Temat: Blogerzy na ratunek bankom?

Wczoraj na PRoto pojawiła się ciekawa informacja: "W Polityce ukazała się informacja, że izraelskie ministerstwo integracji pozyskało ponad tysiąc blogerów, którzy mają zadbać o wizerunek państwa. Ich głównym zadaniem ma być przekonanie - na różnych forach internetowych - osób, które do izraelskich racji w konflikcie w strefie Gazy przekonani nie są. Nowi pracownicy należą głównie do diaspory i są biegli w językach obcych. Bieżących wskazówek i codziennych instrukcji dostarcza im izraelski MSZ. Najwięcej osób obsługuje fora rosyjsko- i anglojęzyczne." (http://www.proto.pl/informacje/info?itemId=59320&rob=B....

W kontekście PR-u dla banków, który to jak wiadomo najlepszy w obecnej sytuacji gospodarczej nie jest, zastanawiam się, czy polskie banki podejmą podobne działania. Myślę zarówno o działaniu ponadmarkowym typu "Polacy nie bójcie się kryzysu, oszczędzajcie w bankach", ale też prowadzonych przez konkretne brandy.

Co o tym sądzicie? Czy polskie banki dojrzały już do tak zaawansowanej formy kształtowania swojego wizerunku? Bo jakkolwiek wyobrażam sobie taką akcję dla np. Alior Banku, to dla PKO nie za bardzo...

Temat: Blogerzy na ratunek bankom?

A ja na odwrót. Prędzej sobie wyobrażam taką akcję ze strony PKO niż Aliora. Przecież Inteligo to część PKO. Alior natomiast według mnie na razie ogranicza się jedynie do TV.
Co do samej akcji, to żeby miała ona sens, blogerzy musieliby zachować wiarygodność, a to znaczy, że banki musiałyby się pogodzić, że gdy zasłużą oberwą nawet na takim współpracującym blogu. Z moich obserwacji kultury korporacyjnej w bankach wynika, że nie przełkną one na razie takiej słodko-gorzkiej współpracy. O firmie może być tylko pięknie, a jak nie jest pięknie to najlepiej obrazić się na dziennikarza (czy w tym przypadku blogera).
Przy okazji polecam swój blog - http://bankowoscbezumiaru.bloog.pl - gdzie banki od czasu do czasu obrywają, ale generalnie podkreślam dobry stan polskiego sektora bankowego i występuję przeciw sianiu paniki.