konto usunięte

Temat: fotolia

Piotr F.:
Paweł Uniejewski:
Wiesz o tym, że umowa może być zawarta bez papierka?
Uświadamiasz sobie taki prosty fakt, że umowa ustna jest również wiążąca?

pod warunkiem ze jestes w stanie udowodnic ze zostala zawarta.

Rachunek MOŻE być dowodem na zawarcie umowy.
Ale rozróżnij proszę dwie rzeczy:
jeżeli NIE MA UMOWY, to rachunek jest nic nie znaczącym świstkiem, bo do czego on się odnosi?
JEŻELI NIE MA UMOWY, nawet ustnej, to rachunek jest świstkiem.
On jest POTWIERDZENIEM. NIE STANOWI SAMOISTNEGO BYTU. Jest wynikiem zawarcia umowy.
Jeżeli ja wystawię Tobie rachunek za wykonanie projektu folderu, to on będzie nic nie warty, BO NIE ZAWARLIŚMY UMOWY.
Zdajesz sobie sprawę, że kupując zwykły soczek w sklepie ZAWIERASZ umowę kupna-sprzedaży, a rachunek jest jedynie WYNIKIEM tejże?

SAM RACHUNEK, bez UMOWY, choćby ustnej jest niczym, bo NIE MA PODSTAWY W POSTACI ZAWARTEJ UMOWY


rachunek jak i faktura jest samodzielnym dokumentem. jesli faktura jest podpisana nie jest jak to napisales "nic nie znaczacym swistkiem" tylko obopolnym oswiadczeniem woli i wezwaniem do zaplaty a takze materialem dowodowym dzieki ktoremu sad moze wydac wyrok w trybie nakazowym. jak na swistek to wystarczajaco duzo.
nadal uwazasz ze fv jest nic nie znaczacym swistkiem?
proponuje poczytac interpetacje sadu najwyzszego dotyczace oswiadczenia woli na faturze vat
Ale czego dowodem jest faktura/rachunek?
Jest dowodem tego, że zawarto UMOWĘ.
łapiesz subtelną różnicę?
Jeżeli umowa nie została zawarta, nie ma podstawy do wystawienia faktury/rachunku.

Dla Ciebie umowa = papierek?
Zaręczam Cię, że tak nie jest, inaczej musiałbyś w spożywczaku na rogu dostawać plik papierów.
Uświadom sobie, że umowa = papier


przeczytaj co napisales i znajdz sens w napisanych zdaniach. najpierw piszesz ze umowa to nie papier, a potem ze umowa = papier.
zaiste .... interesujace. moze bys sie tak zdecydowal?

Tak, masz rację, popełniłem błąd podczas pisania - wyedytowałem to później i poprawiłem. Chodziło mi, że że umowa != papier, czyli nie równa się. Z rozpędu wstawiłem znak równości zamiast nierówności. Błąd.

swoja droga - ile znasz wyrokow sadow w ktorych udowodniono istnienie umowy ustnej bez swiadkow? odpowiem za ciebie - zero.
Nie chodzi o to. Chodzi mi cały czas o to, żebyś zrozumiał, że bez zawartej umowy faktura jest niczym. Najpierw musi nastąpić zgodne oświadczenie woli (może to przybrać formę:
- Poproszę kilo cukru
- proszę oto kilo cukru, należy się 5pln")
wszystkich stron, co do treści umowy, a dopiero na tej podstawie wystawiany jest rachunek/faktura.

Nie napisałeś o łamaniu licencji, bo być może nie uświadamiasz sobie, że odsprzedanie zdjęcia zakupionego na stocku fotolia czy istock osobie trzeciej jest ZŁAMANIEM LICENCJI.


po pierwsze - niemam obowiazku znac regulaminu stockow - rozwniez ze wzgledu na to ze brzydze sie fotografia stockowa - jak dla mnie jest to zabojstwo fotografii. ale to inny temat.
po drugie - uwierz mi, znam prawo autorskie na tyle dobrze ze wiem co oznacza zlamanie licencji i jestem ostatnia osoba ktora do tego by namawiala. za duzo sie ostatnio szwendam posadach z tymi ktorzy to robia.
z innej beczki - jesli ktos zakupi zdjecie i ci je udostepni to MUSI ci je sprzedac jesli ma byc wykorzystane komercyjnie. czyli amsz dodatkowa fakture podatki itp

Odsprzedaż osobie trzeciej jest jednoznaczna ze ZŁAMANIEM LICENCJI
trudno to sobie uświadomić?


nadal jak widze masz trudnosci z czytaniem ze zrozumeiniem. napisalem ze jesli udostepnisz komercyjnie osobie 3ciej akies zdjecie to musisz z tego tytulu wystawic fakture rachunek lub cokolwiek co bediz epodstawa do wykorzystania przez osobe trzecia tego zdjecia.
Napisałeś, tu CYTUJĘ LITERALNIE:
"to MUSI ci je sprzedac"

