konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

nagminne naruszanie prawa (lub licencji) nie zmienia ich treści.

A mógłbyś w końcu przytoczyć przykłady tego nagminnego naruszania.
Jak na razie bowiem, to dużo piszesz, ale wody w tym...Krzysztof B. edytował(a) ten post dnia 16.10.07 o godzinie 12:16

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Szczerze podziwiam Pana upór w szukaniu problemów tam, gdzie ich nie ma. Licencje na kroje pism dopuszczaja ich komercyjne użycie, w tym wypadku wykorzystanie w projekcie i skasowania zań odpowiedniej sumy. Kupując np. Helveticę mam prawo użyć tego kroju w logo, czy na projekcie ulotki, a klient może tego używać zgodnie ze swoją wolą. Nie musi on kupowac licencji na dany krój, bo de facto nie używa on tego kroju, tylko tego, co ja, jako posiadacz licencji na bazie tego kroju zrobiłem. Jedyny przypadek, gdzie klient powinien sobie jednak wykupić licencję, to taki, gdy ma on ochotę używać tego kroju także w innych przypadkach (np. na drukach firmowych).

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Absolutnie nie. Wspomniane przez Ciebie punkty licencji odnoszą się do pliku jako całości.
Mówiąc prostym językiem, licencja zabrania Ci zdekompilowania pliku w programie do edycji fontów, ingerencji w poszczególne glify oraz ponownej kompilacji uwzględniającej Twoje nielegalne poprawki. Cały czas na poziomie programu. Analogicznie jak w przypadku każdej innej komercyjnej aplikacji. Kupując Adobe nie uzyskujesz przecież prawa do poprawiania kodu źródłowego. A efekty pracy możesz sprzedawać bez wad prawnych.

Na poziomie wyniku czyli grupy krzywych w pliku programu graficznego, możesz zrobić z zakupionym krojem wszystko.

To wypowiedź bardzo na temat - bo odrzucając dywagacje - skupia się na istocie problemu: interpretacji licencji udzielanej na Font. Wszystko jest OK, jeśłi wykładnia p. Arka Blomki jest jedyna i słuszna. Coś mi jednak mówi, że interpretacja jest "życzeniowa" i - udzielająca tej licencji firma - Linotype, miałaby na ten temat inne zdanie.

Proszę też zauważyć, że jedyny (chyba) uczestnik tego formum, podpisany jako projektant fontów, po długiej rozmowie, w swoim ostatnim poście mówi tak:

///Jak dla mnie to wszystko wyjaśnia art. 3 par 2 i par. 4 prawa autorskiego mówiący kiedy możemy uznać dzieło za odrębne czyli o jego charakterze decydują już jego własne, indywidualne elementy a nie te przejęte. Wobec odmienności form fontu i logo nie ma znaczenia jak bardzo zmieniliśmy te kilka kształtów z fontu, bo już ta odmienność wyklucza moim zdaniem jakąkolwiek zależność///

Czyli powoli skłania się ku opinii, że dopiero font ZMIENIONY w jakiś sposób w kształcie może gwarantować że LOGO z jego wykorzystaniem jest niezależnym dziełem Autorskim, bez "wad prawnych". Tymczasem ja mówię od początku o sytuacji, w której ktoś zamienia na krzywe i posyła delej gotowy obrazek z gotowego fontu. Pół biedy jeśli jest to plakacik, ogłoszenie prasowe. Ale LOGO? logo żyje długo. That's my point.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Jan C.:
Szczerze podziwiam Pana upór w szukaniu problemów tam, gdzie ich nie ma. Licencje na kroje pism dopuszczaja ich komercyjne użycie, w tym wypadku wykorzystanie w projekcie i skasowania zań odpowiedniej sumy. Kupując np. Helveticę mam prawo użyć tego kroju w logo, czy na projekcie ulotki, a klient może tego używać zgodnie ze swoją wolą. Nie musi on kupowac licencji na dany krój, bo de facto nie używa on tego kroju, tylko tego, co ja, jako posiadacz licencji na bazie tego kroju zrobiłem. Jedyny przypadek, gdzie klient powinien sobie jednak wykupić licencję, to taki, gdy ma on ochotę używać tego kroju także w innych przypadkach (np. na drukach firmowych).


