Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Terminologia CI

Leszek Dariusz Salomon:
Aleksandra Kalinowska:
Panie Janie, czy jako freelancer jest Pan obecnie do wzięcia stąd ten PR własnych kompetencji?... czy może chodzi Panu o coś kompletnie innego?
Myślisz Aleksandro, że te 50 tomów to dobry PR? Ja wątpię bez obiecania klientowi, że zmieści to w jednym raczej trudno będzie znaleźć pracę...


Wydawało mi się ze wyrażam się zrozumiale. 50 tomów liczy opracowanie identyfikacji wizualnej jednej z firm samochodowych
Przytoczyłem je ponieważ nie moge od pewnego czasu wyjasnic ze
rpla tzw grafika w przygotowaniu projektu wizualnego firmy
/ marki / jest wyłacznie jedna z wielu podwykonawczych. Celowo
nie używam zamiennie pojęć grafik i dizajner. Przeglądając to 50 tomowe opracowanie łatwo się zorientować ile różnych branz miało w nim swój udział, jak duzy stopień szczegółowości maja projekty wykonawcze, jak wązna część opracowania stanowia różnego rodzaju
formularze do cyklicznych ocen stanu tej wizualizacji w tym zadania
regionalnych dyrekcji w ocenach. Opracowanie przygotowała firma włosko - francuska.Porównywałem kiedyś to opracowanie z katalogiem
z pracowni Olinsa. Inny sposób opisu i prezentacji, podobny stopień szczegółowości, ciekawskie edytorsko wydanie. Olins zakłada
jednak pewna autonomię i samodzielnosc wdrażającehgo. Oczywiście mowa o duzych, znanych markach i sporych pieniadzach.

konto usunięte

Temat: Terminologia CI

Panie Janie, z którymi markami o renomie ach och np. krajowej lub/i globalnej miał Pan do czynienia?
... osobiście jako expert of course.Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 01:00
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Terminologia CI

Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Jan J.:
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
No to jednak dało się oddzielić :) co do tego wdrażania to jak zapewne sam wiesz firmy bardzo chętnie zostają z nim same - "sobie poradzimy, i zaoszczędzimy".
Nie rozmawiajmy o spieprzonych przez dizajnera bo wtedy zabrniemy w ślepą uliczkę, choć masz rację że takie bywają, nb na własne często życzenie firm, które domagają się np E a za boga nie chą C.
I nie jest to też problem zarysowania, bardziej moim zdaniem problem "kasy pancernej" - jest opracowanie za ciężkie pieniądze to trzeba je chronić. Problem braku choćby wprowadzenia znaku do firmy - szkolenie pracowników.

Masz co do nierozdzielności rację teoretyczną, praktyka pokazuje że jest to właśnie odrębne. Nie wie lewica co robi prawica.


Jest tak,że grafik / niech ci będzie dizajner / produkuje dla firmy
obrazki. Jest wśród nich obrazek zw logo, jest obrazek wizytówki,
jest także obrazek breloczkaz nadrukiem tegoz logo. No,jeszcze
150 tego wersji. Ale to tylko obrazki. Mozna je powiesić na ścianie
w gabinecie szefa marketingu, mozna trzymać pod zamknięciem. Różnica między opracowaniem z obrazkami a rzeczywistym katalogiem
identyfikacji wizualnej jest zasadnicza. W porządnym katalogu
obrazki stanowią ilustrację opisanego tam pomysłu / tu ten opis czyli tekst /. Mało tego. Obrazki są tłem dla rysunków technicznych
opisujacych dokładnie zastosowanie projektu np dla wykonania
firmowego bannera, firmowej flagi itp W przypadku flagi jest dokładnie narysowany typ masztu, sposób jego sytuowania, sposób
mocowania, wielkość zależna od sytuacji. Te obrazki, te opisy oraz te rysunki techniczne nośników firmowej identyfikacji stanowią
nierozłączną całość. Im dokładniej jest to wszystko opisane, zwymiarowane i zwariantowane tym większa szansa na jednorodne
powielanie pomysłu. U nas rzecz jeszcze nie do pomyślenia. Pozostajemy na poziomie obrazków plus średnie do nich opisy.I dlatego ostatnia tu instancja są graficy / ty ich nazywasz dizajnerami /
Jak rozumiem jJanie tcałość opracowania powinien robić nie dizajner a teoretyk :) rewelacyjny pomysł.
A czytając twoje wynurzenie co być powinno zastanawiam się czy widzialeś tylko obrazki czy też system identyfikacji wizualnej opracowany przez dizajnera i zaczynam mieć wątpliwości.
Janie masz jakieś uczulenie na grafików, robotę ci zabierają?

