Zbigniew
Szalbot
Komunikacja
społeczna, Lifewords
Temat: Indywidualizm a komunikacja wewnętrzna
Witam!Chętnie poznam wasze przemyślenia związane komunikacją a zwiększającym się indywidualizmem ludzi żyjących w XXI wieku.
Wydaje mi się, że w przeciwieństwie do czasów komunistycznych, dramatycznie zmniejsza się ludzka skłonność do akceptowania komunikacji jednostronnej, pewnie to dobrze, ale... mam takie wrażenie, że indywidualizm to jak religia XXI wieku. Liczą się moje prawa, moje zdanie, moja pozycja, itp. Ja przynajmniej obserwuję takie wartości i postawy w moim otoczeniu i nie tylko.
Indywidualizm w parze z cynizmem znacząco utrudniają proces komunikacji wewnętrznej. Interesuje mnie w jakim stopniu wasze działania, np. redagowanie wewnętrznych biuletynów i tym podobnych materiałów są postrzegane przez pracowników. Czy ogólnie pracownicy chętnie się integrują czy raczej mają podejście typu "my home is my castle" i dajcie mi święty spokój?
Czy organizacja/firma może być postrzegana dzisiaj jako wiarygodny partner komunikacyjny? Czy gdzieś tam w podświadomości nie tkwi w ludziach przekonanie, że skoro do mnie mówią, znaczy, że czegoś ode mnie chcą? Że informacja o np. dofinansowaniu kursów dla zdolnych dzieci tak naprawdę oznacza informację o tym, że nie będzie podwyżki wynagrodzeń? A informacja o tym, że jest nieźle, choć konkurencja nie śpi, oznacza zapewne, że będę musiał zostawać dłużej w pracy? A co jeśli dodatkowo szefostwo nie zawsze jest w 100% wzorem, pozytywnym przykładem lub nie potrafi się szczerze i otwarcie komunikować?
Ciekaw jestem jak postrzegacie te tendencje oraz w jaki sposób prowadzicie wiarygodny dialog z otoczeniem.
Pozdrawiam serdecznie,
Zbyszek