Andrzej K.

Andrzej K. Volenti non fit
iniuria ...

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Jako laika interesują mnie takie dyskusje poszerzające mój horyzont postrzegania. Wszyscy którzy jesteście projektantami i pewnie specami od wizerunku firm z którymi współpracujecie pewnie słusznie oburzacie się na przypomnienie jakiejś tam prawdy, że trzeba oddzielać samo zaprojektowanie znaku od polityki jego użycia i polityki postępowania firmy w ogóle. Jednocześnie granica pomiędzy tymi dwoma procesami jest jakaś taka rozmyta, dlatego na pewnym etapie współpracy z firmą trzeba być expertem od jednego i drugiego. Umiecie to, więc w czym rzecz?
Są tacy co nie umieją i chyba do nich kierowane są wypowiedzi Jana.
Jak się nam Janek sklonuje to dopiero będzie ...
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Andrzej K.:
Jako laika interesują mnie takie dyskusje poszerzające mój horyzont postrzegania. Wszyscy którzy jesteście projektantami i pewnie specami od wizerunku firm z którymi współpracujecie pewnie słusznie oburzacie się na przypomnienie jakiejś tam prawdy, że trzeba oddzielać samo zaprojektowanie znaku od polityki jego użycia i polityki postępowania firmy w ogóle. Jednocześnie granica pomiędzy tymi dwoma procesami jest jakaś taka rozmyta, dlatego na pewnym etapie współpracy z firmą trzeba być expertem od jednego i drugiego. Umiecie to, więc w czym rzecz?
Są tacy co nie umieją i chyba do nich kierowane są wypowiedzi Jana.
Jak się nam Janek sklonuje to dopiero będzie ...

To nie takie proste (sklonowanie:)) Idzie jeszcze o to czy firmy będą rozumiały konieczność takiego porządku spraw. Na razie jest zwyczajnie za wcześnie choć twierdzę, że przez te kilkanaście lat odbył się i tak gigantyczny postęp.
Warto wspomnieć że cały ten postęp odbył się dzięki edukacji projektantów właśnie. Czynić z tego zarzut, że nie oni winni to robić nie wydaje mi się rozsądny ani nawet słuszny...
Ja wiem, że speców od CI w firmach nie ma no i nie zamrożę się z tego powodu
Marek Mareksy Szewczyk

Marek Mareksy Szewczyk creative & art
direction, branding,
advertising, graphic
...

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Leszek Dariusz Salomon:
Umiecie to, więc w czym rzecz?
Są tacy co nie umieją i chyba do nich kierowane są wypowiedzi Jana.

Dlaczego mam wrazenie, ze Jan strzela do wszystkich kaczek, wszystkie traktujac jakby byly gesia?
Ja wiem, że speców od CI w firmach nie ma no i nie zamrożę się z tego powodu

Leszku, to moze zamrozmy cos innego, na obydwie nozki i z okazji zblizajacego sie? :) ;) Zdrowko!
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Leszek Dariusz Salomon:
Jan J.:
Leszek Dariusz Salomon:
Jan J.:
Łukasz Walat:
Kuba S.:
od zatrudnionego specjalisty ds. marketingu?

Chroń nas Boże od takich specjalistów!

Poziom specjalistów jest różny.
Zarówno po stronie marketingu jak i grafiki.
Trochę zaczyna mnie irytowac podejście "graficznego bajorka" - z wielu wypowiedzi wynika, że:
- autor brief'a (np. spec ds mkg) z reguły pisze bzdury nie wiedząc czego chce, ala najwyraźniejsz coś jednak dostać


