konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Panie Leszku. Nie mogę sobie odpuścić spostrzeżenia, że z poziomu dyskusji: "problem jest absurdalny" przeszliśmy na poziom: "a jak mi udowodnisz, że to nie moje dzieło" ... Ciekaw jestem ciągu dalszego.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Pytanie do zawodowców...

Przecież wałkujemy na okrągło i od tego zaczęliśmy dyskusje - font to jest font - logo to coś zupełnie innego. Nikt w jednej płaszczyźnie nie będzie tych dwóch rzeczy rozpatrywać. Naruszeniem nie jest własnoręcznie zeskanowany i zdigitalizowany KOMPLETNY krój a ma być logo???!!
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
Panie Leszku. Nie mogę sobie odpuścić spostrzeżenia, że z poziomu dyskusji: "problem jest absurdalny" przeszliśmy na poziom: "a jak mi udowodnisz, że to nie moje dzieło" ... Ciekaw jestem ciągu dalszego.
To że problem jest absurdalny powinien Pan wywnioskować obserwując już tylko praktykę. Tyle tysięcy ludzi nie może się mylić :) Niech Pan się przyzna kto Panu napędził tego stracha - może jeszcze jakoś pomożemy...

W całej tej sprawie dla mnie interesujące jest jedynie to że sprawy prawne dotyczące krojów i fontów faktycznie nie są dookreślone i jak wspominałem momentami dyskusyjne. Jednym z powodów zamieszania są na pewno wciąż wysokie ceny licencji jakie każą sobie płacić główni potentaci: Monotype i Linotype. To co Pan tu usiłował przeforsować sprawiłoby, że byłaby to chyba najbardziej dochodowa działalność na tym globie...Leszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 15.10.07 o godzinie 00:45

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
Nie mogę sobie odpuścić spostrzeżenia, że z poziomu dyskusji: "problem jest absurdalny"
(...)

Cały czas jesteśmy na poziomie: "o czym on do cholory gada".
Twoje wydumane wypowiedzi jak na razie tego nie zmieniły.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

do> p. Arek Blomka.

Jak widzę, w podpisie u Pana funkcjonuje "Fotograf". Niech pan podłoży czcionkę w postaci elektronicznej pod fotografię. Jedno i drugie to to samo w sytuacji prawnej. Nieistotne są nasze intencje wykorzystania w praktyce. Jeśli ja wezmę Pana Fotografię, licencjonowaną przez firmę X za Pana zezwoleniem, kupię od firmy X i dodam do niej figurkę policjanta w Photoshopie, to mogę to odsprzedać jako własne dzieło Autorskie? Bez ograniczeń?

Nie. Mogę zrobić podobną fotografię ("inspiracja" w ustawie) i dalej co dusza zapragnie. Pytanie brzmi: kiedy naciska się pstryk. Pstryk naciska się publikując krzywe fontu.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Panie Leszku. Ja tu niczego nie przeforsuję. Pan o tym wie.

Na tym globie wiekszość poważnych logotypów sprzedaje się wraz z rysunkiem liter - specjalnie dla LOGO stworzonych. "SONY". Pan o tym wie.

Ja pracuję z literkami i wiem, że projektanci krojów nie dostają u nas tego co się im należy: grosza od każdej powielonej wizytówki, albo papieru listowego, gdzie ktoś w stopce adres zamieścił fontem ujętym w "identyfikacji wizualnej" i skopiowanym na komputer 5-tej z rzędu Agencji. Skopiowanym bezprawnie.

Przykład z LOGO dotyczy tego samego problemu. Jest subtelny, ale aktualny. Podawałem przykład z niebieską kropką po to, żeby wyobraził Pan sobie to samo LOGO BEZ niebieskiej kropki.

Na tym forum - zanim zacząłem pisać - czytałem. Co nam da ironia nad ofertami "zrobię logo za 200 zł", zanim nie zaczniemy uświadamiać Klientom, że najprawdopodobniej kupują utwór bez sprecyzowanego statusu prawnego? Być może na lata. Wpompują może miliardy w wizerunek napisany czcionką, która nie należała nigdy do jej tzw. "sprzedawcy".

