konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

... Od dawna intryguje mnie temat następujący: ktoś dostaje zlecenie na LOGO. (Pomijam identyfikację wizualną). Pomówmy o samym LOGO... Rysuje obrazek. Potem pod obrazkiem albo po prawej stronie obrazka smaruje nazwę jednym lub kilkoma czcionkami wybranymi z przepastnych bibliotek swojego komputera. Potem sprzedaje całość jako Autor (!).

Tymczasem fonty na komputerze "Autora" to tylko licencja nabyta na ich wykorzystanie. Najczęściej tylko licencja na dane stanowisko komputerowe.

A moje pytanie brzmi:
- jak często Klient jest informowany o tym, że dany font powinien zostać zakupiony przez jego firmę (nawet niekoniecznie na wyłączność)...
- Ile takich prac "Autorskich" krążī po świecie (pytanie retoryczne)
- Jak wiele z takich logotypów zarejestrowano w urzędzie patentowym jako znak graficzny...
- Kto z Was myśli, że narusza to prawa autorskie projektanta krojów pisma...

(nie projektuję krojów pisma, korzystam z nich. Stąd moja ciekawość)

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

No ale w czym jest problem? Licencja obejmuje cyfrowy zapis glifów, kerningu, par znaków itp., a nie ich kształt. Jeśli autor sprzedaje klientowi pracę z tekstem zrastrowanym albo zamienionym na krzywe (więc odbiorca nie musi mieć kopii fontu na swoim komputerze, żeby móc pracy używać), to wszystko jest o.k. Co Twoim zdaniem jest nie tak?

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Łukasz. Czy "zamiana" fontu na krzywe - twoim zdaniem rozwiązuje problem? W takim razie jeśli zeskanuję Picassa i zamienię na krzywe - to mogę sprzedawać?

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

... naturalnie zapomniałem się zapytać Łukasza, czym był font (czcionka) przed zamianą na krzywe. Nowością jest też dla mnie twierdzenie, że licencja na font obejmuje "cyfrowy zapis glifów, kerningu, par znaków itp., a nie ich kształt." Gdyby pan Łukasz podesłał mi oryginał licencji z takim zapisem, byłbym zobowiązany :)
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
Tymczasem fonty na komputerze "Autora" to tylko licencja nabyta na ich wykorzystanie. Najczęściej tylko licencja na dane stanowisko komputerowe.
Warto by poczytać te licencje PRZED postawieniem pytania, otóż licencje, legalnie kupione, zawierają takie proste sformułowanie "do zastosowań komercyjnych". Mam wyjaśniać dalej o co chodzi?
A moje pytanie brzmi:
- jak często Klient jest informowany o tym, że dany font powinien zostać zakupiony przez jego firmę (nawet niekoniecznie na wyłączność)...
Dany font, jeżeli został prawidłowo zamieniony na krzywe nie wymaga zakupu licencji, bo klient nie składa nazwy za każdym razem :)
- Ile takich prac "Autorskich" krążī po świecie (pytanie retoryczne)
ponad 99%, ale pewnie nie uwierzysz :)
- Jak wiele z takich logotypów zarejestrowano w urzędzie patentowym jako znak graficzny...
znikoma część znaków WOGÓLE jest rejestrowana.
- Kto z Was myśli, że narusza to prawa autorskie projektanta krojów pisma...
patrz pytanie pierwsze
(nie projektuję krojów pisma, korzystam z nich. Stąd moja ciekawość)
Tak jak wskazałem poczytaj licencje, gdybyś miał wątpliwości to zainteresuj się ilu wydawców ma na kroje którymi są składane ich publikacje, i czy wogóle muszą je mieć.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

"zainteresuj się ilu wydawców ma na kroje którymi są składane ich publikacje, i czy wogóle muszą je mieć."... Słusznie, panie Andrzeju. Rozczarował mnie Pan swoją opinią. Poniżej wyjaśniam z jakiej przyczyny:

Czytam uważnie licencje. I robię to dla zabawy, bo widzę, że nikt ich w pełni nie respektuje. Zatem, panie Andrzeju, jako weteran branży, niech mi Pan powie gdzie kończy się albo zaczyna mój projekt z wykorzystaniem czcionki zaprojektowanej przez Pana:

- po rozbiciu na krzywe (a czym był font jeśli nie krzywymi przedtem? Co to jest "rozbicie na krzywe"? Ma pan na myśli inną definicję matematyczną krzywych wyznaczoną przez program obsługujący czcionki? (i tak teraz wszystko pracuje w krzywych Beziera).

- Czy licencja mówi o ilości literek, które wolno wykorzystać "po rozbiciu"? Czy Pan, projektując czcionkę, zmienia jej status prawny po przełożeniu na formę cyfrową? Nie jest Pan już Autorem czcionki? Zatem mogę podpisać się jako "Autor" pod logiem złożonym z fontu Pańskiego projektu?

