Temat: inwestycja długo i krótkoterminowa-POMOC!!!!
JENA P.:
witam!
mam kilka pytań i byłabym wdzięczna za pomoc, jako, że strefa inwestowania (mimo, iż od dłuższego czasu ją analizuję), w dalszy ciągu jest dla mnie materią pełną tajemnic.
1.posiadam 60tys i chciałabym je zainwestować na rok, 2 lata. mogłaby m przyjąc pewne ryzyko i śledzić w tym czasie sytuację rynkową, by dokonać zmian,choć wolałabym tworzyć, niż siedzieć przed komputerem.
pytania:
w co zainwestować i jakie są konsekwencje oraz możliwości?
2.chcę zainwestować 5000 na przyszłość córki, około 19 lat.nie chcę obowiązku comiesięcznej wpłaty (wykonuję wolny zawód), a jedynie kiedy i ile chcę (zwłaszcz, że już jedną polisę z ubezpieczeniem płacę kwartalnie w Amplico i wystarczy )
pytanie:
to samo co powyżej
z góry dziękuję za odpowiedź
i liczę,że gruntowna wiedza i doświadczenie fachowców pozwoli mi podjąć właściwą decyzję
Witam:-)
To co napiszę poniżej może się nie spodobać "częśći osób", no ale cóż, ja tak widzę świat finansów, chociaż parę osób "próbowało" zmienić mój punkt widzenia. Mam nadzieję, że za to ktoś nie usunie mojego artykułu:-)
Powiem sczerze, że nie bardzo wierzę w pozytywne efekty "monitorowania" bieżącej sytuacji. Dlaczego?
1) Zazwyczaj występuje brak solidnej wiedzy o inwestowaniu (podkreślam wyraz INWESTOWANIU, a nie spekulowaniu)
2) Brak szybkości w realizacji decyzji inwestycyjnej (szczególnie, jeżeli chodzi o fundusze inwestycyjne- realizacja transakcji może zająć nawet kilka dni)
3) Brak czasu na analizę danych przy jednoczesnym wykonywaniu podstawowej pracy (jeżeli oczywiście ta analiza ma być użyteczna i nie powierzchowna)
Dlatego też, moim zdaniem, zawsze należy wyjść od analizy kompleksowej sytuacji finansowej (łącznie z dochodami, przyszłymi wydatkami, innymi oszczędnościami itd) i dopiero wtedy pojawi się odowiedź, co "warto" zrobić w konkretnej sytuacji.
Z tego faktu wynika też, że każdą sytuację należy rozważać indywidualnie (i wykorzystywać wiedzę, jak to zrobić dobrze)
Inne rozwiązanie będzie "sensowne" dla osoby w wieku 25 lat:
a) mającej mieszkanie od "rodziców"
b) mającej mieszkanie na kredyt (może warto mieć bardzo bezpieczny bufor z oszczędności-np. f. pieniężny)
c) mającej mieszkanie i inne oszczędości
A jeszcze inne dla osoby w wieku 50 lat w różnej sytuacji:
a) mającej partnera (i np. w razie śmierci żywiciela, przydałaby się polisa na życie, aby zapwenić środki tej drugiej osobie)
b) mająca "dobrze sytuowane dzieci" (dobrze zarabiające, mające własne mieszkanie)
c) itd.
Naprawdę uważam, że powinno się wychodzić od celów, potrzeb, jakie mają zaspokoić INWESTYCJE, bo wtedy inwestowanie służy ralizacji potrzeb ludzi, a przecież po to powstały rynki kapitałowe (przynajmniej ja tak to rozumiem)
Czasem spotykałem klientów, którzy na spotkaniu zadawali pytanie:
Mam 100 tyś. zł i co Pan z tym zrobi?
Odpowiadałem:
Hm... A jaka to część Pana oszczędnośći, ile Pan zarabia, jakie Pan ma cele, MARZENIA do zrealizowania?
Dopiero wtedy ludzie rozumieli, że rynki kapitałowe można wykorzystywać do zaspokajania swoich potrzeb.
Pozdrawiam Michał Stopka