Temat: Prośba o ocenę logo
Krzysztof B.:
Łukasz Rembowski:
Krzysztof B.:
Podziwiam Cię Łukaszu.
Kolejny temat... i znów sam walczysz z materią.
Krzysztof dziękuję. Fakt, taka "walka" jest w pewien sposób moim hobby, tak jak dla innej osoby "sadzenie kwiatków w ogrodzie" :)
Ja to widzę inaczej.
Nie masz słuchu, nie masz umiejętności, ale kupiłeś puzon... i niedzielne popołudnia umilasz życie sąsiadom, dmuchając jak oszalały w instrument. Nie dociera do ciebie, że wydajesz z siebie tylko odstraszające ryki.
Idź na koncert. Ty zyskasz, zyskają muzycy... zyskają sąsiedzi.
hmmmm... Na koncerty można chodzić, a i w domku sobie można pogrywać, bo daje to przyjemność grającemu. A sąsiedzi??? hmmmm... czyli przyjmuje, że chodzi o użytkowników tej grupy i czytających moje wpisy... hmmmmm.. Krzysztof, fakt masz pecha, że musisz je czytać :) Zawsze można zgłosić "założycielowi" o usunięcie mnie z grupy - bo nie jestem "profesjonalny".
Jest takie piękne powiedzonko "ludzie nie rodzą się wielcy, ale się nimi stają".
Ja swoich prac, czy bardziej "dłubania" się nie wstydzę, nie buduje nimi swojego portfolio zawodowego. Ciekawi mnie jak Ty zdobywałeś swoje pierwsze szlify w design'ie i czy było to piękne granie.
Krzysztof występujesz w tej grupie w roli pewnego mentora, profesjonalisty i szanuję Twoją opinię, krytykę czy opis. Jednak ta grupa z tego co widzę, nie jest kierowana tylko do profesjonalistów i swoje "prace" mogą prezentować osoby z innych "fachów" np. informatycy, hydraulicy, zbieracze rowerów i przedstawiciele innych branż. Rozumiem, że swoim udziałem na GL pragniesz nawiązywać kontakty zawodowe - w tym celu zostało stworzone GL.
Jak to w życiu... fotograf ze 100 zdjęć pokaże 5, które mu wyszły. A pozostałe... hmmmm... nie są dobre? czemu? bo nie jest fotografem? oczywiście, że jest, ale nie każda praca musi być dobra. Podobnie nie każdy musi być we wszystkim dobry, ale jeżeli sprawia mu to przyjemność to niech korzysta i będzie szczęśliwy. Czy nigdy nie "dłubałeś" przy aucie? czy wszystko co "dotknąłeś" wyszło jak chciałeś? a jesteś fachowcem w tych branżach? hmmm... ale jeżeli dawało to radość to człowiek się "bawi".
Tak podsumowując, "przepraszam" sąsiadów za moje "granie"... ja tylko bawię się "w te znaczki" i szanuję prace w tej branży, gdyż wiem, że to tak "hop siup" nie wychodzi/przychodzi.