PS a a propos flagi to raczj należałoby zacząć od tkaniny i sposobu naniensienia na nią logo :)Andrzej-Ludwik Włoszczyński edytował(a) ten post dnia 16.02.08 o godzinie 22:32


Grafik zaden roboty mi nigdy nie zabierał. Nie mamy wspólnych obszarów.Zawodowo zajmuję się czyms z obszaru zblizonego do tu omawianych spraw. Natomiast swojego rodzaju hobby były poczatkowo zabawy wizerunkowe, potem zapoznawanie się z tematem u nas słabo znanym , wreszcie praktyczne zmagania się z nim.Grafik, wracając do pytania, strony tekstu o tych sprawach raczej nie napisze. A czasami trzeba tych stron nieco więcej. Ale to tak na marginesie
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Terminologia CI

Aleksandra Kalinowska:
Panie Janie, z którymi markami o renomie ach och np. krajowej lub/i globalnej miał Pan do czynienia?
... osobiście jako expert of course.Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 01:00


Co znaczy do czynienia? W jakim zakresie do czynienia?

konto usunięte

Temat: Terminologia CI

Jan J.:
Aleksandra Kalinowska:
Panie Janie, z którymi markami o renomie ach och np. krajowej lub/i globalnej miał Pan do czynienia?
... osobiście jako expert of course.Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 01:00


Co znaczy do czynienia? W jakim zakresie do czynienia?

...współraca nad wizerunkiem...
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Terminologia CI

Aleksandra Kalinowska:
Jan J.:
Aleksandra Kalinowska:
Panie Janie, z którymi markami o renomie ach och np. krajowej lub/i globalnej miał Pan do czynienia?
... osobiście jako expert of course.Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 01:00


Co znaczy do czynienia? W jakim zakresie do czynienia?

...współraca nad wizerunkiem...

Nie wiem czy to istotne. Ja nie szukam zajęcia ani nie uprawiam tzw lansu / ktoś tu mnie podejrzewał o cos takiego /. Wcześniej napisałem, że zawodowo zajmuję się innymi sprawami a wizerunek firmy stał się jakiś czas temu obiektem moich zainteresowań.
Jednak bardziej z perspektywy komunikacyjnej.Strona wizualna
to bardziej koniecznosc aby poznać całe zagadnienie. Na innych
forach bawię się w recenzowanie wnetrz mieszkalnych a na jeszcze innych o literaturze od czasu do czasu powymieniam poglądy.
Tak to w skrócie wyglada. Można cgyba mieć jakies pasje? Wiem że
to dziwne nieco

konto usunięte

Temat: Terminologia CI

Fajnie jest też uczyć się od innych, nie? Np. tych co mają też i teorię i przede wszystkim Praktykę... A co do pasji, to tym bardziej Panie STUDENCIE ;)

A co do komunikacji, to czasami pokora i tolerancja też jest dobrym podejściem...Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 01:39
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Terminologia CI

Aleksandra Kalinowska:
Fajnie jest też uczyć się od innych, nie? Np. tych co mają też i teorię i przede wszystkim Praktykę... A co do pasji, to tym bardziej ;)

A co do komunikacji, to czasami pokora i tolerancja jest też dobrym podejściem...Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 01:35


Wszedłem w fazę uczenia innych.Ale nie daje to wielkiej satysfakcji.No ale te zobowiazania.Stąd min musiałem uporzadkować słownictwo by być zrozumiałym i nie posługiwać się np terminem logo jak mój sasiad który wszystko nazywa wihajstrem. A słuchacze
ja się orientuje sa zadowoleni. Nie mogę być tez bardzo pokornym bo to postawa niezgodna z moim charakterem.I tak to wszystko wyglada.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Terminologia CI

Jan J.:
Leszek Dariusz Salomon:
Aleksandra Kalinowska:
Panie Janie, czy jako freelancer jest Pan obecnie do wzięcia stąd ten PR własnych kompetencji?... czy może chodzi Panu o coś kompletnie innego?
Myślisz Aleksandro, że te 50 tomów to dobry PR? Ja wątpię bez obiecania klientowi, że zmieści to w jednym raczej trudno będzie znaleźć pracę...


Wydawało mi się ze wyrażam się zrozumiale. 50 tomów liczy opracowanie identyfikacji wizualnej jednej z firm samochodowych
Przytoczyłem je ponieważ nie moge od pewnego czasu wyjasnic ze
rpla tzw grafika w przygotowaniu projektu wizualnego firmy
/ marki / jest wyłacznie jedna z wielu podwykonawczych.

Wiem, bo sobie czasem coś podzlecę...

Celowo
nie używam zamiennie pojęć grafik i dizajner. Przeglądając to 50 tomowe opracowanie łatwo się zorientować ile różnych branz miało w nim swój udział, jak duzy stopień szczegółowości maja projekty wykonawcze, jak wązna część opracowania stanowia różnego rodzaju
formularze do cyklicznych ocen stanu tej wizualizacji w tym zadania
regionalnych dyrekcji w ocenach. Opracowanie przygotowała firma włosko - francuska.Porównywałem kiedyś to opracowanie z katalogiem
z pracowni Olinsa. Inny sposób opisu i prezentacji, podobny stopień szczegółowości, ciekawskie edytorsko wydanie. Olins zakłada
jednak pewna autonomię i samodzielnosc wdrażającehgo. Oczywiście mowa o duzych, znanych markach i sporych pieniadzach.