... gdyby Pan uważnie czytał całość (wiem trochę długi ten wątek) zobaczyłby Pan, że mówię o sytuacji w której podpisuję umowę, gdzie oświadczam, że logo z wykorzystaniem tego Fontu (tylko zamienionego na krzywe) jest "wolne od praw firm i osób trzecich". Otóż ja twierdzę że wolne nie jest.
Krzysztof M.

Krzysztof M. Freelancer

Temat: Pytanie do zawodowców...

Dzień Ziobry, panie Sławku.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

..tylko że trzymając się tego sposobu myślenia wchodzimy na dość absurdalną droge interpretacji. Gdyby wykonanie logotypu na bazie kroju pisma, co do którego posiada się licencję na użytek komercyjny niosło ze soba konieczność dodatkowych opłat, wiązało się z takimi regulacjami, jakie Pan sugeruje, doszlibyśmy do poronionej sytuacji, w której ja kupuję rzeczony krój, aby móc go używac do projektów, natomiast klient również musiałby go zakupić, aby móc używać logotypu , tak ? :)

A co ze zdjęciami ze stocków w takim razie ? Płacę za nie i np. umieszczam na nim napis, sprzedaję to klientowi. Stosując Twoją wykładnię, o ile dobrze rozumiem, klient powinien równiez to zdjęcie i użyty krój pisma kupić, tak ?

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
mówię o sytuacji w której podpisuję umowę, gdzie oświadczam, że logo z wykorzystaniem tego Fontu (tylko zamienionego na krzywe) jest "wolne od praw firm i osób trzecich". Otóż ja twierdzę że wolne nie jest.

I mylisz się, od samego początku się mylisz. A wynika to z nieznajomości prawa autorskiego i podmiotu pracy czyli logo.
Postaram się jak najprościej i w miarę obrazowo wyjaśnić.

Projektant kroju zachowuje prawa osobiste do tegoż. To oczywiste i bezdyskusyjne.

Licencjodawca, czyli dysponent kroju, ma pełne prawa majątkowe do kroju. Udzielając licencji pozwala na komercyjne wykorzystanie bez żadnych obostrzeń.
W tym przypadku autor kroju nie ma już nic do powiedzenia. Bo scedował prawa na licencjodawcę. Ma prawo głosić, że jest autorem kroju. Ale nie jest autorem dzieła stworzonego za jego pomocą.
Obrazowo. Czy twórca pędzli ma prawo uważać się za autora obrazu, tylko dlatego że użyto jego narzędzi?

Licencjobiorca czyli kupujący font projektuje logo wykorzystując niektóre znaki z zestawu i charakterystycznie je układając. W myśl prawa autorskiego, mając pełne prawo do użycia i modyfikacji bez wad prawnych, stworzył nowe dzieło, które podlega pełnej ochronie autorskiej oraz jest wolne od wad prawnych. Dlaczego tak. Ano dlatego, że prawo chroni font jako całość, nie chroni zaś dowolnego układu znaków stworzonego poprzez zestawienie dowolnie wybranej liczby znaków z zestawu.
Obrazowo. Prawo chroni zestaw znaków A-Z, 0-1, ale nie chroni układu znaków: SONY, PIONEER, BLAUPUNKT. Zatem ani autor kroju ani licencjodawca, nie mogą zastrzec (a w konsekwencji wymagać ochrony)
dowolnych zestawów znaków stworzonych z wybranych znaków chronionego zestawu.

Prościej się nie da.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

///A co ze zdjęciami ze stocków w takim razie ? Płacę za nie i np. umieszczam na nim napis, sprzedaję to klientowi. Stosując Twoją wykładnię, o ile dobrze rozumiem, klient powinien równiez to zdjęcie i użyty krój pisma kupić, tak ?///

Dokładnie. Może pan sprzedać (cyt z forum, może słuszny): "zamknięty projekt. Ma pan w licencji (np. PhotoDisc stary) że wolno Panu wykorzystać w projekcie i drukować i sprzedać całość jako "projekt", ale już skopiowanie tej fotki Klientowi, żeby sobie sam modyfikował projekt jest nielegalne.
W licencji wspomnianej firmy jest też zastrzeżenie, że fotka NIE MOŻE być wykorzystana na przedmiocie podlegającym sprzedaży (np. okładka książki, płyty lub opakowanie parówek).Sławomir Ochotny edytował(a) ten post dnia 16.10.07 o godzinie 12:55
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Pytanie do zawodowców...

