Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Prośba o ocenę logo

Patryk Gumkowski:
andrzej-ludwik "alw" włoszczyński:
Leszek Dariusz Salomon:
Patryk Gumkowski:
jakoś tu się mieszają pojęcia "marka" i "logo".
mieszają się niepotrzebnie - otóż to
One się nie mieszają a wynikają jedne z drugich.
W idealnym świecie. Natomiast nawet tam nie powinno się ich stosować zamiennie. Z całym szacunkiem dla wiedzy i doświadczenia Panie Andrzeju.
Czy użyłem słowa "marka" zamiennie z "logo"? czy też pisałem o otoczce logo, która tworzy symbolikę niekoniecznie zgodną czasmi z obrazkiem/logo?

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Ja bym raczej mówił o marce i jej otoczce w postaci logo ;) Marka może istnieć bez logo, a na odwrót to bez sensu.
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Prośba o ocenę logo

Leszek Dariusz Salomon:
Ja o obrazkach pełniących rolę znaku - tego się trzymam.
Również tak - nie mają wisieć w salonach ale ich funkcja nie zwalnia projektanta z obowiązku traktowania ich jak grafik (czyli również wrażliwość a nie same informacje np z badań). Próbujesz zagonić mnie do narożnika w którym nigdy nie byłem :)
Sam się zagoniłeś bo zabawa w słowa lubię/nielubię, podoba/niepodoba czy właśnie owa "wrażliwość" to wchodzenie na bardzo śliski grunt - z tym sie nie da dyskutować, bo niby jak? Kazdy jest wrażliwy. Niekoniecznie na te same bodźce i w równie mocnym stopniu. Każdy. I kaszę przywołałem specjalnie, jak nie wierzysz ugotuj :)
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Prośba o ocenę logo

Aleksander Dłużniewski:
Ja bym raczej mówił o marce i jej otoczce w postaci logo ;) Marka może istnieć bez logo, a na odwrót to bez sensu.
Masz rację, ale skoro koniecznie sprowadza to Leszek do obrazka to wyjdźmy od obrazka :)
Choć nie do końca zgadzam się z "logo jako otoczką" to raczej mnemotechniczna kotwica.andrzej-ludwik "alw" włoszczyński edytował(a) ten post dnia 06.10.09 o godzinie 14:11

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Aleksander Dłużniewski:
Ja bym raczej mówił o marce i jej otoczce w postaci logo ;) Marka może istnieć bez logo, a na odwrót to bez sensu.

Niby bez sensu, jednak jest to częste, zwłaszcza wśród małych podmiotów o niskiej świadomości.

Ot ładny obrazek który można dać tu i ówdzie, ale za tym obrazkiem NIC się nie kryje/nic nie stoi.
Wszystko się rozbija o to, że do kreacji dochodzi bez głębszego zastanowienia*.

* - skrót myślowyKrzysztof B. edytował(a) ten post dnia 06.10.09 o godzinie 14:11

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Krzysztof B.:
Niby bez sensu, jednak jest to częste, zwłaszcza wśród małych
podmiotów o niskiej świadomości.
Ot ładny obrazek który można dać tu i ówdzie, ale za tym obrazkiem NIC się nie kryje/nic nie stoi.
Wszystko się rozbija o to, że do kreacji dochodzi bez głębszego zastanowienia*.

Dlatego właśnie w pewnym momencie zająłem się brandingiem, ponieważ poważniejsi klienci, którzy wiedzą o co chodzi, nie chcą obrazków, tylko chcą marki, bo to marki stanowią przewagę strategiczną na rynku, a nie obrazki. Dodatkowo tych mniejszych i nieświadomych trzeba wciąż edukować. Bo jak taki klient ma być świadomy, w ogólniaku tego nie uczą, poza tym widzi ofertę gościa na allegro, co robi ładne obrazki w weekend za 50 PLN i nazywa je logami. Potem słyszy od kogoś, że w firmie brandingowej robią to kilka miesięcy i za grubą kasę i co ma gościu sobie myśleć, z tą świadomością to znaczek z allegro ma kilka zer mniej na fakturze :)

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Aleksander Dłużniewski:
co ma gościu sobie myśleć, z tą świadomością to znaczek z allegro ma kilka zer mniej na fakturze :)

Zapytaj go (tego gościa), ile elementów składa się na jego produkt i dlaczego tyle kosztują. Będzie doskonale wiedział a wykład o jakości komponentów zajmie mu wiele godzin.
Tylko CZYSTY KALIZM nie pozwoli mu docenić pracy innych.
Jego praca jest ważna, dobra i kosztowna. Innych praca jest mniej ważna, mniej dobra i zdecydowanie warta znacznie mniej złotówek.

