Marek Mareksy
Szewczyk
creative & art
direction, branding,
advertising, graphic
...
Temat: czy przeniesienie "wykonywania osobistych praw...
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Owszem Justyno, funkcjonuje i nie jest takie głupie, o ile... zgodnie z tym prawem jest doprecyzowane o jaki zakres praw osobistych chodzi.
Andrzej, nie masz racji!
Doprecyzowane, czy nie, prawa osobiste są niezbywalne i nieprzenaszalne - zobacz właściwą ustawę.
Nikt nie ma prawa łamać aktem niższego rzędu aktu wyższego rzędu - w tym wypadku najwyższego rzędu, czyli ustawy. W takim wypadku akt niższego rzędu jest nieważny, a skoro jest nieważny, to jak nazwać sama sprawę, którą taki nieważny akt reguluje?!
Są 2 szkoły postępowania. W każdym wypadku wadę prawna można zignorować i trzymać w zanadrzu.
Przegrywam konkurs i wtedy żądam jego unieważnienia ze względu na wady prawne regulaminu.
Wygrywam konkurs i udaję, że nie znam prawa i inni też nie znają i nie zanegują wygranej.
Albo znam swoje prawa i gdy ktoś próbuje je łamać, nie zadaję się z... bucem, tak to dobre słowo.
Buc jakby chciał, to zgodnie z teorią wygłoszona przez głównego bohatera "Buntownika z wyboru", dowiedziałby się w bibliotece, za darmo, jakie komu przysługują prawa.
Wpisywanie klauzul o dalszej możliwości ingerencji przez osoby trzecie w rzecz skończoną (bo tak definiuje przedmiot umowy kodeks cywilny) to jest bucostwo do kwadratu i faktycznie zamienia się w żniwa pomysłów!