Pan nadal uważa problem za sztuczny?
Zbigniew K.

Zbigniew K. własne śmieci w
branży reklamy
wizualnej

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
Panie Zbigniewie Kociołek. Byłbyw wdzięczny za niepoczytywanie > mnie za imbecyla. Sam wklepuję z palca. Klient ma gotowe. Naturalnie, wiem, że sprzedaż Klientowi nienapisanego na własnej klawiaturze napisu jest niezgodne z prawem :)

Panie Sławomirze Ochotny. Nie odważyłbym się. Zwracam tylko uwagę, że ten fragment Pana wypowiedzi nie ma najmniejszego sensu.
Proszę jeszcze raz przeczytać swoją wypowiedź, cyt:
"I tutaj prawnik w pewnej dużej firmie (sytuacja prawdziwa) pyta > mnie rezolutnie: Panie, Pan sprzedaje prawa do dzieła i oświadczył w umowie, że posiada wyłączne, niczym nie ograniczone prawa do tego utworu (LOGO). Sprzedał Pan prawao do > powielania na wszelkich polach eksploatacji - to co ja mam jeszcze u SIEBIE w firmie kupować? Kupiłem od Pana majątkowe prawa autorskie..."

Opcja pierwsza: sprzedał pan firmie logo, w którym wykorzystał Pan znaki zawarte w foncie i przekazał zleceniodawcy zamknięte dzieło. Wtedy Pana sugestia zakupu fontu przez niego jest dla mnie całkowicie niezrozumiała.
Opcja druga: sprzedał Pan logo (zamknięte dzieło) i zasugerował Pan zastosowanie obok niego do samodzielnej edycji konkretnego kroju pisma w postaci fontu. Logicznym jest, że firma powinna ten font zakupić i wtedy z kolei stanowisko przytoczonego prawnika jest dla mnie niezrozumiałe.
Sławomir O.:
Zgadzam się, że scedowanie praw osobistych na nabywcę jest niemożliwe (p. Krzysztof). Uważam, że Autor znaku powinien mieć nie tylko nabyte majątkowe prawa autorskie do fontu - ale > także prawo do jego dalszej odsprzedaży i modyfikacji bez nadzoru Autora (np. wyginanie literek w celu stworzenia LOGO)

Autor znaku, jeśli posiada zakupiony legalnie zestaw fontów nie ma nabytych do niego praw majątkowych, lecz jest jedynie jego licencjonobiorcą na zasadach określonych w umowie licencyjnej.
Gdyby autor znaku miał mieć prawo do odsprzedaży i modyfikacji fontów musiałby być nie licencjonobiorcą, lecz dystrybutorem i to z prawami do modyfikacji.Zbigniew K. edytował(a) ten post dnia 15.10.07 o godzinie 01:20

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
Ja pracuję z literkami i wiem, że projektanci krojów nie dostają u nas tego co się im należy: grosza od każdej powielonej wizytówki, albo papieru listowego,

Na jakiej podstawie projektant miałby cokolwiek otrzymać od każdej wizytówki czy papieru firmowego? Wszak zgodził licencjonować krój do celów komercyjnych za jednorazową opłatą kilku (nastu) dolarów, euro, złotych.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Zbigniew K.:
Opcja pierwsza: sprzedał pan firmie logo, w którym wykorzystał Pan znaki zawarte w foncie i przekazał zleceniobiorcy zamknięte dzieło. Wtedy Pana sugestia zakupu fontu przez niego jest dla mnie całkowicie niezrozumiała.
Albo też świadczy o nieznajomość zagadnienia. Tudzież o szukaniu tzw. dziury w całym, żeby przed prawnikiem wyjść na fachowca co się zna.
Opcja druga: sprzedał Pan logo (zamknięte dzieło)i zasugerował Pan zastosowanie obok niego do samodzielnej edycji konkretnego kroju pisma w postaci fontu. Logicznym jest, że firma powinna ten font zakupić i wtedy z kolei stanowisko przytoczonego prawnika jest dla mnie niezrozumiałe.
Stanowisko prawnika jest zrozumiałe wobec nieuzasadnionego niczym stanowiska projektanta, który albo celowo, albo z braku wiedzy prawnika owego wprowadził w błąd.
Arek Blomka

Arek Blomka obrazkowanie

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
do> p. Arek Blomka.