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

"Go (ten gość)" z mojej wypowiedzi to ten mniejszy podmiot o niskiej świadomości, którego trzeba edukować, żeby nie kupował znaczków na allegro, a zechciał budować markę :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.01.14 o godzinie 20:39

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Ja w ogóle edukowanie klientów i podnoszenie ich świadomości traktuję jako część swojej misji, zarówno jako projektant, jak i jako strateg. Czasami jest to mniej przyjemne, czasami jest jak głową w mur - no jednak jaka satysfakcja, jak ten mur runie, klient załapie, a współpraca trwa przez następne lata. A i przynosi wciąż korzyści obu stronom i idzie gładko, bo klienta już potem nie trzeba uświadamiać, już się go raz przeciągnęło na jasną stronę mocy :)

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Aleksander Dłużniewski:
Ja w ogóle edukowanie klientów i podnoszenie ich świadomości traktuję jako część swojej misji, zarówno jako projektant, jak i jako strateg. Czasami jest to mniej przyjemne, czasami jest jak głową w mur - no jednak jaka satysfakcja, jak ten mur runie, klient załapie, a współpraca trwa przez następne lata. A i przynosi wciąż korzyści obu stronom i idzie gładko, bo klienta już potem nie trzeba uświadamiać, już się go raz przeciągnęło na jasną stronę mocy :)


Misjonarz...

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Misjonarz...

Zastanawia mnie CEL umieszczenia takiego komentarza?
Chęć zaistnienia?

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Rafał R.:
Misjonarz...

No jasne, trochę więcej trzeba pozapieprzać, włożyć w to trochę siebie, jednak przynosi to konkretne korzyści (z finansowymi na szczycie listy), ja nie sprzedaję projektów, tylko obietnicę, że ze mną klient osiągnie swój cel i potem już niczego nie muszę mu sprzedawać, bo on chce osiągać kolejne cele.
Zgadnij co jest tańsze pozyskać zlecenie na projekt czy pozyskać klienta na lata.Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.01.14 o godzinie 21:58

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Aleksander Dłużniewski:
Rafał Rogosz:
Misjonarz...

No jasne, trochę więcej trzeba pozapieprzać, włożyć w to trochę siebie, jednak przynosi to konkretne korzyści (z finansowymi na szczycie listy), ja nie sprzedaję projektów, tylko obietnicę, że ze mną klient osiągnie swój cel i potem już niczego nie muszę mu sprzedawać, bo on chce osiągać kolejne cele.
Zgadnij co jest tańsze pozyskać zlecenie na projekt czy pozyskać klienta na lata.

Wiesz zapewne, że nie każdy klient "tak ma" tj. nie zależy mu na kreatywnej współpracy, lecz żeby było "tanio i szybko". Nie myśli kategoriami zysku długoterminowego... Tak więc jeśli nasi chlebodawcy myśleliby kategoriami długoterminowymi to świat byłby lepszy(a portfel grubszy)Rafał Rogosz edytował(a) ten post dnia 06.10.09 o godzinie 15:17

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Rafał R.:
Wiesz zapewne, że nie każdy klient "tak ma" tj. nie zależy mu na kreatywnej współpracy, lecz żeby było "tanio i szybko". Nie myśli kategoriami zysku długoterminowego... Tak więc jeśli nasi chlebodawcy myśleliby kategoriami długoterminowymi to świat byłby lepszy(a portfel grubszy)

Dlatego po pierwsze nie robię dla każdego (stać mnie na to, żeby wybierać klientów), także skoro chcesz pracować dla takich którzy chcą szybko i tanio, to będziesz robił szybko i tanio, ja wolę pracować dla innego typu klientów. Czasami natomiast takiego jakiego opisujesz da się właśnie przeciągnąć na jasną stronę mocy i wtedy byś się zdziwił, bo być może darowałbyś sobie go już 5 razy, ale to trzeba być misjonarzem ;)
A i właśnie jeden z punktów tej edukacji, to nauczyć takiego gościa myśleć w kategoriach zysku długoterminowego.