Da się prościej Krzysztofie, tylko autor tematu jakoś na to nie wpadł, wystarczy zwrócić się do sprzedawcy licencji z prostym pytaniem.

PS na przykład tu http://www.kentype.pl/Andrzej-Ludwik Włoszczyński edytował(a) ten post dnia 16.10.07 o godzinie 12:57

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Dzień Ziobry, panie Sławku.
(a to śmieszne :) Rozbawiło mnie. Faktycznie przesadzam (?)

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
W licencji wspomnianej firmy jest też zastrzeżenie, że fotka NIE > MOŻE być wykorzystana na przedmiocie podlegającym sprzedaży (np. > okładka książki, płyty lub opakowanie parówek).

Kolejny raz obnażasz swoją niewiedzę.
Licencja zabrania wykorzystania fotografii do szablonów wielokrotnej sprzedaży (a raczej ten akurat przypadek zostawia do indywidualnego rozpatrzenia).

Gdyby w istocie zabraniała wykorzystania do projektu trafiającego do sprzedaży, to idea banków foto upadłaby niemal od razu po powstaniu.

Klasyczna licencja na fotografię (istotne fragmenty):
You may use the Image
* In digital format on websites, multimedia presentations, broadcast film and video, cell phones.
* In printed promotional materials, magazines, newspapers, books, brochures, flyers, CD/DVD covers, etc.
* Along with your corporate identity on business cards, letterhead, etc.
* To decorate your home, your office or any public place.

You may not use the Image
* For pornographic, unlawful or other immoral purposes, for spreading hate or discrimination, or to defame or victimise other people, sociteties, cultures.
* To endorse products and services if it depicts a person.
* In a way that can give a bad name to fotobank or the person(s) depicted on the Image.
* As part of a trademark, service mark or logo.
* SELLING AND REDISTRIBUTION OF THE IMAGE (INDIVIDUALLY OR ALONG WITH OTHER IMAGES) IS STRICTLY FORBIDDEN! DO NOT SHARE THE IMAGE WITH OTHERS!

Always ask permission from the photographer if you want to use the Image
* In website templates that You intend to sell or distribute.
* For creating printed reproductions that You intend to sell.
* On "print on demand" items such as t-shirts, postcards, mouse pads, mugs (e.g. on sites like Cafepress), or on any similar mass produced item that would contain the Image in a dominant way.Krzysztof B. edytował(a) ten post dnia 16.10.07 o godzinie 13:30

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
Dokładnie. Może pan sprzedać (cyt z forum, może słuszny): "zamknięty projekt. Ma pan w licencji (np. PhotoDisc stary) że wolno Panu wykorzystać w projekcie i drukować i sprzedać całość jako "projekt", ale już skopiowanie tej fotki Klientowi, żeby sobie sam modyfikował projekt jest nielegalne.

w praktyce jest tak, jak napisał Krzysztof. Klient nie dostaje ode mnie zdjęcia, czy kroju pisma, tylko jakąś nową jakość, do którego sprzedawania mam pełne prawo. Ostatecznie, sprzedając logotyp, jedynie się opieram na kroju pisma - sam dobieram światło między znakami, kolor, itd. Poza tym, nie dajemy przecież klientowi całego kroju pisma...

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Krzysztof B.:
nagminne naruszanie prawa (lub licencji) nie zmienia ich treści.

A mógłbyś w końcu przytoczyć przykłady tego nagminnego naruszania.
Jak na razie bowiem, to dużo piszesz, ale wody w tym...Krzysztof B. edytował(a) ten post dnia 16.10.07 o godzinie 12:16

tzw. DETEPOWIEC przekazując pracę dalej robi sobie "collect 4 output" i przekazuje innej firmie razem xz fotkami, czcionkami itp itd... Są firmy, które uprzejmie się dziwią, że razem z wydawnictwem, które będą modyfikować, NIE kopiuję im czcionek.

//PhotoDisc// Może teraz tego w licencji nie ma (albo jest inaczej określone). Pamiętam tę akurat licencję z czasów, gdy pracowałem w AC&C (pierwszej firmie, która sprzedawała PhotoDisc w Polsce). Teraz te fotki licencjonuje już kto inny. Podałem jako ciekawostkę zaznaczając (Dawny PhotoDisc). Nie rozwijałem tematu - faktycznie wtedy prawo do zamieszczenia na produkcie można było dokupić. Cokolwiek znaczy "indywidualne rozpatrzenie" - nie jest przyzwoleniem.