Oczywiście Panie Janie tylko z kim i czym Pan polemizuje bo się pogubiłem.
Teza tej "podrzędności" grafika jak dla mnie mocno naciągana. Nie da się traktować grafika jak bezmyślnego robota przetwarzającego dane bo jego praca nie jest zapisywalna w kategoriach matematycznych. Grafik musi mieć znacznie większy udział w procesie niż chciałby Pan mu przydzielić a to dlatego, że w przeciwnym razie będzie produkował bzdury których nawet najtęższe głowy od PR nie naprostują...
To co Pan opisuje to dalej teoria. Budowa wizerunku nawet w dużych korporacjach, mam wrażenie, nigdy nie przebiega w tak idealistyczny i książkowy sposób, wiele tam zaszłości, przypadku, a same teorie systematyzacji tych prac też jeszcze ciepłe. Inna sprawa że ten kaliber już mnie np nie interesuje bo w 99% polskich firm trzeba sobie radzić znacznie skromniej. I nie ma się co ekscytować ilością tomów...

konto usunięte

Temat: Terminologia CI

Jan J.:
Aleksandra Kalinowska:
Fajnie jest też uczyć się od innych, nie? Np. tych co mają też i teorię i przede wszystkim Praktykę... A co do pasji, to tym bardziej ;)

A co do komunikacji, to czasami pokora i tolerancja jest też dobrym podejściem...Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 01:35


Wszedłem w fazę uczenia innych.Ale nie daje to wielkiej satysfakcji.No ale te zobowiazania.Stąd min musiałem uporzadkować słownictwo by być zrozumiałym i nie posługiwać się np terminem logo jak mój sasiad który wszystko nazywa wihajstrem. A słuchacze
ja się orientuje sa zadowoleni. Nie mogę być tez bardzo pokornym bo to postawa niezgodna z moim charakterem.I tak to wszystko wyglada.

Jak pamiętam to nie Pan zaczął niekończącą się dyskusję na temat logo, która miała miejsce na innym wątku... i kontynuację na tym tu właśnie. Ważne jest rozumieć siebie i to co chce się innym przekazać... w tym przypadku Pan chyba odegrał mega rolę.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Terminologia CI

Jan J.:
Aleksandra Kalinowska:
Fajnie jest też uczyć się od innych, nie? Np. tych co mają też i teorię i przede wszystkim Praktykę... A co do pasji, to tym bardziej ;)

A co do komunikacji, to czasami pokora i tolerancja jest też dobrym podejściem...Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 01:35


Wszedłem w fazę uczenia innych.Ale nie daje to wielkiej satysfakcji.No ale te zobowiazania.Stąd min musiałem uporzadkować słownictwo by być zrozumiałym i nie posługiwać się np terminem logo jak mój sasiad który wszystko nazywa wihajstrem. A słuchacze
ja się orientuje sa zadowoleni. Nie mogę być tez bardzo pokornym bo to postawa niezgodna z moim charakterem.I tak to wszystko wyglada.
Przepraszam - to gdzie Pan uczy?
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Terminologia CI

Jan J.:
Aleksandra Kalinowska:
Jan J.:
Aleksandra Kalinowska:
Panie Janie, z którymi markami o renomie ach och np. krajowej lub/i globalnej miał Pan do czynienia?
... osobiście jako expert of course.Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 01:00


Co znaczy do czynienia? W jakim zakresie do czynienia?

...współraca nad wizerunkiem...

Nie wiem czy to istotne. Ja nie szukam zajęcia ani nie uprawiam tzw lansu / ktoś tu mnie podejrzewał o cos takiego /. Wcześniej napisałem, że zawodowo zajmuję się innymi sprawami a wizerunek firmy stał się jakiś czas temu obiektem moich zainteresowań.
Jednak bardziej z perspektywy komunikacyjnej.Strona wizualna
to bardziej koniecznosc aby poznać całe zagadnienie. Na innych
forach bawię się w recenzowanie wnetrz mieszkalnych a na jeszcze innych o literaturze od czasu do czasu powymieniam poglądy.
Tak to w skrócie wyglada. Można cgyba mieć jakies pasje? Wiem że
to dziwne nieco
Faktycznie - dziwne. A ten wizerunek to rozumiem tak hobbistycznie Pan traktuje? jakiś czas temu to jak długo?.. No i jak pan sobie poradził z tą "konieczną stroną wizualną" - to mnie najbardziej pasjonuje...
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Terminologia CI

Nadziwić się Janie nie mogę... 50 tomów opracowania jako przykład jak się powinno robić CI, ze szczegółami wdrożeniowymi... tylko jest jedno ale "znaj proporcjum mocium Panie". To co opracowuje się dla CocaColi czy Forda, czy BP ma się ijak pod względem zakresu do firmy średniej wielkości czy wręcz małej, nie tylko w Polsce. To że hobbystycznie zdobyłeś wiedzę to żaden grzech pod warunkiem że jednego wycinka, wielkich korporacji, nie traktujesz jako normy obowiązującej wszędzie. Warto też tę wiedzę skonfrontować z praktyką i rzeczywistością, zanim zacznie się rzeczywistość naginać do własnego punktu widzenia.