//Edit//

W sumie to się już mocny off-top robi, bo to się bardziej sprowadza do tego, co to znaczy być dobrym sprzedawcą.Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.01.14 o godzinie 22:00
Raphaël Pudlowski

Raphaël Pudlowski Freelance Senior
Art&Creative
Director
www.pudlowski.net

Temat: Prośba o ocenę logo

Aleksander Dłużniewski:
Jeżeli badania powodują, że wszystko wygląda tak samo i mdłe to te badania są do dupy. A spodobać ma się nie wszystkim (i już ogólnie o podobaniu się było) tylko grupie docelowej.
Badania mają być narzędziem pomagającym, nie wyrocznią.
Jak to jest kiedy przy danym projekcie jest za dużo decydentów?
wychodzi gniot, bo każdy chce mieć swoje zdanie. Tak samo jest kiedy chce się osiągnąć ten sam cel (sukces) za pomocą badań, i kierować się nimi ślepo.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Prośba o ocenę logo

Dyskusja zwekslowała dlatego nie będę już się odnosił do poszczególnych wpisów bo nie ma z czym tam dyskutować - też myślę podobnie. Przypominam tylko wobec prób przekręcania i wciągania mnie w obszary w których nigdy nie byłem. Mowa była o wartości oceny gospodyni domowej i jej wpływie na ostateczny kształt znaku, nie marki! Więc powtórzę raz jeszcze - nie nie da się wyciągnąć kształtu, formy znaku z głowy owej gospodyni badaniami czy czymkolwiek innym. Można pozyskać jedynie informacje o preferencjach które projektant PRZETWORZY właśnie korzystając ze swoich przymiotów. Reszta w tym wątku po prostu popłynęła i nie jest z tą tezą polemiczna
Co do misjonarstwa - zdecydowanie tak

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Raphaël P.:
Aleksander D.:
Jeżeli badania powodują, że wszystko wygląda tak samo i mdłe to te badania są do dupy. A spodobać ma się nie wszystkim (i już ogólnie o podobaniu się było) tylko grupie docelowej.
Badania mają być narzędziem pomagającym, nie wyrocznią.
Jak to jest kiedy przy danym projekcie jest za dużo decydentów?
wychodzi gniot, bo każdy chce mieć swoje zdanie. Tak samo jest kiedy chce się osiągnąć ten sam cel (sukces) za pomocą badań, i kierować się nimi ślepo.

No nikt nie mówi o ślepym kierowaniu się badaniami, cały problem polega na tym, że większość badań jest bardzo źle zaplanowanych i przeprowadzanych i jeżeli wnioski się wyciągnie z takich badań, to będą to złe wnioski i wtedy rzeczywiście jest gniot. Ogólnie wszystkim się wydaje, że badania to jest takie proste gotowe rozwiązanie - trzeba przeprowadzić, żeby klient dostał kilka ładnych wykresów, a sprzedawca mu "wyjaśnił" jak się to ma do projektu. A badania same w sobie są sztuką. No i jeszcze weźmy konkretny przykład, jak bardzo często robi się pseudo-badanie opakowań, stawia się 3 opakowania i pyta się gospodyni domowej, co jej się bardziej podoba, że gospodyni taka, nie koniecznie jest jakaś super postępowa to wybiera opakowanie, które jest jakby na przekór najbardziej podobne do tego co już jest na rynku.Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.01.14 o godzinie 22:01
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Prośba o ocenę logo

Aleksander Dłużniewski:
Dlatego po pierwsze nie robię dla każdego (stać mnie na to, żeby wybierać klientów), także skoro chcesz pracować dla takich którzy chcą szybko i tanio, to będziesz robił szybko i tanio, ja wolę pracować dla innego typu klientów. Czasami natomiast takiego jakiego opisujesz da się właśnie przeciągnąć na jasną stronę mocy i wtedy byś się zdziwił, bo być może darowałbyś sobie go już 5 razy, ale to trzeba być misjonarzem ;)
A i właśnie jeden z punktów tej edukacji, to nauczyć takiego gościa myśleć w kategoriach zysku długoterminowego.

//Edit//

W sumie to się już mocny off-top robi, bo to się bardziej sprowadza do tego, co to znaczy być dobrym sprzedawcą.