Panie Andrzeju-Ludwiku - też mi to przyszło do głowy. Czekam na odpowiedź (akurat nie od Kentype, bo nie używam ich fontów).
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
Panie Andrzeju-Ludwiku - też mi to przyszło do głowy. Czekam na odpowiedź (akurat nie od Kentype, bo nie używam ich fontów).
To przedstawiciel min. Linotype w Polsce.

A przy okazji sprostuję sam siebie - otóż użyłem sformułowania o przekazaniu do drukarni fontu dla wydrukowania pracy i konieczności wykasowania po jej wydrukowaniu. PROSTUJĘ TO stwierdzenie - nie wolno przekazywać fontu do zainstalowania na obcym komputerze nawet na krótki czas, jest to naruszenie licencji.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

... w międzyczasie z ciekawości (bo tych fontów nie posiadam) czytam sobie licencję Kentype na fonty Monotype. Polecam :)

Punkt 3 - wyraźnie wyjaśnia, że rozbicie na krzywe, zamiana w bitmapę lub jakakolwiek reprezentacja znaków typograficznych i ornamentów zawartych w "Font Software" - to nadal "Font Software" - i podlega licencji.

Punkt 14 - zezwala na przekazywanie "font software" do druku w punkcie usługowym innym niż Twoja firma, pod warunkiem, że "zakład ten okaże ci, że zakupił lub otrzymał licencję na używanie tego FontSoftware". Faktycznie punkt wcześniej widać - że można przekazywać w postaci, która nie zezwala na jakiekolwiek modyfikacje "font software" lub użycie w innym dokumencie.

Punkt 15 - Mój faworyt. Zbyt długi, żeby komentować. Najlepsze fragmenty" "chroniony przez prawo autorskie" i dalej ".. ani tworzyć prac pochodnych z FontSoftware lub jego części"

źródło: kentype.plSławomir Ochotny edytował(a) ten post dnia 16.10.07 o godzinie 14:44

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
tzw. DETEPOWIEC przekazując pracę dalej robi sobie "collect 4 output" i przekazuje innej firmie razem xz fotkami, czcionkami itp
Ale to jest oczywiste naruszenie prawa. I nikt takiego przypadku nie broni. Dlatego profesjonalista oddaje do drukarni plik produkcyjny zamknięty. A amator... daje cdr, ai + fonty i fotki.
A amatorskie firmy...
które uprzejmie się dziwią, że razem z wydawnictwem, które będą
modyfikować, NIE kopiuję im czcionek.
należy po prostu omijać szerokim łukiem.
Nie zmienia to faktu, że przytoczyłeś oczywistości.
Cokolwiek znaczy "indywidualne rozpatrzenie" - nie jest przyzwoleniem.
Nikt nie twierdzi, że jest. Indywidualne rozpatrzenie to po prostu rozmowa z właścicielem praw, mająca na celu uzyskanie zgody na dysponowanie w zamierzonym w projekcie zakresie.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
Punkt 15 - Mój faworyt. Zbyt długi, żeby komentować. Najlepsze fragmenty" "chroniony przez prawo autorskie" i dalej ".. ani tworzyć prac pochodnych z FontSoftware lub jego części"


Nie widzę w tym punkcie niczego strasznego. Już powyżej wyjaśniałem.
Font Software to po prostu plik z krojem/ami, którego nie możesz w żaden sposób dekompilować czy przerabiać.
Chodzi przede wszystkim o ingerencję w glify oraz dekompilację, usunięcie informacji o autorstwie i kompilację pod inną nazwą.
Ten punkt w żaden sposób nie odnosi się do rzeczy zaprojektowanych przy pomocy Font Software.
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Pytanie do zawodowców...

