Kuba
Nagórski
business developer,
CEO agencji
kreatywnej,
specjalista ...
Temat: Katowice dziękują Rudzie Śląskiej
Gdzie warszawiak ma szukać kultury? Na Śląsku! Dziś w stołecznym metrze rusza kampania promująca starania stolicy aglomeracji o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016.Przez najbliższe dwa tygodnie 15-sekundowy film promocyjny będzie wyświetlany na 23 ekranach, w sumie obejrzy go nawet 400 tys. osób.
Na reklamę katowickie biuro ESK nie wyda ani grosza, to prezent z Rudy Śląskiej, jedynego miasta z regionu, które jak dotąd zaangażowało się w walkę Katowic. Ruda Śl. kampanię wygrała w tegorocznej edycji Złote Formaty 2010 - konkursie na najlepiej promujące się miasta i regiony - i nagrodę bezpłatnie odstąpiła Katowicom.
- Zdobycie tytułu dla Katowic to wspólny interes wszystkich śląskich miast - mówi Andrzej Stania, prezydent Rudy Śląskiej.
Spot reklamowy będzie pokazywany w warszawskim metrze do 1 września. Animacja w języku polskim i angielskim przedstawia kandydaturę Katowic i odsyła do strony internetowej projektu. Pasażerowie metra zobaczą też zdjęcia miasta, odbywających się tu imprez, m.in. z Off Festivalu oraz wizualizacje tego, jak Katowice będą wyglądały po przebudowie.
Promocja się przyda. W 2016 r. Europejską Stolicą Kultury zostanie miasto z Polski i z Hiszpanii. Walczą Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Lublin, Łódź, Poznań, Szczecin, Toruń, Warszawa, Wrocław i Katowice. Tytuł ESK to nagroda - 1,5 mln euro, czyli mniej niż trzeba na walkę wydać (budżet Katowic na starania w 2010 r. to 4 mln zł), ale gra jest warta świeczki. Według tzw. Raportu Palmera - badania zamówionego przez Komisję Europejską na temat miast, które organizowały obchody ESK w latach 1995-2004 - zwycięskie miasta zgarniały nawet kilkadziesiąt milionów euro na realizację celów związanych z kulturą.
Dlatego rywalizacja trwa i nie ma zmiłuj. Na ulicach Katowic na billboardach promuje się Łódź, a Katowice nie dość, że chcą zawojować Warszawę, to posiały ferment w Trójmieście. W środę na sopockim skwerze Kuracyjnym wystąpi pięć śląskich zespołów (m.in. Biff, Czesław Śpiewa oraz Myslovitz), podobny koncert odbył się na początku sierpnia w Krakowie. W Gdańsku, który też kandyduje, mają za złe władzom Sopotu, że do wydarzenia dopuściły.
- To nieracjonalne. Promocja jest skierowana do mieszkańców Śląska. Chcemy im pokazać, że nie mają się czego wstydzić i przełamać stereotyp regionu kojarzonego jeśli z kulturą, to wyłącznie robotniczą - tłumaczy Mirek Rusecki, rzecznik katowickiego biura ESK.
Zdobywcę tytułu poznamy dopiero w 2012 r. Wcześniej, bo już za kilka dni, mija termin składania w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego wniosków aplikacyjnych od miast ubiegających się o tytuł ESK 2016.
- Wniosek mamy gotowy, dopracowujemy szczegóły - twierdzi Rusecki.
Justyna Przybytek
Dziennik ZachodniKuba Nagórski edytował(a) ten post dnia 16.08.10 o godzinie 09:42