Jak widzę, w podpisie u Pana funkcjonuje "Fotograf". Niech pan podłoży czcionkę w postaci elektronicznej pod fotografię. Jedno i drugie to to samo w sytuacji prawnej. Nieistotne są nasze intencje wykorzystania w praktyce. Jeśli ja wezmę Pana Fotografię, licencjonowaną przez firmę X za Pana zezwoleniem, kupię od firmy X i dodam do niej figurkę policjanta w Photoshopie, to mogę to odsprzedać jako własne dzieło Autorskie? Bez ograniczeń?

Nie. Mogę zrobić podobną fotografię ("inspiracja" w ustawie) i dalej co dusza zapragnie. Pytanie brzmi: kiedy naciska się pstryk. Pstryk naciska się publikując krzywe fontu.

czy Pan przeczytał moją wypowiedź w tym temacie? śmiem wątpić.
odp. jeśli Pan kupi fotografię i zmodyfikuje ją to będzie dzieło autorskie.
Może też Pan aranżować dowolnie fotografie już istniejące bez narażania się na konflikty prawne. Są nawet sposoby reprodukcji czyichś fotografii bez zgody autorów - wystarczy np. sfotografować zdjęcie wiszące na ścianie w galerii, zachowując kontekst "reportażowy".
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Pytanie do zawodowców...

Z całym szacunkiem Panie Sławku ale mnie wypada tu pisać tego samego po raz czwarty. Myślę zresztą, że Pan już doskonale wie o co chodzi tylko nie wie jak się ze sporu wyplątać. Proszę mi tylko napisać - gdzie Pan znalazł podstawę prawną która pozwoliła Panu uznać: kilka kształtów z fontu ujęte w odrębnym dziele jako logo jako tożsame z przekazaniem FONTU czyli programu komputerowego w istocie

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

"jeśli Pan kupi fotografię i zmodyfikuje ją to będzie dzieło autorskie"
- czy wystarczy dorysować małą kreseczkę w dolnym rogu?
- prześle mi Pan trochę swoich fotek z taką umową? Zapłacę.

"... żeby przed prawnikiem wyjść na fachowca co się zna."
- ile razy to się komuś udało?

"Na jakiej podstawie projektant miałby cokolwiek otrzymać od każdej wizytówki czy papieru firmowego?"
- niedosłowna forma. Nie miałem na myśli dosłownego grosza i egzemplarza.

"Autor znaku, jeśli posiada zakupiony legalnie zestaw fontów nie ma nabytych do niego praw majątkowych, lecz jest jedynie jego licencjonobiorcą na zasadach określonych w umowie licencyjnej."
- dokładnie. Tak jak w przypadku fotografii.

"sprzedał pan firmie logo, w którym wykorzystał Pan znaki zawarte w foncie i przekazał zleceniobiorcy zamknięte dzieło."
- pan mi poda cyt. z Ustawy gdzie definiuje się "zamknięte dzieło" z wykorzystaniem czyjegoś utworu jako własne. "zamknięte dzieło" brzmi ładnie.

-----------------------
Trochę się rozbiegamy. Sprowadźmy rzecz (naturalnie teoretyczną) do OSKARŻENIA zatem. Jestem na ten przykład wytwórcą i autorem (zarazem dla uproszczenia) fontu, który wykorzystali Pan Zbigniew i Pan Krzysztof w różnych logotypach. Wykorzystanie było dozwolone licencją. Umieszczenie na billboardach przygotowanych przez ich agencje reklamowe było dozwolone licencją.

Twierdzę jednak, że odsprzedaż LOGO zawierającego mój utwór (kształt czcionki) bez ograniczeń do powielania w dowolnych mediach, bez mojej zgody i mojej sygnatury jako autora czcionki - jest niezgodne z prawem.