- Czy sformułowanie "do zastosowań komercyjnych" upoważnia użytkownika czcionki do odsprzedaży swojego "dzieła" jako dzieła autorskiego, wolnego "od praw osób i firm trzecich" (tu wejrzałbym w umowy, które Pan sam mógł kiedyś niestety podpisać, panie Andrzeju)...

... Nie twierdzę, że mam lepszą wiedzę na ten temat. Jestem ciekaw co o tym myślą projektanci. Jestem ciekaw co o tym wiedzą w istocie i kto z nich ma "Prawo Autorskie" na półeczce w domu. W końcu z tego żyjemy....
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Pytanie do zawodowców...

Nieporozumienie - cele jakie przyświecają autorowi kroju pisma i autorowi logo są różne. Autor logo tworzy dzieło o zupełnie innym działaniu nadaje mu także INDYWIDUALNE cechy odróżniające go od oryginału (fontu) Trudno tu mówić nawet o inspiracji...
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Pytanie do zawodowców...

Prawo do kroju, lub jego brak, określa posługiwanie się KROJEM jako zestawem liter do składu. Jeżeli, jak w wypadku książek składam fontem książkę i przekazuję ją do drukarni to mogę uczynić, zgodnie z licencją, to uczynić na dwa sposoby - w formie pliku zamknietego lub otwartego z przesłaniem nawet kroju DLA WYKONANIA TEJ PRACY, czyli wydrukowania. Po tym wykonaniu drukarnia winna zlikwidować u siebie krój. Niektóre kroje rzeczywiście miewają pod tym wzgledem ograniczenia.

Jeżeli projektuję logotyp i przekazuję go zleceiodawcy jako krzywe to zleceniodawca nie używa kroju, może nawet nie wiedzieć jaki był kroj wyjściowy. Jeżeli używam kroju w czystej postaci, bez korekt w ramach tych kilku liter, to zakładam również jego używanie jako krój firmowy a co za tym idzie podaję dokładną specyfikację kroju i sprzedawcę licencji.

Pytasz gdzie zaczyna się twój projekt, pytając o kroje, zapominasz jeszcze o legalności oprogramowania, projektach wykonywanych na cudzym sprzęcie, krojach i licencjach. Twoj projekt tak jak samochód składa się z wielu części, jedne mają taki patent i licencje inne inny, ale w sumie powstaje albo porszche albo syrenka, ale można też zrobić żiguli bez tych głupot, nie respektując ich z zasady.

Logo nie dzieli się na osobne części tak prosto. Naturalnie że możesz stosować mój krój i podpisać się jako autor pracy w której go tworczo używasz, bo do tego jest krój, tak jak plakacista, który go użyje, czy projektant layoutu. Logo to suma i jedność, no chyba że się nie sumuje.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Panie Dariuszu! Mądre słowa. LOGO tymczasem sprzedane za ilekolwiek złotych - może nabrać wartości, przy których cele przyświecające Autorowi LOGO i czcionki są bez znaczenia. Zaczynają mieć znaczenie przepisy przestarzałego prawa. Które niestety obowiązuje.

Tymczasem autor LOGO mógł podpisać w swojej umowie, że bierze na siebie odpowiedzialność za roszczenia podmiotów, które potem zgłoszą swoje uzasadnine prawa do elementów wykorzystanych w znaku. Na przykład fontu. Pomyślał Pan o tym? Wystarczy, że podpisał oświadczenie, że jest to jego "dzieło autorskie".

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Panie Andrzeju. Dziękuję, że poszerzył pan temat, bo jest rozległy, niemniej jednak w wymienianych przez Pana przypadkach umów przestrzegam. Mój wyjątek - opisany we wstępie - dotyczył tylko projektu LOGO. WIadomo, że robiąc nawet wizytówki - już jest się w innym obszarze :)
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Pytanie do zawodowców...

A czy to nie jest tak, że czcionka stanowi swego rodzaju "surowiec" do produkcji m. in. logo? Coś jak farba stanowi surowiec dla malarza?
Jeżeli w licencji jest napisane, że wolno używać do celów komercyjnych, to znaczy, że wolno zarabiać na używaniu tej czcionki.
Projektant logo jest autorem logo. Jego kompozycji, doboru kolorów itd. Ale nie musi być autorem czcionki, podobnie jak nie wymyślił sam koloru, który tam zastosował tylko zaczerpnął go z którejś tam palety.
Ja to przynajmniej tak rozumiem.

A na marginesie - najlepsze logo/logotyp to chyba takie, gdzie czcionka też jest autorska i na wyłączność.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
Panie Dariuszu! Mądre słowa. LOGO tymczasem sprzedane za ilekolwiek złotych - może nabrać wartości, przy których cele przyświecające Autorowi LOGO i czcionki są bez znaczenia. Zaczynają mieć znaczenie przepisy przestarzałego prawa. Które niestety obowiązuje.