Warto np. wiedzieć to o czym wspomniał Krzysztof, że rolą dizajnera, projektującego w ograniczonym budżecie, jest także pomoc klientowi w obnizeniu kosztów wdrożenia i jeśli to możliwe wskazanie gotowych rozwiązań możliwych do zastosowania. Nie sztuką jest zatrudnić projektanta ubioru, przy otwartym budżecie, i zaprojektowanie ubrania roboczego od zera, tylko jaki ma to sens w sytuacji gdy rotacja odzieży w skali roku to raptem 50 kompletów?
Jaki sens w wymyślaniu ekstra unikatowego masztu czy pylonu skoro firma nie ma własnej posiadłości a wynajmuje, a więc może nastąpić zmiana, w takim wypadku nie tylko warto ale trzeba znaleźć rozwiązania gotowe łatwe w montażu i demontażu.

Najprostszy przykład do Twojego myślenia o Identyfikacji wizualnej, bardzo ładny zresztą, CocaCola obrandowała ostatnio 1000 jednakowych samochodów Toyota Yaris, wszystkie czerwone. A ja mam np. taką zagwozdkę - Klient w założeniach przyjąl że flotę oprze o Ople, rózne modele dla różnych poziomów (zarząd, kierownictwo i obsługa), OK tyle że to założenie. Renault dał lepsze warunki lisingowe i wchodzą Kangoo dla obsługi - wiesz jaka to różnica w powierzchni np. burt bocznych? Następna sprawa - zastany park maszynowy - jest co jest i w kolorach jakie są. Firma nie pójdzie na przemalowanie całej floty z prostego powodu wyrzucone pieniądze skoro ujednolicamu a samochody sukcesywnie będą wymieniane, ale te stare też trzeba obrandować, a tu mamy i galerię marek i typów, i paletę kolorów szeroką. Kolejny drobiazg - oznakowanie zewnętrzne, kolorystyka architektury, wnętrza itp. A klient wynajmuje, nie jest jedyny, nie może poza standardową tabliczką formatu A3 właściwie nic, jedyna możliwość to wykorzystanie płotu na powieszenie elastycznego banera, takiego który łatwo zdjąć jak właściciel posesji zmieni zdanie.

To są realia firm w zdecydowanej większości, no chyba że rozmawiamy o Orlenie, tyle tylko że nie podejrzewam by Orlen chciał zaprosić freelancera do takiego opracowania, a z drugiej strony, jak mniemam, każdy z nas ma świadomość że takie opracowanie pociąga za sobą konieczność zbudowania dużego zespołu i taki zespół się buduje. Nawet duże firmy brandingowe nie mają takich zespołów na etacie.

Spójrzmy na typografię w aspekcie kroju firmowego - niektóre firmy, vide Empik, mają własne zaprojektowane unikatowe kroje, ale też większość posługuje się krojami standardowymi, nawet tych z grona wielkich ponadnarodowych. W małych za to mamy wielekroć do czynienia z prostym uwarunkowaniem - kroju nie kupią więc dobierać trzeba z zasobu Win /!/ i to w taki sposób żeby krój był dostępny i na 95 i na Viście i na Mac nie daj bóg. Co to oznacza? ano - Arial i Times.

I tak można sobie wyliczać w nieskończoność.

Pisałeś o terminologi mamy w obrębie projektowania logo takie określenia na przeprojektowanie znaku jak lifting, rebranding, redesign a teraz przy okazji empik czytam o refreshingu. Dlaczego? z prostego powodu zakresy poszczególnych projektów są różne zatem i ich dookreślenia są różne. To samo mamy z podstawową księgą, manualem, katalogiem identyfikacji czy Systemem Identyfikacji Wizualnej.

Ty piszesz co być powinno, my co jest, chyba logiczne że trzeba znaleźć złoty środek. My staramy się to robić, niestety z drugiej strony takiej chęci nie widać.
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Terminologia CI

Leszek Dariusz Salomon:
Jan J.:
Leszek Dariusz Salomon:
Aleksandra Kalinowska:
Panie Janie, czy jako freelancer jest Pan obecnie do wzięcia stąd ten PR własnych kompetencji?... czy może chodzi Panu o coś kompletnie innego?
Myślisz Aleksandro, że te 50 tomów to dobry PR? Ja wątpię bez obiecania klientowi, że zmieści to w jednym raczej trudno będzie znaleźć pracę...


Wydawało mi się ze wyrażam się zrozumiale. 50 tomów liczy opracowanie identyfikacji wizualnej jednej z firm samochodowych
Przytoczyłem je ponieważ nie moge od pewnego czasu wyjasnic ze
rpla tzw grafika w przygotowaniu projektu wizualnego firmy
/ marki / jest wyłacznie jedna z wielu podwykonawczych.

