Temat: Pytanie do zawodowców...
Słusznie Panie Andrzeju-Ludwiku. Chciałem uciąć temat, tym bardziej że słabo argumentowałem swoje przekonania. Podkreśłam, że "mam przekonanie" - a: "mam rację" to dla mnie dwie zasadniczo różne sprawy. Nie paskudząc metaforycznie przytaczam zadane pytanie i odpowiedzi, które uzyskałem od producentów fontów. Nie dostałem zgody na wymienienie ich z nazwy:
PYTANIE ZADANE:
-------------------------
Na jednym z forów internetowych poruszyłem bardzo interesujący mnie temat dot. fontów, który być może Państwa wykładnia pomoże wyjaśnić.
Rzecz dotyczy projektu LOGO w następującej sytuacji:
Biorę legalnie kupiony od Was FONT, piszę nazwę firmy i rozbijam na krzywe, obok stawiam kropkę. Gotowe. Całość sprzedaję jako LOGO. Problem w tym, że Klient wymaga, abym podpisał oświadczenie w umowie, że powstały tym sposobem utwór w rozumieniu prawa autorskiego "jest w całości opracowaniem autorskim i nie zawiera zależnych praw autorskich ani innych praw firm lub osób trzecich". (przepraszam jeśli coś tu jest nieprecyzyjne, parafrazuję zapis z umowy).
Otóż ja twierdzę - choć wielu użytkowników fontów myśli inaczej - że NIE MOGĘ podpisać takiego oświadczenia, bo mimo wszystko powstałe LOGO zawiera kształty gotowe, uzyskane z FONTÓW, bez modyfikacji, a licencja nie upoważnia mnie do takich oświadczeń ani do odsprzedaży całości jako "dzieła bez praw zależnych".
Jaka jest Państwa opinia w tej sprawie? Bardzo liczę na odpowiedź.
z poważaniem
S. Ochotny
----------------------------------------
ODPOWIEDZI:
Pierwsza:
----------------------------------------
Cały temat dla mnie jest naprawdę niezbyt trafiony. Czy logo zrobione w
Illustratorze w jakikolwiek sposób wymaga zgody Adobe?
Tylko w taki sposób że trzeba mieć legalnie zakupiony program. Posiadając
legalny font można wykonywać wszelkie prace komercyjne.
Tak stanowi licencja fontu. Fonty jako oprogramowanie są tylko narzędziem.
Jednak nie jestem prawnikiem i nie znam wszystkich kruczków, które ktos
gdzieś chciałby ew. użyć. Gdyby ktoś zamawiał specjalny font na logo to cena
z pewnością byłaby dużo wyższa, gdyż ma to związek z marką.
Z drugiej strony gdyby jakieś logo stało się znaną marką to samo byłoby
darmową reklamą danego fontu i tak dalej...
Jeżeli projektant posiada legalne narzędzie to może wykonać logo. Jeśli
zamawiający logo ma dziwnie sformuowane wymagania to niech sam określi o co
mu chodzi. A jak chce być nadmiernie legalny to niech kupi moje fonty.
Sam się z tym spotykam przy różnych zamówieniach, że umowę pisze prawnik,
który szemuje sformuowaniami, których sam za bardzo nie rozumie w
odniesieniu do oprogramowania. Też się nieraz zastanawiam czy to podpisać.
Wtedy mówię żeby prawnik to sformułował bardziej po ludzku.
Zgadzam się natomiast że rozsądne by było aby taki klient miał legalną kopię
fontów z logo, szczególnie aby wykonywać inne napisy w tym stylu.
--------------------------------------------
Druga:
--------------------------------------------
Z przykrością informuję, że nie podejmujemy się dalej z Panem dyskutować o tych poruszanych istotnych kwestiach, jako że w sposób komleksowy nie wiemy aby były one kiedyś u nas rozwiązywane i praktycznie nie znamy właściwych 'precedensów"
To co ściśle dotyczy tylko naszej konkretnej dostawy, czy się podoba czy też nie, musi być dosłownie interpretowane na bazie przedstawionej licencji, a stanowisko dostawców stanowi, że jeśli komuś te warunki nie odpowiadają to nie powinien się angażować w określony zakup licencji.
Natomiast to co wymagane jest przez ewentualne uwarunkowanie umów pomiędzy krajowymi kontrahentami jest oczywiście zdecydowanie poza naszym zasięgiem.
Rozumienie 'prawa' jest podobno dane każdemu, ewentualnie z pomocą prawnika lub sądu.
Co też nie daje pełnej gwarancji bo jak czasami widać i sądy niejednokrotnie nie potrafią wypracować pełnej interpretacji.
Pozostaję więc z poważaniem.
--------------------------------------------
Pozostawiam powyższe Państwa interpretacji.
S.O.