Teraz Panowie zaglądają w swoje umowy. tHeta (bitstream), Linotype, Adobe, EuroFonty, cokolwiek - i dowodzą, że LOGO z wykorzystaniem tego fontu było ich dziełem Autorskim. Bez praw zależnych.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

kilka kształtów z fontu ujęte w
odrębnym dziele jako logo jako tożsame z przekazaniem FONTU czyli programu komputerowego w istocie

... Font to w istocie program komputerowy... Panie Leszku. Przy tym założeniu jest gorzej niż myślałem :)

Nie interesuje nas czym jest lub nie jest FONT wg. Pana, Pana Jacka, Ziutka a nawet Bezieromiła, ale jakie jest dozwolone użycie określone licencją.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
kilka kształtów z fontu ujęte w
odrębnym dziele jako logo jako tożsame z przekazaniem FONTU czyli programu komputerowego w istocie

... Font to w istocie program komputerowy... Panie Leszku. Przy tym założeniu jest gorzej niż myślałem :)

Nie interesuje nas czym jest lub nie jest FONT wg. Pana, Pana Jacka, Ziutka a nawet Bezieromiła, ale jakie jest dozwolone użycie określone licencją.

No i co Pan wyczytał w tej licencji?

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

A Pan grał w ping-ponga? Panie Leszku?
Wyczytałem, że mam "prawo wykorzystać font na jednym stanowisku komputerowym i 2 urządzeniach wyjściowych" To przykład z jednej. Przedtem i dalej jest raczej o tym czego mi nie wolno. A Pan co wyczytał?
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
A Pan grał w ping-ponga? Panie Leszku?
Wyczytałem, że mam "prawo wykorzystać font na jednym stanowisku komputerowym i 2 urządzeniach wyjściowych" To przykład z jednej. Przedtem i dalej jest raczej o tym czego mi nie wolno. A Pan co wyczytał?
Dobrze i w czym problem - gdzie ta przeszkoda nie pozwalająca użyć tego fontu do stworzenia odrębnego dzieła (bo tu już się chyba zgadzamy) - logo
Proszę sobie darować porównania już

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

///Dobrze i w czym problem - gdzie ta przeszkoda nie pozwalająca użyć tego fontu do stworzenia odrębnego dzieła (bo tu już się chyba zgadzamy) - logo
Proszę sobie darować porównania już ///

Nie zgadzamy się w tym, cy dzieło jest odrębne. Niezależne.

Gdyby było - projektując LOGO z fontem Pana autorstwa - mógłbym Pana zaskarżyć, jeśli napisałby Pan na swojej stronie www: to logo wykonano z wykorzystaniem fontu mojego Autorstwa. Nie.

Pan zakłada, że przestaje funkcjonować jako Autor tych liter.
Arek Blomka

Arek Blomka obrazkowanie

Temat: Pytanie do zawodowców...

Jeśli chodzi o umowy licencyjne to faktycznie popadają w absurd. Przykładem może być ta licencja Linotype. Absurd, potwierdzający tezę Pana Sławomira Ochotnego, stanowią punkty 2.1-2.4.
niniejszym opuszczam wątek, idę spać a rano proponuję zapisać się do szkółki tworzenia fontów Pana Leszka Dariusza Salomona. Wyjdzie taniej, bezpieczniej i bez stresu, że za 20 lat zapukają prawnicy SONY...Arek Blomka edytował(a) ten post dnia 15.10.07 o godzinie 02:20

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Nawet zakładając że nie jest (nie będę nudził ze skanowaniem gołąbka :)... To większość logo powstaje z gotowej pracy - krzywe Beziera (font PS) albo inne krzywe "zamieniane" na krzywe jednym skrótem klawiatury. To NIE JEST dzieło autorskie.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Dziękuję Panie Arku. Na razie wyszło na to, że jestem głupi i uparty, a teraz wyszło na to, że jestem tylko uparty :)

Następna dyskusja:

Naiwne pytanie - czemu nie ...




Wyślij zaproszenie do