Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Komunikacja wewnętrzna w MŚP

> Mateusz Miernikowski:
> To mnie zawsze zastanawiało - jak to jest, że szef, który
> nieraz zaczynał tworzyć frmę z 5 osoami, z którymi później
> wychodził na piwo, urządzał urodziny i nieraz wracał do domu
> chwiejnym krokiem, po rozwoju przedsiębiorstwa otacza się murem
> i oddala od pracowników? Im bogatsza, im większa firma, tym
> jestem ważniejszy i tym trudniej do mnie podejść? Ostatnio
> zacząłem przeglądać Jacka Welcha, Winning znaczy zwyciężać
> (chyba tak) - bardzo dobra ksiażka, tytuł tandetny moim zdaniem,
> ale książka rewelacyjna, parę haseł, które rządzą światem
> firm :)

Tytuł iście amerykański, rzekłabym ;)

Mateusz, zainspirowałeś mnie tym wpisem i myślę, że warto temu tematowi poświęcić osobny wątek :)

Dla założyciela wzrost firmy bywa tak samo trudnym doświadczeniem, jak dla pracowników. W małej firmie wszyscy się znają, komunikacja i praca są prostsze, bo oparte głównie na relacjach. Szef samodzielnie zatrudnia ludzi, wdraża ich, dzięki temu poznaje. Rodzinna atmosfera sprzyja. A potem ten wszechświat się rozszerza i każdemu jest do siebie dalej ;)
Jeden z założycieli takiej rozrastającej się szybko firmy powiedział mi, że nie spodziewał się tego, ale sytuacja go przerasta. Nie wiedział, czy osoby spotykane na korytarzu to jego pracownicy, czy klienci. Niektórzy założyciele sprzedają swoje firmy, inni zatrudniają menedżerów, jeszcze inni rozwijają się razem ze swoją organizacją. :)