Wiem, bo sobie czasem coś podzlecę...

Celowo
nie używam zamiennie pojęć grafik i dizajner. Przeglądając to 50 tomowe opracowanie łatwo się zorientować ile różnych branz miało w nim swój udział, jak duzy stopień szczegółowości maja projekty wykonawcze, jak wązna część opracowania stanowia różnego rodzaju
formularze do cyklicznych ocen stanu tej wizualizacji w tym zadania
regionalnych dyrekcji w ocenach. Opracowanie przygotowała firma włosko - francuska.Porównywałem kiedyś to opracowanie z katalogiem
z pracowni Olinsa. Inny sposób opisu i prezentacji, podobny stopień szczegółowości, ciekawskie edytorsko wydanie. Olins zakłada
jednak pewna autonomię i samodzielnosc wdrażającehgo. Oczywiście mowa o duzych, znanych markach i sporych pieniadzach.

Oczywiście Panie Janie tylko z kim i czym Pan polemizuje bo się pogubiłem.
Teza tej "podrzędności" grafika jak dla mnie mocno naciągana. Nie da się traktować grafika jak bezmyślnego robota przetwarzającego dane bo jego praca nie jest zapisywalna w kategoriach matematycznych. Grafik musi mieć znacznie większy udział w procesie niż chciałby Pan mu przydzielić a to dlatego, że w przeciwnym razie będzie produkował bzdury których nawet najtęższe głowy od PR nie naprostują...
To co Pan opisuje to dalej teoria. Budowa wizerunku nawet w dużych korporacjach, mam wrażenie, nigdy nie przebiega w tak idealistyczny i książkowy sposób, wiele tam zaszłości, przypadku, a same teorie systematyzacji tych prac też jeszcze ciepłe. Inna sprawa że ten kaliber już mnie np nie interesuje bo w 99% polskich firm trzeba sobie radzić znacznie skromniej. I nie ma się co ekscytować ilością tomów...


A gdyby tak zechciał Pan skonkretyzować i wskazać

- skąd wniosek sie Sz. Panu nasunał jakobym traktował grafika pod-
rzędnie? Może o urealnienie jego rzeczywistej roli chodzi?

- skąd wniosek o traktowaniu grafika jako bezmyslnego robota?

- skąd Panu wiadomo jaka rolę chciałbym grafikowi przydzielić
skoro o tym jeszcze nie dyskutowaliśmy?

I kwestia następna czyli dot przykładu z ilościa tomów. To był tylko przyczynek do ukazania złożoności i skomplikowania zagadnienia, jesli traktować je powaznie i wyczerpujaco. Także
ilustracja tego,jak liczne i rózne zespoły musiały nad tym pracowac
To nie efekt zmudnych dłubań grafika co to logo zaprojektuje a jak
trzeba to i folder takze. Dodam do tych porównań inne spostrzezenie. Oglądałem katalogi identyfikacji Deutsche Post. Miałem tez okazję dowiedzieć się czym dysponuje Poczta Polska. To nie jest różnica jednej cywilizacji , to znacznie więcej. I żeby być dobrze zrozumianym nie chodzi mi o Niech Pan wyjdzie na ulicę
i zobaczy ile w przestrzeni miejskiej ,,fruwa,, wersji firmowego
oznakowania PP -choćby tylko logotypu. Przeszkadza to komuś? Jak
porównam wizualny obraz tych dwu instytucjisąsiednich krajów zajmujących się bardzo się zbliżonymi sprawami to ..... nawet
nie chce się mówić.
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Terminologia CI

Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Nadziwić się Janie nie mogę... 50 tomów opracowania jako przykład jak się powinno robić CI, ze szczegółami wdrożeniowymi... tylko jest jedno ale "znaj proporcjum mocium Panie". To co opracowuje się dla CocaColi czy Forda, czy BP ma się ijak pod względem zakresu do firmy średniej wielkości czy wręcz małej, nie tylko w Polsce. To że hobbystycznie zdobyłeś wiedzę to żaden grzech pod warunkiem że jednego wycinka, wielkich korporacji, nie traktujesz jako normy obowiązującej wszędzie. Warto też tę wiedzę skonfrontować z praktyką i rzeczywistością, zanim zacznie się rzeczywistość naginać do własnego punktu widzenia.

Warto np. wiedzieć to o czym wspomniał Krzysztof, że rolą dizajnera, projektującego w ograniczonym budżecie, jest także pomoc klientowi w obnizeniu kosztów wdrożenia i jeśli to możliwe wskazanie gotowych rozwiązań możliwych do zastosowania. Nie sztuką jest zatrudnić projektanta ubioru, przy otwartym budżecie, i zaprojektowanie ubrania roboczego od zera, tylko jaki ma to sens w sytuacji gdy rotacja odzieży w skali roku to raptem 50 kompletów?
Jaki sens w wymyślaniu ekstra unikatowego masztu czy pylonu skoro firma nie ma własnej posiadłości a wynajmuje, a więc może nastąpić zmiana, w takim wypadku nie tylko warto ale trzeba znaleźć rozwiązania gotowe łatwe w montażu i demontażu.