Jak widać epatowanie punktami licencji bez zrozumienia istoty trwa nadal, nadal też używając pasujących fragmentów

A tak to wygląda na stronie Kentype:

Umowa licencyjna użytkownika krojów pism

1. Użycie (używanie) "Software Fontów"
Licencjobiorcy wolno instalować i używać "Software Fontów" w "Jednostce Licencjonowanej" dla celów reprodukcji kształtu liter, znaków i ornamentów typograficznych. Jeżeli liczba komputerów, w których ma być używany "Software Fontów" przekracza liczbę określoną w definicji "Jednostki Licencjonowanej" Licencjobiorca zobowiązany jest do powiadomienia o tym Licencjodawcy i wystąpienia o odpowiednią (płatną) licencję obejmującą wszystkie komputery, w których "Software Fontów" będzie używany bądź przechowywany.
Licencjobiorcy wolno posiadać poza "Jednostką Licencjonowaną" tylko pojedynczą kopię "Software Fontów". Kopia ta może służyć wyłącznie celom archiwalnym. Licencjobiorca musi mieć nad tą kopią wyłączną opiekę i kontrolę. Licencja udzielona jest do czasu jej cofnięcia.
Licencjodawca ma prawo cofnąć bezzwłocznie licencję w przypadku gdy Licencjobiorca nie dochowa jakiegokolwiek warunku niniejszej Umowy. Cofnięcie licencji nakłada na dotychczasowego Licencjobiorcę obowiązek bezzwłocznego zniszczenia oryginału i wszelkich kopii "Software" i "Dokumentacji".

2. Użycie (używanie) "Software Fontów" w sieci komputerowej
Odnośnie "Software Fontów" konfigurowanego do użytku w sieciach komputerowych, Licencjobiorcy wolno zainstalować i używać "Software Fontów" w pojedynczym serwerze do wykorzystania w pojedynczej sieci lokalnej ("LAN" - Local Area Network) w jednym z poniższych (ale nie obu naraz) celów:
(i) dla permanentnej instalacji na twardym dysku albo innym urządzeniu przechowującym zawartym w komputerach "Jednostki Licencjonowanej" do użytku jedynie w komputerach tej "Jednostki Licencjonowanej"; albo
(ii) dla używania "Software Fontów" w w/w sieci "LAN" pod warunkiem, że liczba komputerów, w których używany jest "Software Fontów" nie przekracza liczby komputerów "Jednostki Licencjonowanej" lub jeżeli ta liczba jest przekroczona - nabyta jest licencja na właściwą liczbę komputerów.
W celu zilustrowania sposobu ustalania właściwej liczby komputerów, na które ma opiewać licencja podany tu zostaje przykład: Jeżeli do serwera jest podłączonych 100 komputerów, z których w nie więcej niż jedynie 15-tu używany jest "Software Fontów" jednocześnie, ale w różnych chwilach czasu "Software Fontów" będzie używany w ogółem 25-ciu różnych komputerach to licencjobiorca musi mieć licencję obejmującą 25 komputerów (5 "Jednostek Licencjonowanych").

3. Użycie (używanie) zakodowanego CD-ROMu z odpowiednią przeglądarką fontów
Licencjobiorcy wolno zainstalować i używać "Software Programów"
w pojedynczym komputerze. Jeżeli licencjobiorca chce używać "Software Programów" w więcej niż jednym komputerze musi powiadomić o tym Licencjodawcę i wystąpić o odpowiednią (płatną) licencję obejmującą wszystkie komputery, w których "Software Programów" będzie używany lub przechowywany.
Wszystkie te komputery muszą znajdować się pod jednym adresem urzędowym.

4. Zakłady usługowe i osadzanie "Software Fontowego"
Licencjobiorcy wolno przekazać kopię "Software Fontów" używanego w danym dokumencie (pliku) do zakładu usługowo wykonującego wydruk tego dokumentu tylko pod warunkiem, że zakład ten okaże Licencjobiorcy, że zakupił lub otrzymał licencję na używanie tego "Software Fontów".
Licencjobiorcy wolno osadzić "Software Fontów" w dokumencie jedynie dla potrzeb drukowania lub oglądania tego dokumentu ale nie dla edycji lub zmiany tego dokumentu.
Jeżeli Licencjobiorca chce aby dokument z osadzonym "Software Fontów" wolno było edytować lub zmieniać musi zwrócić się i otrzymać od Licencjodawcy odpowiednią (płatną) licencję.