Tymczasem autor LOGO mógł podpisać w swojej umowie, że bierze na siebie odpowiedzialność za roszczenia podmiotów, które potem zgłoszą swoje uzasadnine prawa do elementów wykorzystanych w znaku. Na przykład fontu. Pomyślał Pan o tym? Wystarczy, że podpisał oświadczenie, że jest to jego "dzieło autorskie".
Nie rozumiem zależności "LOGO tymczasem sprzedane za
ilekolwiek złotych - może nabrać wartości, przy których cele przyświecające Autorowi LOGO i czcionki są bez znaczenia."
Co to ma do rzeczy?
Prawo autorskie precyzyjnie określa kiedy dzieło inspirowane jest traktowane jako odrębne (nie naruszające praw) a w tym wypadku to nawet nie inspiracja. Fonty nie są tworzone z założeniem stawania się symbolami/znakami w logotypach - służą dla pisma
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Pytanie do zawodowców...

Sławomir O.:
Zaczynają mieć znaczenie przepisy przestarzałego prawa. Które niestety obowiązuje.

Tymczasem autor LOGO mógł podpisać w swojej umowie, że bierze na siebie odpowiedzialność za roszczenia podmiotów, które potem zgłoszą swoje uzasadnine prawa do elementów wykorzystanych w znaku. Na przykład fontu. Pomyślał Pan o tym? Wystarczy, że podpisał oświadczenie, że jest to jego "dzieło autorskie".
Jeden z nas czegoś nie rozumie, może ja, jeżeli licencja jest na wykorzystanie komercyjne to znaczy że ŻADNYCH roszczeń być nie może. Pozatym oprócz samego prawa autorskiego przydatna jest jego wykładnia i casusy prawne stosowania.
Spróbuj sobie wyobrazić co by rzeczywiście było /sprawy sądowe/, gdyby przyjąc twoje założenie, i jednocześnie zastanów się dlaczego o niczym takim dotąd nie słyszałeś.

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

""Logo nie dzieli się na osobne części tak prosto. Naturalnie że możesz stosować mój krój i podpisać się jako autor pracy w której go tworczo używasz, bo do tego jest krój, tak jak plakacista, który go użyje, czy projektant layoutu. Logo to suma i jedność, no chyba że się nie sumuje.""

.... Chyba się nie rozumiemy. Nie wiem czemu "projekt fontu" jest mentalnie oodzielany od np. "rysunku autorskiego (jak najbardziej)". Prawo tego nie dzieli. Autor jest autorem i basta. Panie Andrzeju. Użycie jednej literki Pana Projektu, w znaku, jest równoznaczne z użyciem Pana rysunku. Mamy do czynienia z cytatem lub wiązanym prawem autorskim. Nasza codzienna praktyka wskazuje inaczej, ale jutro ktoś z nas zaprojektuje znak dla największej firmy ubezpieczeniowej w Europie (o niech tak będzie).... Co wtedy?
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Pytanie do zawodowców...

Panie Sławku - to prowokacja czy Pan rzeczywiście nie rozumie różnicy?
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Pytanie do zawodowców...

Co wtedy? wtedy warto zapoznać się z prawami autorskimi w Europie i zdziwi się Pan :)

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

.. z drugiej strony (jak lubił mawiać Mleczarz w Skrzypku na Dachu) ... nie do końcha chciałbym być atakowany przez uczestników forum - co jak widzę - sprowokowałem odpowiedziami.

Używajcie czcionek jak chcecie. Mówię tylko, że podpisujemy UMOWY, które leżą sobie potem w metalowych szufladach. Za kilkanaście lat firma Adobe może zaskarżyć użycie znaku przez dużego polskiego producenta, któremu dawno temu robiliście LOGO z ich czcionką. Państwo prawnicy sięgną do metalowych szuflad - i nasze intuicyjne przekonania na temat "co było zgodne z prawem" - będą bez znaczenia.

Rozmawiałem kiedyś o tym z wykładowcą prawa autorskiego. W Polsce nadal bawimy się raczej w procesy za długi, więc śmiał się ze mnie, że wogóle mnie to interesuje....

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Szanowni przedmówcy. Jesteśmy tu z imienia i nazwiska. To nie są gierki. Zadałem pytanie na wstępie. Jestem ciekaw, co o tym WIECIE. Dajcie mi podstawę prawną i wykładnię, na potwierdzenie swoich słów, bo "poczytaj sobie" - to dla mnie dowód autoryzowania własnych przekonań bliżej niesprecyzowaną wiedzą.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Pytanie do zawodowców...

Pan jest wygodny Panie Sławku - proszę sobie samemu postudiować różnice pomiędzy dziełem inspirowanym a zależnym bo nie wątpię, że książeczka gdzieś tam sobie leży...

konto usunięte

Temat: Pytanie do zawodowców...

Panie Leszku. Nie mówimy o czcionkach "inspirowanych" - tylko zamienionych na krzywe z gotowego wzoru innego autora. Jak widać wygoda dotyczy nas w wielu dziedzinach. Także w forach internetowych.

Następna dyskusja:

Naiwne pytanie - czemu nie ...




Wyślij zaproszenie do