Najprostszy przykład do Twojego myślenia o Identyfikacji wizualnej, bardzo ładny zresztą, CocaCola obrandowała ostatnio 1000 jednakowych samochodów Toyota Yaris, wszystkie czerwone. A ja mam np. taką zagwozdkę - Klient w założeniach przyjąl że flotę oprze o Ople, rózne modele dla różnych poziomów (zarząd, kierownictwo i obsługa), OK tyle że to założenie. Renault dał lepsze warunki lisingowe i wchodzą Kangoo dla obsługi - wiesz jaka to różnica w powierzchni np. burt bocznych? Następna sprawa - zastany park maszynowy - jest co jest i w kolorach jakie są. Firma nie pójdzie na przemalowanie całej floty z prostego powodu wyrzucone pieniądze skoro ujednolicamu a samochody sukcesywnie będą wymieniane, ale te stare też trzeba obrandować, a tu mamy i galerię marek i typów, i paletę kolorów szeroką. Kolejny drobiazg - oznakowanie zewnętrzne, kolorystyka architektury, wnętrza itp. A klient wynajmuje, nie jest jedyny, nie może poza standardową tabliczką formatu A3 właściwie nic, jedyna możliwość to wykorzystanie płotu na powieszenie elastycznego banera, takiego który łatwo zdjąć jak właściciel posesji zmieni zdanie.

To są realia firm w zdecydowanej większości, no chyba że rozmawiamy o Orlenie, tyle tylko że nie podejrzewam by Orlen chciał zaprosić freelancera do takiego opracowania, a z drugiej strony, jak mniemam, każdy z nas ma świadomość że takie opracowanie pociąga za sobą konieczność zbudowania dużego zespołu i taki zespół się buduje. Nawet duże firmy brandingowe nie mają takich zespołów na etacie.

Spójrzmy na typografię w aspekcie kroju firmowego - niektóre firmy, vide Empik, mają własne zaprojektowane unikatowe kroje, ale też większość posługuje się krojami standardowymi, nawet tych z grona wielkich ponadnarodowych. W małych za to mamy wielekroć do czynienia z prostym uwarunkowaniem - kroju nie kupią więc dobierać trzeba z zasobu Win /!/ i to w taki sposób żeby krój był dostępny i na 95 i na Viście i na Mac nie daj bóg. Co to oznacza? ano - Arial i Times.

I tak można sobie wyliczać w nieskończoność.

Pisałeś o terminologi mamy w obrębie projektowania logo takie określenia na przeprojektowanie znaku jak lifting, rebranding, redesign a teraz przy okazji empik czytam o refreshingu. Dlaczego? z prostego powodu zakresy poszczególnych projektów są różne zatem i ich dookreślenia są różne. To samo mamy z podstawową księgą, manualem, katalogiem identyfikacji czy Systemem Identyfikacji Wizualnej.

Ty piszesz co być powinno, my co jest, chyba logiczne że trzeba znaleźć złoty środek. My staramy się to robić, niestety z drugiej strony takiej chęci nie widać.


Podałem przykład przedsiębiorstw które powinny wyrózniac sie
zblizonym wystandaryzowaniem i uporzadkowaniem własnego obrazu:
Deutsche Post - Poczta Polska.Podobne porównania są uprawnione dla największych naszych banków i ich odpowiedników u sąsiadów, dla największych firm ubezpieczeniowych itp itp. A jesli o sąsiadów chodzi mam na mysli np Czechy, Węgry w kierunku zachodnim nie wskazuję drogi bo zaraz zacznie się tłumaczenie i wyjasnianie jak to okupant....A może porównamy LOT i jego identyfikację np w hali przylotów, we wnętrzu samolotu i w dziesiątkach szczegółów z
identyfikacja podobnego wielkościa przewoznika? Myśle , że te porównania wyjasnia dlaczego przeciętny europejczyk nie identyfikuje zadnej polskiej lub związanej z Polską marki?
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Terminologia CI

Leszek Dariusz Salomon:
Jan J.:
Aleksandra Kalinowska:
Jan J.:
Aleksandra Kalinowska:
Panie Janie, z którymi markami o renomie ach och np. krajowej lub/i globalnej miał Pan do czynienia?
... osobiście jako expert of course.Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 01:00


Co znaczy do czynienia? W jakim zakresie do czynienia?

...współraca nad wizerunkiem...

