czytasz i wiele innych osób znaczy,że temat was wszystkich interesuje teraz tylko zrozumieć chciałabym te osoby które nie dojrzały jeszcze, żeby pisać czego się obawiają??? Mam nadzieję, że już nie mnie bo kilka dni temu wyjaśniłam, że tutaj można pisać co się chce ale nie ukrywam, że byłoby super (nie dla mnie osobiście - oczywiście byłoby mi miło )
ale dla sprawy dzieci - żeby pojawiło się więcej, nawet b. krótkich, wypowiedzi osób, które są
za tym co piszę,
wydaje się że jest nas tak mało a tak dużo tych osób dla których IV przykazanie jest święte.
Gdyby było nas więcej tutaj to można byłoby zrobić "rewolucję" -:)) tak jak pisze ten artysta tutaj
http://www.alice-miller.com/readersmail_en.php?lang=en...
a Alice Miller tak mu odpowiada.
AM: Thank you for expounding your vision. Yes, it would be wonderful if we could initiate a powerful movement towards more awarness. In fact, by understanding the emotional needs of children we would come to understand OURSELVES too, the basis of our existence, of our own Being as responsible adults. But this is impossible without liberating the strong bitterness of the abused child we hide deeply in our bodies because of the fears of our parents. Unfortunately, ALL religions FORBID this emotional liberation, they rather allow wars, some of them even consider wars as sacred because they have never understood that feeling the legitimate rage PROTECTS us from acting out in wars and criminality. The last are organized exactly by people who DON'T feel.
a w książce "Porozumienie bez przemocy" Marshall Rosenberg tak pisze: .......
..... cytat: "unicestwi nas potulność, nieodpowiedzialność współczesnego człowiego [
ode mnie: bo my mamy dzisiaj o wiele większą wiedzę niz nasi przodkowie - mamy więc w ręku narzędzie, które uważam należałoby wykorzystać w pełni), jego podłe, służalcze posłuszeństwo każdemu pospolitemu nakazowi[ode mnie:
a kto nam to wpoił to już nie wyjaśnia czytelnikowi, pisze bezosobowo).
Rozmaite okropności - zarówno te, których byliśmy świadkami, jak i te jeszcze od nich większe, które niebawem ujrzymy - wcale nie oznaczają, że na świecie przybywa buntowników, ludzi niesfornych, nieokiełznanych,
lecz raczej wskazuje na stały wzrost liczby tych posłusznych, potulnych. .........." koniec cytatu.
Uważam, że warto się zbuntować, nabrać odwagi i pisać chociażby na początku "małymi kroczkami". Pierwszy krok jest najtrudniejszy, znam ten ból, ale naprawdę to nie takie trudne i niebezpieczne jak się Wam wydaje - zaryzykujcie proszę macie prawo mieć Wasze własne zdanie, Wasze własne przemyślenia i wątpliwości.
pozdrawiam serdecznie
i proszę wszystkich o przemyślenie sprawy i o trochę więcej odwagi
bo to dla dobra dzieci przecież.
Jeżeli chesz odpowiedzieć na to co tutaj napisałam (lub inne osoby które czytają) to założyłam nowy wątek pt. "Czytam" i proszę tam pisać a tutaj będziemy sobie opowiadać o sobie jak w temacie.
Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 18.06.09 o godzinie 07:28