Nic dodać, nic ująć :)

konto usunięte

Temat: Prośba o ocenę logo

Leszek Dariusz S.:
Dyskusja zwekslowała dlatego nie będę już się odnosił do poszczególnych wpisów bo nie ma z czym tam dyskutować - też myślę podobnie. Przypominam tylko wobec prób przekręcania i wciągania mnie w obszary w których nigdy nie byłem. Mowa była o wartości oceny gospodyni domowej i jej wpływie na ostateczny kształt znaku, nie marki! Więc powtórzę raz jeszcze - nie nie da się wyciągnąć kształtu, formy znaku z głowy owej gospodyni badaniami czy czymkolwiek innym. Można pozyskać jedynie informacje o preferencjach które projektant PRZETWORZY właśnie korzystając ze swoich przymiotów. Reszta w tym wątku po prostu popłynęła i nie jest z tą tezą polemiczna
Co do misjonarstwa - zdecydowanie tak

Jakby nie patrzeć to ten znak reprezentuje tą markę tak więc wartości i emocje i wszelkie atrybuty na której ją się buduje da się wyciągnąć z głowy gospodyni i wykorzystać bezpośrednio w procesie twórczym, co więcej da się nawet do pewnego stopnia wyciągnąć kształty i formę (tym się zajmuje np. semiotyka, w Polsce praktycznie marginalna dziedzina, pisał też o tym trochę Adrian Frutiger). Dzięki badaniom można wyciągną duuuuuuużo więcej niż preferencje. Natomiast jasne, że nic nie zastąpi twórcy i to jak on to przetwarza we własnym procesie twórczym, tu owszem jest iskra sztuki, tego nie ma co negować, chodzi natomiast o to, że ta iskra musi odpalić w odpowiednim miejscu, czasie i celu.Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.01.14 o godzinie 22:02
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Prośba o ocenę logo

Aleksander Dłużniewski:
Leszek Dariusz Salomon:
Dyskusja zwekslowała dlatego nie będę już się odnosił do poszczególnych wpisów bo nie ma z czym tam dyskutować - też myślę podobnie. Przypominam tylko wobec prób przekręcania i wciągania mnie w obszary w których nigdy nie byłem. Mowa była o wartości oceny gospodyni domowej i jej wpływie na ostateczny kształt znaku, nie marki! Więc powtórzę raz jeszcze - nie nie da się wyciągnąć kształtu, formy znaku z głowy owej gospodyni badaniami czy czymkolwiek innym. Można pozyskać jedynie informacje o preferencjach które projektant PRZETWORZY właśnie korzystając ze swoich przymiotów. Reszta w tym wątku po prostu popłynęła i nie jest z tą tezą polemiczna
Co do misjonarstwa - zdecydowanie tak

Jakby nie patrzeć to ten znak reprezentuje tą markę tak więc wartości i emocje i wszelkie atrybuty na której ją się buduje da się wyciągnąć z głowy gospodyni i wykorzystać bezpośrednio w procesie twórczym, co więcej da się nawet do pewnego stopnia wyciągnąć kształty i formę

:) Stąd już maleńki krok do obejścia projektanta - co to znaczy w jakimś stopniu? No to przecież można by udoskonalić sposoby "wyciągania" i wyłączyć projektanta... Rozwiązanie idealne - wystarczy jeszcze trochę popracować nad "wyciąganiem" żeby "stopień" zrobił się większy...
Z tym się nigdy nie zgodzę choćby ze względu że byłby to cywilizacyjny kanibalizm twórczy. Oto wyciągamy z głowy ludzkości (bez kreacji) to co nieco wcześniejsza ludzkość weń włożyła... Zjadanie własnego ogona albo nowe oryginalne podejście do wszelkiej twórczości bo znaki jednak się tworzy a nie jedynie ustala.

(tym się zajmuje
np. semiotyka, w Polsce praktycznie marginalna dziedzina, pisał też o tym trochę Adrian Frutiger). Dzięki badaniom można wyciągną duuuuuuużo więcej niż preferencje. Natomiast jasne, że nic nie zastąpi twórcy i to jak on to przetwarza we własnym procesie twórczym, tu owszem jest iskra sztuki, tego nie ma co negować, chodzi natomiast o to, że ta iskra musi odpalić w odpowiednim miejscu, czasie i celu.
A tu zgoda ale znów Aleksandrze brzmi trochę jak jestem za, a nawet przeciw...Leszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 06.10.09 o godzinie 16:42

Następna dyskusja:

Prośba o ocenę logo




Wyślij zaproszenie do