Tomek Bartelik bartelik.pl
- 1
- 2
Piotr P. New Business Manager
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Szkoda, że P. Ewa opuściła forum, bo to ciekawy temat i obserwują go zapewne Ci, którym dostało się już na GL.Coś w tym jest, bo często czytam GL i czuję wręcz pasję z jaką niektórzy krytykują innych - często zadających dobre pytania w nieprzemyślany sposób. Czasami wydaje mi się to niepotrzebne i może się wydawać, że wyładowują się na tym kimś kto swoją niewiedzą i brakiem doświadczenia psuje opinię środowisku. Jednak po wczytaniu się w wątek stwierdzam, że Ci niby atakujący mają rację.
problem tkwi jednak w tym, że często odbieramy, słusznie bądź nie słusznie, takie ataki personalnie i robi się z tego walka a nie merytoryczna dyskusja.
Trzeba jednak zauważyć, że widocznie każdy ma inne spojrzenie na to jak i czemu służyć powinno GL. Sądzę jednak mimo wszystko, że idzie to w dobrym kierunku - w kierunku unikania zakładania wątków w poszukiwaniu gotowych odpowiedzi na tematy z poziomu "nie wpsiałem w google, bo nie wiem dlaczego, ale jak możecie to wpiszcie za mnie, zredagujcie i prześlijcie do mnie na priv. gotowca. Będę bardzo wdzięczny za pomoc"
Arkadiusz Majewski Właściciel Red Bird,
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
No i Pani Ewa mnie uprzedziła.Ale za to się z nią zgodzę.
Najbardziej obrazuje taki polityczny dowcip.
"Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna)i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli..."
I tak jest też z pracami wykonanymi przez innych.
... to plucie do butów, to szczanie do Coli...
Tomek Bartelik bartelik.pl
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Zajebiscie to opisales :)). Zgadzam sie.
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Arkadiusz Majewski:
I tak jest też z pracami wykonanymi przez innych.O ile żydowski dowcip jest ok to widać dopasowanie wyszło gorzej do tematu. No ale ok, jak rozumiem lubicie jak was głaskają i chwalą obojetne czy zrobicię dobrze czy odwalicie knot... no można i tak tylko, juz bez cytowania mądrosci zydowskich nikt jeszcze z głaskania niczego się nie nauczył, za to mądry w najgorszej krytyki wyciągnie dla siebie dobre wnioski... ale to tylko moje i starego zyda zdanie.
... to plucie do butów, to szczanie do Coli...
No to głasku, głasku... :)i zaglaszczemy kotka na amen.
konto usunięte
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Jak dla mnie to zwyczajna korekta, analiza znaku dokładnie taka sama jak te, których udzielam na priv :)) nic więcej.... a tak na marginesie od czasu wizyty Pani Ewy jakby się tu grzeczniej zrobiło :))) czy też macie takie wrażenie?
:)))))
miłego wieczoru!
Tomek Bartelik bartelik.pl
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
A jednak wydaje mi sie, ze nie chodzi tu w wiekszosci przypadkow o konstruktywna krytyke tylko o te szczochy w coli.Albert W. creative director
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
i znów plucie do buta... ;)Arkadiusz Majewski Właściciel Red Bird,
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
No ale ok, jak rozumiem lubicie jak was głaskają
No. Ja lubię.
i chwalą obojetne czy zrobicię dobrze czy odwalicie knot...
W życiu nie odwaliłem knota projektując coś dla klienta, ale nie o tym tu rozmawialiśmy.
Mówilismy chyba o tym, że każdy się wymądrza oglądając prace innych i uzurpuje sobie prawo do posiadania racji. A ja uważam, że klient płaci klient wybiera.
Nawet jak ktoś chyba tu napisał, że "klient zawsze wybierze najgorszy projekt" Jego pieniądze, jego sprawa.
Umiem ubrać każdy projekt w piękne idee. I dać im solidny fundament wiedzy z paru książek. Że nawiązuję, że tu takie odniesienie, symbol, że ponadczasowy etc.
Tylko po co? Jestem rzemieślnikiem i robię to na co klienta stać i co chce mieć. Rokoko też nie jest ładne ale Pan chciał to mu wyrzeźbili i pozłocili. A Pan zapłacił.
(no i jeszcze o podbieraniu projektów mówiliśmy)
I ja się przyznaję jako pierwszy, nie jestem wolny od tych wad.