Jakiś czas temu zwróciłem uwagę na zaanektowanie całego obszaru spraw wizerunkowych / bo w końcu to o wizerunek chodzi / przez
tzw brac artystyczno- graficzna. Zarzuciłem braci brak umiejetnosci warsztatowych jesli o identyfikację czy komunikacje wizualna chodzi. Mozesz jeszcze sprawdzić jaki wrzask sie rozległ, ile inwektyw pod moim adresem poleciało.Tłumaczyłem , prosiłem: odróżniajmy projektowanie graficzne od zajmowania się np CI.To sa zupełnie inne sprawy, wymagające innej wiedzy, innej wrazliwości, innego warsztatu. Ale nie.
Nie chcę tu wszczynać kolejnej wymiany Janie ale chyba nie umiem się powstrzymać... :) Po odstrzeleniu sobie obu stóp i kolan postanowiłeś strzelać dalej z uporem godnym niejakiego Don Kichota... Co znaczy to np CI? Jaka inna wrażliwość? Jakie zaanektowanie??? Przecież już wcześniej ustaliliśmy, że autorytatywnie skreślając CAŁĄ BRAĆ GRAFICZNĄ, jedynym człowiekiem mogącym zrozumieć to co zapiszesz jest Jan Janowski. Do czego się zresztą sam przyznałeś zauważając (czy potwierdzając), że w firmach też nikogo takiego nie ma. Mam na myśli oczywiście zapisy dotyczące strategii wizerunkowej w których ci wredni i zaborczy projektanci winni być oczywiście drobnym kółkiem zębatym uruchamianym przez licznie sklonowanych Janowskich...
Sklonowanych no bo w obecnej sytuacji wyjścia innego nie ma i ja z utęsknieniem czekam owej chwili sklonowania by wreszcie zrzucić z siebie ciężar tej zagrabionej i spartaczonej roboty wizerunkowej...
Bez urazy Janie ale mniej tego biadolenia by się przydało - Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku życzę Tobie, Założycielowi i wszystkim członkom grupy I&B


No i zaczyna się...

CI to po mojemu / ilez to razy wyjaśiałem /

Wyboldowałem "np" - zauważyłeś? No nie zauważyłeś, sens uleciał a Ty wykorzystałeś żeby trochę "oświecić" towarzystwo swoją szeroką wiedzą, przy okazji po swojemu utyskując "ileż to już razy..." Daj Janie spokój z tą protekcją - ja naprawdę doceniam Twoją wiedzę ale nigdy nie była ona przedmiotem sporu.
strategia identyfikacyjna przedsiębiorstwa której narzędziami sa systemy:przekazu, wizualny i zachowań. System wizualny
funkcjonuje poprzez komunikację wizualna / inaczej stanowi
tylko tekę projektów/.

I tu w tejże komunikacji jest cały obszar spraw do których
masie / zaznaczam: masie / grafików - projektantów wstep
powinien być mocno ograniczany.

Rewelacja! (i samo sedno) Ograniczany! I kto to ma zrobić? Powoła się jakąś komisję państwową? Czy nie rozumiesz, że wypowiadając się tak autorytarnie tracisz wszelkie szanse na kontakt? Kto więc tu ma problemy z komunikacją?
Ten obszar, to te komunikaty wizualne, kody wizualne, nadawcy, odbiorcy, kanały, redundacje
i takie tam rózne.Tu umiejętnosci graficzne nie mają wiekszego znaczenia a ma takie znaczenie wiedza o komunikowaniu
wizualnym.

Zgadza się, ale jeszcze jakby przypadkiem posiadali umiejętności graficzne to przeszkadzałoby czy nie?

Bywaja graficy z doświadczeniem z tej dziedziny,
ale to sa pojedyncze przypadki.

No i tu po raz pierwszy widzę światełko w tunelu - paru widać postanowiło nie czekać aż się sklonujesz...
Nie znam sytuacji w której
grafik zarządzałby procesem komunikacji wizualnej. Znam
natomiast przypadki gdzie miesza, narzuca swój niekompetentny punkt widzenia / przeciez ja jestem autorem tego logo wrzeszczy/
Stąd, w wielkim skrócie, mój głos ostrzegający, by nie dać
się zdominowac w zarządzaniu CI panagrafikowymi majaczeniami
o komunikowaniu. Oczywiście mowa tu o zjawisku a nie jakims konkretnym przypadku.

Dodając do tego masę grafików-komputerowych mozesz sobie
wyobrazić jak się sprawy mają.

Ja sobie nie muszę wyobrażać bo "partaczę" już kilkanaście lat i pamiętam sytuacje których pewnie byś nie przeżył - ze względu oczywiście na skalę profanacji tematu. Byłem i świadkiem i to aktywnym uczestnikiem wszystkich przemian po 89 roku
wcześniej zajmując się reklamą zupełnie hobbistycznie (wtedy nikomu nie była potrzebna) Dlatego ja akurat wiem jak bardzo bujasz w obłokach. Co (podkreślam) nic nie ujmuje Twojej wiedzy i przyszłych, czego jestem absolutnie pewien, sukcesów zawodowych
Tak więc ani w stopę ani w
inna część ciała własnego nie strzelam.

Strzelasz bo tylko z projektantami możesz sobie jako tako o sprawach strategi identyfikacyjnych pogadać (bez zawałów)
Piszesz o spartaczonej robocie wizerunkowej czegoś tam. Powód prosty: robili to ,,fachowcy,,. Przed takimi ostrzegam. A za życzenia
dziękuję i odwzajemniam takowymi plus zyczenia abys z wieksza uwaga czytywał co piszę .Przeciez to komunikowanie najprostsze
a my tu chcemy o wizualnym debatować


I vice versa jak widać, vice versa...

Janie - nie wiem czy jest sens to kontynuować dlatego być może już nie odpowiem. Zaznaczam tylko na koniec to czego nie chcesz dostrzec marnując energię na walkę z nieistniejącym wrogiem.
Jak Ty to nazywasz "brać graficzno-artystyczna" wciąż ewouluje. Ewouluje i dzieli się dokonując przeróżnych specjalizacji, Jedną z tych specjalizacji jest właśnie rozumienie zagadnień z dziedziny całego CI, Nie robią tego dlatego że postanowili coś "zaanektować" (samo to określenie jest śmieszne w tym wypadku, żeby nie powiedzieć infantylne) tylko dlatego, że coraz bardziej odczuwają związek tych zagadnień z jakością ich pracy. I nie wydzierają tych zagadnień doskonałym fachowcom z zakresu CI których następnie eksterminują w odosobnionych obozach, tylko wypełniają PUSTKĘ która w tych miejscach obecnie jest. I jeden Jan Janowski póki co nie jest w stanie tego zmienić...Leszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 31.12.08 o godzinie 18:37


Mój postulat dotyczy narazie ograniczania samowoli i wszechwładzy grafików w tym procesie.Albo krócej sprowadzania tychże na właściwe miejsca. To juz jest widoczne. Młodzi absolwenci uczelni plastycznych, bywający za granica czytajacy co nieco, to juz zupełnie inny partner w sprawach CI. Także specjalizujące się działy marketingu to juz inni niz np 5 lat temu ludzie. I następuje
specjalizacja, sprowadzanie do własciwych ról osób zajmujących się CI, stopniowe / ciagle mizerne jeszcze / docenianie CI przez zarzadzających. Uczelnie plastyczne powołuja wydziały komunikacji wizualnej - choć narazie to tylko szyldy. Jest lepiej niz np 5 lat temu. Oczywiście zaraz za Jankami jest inny swiat. Mam tego świadomośc. Ale jest Wroław, Kraków coś ciekawego dzieje się w łodzi czy Poznaniu. Sprawy się same porzadkują. Ja tylko chciałbym
dokładać do ognia aby stawało się to mozliwie najszybciej. Choć szybkosc to tandeta i lipa co mozna się przekonać w tych kampaniach
marketingu miejsc gdzie byle wiocha muuuuusi mieć własne logo. Ale to sie szybko weryfikuje - przykład Białystok.
Marek Mareksy Szewczyk

Marek Mareksy Szewczyk creative & art
direction, branding,
advertising, graphic
...

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Jan J.:
Mój postulat dotyczy narazie ograniczania samowoli i wszechwładzy grafików w tym procesie.Albo krócej sprowadzania tychże na właściwe miejsca.

To skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak zle... dlatego moze, ze ci co maja sprowadzac na wlasciwe miejsca pozwalaja na samowole i wszechwladze podwladnyh? Ty sobie sam przeczysz, ale rozumiem, szampan w nadmiarze dzis jest dozwolony ;)

P.S. bez urazy, ale naucz sie skracac cytaty, ulatwiamy sobie zycie, pamietasz?
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

marek mareksy szewczyk at creamteam:
Jan J.:
Mój postulat dotyczy narazie ograniczania samowoli i wszechwładzy grafików w tym procesie.Albo krócej sprowadzania tychże na właściwe miejsca.

To skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak zle... dlatego moze, ze ci co maja sprowadzac na wlasciwe miejsca pozwalaja na samowole i wszechwladze podwladnyh? Ty sobie sam przeczysz, ale rozumiem, szampan w nadmiarze dzis jest dozwolony ;)

P.S. bez urazy, ale naucz sie skracac cytaty, ulatwiamy sobie zycie, pamietasz?


A jest dobrze?

konto usunięte

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Do Pana Janowskiego: projektant graficzny może być (i najczęściej jest) kompetentny w zakresie marketingu, ale żaden marketer, brand manager, czy kolega od client service NIGDY nie zostanie projektantem graficznym.

To jest trochę tak: ostatnio przekonałem się, że potrafię wzbudzić w sobie tak zwane 'uczucia religijne' i wiarę w boga jako taką - nie jest to łatwe, ale udało się. Potem na szczęscie wszystko wracało do normy:) Za to obstawiam, że jakikolwiek deista nie jest w stanie dokonać tego 'cudu' w odwrotnym kierunku. Bardzo to ciekawe. Przepraszam za częściowy offtopic jak zwykle...:)
Marek Mareksy Szewczyk

Marek Mareksy Szewczyk creative & art
direction, branding,
advertising, graphic
...

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Jan J.:
A jest dobrze?

z Pana wypowiedzi wynika, ze nawet lepiej :)
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

marek mareksy szewczyk at creamteam:
Jan J.:
A jest dobrze?

z Pana wypowiedzi wynika, ze nawet lepiej :)


Noc jest sylwestrowa, więc czytanie ze zrozumieniem nie jest wymagane. Ale jutro po południu.....
Marek Mareksy Szewczyk

Marek Mareksy Szewczyk creative & art
direction, branding,
advertising, graphic
...

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Jan J.:
Noc jest sylwestrowa, więc czytanie ze zrozumieniem nie jest wymagane. Ale jutro po południu.....

Po poludniu jestem na zewnatrz, na rybach.

konto usunięte

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Nie zgadzam się z Piotrem - a pytanie Piotra było do Pana Janowskiego, wiec niepotrzebnie sie wtrącam...
Miłego i szampańskiego Sylwestra życzę :))

Ja chętnie posłucham szanownej koleżanki - możesz rozwinąć, jeśli masz ochotę.

konto usunięte

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Panie Janie, dołączam się do prośby o skracanie cytatów.
Jan J.:
To że lokalizuje się zagadnienia wizerunkowe firmy w dziale marketingu, to bład.
Jesli juz, to w zarzadzaniu. Tam należałoby szukać
zródeł i celów CI.
Oczywiście. Tak nakazuje logika. (Poza tym marketing ze swej natury ma zupełnie inne - często w praktyce sprzeczne - cele).

Myślę że z tarciem "kreacja/biurokracja" należy przejść do porządku dziennego. Ono będzie zawsze, bo po obu stronach stołu spotykają się typy ludzi o odmiennym stopniu wrażliwości innych systemach wartości i różnym stopniu wykształcenia ogólnego.

konto usunięte

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

projektant graficzny może być (i najczęściej jest) kompetentny w zakresie marketingu, ale żaden marketer, brand manager, czy kolega od client service NIGDY nie zostanie projektantem graficznym.
Jak widać konieczność stawiania płota jest bezwzględna. Takie twierdzenia pod publiczkę albo z braku wiedzy.

Może brak wiedzy, może próba kanalizacji pewnej niechęci do ludzi w garniturach (świadome uogólnienie). Właściwie też mógłbym nic nie pisać i udawać, że jest wspaniale.
projektant graficzny może być (i najczęściej jest) kompetentny w zakresie marketingu
Raczej POWINIEN, ale w naszej rzczywistości raczej jest Panem Artystą co nic nie musi bo Tworzy.

Świadomie mówię o projektancie w oderwaniu od twórcy w ogólnym tego słowa znaczeniu.
marketer, brand manager, czy kolega od client service NIGDY nie zostanie projektantem graficznym.
Wiesz czy chciałbyś?

Tego nie rozumiem...
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Marcin F.:
... (Poza tym marketing ze swej natury ma zupełnie inne - często w praktyce sprzeczne - cele).
...

A to interesujące
Mógłbyś Marcinie przybliżyć te sprzeczności?Leszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 01.01.09 o godzinie 19:07

konto usunięte

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Marketing ma pozory działania projektowego, ponieważ wychodzi naprzeciw potrzeb (tfu, co za język) podmiotów rynku i modeluje interakcję między nimi. Różnica praktyczna między nim a projektowaniem polega na tym, że istotą tego drugiego jest takie przekształcanie otoczenia materialnego, by realnie podnosić standard użytkowania go i poziom świadomości Użytkownika.
Jedynym celem istnienia marketingu jest intensyfikacja zysków (i ich płynności) a taki raison d'être jest projektowaniu obcy.
Korzystanie z usług projektowych przez firmę uzależnione jest wyłącznie od finansowej konieczności zastosowania ich.
Andrzej K.

Andrzej K. Volenti non fit
iniuria ...

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

brzmi jak jakaś nowomowa

mnie marketing w polskim wydaniu kojarzy się z koniecznością realizacji polityki zarządu przy ograniczonych środkach finansowych.
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Marcin F.:
Marketing ma pozory działania projektowego, ponieważ wychodzi naprzeciw potrzeb (tfu, co za język) podmiotów rynku i modeluje interakcję między nimi. Różnica praktyczna między nim a projektowaniem polega na tym, że istotą tego drugiego jest takie przekształcanie otoczenia materialnego, by realnie podnosić standard użytkowania go i poziom świadomości Użytkownika.
Jedynym celem istnienia marketingu jest intensyfikacja zysków (i ich płynności) a taki raison d'être jest projektowaniu obcy.
Korzystanie z usług projektowych przez firmę uzależnione jest wyłącznie od finansowej konieczności zastosowania ich.
Czy chcesz powiedzieć, tą nowomową, że grafik ma zupełnie inne cele, niż marketingowiec, w tym samym temacie? Brzydzi się tym zwiekszaniem szmalu zleceniodawcy? Skąd ty to wziąłeś?

konto usunięte

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

W skrócie, marketing jest od zarabiania kasy a wizerunek od zarabiania kasy w miłej atmosferze. Niektórzy lubią kiedy szafa gra gdy wypadają pieniążki a niektórzy wolą słuchać samych pieniążków.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Marcin F.:
Marketing ma pozory działania projektowego, ponieważ wychodzi naprzeciw potrzeb (tfu, co za język) podmiotów rynku i modeluje interakcję między nimi. Różnica praktyczna między nim a projektowaniem polega na tym, że istotą tego drugiego jest takie przekształcanie otoczenia materialnego, by realnie podnosić standard użytkowania go i poziom świadomości Użytkownika.
Jedynym celem istnienia marketingu jest intensyfikacja zysków (i ich płynności) a taki raison d'être jest projektowaniu obcy.
Korzystanie z usług projektowych przez firmę uzależnione jest wyłącznie od finansowej konieczności zastosowania ich.

??? :) Pisaliśmy o całym wizerunku - strategii jego budowy a nie tylko projektowaniu jako takim. Nadal nie widzę (o ile w ogóle rozumiem co napisałeś) gdzie są potencjalne sprzeczności na lini - założenia strategii wizerunku a marketingiem w danej firmie

konto usunięte

Temat: Plagiat - czy zawsze do uniknięcia?

Łukasz Walat:
Co do kompetencji projektanta graficznego w zakresie marketingu - to jakaś kpina chyba
Takie demagogiczne uogólnienie. Oczywiście wiedzę narzędziową można szybko opanować, ale do wejścia na Second Level to już chyba trzeba zjeść kotleta. (Miałem raz przyjemność pracować dla klienta o bardzo wysokiej kulturze osobistej i którego intuicja i korekty wiele wniosły do projektu).
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Czy chcesz powiedzieć, tą nowomową, że grafik ma zupełnie inne cele, niż marketingowiec, w tym samym temacie?
Nie.
Skąd ty to wziąłeś?
Obserwuję rozwój sytuacji.

Następna dyskusja:

Nowy lot??? plagiat czy czy...




Wyślij zaproszenie do