Temat: kto chce być trenerem?
Michał Z.:
Błażej Sarzalski:
Katarzyna G.:
Witam,
Od 10-14 września 2007 rozpoczynam projekt ABC Trenera czyli jak szkolić innych.
Szukam ciekawych, entuzjastycznych ludzi, którzy marzą o pracy w tym zawodzie i chcą zrobić pierwszy krok w stronę realizacji tego marzenia, zainwestować w siebie i rozwinąć nowe umiejętności.
Kto zainteresowany?
Zapraszam
Pozdrawiam,
Kasia Gręda
eternal@eternal.com.plKatarzyna Gręda edytował(a) ten post dnia 27.07.07 o godzinie 12:58
Ach :))) po prostu ABC inteligentnego tekstu perswazyjnego :)))
Nic o tym, że kosztuje to 1500 zł :))))
Jestem zachwycony :)
Drogi Błażeju,
primo :) za darmochę to miałeś cycusia u mamusi tylko, że to było dawno, dawno temu.
Gdzie napisałem, że chcę coś za darmo? Skąd wziąłeś taką informację? :) Tanio bądź darmo miałem też inne rzeczy i masę rzeczy mam, jeśli masz inaczej, to... wyjaśnij jak to działa u Ciebie? :)))
Teraz jeśli chcesz coś zdobyć i się rozwijać to musisz zainwestować czas, energię i co tylko sobie chcesz, ale również i pieniądze.
To ja wybieram tą opcję "co tylko sobie chcę" :)))
Ucząc się inwestowałeś w siebie na wszelkie możliwe sposoby, więc czemu teraz tak Cię to boli jak widzisz, że za dalsze umiejętności chcą abyś zapłacił.
Skąd halun, jakoby miało mnie coś boleć? :)))
sekundo :) cena jest podana na stronie www jak i również inne dokładniejsze informacje na temat szkolenia. informacja na GL ma tylko i wyłącznie za zadanie naszkicowanie ogólnego zarysu projektu i odesłanie zainteresowanych na stronę.
Pozdrawiam - Michał
Dzięki za wyjaśnienie, przyjmuję bez mrugnięcia okiem ;)
A teraz pozwolę sobie zdradzić co stało za moim postem. Widzisz, teksty perswazyjne łatwo napisać i czasami ktoś ma taką opcję w mózgu, że jak widzi taki tekst to coś zaczyna się temu człowiekowi w mózgu przestawiać, wiesz... wyjące syreny, wielkie znaki STOP, uczucie swędzenia pod lewym sutkiem... niektórzy nazywają to bullshit detectorem... Fajne narzędzie, które na pewno znasz.
Niektórzy mają to narzędzie zupełnie nieświadomie i zupełnie nie wiedzą, czy jak im wyje to czy jest to bullshit, czy nie bullshit... i ja sądzę, że jeśli ktoś chce dotrzeć do klienta, to powinien omijać także taką reakcję, zakotwiczoną na perswazję zrobioną w taki sposób... oprócz perswazji liczy się też treść, liczy się także człowiek, który stoi za tym, który mądrze pomaga, mądrze dyskutuje, który buduje renomę swojego nazwiska. Wtedy widzę szansę na to, że niektórym nic w mózgu nie zawyje. Potraktuj to proszę jako informację zwrotną z mapy mojej i kilku osób, z którymi miałem przyjemność rozmawiać o tekstach perswazyjnych.
Pozdrawiam słonecznie,
B.