Nie wiem czy to istotne. Ja nie szukam zajęcia ani nie uprawiam tzw lansu / ktoś tu mnie podejrzewał o cos takiego /. Wcześniej napisałem, że zawodowo zajmuję się innymi sprawami a wizerunek firmy stał się jakiś czas temu obiektem moich zainteresowań.
Jednak bardziej z perspektywy komunikacyjnej.Strona wizualna
to bardziej koniecznosc aby poznać całe zagadnienie. Na innych
forach bawię się w recenzowanie wnetrz mieszkalnych a na jeszcze innych o literaturze od czasu do czasu powymieniam poglądy.
Tak to w skrócie wyglada. Można cgyba mieć jakies pasje? Wiem że
to dziwne nieco
Faktycznie - dziwne. A ten wizerunek to rozumiem tak hobbistycznie Pan traktuje? jakiś czas temu to jak długo?.. No i jak pan sobie poradził z tą "konieczną stroną wizualną" - to mnie najbardziej pasjonuje...


Konieczność poznania a nie konieczna strona. Brzmi podobnie, znaczy zupełnie cos innego.
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Terminologia CI

Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Nadziwić się Janie nie mogę... 50 tomów opracowania jako przykład jak się powinno robić CI, ze szczegółami wdrożeniowymi... tylko jest jedno ale "znaj proporcjum mocium Panie". To co opracowuje się dla CocaColi czy Forda, czy BP ma się ijak pod względem zakresu do firmy średniej wielkości czy wręcz małej, nie tylko w Polsce. To że hobbystycznie zdobyłeś wiedzę to żaden grzech pod warunkiem że jednego wycinka, wielkich korporacji, nie traktujesz jako normy obowiązującej wszędzie. Warto też tę wiedzę skonfrontować z praktyką i rzeczywistością, zanim zacznie się rzeczywistość naginać do własnego punktu widzenia.

Warto np. wiedzieć to o czym wspomniał Krzysztof, że rolą dizajnera, projektującego w ograniczonym budżecie, jest także pomoc klientowi w obnizeniu kosztów wdrożenia i jeśli to możliwe wskazanie gotowych rozwiązań możliwych do zastosowania. Nie sztuką jest zatrudnić projektanta ubioru, przy otwartym budżecie, i zaprojektowanie ubrania roboczego od zera, tylko jaki ma to sens w sytuacji gdy rotacja odzieży w skali roku to raptem 50 kompletów?
Jaki sens w wymyślaniu ekstra unikatowego masztu czy pylonu skoro firma nie ma własnej posiadłości a wynajmuje, a więc może nastąpić zmiana, w takim wypadku nie tylko warto ale trzeba znaleźć rozwiązania gotowe łatwe w montażu i demontażu.

Najprostszy przykład do Twojego myślenia o Identyfikacji wizualnej, bardzo ładny zresztą, CocaCola obrandowała ostatnio 1000 jednakowych samochodów Toyota Yaris, wszystkie czerwone. A ja mam np. taką zagwozdkę - Klient w założeniach przyjąl że flotę oprze o Ople, rózne modele dla różnych poziomów (zarząd, kierownictwo i obsługa), OK tyle że to założenie. Renault dał lepsze warunki lisingowe i wchodzą Kangoo dla obsługi - wiesz jaka to różnica w powierzchni np. burt bocznych? Następna sprawa - zastany park maszynowy - jest co jest i w kolorach jakie są. Firma nie pójdzie na przemalowanie całej floty z prostego powodu wyrzucone pieniądze skoro ujednolicamu a samochody sukcesywnie będą wymieniane, ale te stare też trzeba obrandować, a tu mamy i galerię marek i typów, i paletę kolorów szeroką. Kolejny drobiazg - oznakowanie zewnętrzne, kolorystyka architektury, wnętrza itp. A klient wynajmuje, nie jest jedyny, nie może poza standardową tabliczką formatu A3 właściwie nic, jedyna możliwość to wykorzystanie płotu na powieszenie elastycznego banera, takiego który łatwo zdjąć jak właściciel posesji zmieni zdanie.

To są realia firm w zdecydowanej większości, no chyba że rozmawiamy o Orlenie, tyle tylko że nie podejrzewam by Orlen chciał zaprosić freelancera do takiego opracowania, a z drugiej strony, jak mniemam, każdy z nas ma świadomość że takie opracowanie pociąga za sobą konieczność zbudowania dużego zespołu i taki zespół się buduje. Nawet duże firmy brandingowe nie mają takich zespołów na etacie.

Spójrzmy na typografię w aspekcie kroju firmowego - niektóre firmy, vide Empik, mają własne zaprojektowane unikatowe kroje, ale też większość posługuje się krojami standardowymi, nawet tych z grona wielkich ponadnarodowych. W małych za to mamy wielekroć do czynienia z prostym uwarunkowaniem - kroju nie kupią więc dobierać trzeba z zasobu Win /!/ i to w taki sposób żeby krój był dostępny i na 95 i na Viście i na Mac nie daj bóg. Co to oznacza? ano - Arial i Times.

I tak można sobie wyliczać w nieskończoność.

Pisałeś o terminologi mamy w obrębie projektowania logo takie określenia na przeprojektowanie znaku jak lifting, rebranding, redesign a teraz przy okazji empik czytam o refreshingu. Dlaczego? z prostego powodu zakresy poszczególnych projektów są różne zatem i ich dookreślenia są różne. To samo mamy z podstawową księgą, manualem, katalogiem identyfikacji czy Systemem Identyfikacji Wizualnej.