1. Zazdroszczę innym wykonanych zleceń.
2. Z przyjemnością je krytykuję, chociaż się nie znam.
3. podkradam pomysły innym; i przerabiam na własne (robię tak ponieważ wszytsko już było i już dawno nikt nic nowego nie wymyślił i nie wymyśli); ale nie kopiuję
A wiecie jak się projektuje odzież? Właśnie tak.
nikt jeszcze z głaskania niczego się nie nauczył,
Nauczył. Chyba że był od dziecka bity.
to mądry w najgorszej krytyki wyciągnie dla siebie dobre wnioski...
tu się niestety muszę zgodzić (niestety bo wolałbym uzurpować sobie prawo do 100% racji)
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Arkadiusz Majewski:Każdy lubi, tylko ja wolę jak mnie głaska ładna kobieta i nie ma to związku z pracą :)
No ale ok, jak rozumiem lubicie jak was głaskają
No. Ja lubię.
No ja tak pewien nie jestem, to że ja uważam że zrobiłem rzetelnie nie oznacza że nie wyszedl jednak knot w oczach innych :)i chwalą obojetne czy zrobicię dobrze czy odwalicie knot...
W życiu nie odwaliłem knota projektując coś dla klienta, ale nie o tym tu rozmawialiśmy.
uważam, że klient płaci klient wybiera.Jeżeli na tym mam opierać że "klient chce to ma" to dziękuję, mogę zarabiać robiąc coś innego.
Nawet jak ktoś chyba tu napisał, że "klient zawsze wybierze najgorszy projekt" Jego pieniądze, jego sprawa.
Tylko po co? Jestem rzemieślnikiem i robię to na co klienta stać i co chce mieć. Rokoko też nie jest ładne ale Pan chciał
to mu wyrzeźbili i pozłocili. A Pan zapłacił.
Masz rację, nauczył... że jest super, cool i najlepszy obojetnie co zrobi, a potem trudno mu zrozumieć że tak nie jest.nikt jeszcze z głaskania niczego się nie nauczył,
Nauczył. Chyba że był od dziecka bity.
> > to mądry w najgorszej krytyki wyciągnie dla siebie dobre
A po co sobie cokolwiek uzurpować :)wnioski...
tu się niestety muszę zgodzić (niestety bo wolałbym uzurpować
sobie prawo do 100% racji)
konto usunięte
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
wolę jak mnie głaska
panie Andrzeju.......
po polsku mówi się głaszcze.
konto usunięte
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Błażej Pindor:
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
wolę jak mnie głaska
panie Andrzeju.......
po polsku mówi się głaszcze.
http://so.pwn.pl/lista.php?co=g%B3aska
Polecam lekturę :)
Znaczy się: chybiony, nie zatopiony.
Pozdrawiam
--
Se statystykę podbijam ;pPaweł Uniejewski edytował(a) ten post dnia 16.05.08 o godzinie 12:11
konto usunięte
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
z tego wynika że: głaska laska lub głaszcze leszcze
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Paweł Uniejewski:A ja polecam post wyżej :)
Błażej Pindor:
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
wolę jak mnie głaska
panie Andrzeju.......
po polsku mówi się głaszcze.
http://so.pwn.pl/lista.php?co=g%B3aska
Polecam lekturę :)
Znaczy się: chybiony, nie zatopiony.
Pozdrawiam
--
Se statystykę podbijam ;pPaweł Uniejewski edytował(a) ten post dnia 16.05.08 o godzinie 12:11
Jednak zatopiony :)
konto usunięte
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Rzeczywiście, godny uwagi.
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Błażej Pindor:Niestety nie o to chodziło Błażeju :) nie zauważyłem że post do Ciebie się nie opiublikował
Rzeczywiście, godny uwagi.
a był taki:
1.
użyłem z premedytacją i ma być jak jest.
Po tym poście powinnien być post
2.
A ja polecam post wyżej :)
Jednak zatopiony :)
Niestety wyszło co wyszło.
Maja
A.
Even evil people can
be useful. For
instance as a bad
exa...
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
Błażej Pindor:
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
wolę jak mnie głaska
panie Andrzeju.......
po polsku mówi się głaszcze.
Hm.. a jaki to ma związek z tematem? Chyba wyłącznie taki, że rozmowa toczy się m.in. na temat czepiania się bez sensu.
Nie ma nawet znaczenia, czy słowo użyte było celowo, czy nie - każdy przecież zrozumiał wypowiedź p. Andrzeja.
Nie jest sztuką zczytywanie literek z postów osób biorących udział w dyskusji, wynajdowanie błędów i triumfalne korygowanie - tylko po co?
konto usunięte
Temat: z pewnym takim obrzydzeniem...
My tak lubimy z panem Andrzejem do tychże właśnie literek się podoczepiać co nieco.- 1
- 2
Podobne tematy
Następna dyskusja: