Marcin
Gajos
Doświadczony
Kreatywny@Brandglow
Temat: Lubuskie - warte zachodu
Helena Pryłowska:
Krzysztof B.:Nie jest. Z drugiej strony, jesli istnieje bardziej dopracowany font komercyjny o podobnym klimacie i wystarczjacej ilosci odmian, to czemu nie uzyc tego komercyjnego w imie: lepiej sie sprawdzi w dzialaniu? (moja pierwsza mysl: http://www.type-together.com/Bree )
Przecież cena za font nie jest jedynym wykładnikiem jego atrakcyjności.
Heleno, o to, o to, o to... właśnie ;)
Oczywistym jest, że klienta nie powinno obchodzić czy font jest darmowy czy nie. On przychodzi w sprawie i ta sprawa ma być wykonana najlepiej jak umi projektant. Zatem, nawet jeśli projektant skorzysta z darmowego fontu, to rozumiemy, iż dokonał najlepszego jego zdaniem wyboru. No i do tego etapu wszystko pasuje zarówno do darmowego jak i płatnego fontu. Zasadniczo, oryginalność logotypu zbudowanego na niezmienionym foncie jest wysoka, gdy font ten jest mało rozpoznawalny, wykorzystywany. Może się tak dziać w przypadku fontów płatnych, siłą rzeczy. W przypadku fontów darmowych... :)
Jeśli, jak Krzysztof B. nadmienił, font jest płatny ale znany (czyt. wielokrotnie używany) to ma to tylko i wyłącznie wpływ na mniejszą oryginalność logotypu (Helvetica tu, helvetica tam - zrobię Panu oryginalne logo i dam niezmieniona Helveticę. No, oryginalność po byku - tylko sygnet ma być niepowtarzalny, tak?). Ale w przypadku fontu darmowego to moim zdaniem, jest już bardzo kiepsko. Ale nie beznadziejnie ;)
Logotyp otoczony tekstami tworzonymi przy użyciu tego samego fontu (Sensation bardzo ładnie sprawdza się w tytułach, nagłówkach itp.) będzie się kiepsko prezentował, tymbardziej, że logotyp zawiera prantycznie niezmienione rysunki liter. Rozwiązaniem może być, w ramach identyfikacji zabronienie stosowania Sensation w tekstach ;) Wtedy mamy oryginalny logotyp. I tutaj wyszła mi śmieszna sytuacja: zabraniamy stosowania darmowego fontu, bo to przecież logotyp i w ramach typografii firmowej proponujemy zakup... płatnego fontu :):):)
Nie przejmujcie się, to takie moje sobotnie dywagacje ;)