Ty piszesz co być powinno, my co jest, chyba logiczne że trzeba znaleźć złoty środek. My staramy się to robić, niestety z drugiej strony takiej chęci nie widać.


Podejmowałem wcześniej watek o tym do czego jest porzebna ta cała identyfikacja wizualna firmy. Widać podejmowałem go zbyt wcześnie
Jeśli firmy nie stac, nie robi. Proste. Bo to nie dekoracja dla wywołania zazdrości u konkurencji a przemyslana inwestycja w przyszłość. Jeśli ktoś nie widzi własnej przyszłości, nie rozmawiam
o jego wizerunku, bo po co?
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Terminologia CI

Rzeczywiście rzeczowe podejście do sprawy - albo budujemy willę z kortami i basenem albo nic, zadne tam kawalerki i inne pierdoły nie wchodzą w grę.
Konkluzja prosta - robisz kompletne CI albo zostajesz z niczym, samego logo czy fragmentów nie wolno.

Myslenie życzeniowe ma to do siebie że jest... życzeniowe.

To że ktoś wybudował drapacz chmur na siedZibę firmy nie oznacza że firemka X z miasteczka Y też tak musi, ba odnosi się to także do porównywalnych wielkościowo firm.

A cytując twoje zdanie - "Jeśli firmy nie stac, nie robi. Proste. Bo to nie dekoracja dla wywołania zazdrości u konkurencji a przemyslana inwestycja w przyszłość. Jeśli ktoś nie widzi własnej przyszłości, nie rozmawiam
o jego wizerunku, bo po co?"
wychodzi, tak per analogiam, że teraz jeansów kupić nie mogę bo w perspektywie 5 lat mam zaplanowany garniturek od Armaniego. Znaczy przez te 5 lat ganiam z gołym, za przeproszeniem pań, tyłkiem, o przyrodzeniu nie wspominając :)
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Terminologia CI

Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Rzeczywiście rzeczowe podejście do sprawy - albo budujemy willę z kortami i basenem albo nic, zadne tam kawalerki i inne pierdoły nie wchodzą w grę.
Konkluzja prosta - robisz kompletne CI albo zostajesz z niczym, samego logo czy fragmentów nie wolno.

Myslenie życzeniowe ma to do siebie że jest... życzeniowe.

To że ktoś wybudował drapacz chmur na siedZibę firmy nie oznacza że firemka X z miasteczka Y też tak musi, ba odnosi się to także do porównywalnych wielkościowo firm.

A cytując twoje zdanie - "Jeśli firmy nie stac, nie robi. Proste. Bo to nie dekoracja dla wywołania zazdrości u konkurencji a przemyslana inwestycja w przyszłość. Jeśli ktoś nie widzi własnej przyszłości, nie rozmawiam
o jego wizerunku, bo po co?"
wychodzi, tak per analogiam, że teraz jeansów kupić nie mogę bo w perspektywie 5 lat mam zaplanowany garniturek od Armaniego. Znaczy przez te 5 lat ganiam z gołym, za przeproszeniem pań, tyłkiem, o przyrodzeniu nie wspominając :)


Jezeli cię nie stać na dobre kosmetyki jako element wizerunku osoby
/ to przykład / nie stosuj atrap ani podróbek. Miej po prostu śwezy
zapach.Tak mniej więcej sie to tłumaczy.Wizerunek musi być autentyczny, pełny, czytelny,wyczerpujący,rozłozony na różne nuty,
stale odświeżany,umiejętnie tonowany itp itp. Jeśli nie ma na to mozliwości czy srodków lepiej nie wydziwiac.Zresztą sa oprócz
strony wizualnej inne czynniki budowy oczekiwanego wizerunku. Jeśli
zechcesz zbudowac dobry wizerunek własnego sklepiku funkcjonujacego obok dziesiatki podobnych raczej nie będziesz inwestować w neon / wizualizacja / a raczej w dobrego sprzedawcę
/ zachowania /zamiast jak konkurencja plastikowej panienki. Proste, prawda?

konto usunięte

Temat: Terminologia CI

Sklepik obok dziesiątki PODOBNYCH! ??... lokalizacja jest istotnym czynnikiem kształtowania wizerunku.
Dobry sprzedawca ZAMIAST! np. neonu?? ... a na jakiej podstawie ten sprzedawca ma tworzyć dobry wizerunek sklepiku jezeli sklepik niczym wizualnym się nie wyróżnia aby do niego wejść (a nie do dziesiątki podonbych! obok)i zostać obsłużonym przez tego sprzedawcę?

USP w tworzeniu wizerunku to podstawa. PRAWDA? ... chyba do tego Janie zmierzasz... nadkładając sobie TOMY drogi ;)Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.02.08 o godzinie 19:02

Następna dyskusja:

Coach / coachee: terminologia




Wyślij zaproszenie do