5. Prawa autorskie i znaki towarowe
Licencjobiorca uznaje, że Licencjodawca jest właścicielem "Software" i "Dokumentacji" i wszelkich ich kopii, że ich struktura, organizacja i kod są cenną własnością Licencjodawcy i/lub jego dostawców. Licencjobiorca zdaje sobie sprawę, że "Software" i "Dokumentacja" jest chroniona przez prawo Stanów Zjednoczonych i prawo innych państw i instytucje międzynarodowe. Licencjobiorca zgadza się na traktowanie "Software" i "Dokumentacji" tak jak innych materiałów chronionych prawami autorskimi, takich jak np. książka. Licencjobiorcy nie wolno kopiować "Software" i/lub "Dokumentacji" za wyjątkiem przypadków opisanych powyżej. Wszelkie kopie, które na podstawie niniejszej Umowy wolno utworzyć Licencjobiorcy muszą zawierać te same znaki towarowe, klauzule prawa autorskiego i inne stosowne opisy, które znajdują się w "Softwarze" i "Dokumentacji". Licencjobiorca zapewnia, że nie będzie modyfikować, adaptować, tłumaczyć, rozpracowywać, dekompilować, deasemblować, zmieniać lub w inny sposób usiłować odkryć kod źródłowy "Software", pod warunkiem jednak, że jeżeli Licencjobiorca ma swoją siedzibę w kraju członkowkim Unii Europejskiej to wolno mu rozpracowywać lub dekompilować "Software" w zakresie potrzebnym do uzyskania informacji potrzebnych do stworzenia pośredniczącego programu komputerowego (lecz tylko w wymienionym celu i w przypadku gdy Licencjodawca nie dostarczył wystarczającej informacji po pisemnym żądaniu). Licencjobiorca może używać znaków towarowych związanych z "Softwarem" jedynie zgodnie z przyjętą praktyką dotyczącą znaków towarowych, włączając w to identyfikowanie nazwy właścicela znaku towarowego. Znaki towarowe mogą być jedynie użyte do identyfikacji wydruków wytworzonych przez "Software". Użycie znaku towarowego w sposób tutaj dopuszczalny nie daje licencjobiorcy żadnych praw własnościowych co do tego znaku, a ponadto, każdorazowe użycie znaku towarowego powinno przynosić jedynie korzyść właścicielowi tego znaku. Ta Umowa nie daje żadnych praw Licencjobiorcy do własności wartości intelektulanej (myśli technicznej) "Software", "Dokumentacji" i związanych z nimi znakami towarowymi. Licencjobiorca ma prawo do modyfikacji i zmiany "Software Fontów" dla użytku prywatnego lub firmowego ale nie dla odsprzedaży lub dalszej dystrybucji.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Font Software to po prostu plik z krojem/ami, którego nie możesz w żaden sposób dekompilować czy przerabiać.
Chodzi przede wszystkim o ingerencję w glify oraz dekompilację, usunięcie informacji o autorstwie i kompilację pod inną nazwą.
Ten punkt w żaden sposób nie odnosi się do rzeczy zaprojektowanych przy pomocy Font Software.

pkt. 3
(...) Font Software obejmuje również wszelkie bitmapowe reprezentacje liter, znaków typograficznych i ornamentów UTWORZONE ZA POMOCĄ lub WYWODZĄCE się z Font software. (...)

---------
na początku definiują POJĘCIA, które mają występować w licencji. Font software - to wg nich także kawałek napisu zamieniony na krzywe lub zrastrowany - a uzyskany z ich Fontu.

Panie Andrzeju-Ludwiku. Mówię o licencji konkretnej (plik PDF) dla fontów Monotype. To nie ten tekst.Sławomir Ochotny edytował(a) ten post dnia 16.10.07 o godzinie 15:21

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
pkt. 3
(...) Font Software obejmuje również wszelkie bitmapowe reprezentacje liter, znaków typograficznych i ornamentów UTWORZONE ZA POMOCĄ lub WYWODZĄCE się z Font software. (...)

Znów wycinasz z kontekstu fragment po czym nadintepretujesz.
Odnoszę wrażenie, że naprawdę nie rozumiesz tekstu czytanego.

Cały czas jest mowa o pliku umożliwiającym generowanie znaku lub układu znaków wybranych z zestawu.
Obrazowo:
Jeśli legalnie zakupionym krojem napiszę wiersz, to zarówno wiersz jak i graficzny obraz wiersza (unikatowy zestaw znaków) będą odrębnym dziełem oraz li tylko moją własnością do momentu gdy sprzedam lub oddam komukolwiek.
Jakiekolwiek roszczenia autora kroju czy też licencjodawcy będą bezzasadne.

Następna dyskusja:

Naiwne pytanie - czemu nie ...




Wyślij zaproszenie do