Nie napisałeś o udostępnieniu w jakiejkolwiek formie, ale o sprzedaży.
Przeczytaj ten cytat uważnie - tak napisałeś. dokładnie tak, a nie inaczej.
a ty to nazwlaes namawianiem do lamania licencji. wyjatkowo daleko posunieta interpretacja.
swoja droga - nawet przyjmujac twoja wersje - jesli podarujesz, zdjecie, lub tez przekazesz nieodplatnie prawa do jego wykorzystania - rowniez zlamiesz zasady licencji, prawda?
Tak, również jest złamaniem licencji.
Weszliśmy w głęboki offtop traktujący o formach przeniesienia praw własności i stąd ta dyskusja.
chyba ze bedziesz stosowal falandyzacje prawa, co by mnie wcale nie zdziwilo,
Personalne wycieczki pozostawię bez komentarza
A wiesz, ja uważam, że tutaj z kulturą zszedłem do Twojego poziomu, tylko języka trochę innego użyłem.
Natomiast profesjonalizm?
jak widać, to pojęcie jest Tobie obce.

ponownie bez komentarza... zycze ci mniej zacietrzewienia a wiecej myslenia.

Nawzajem
Życzę mniej sarkazmu i zejście z piedestału wyobrażeń o sobie


tak zupelnie na koniec - pomysl. facet ma kupic zdjecie. szkoda mu wydac 25pln na to by je kupic poniewaz zdjecie kosztuje mniej. wiec postara sie zaoszczedzic. szuka wiec kogos kto mu to zdjecie kupi i przekaze. zalozmy kupi za 15pln. autor watku zaosczedzi wiec 10pln.
w zamian za to musi dostac to zdjecie wg mnie w formie sprzedazy, wg ciebei w formie innej np. darowizna

nie nie nie nie
po pierwsze: ani sprzedaż, ani darowizna - już to ustaliliśmy, że i sprzedaż i inne formy przeniesienia praw własności (w miejscu, w którym zarzuciłeś mi falandyzację prawa) są ZŁAMANIEM licencji.
Tak więc każde z powyższych jest niezgodne z licencją.
Darowizna/pełnomocnictwo, to offtop w który się zapędziliśmy dyskutując o formach przeniesienia prawa własności.
Trzonem dyskusji było i jest to, że napisałeś, ZNOWU ZACYTUJĘ LITERALNIE Twoją wypowiedź:
"to MUSI ci je sprzedac"
calosc powinna zostac zawarta w formie pisemnej (przy tym bede sie upieral, jest to latwiejsze niz zebranie 3 osob w jenym mijescu) wiec trzeba chocby strone maszynopisu naklepac, przeslac, podpisac. zaoszczedzilismy 10pln kupujac zdjecie przez kogos po to by pisac umowe, zajmowac czas sobie, prawnikowi (bo podejrzewam ze skoro to robi firma to prawnik powinien te umowe sprawdzic), wydrukowalismy pare kartek, zmarnowalismy troche tuszu i atramentu i strcilismy .. zalozmy po 1 godzinie czasu. ale zaoszczedzilismy 10pln. w przeliczeniu na osobogodizny (kupiec/obdarowany, kupujacy/darczynca, prawnik) stracilismy 3h. czyli z prostej kalkulacji godizna pracy tych osob jest warta 3,30pln. tanio.

polecam, jak w pierwszym wpisie, zastanowienie sie nad sensem takiego zakupu. tyle mojego w temacie.

Ktoś może uważać to za sensowne. Nie zamierzam wchodzić tutaj w czyjeś buty, by podważać zasadność takiego działania.
Niestety, Twoja odpowiedź, że musiałby odsprzedać, jest baaardzo, ale to bardzo szkodliwa.
Czytając to ktoś, kto chciałby zakupić zdjęć na kwotę 10000 pln i oszczędzić 500 pln korzystając z konta abonenta innej osoby (wiąże się to z niższymi cenami zdjęć), mógłby skorzystać z Twojej rady i chcąc zaoszczędzić 500 pln złamać warunki licencji.

Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: fotolia

Piotr F.:
Edit, literówki
Anyway, offtopując:
Paweł Uniejewski:
Wiesz o tym, że umowa może być zawarta bez papierka?
Uświadamiasz sobie taki prosty fakt, że umowa ustna jest również wiążąca?

pod warunkiem ze jestes w stanie udowodnic ze zostala zawarta.

Nie dyskutujemy tutaj nad czyjąś nieuwagą, niedopatrzeniem/roztrzepaniem, tylko nad stanem prawnym
Przynajmniej tak ja uważam
rachunek jak i faktura jest samodzielnym dokumentem. jesli faktura jest podpisana nie jest jak to napisales "nic nie znaczacym swistkiem" tylko obopolnym oswiadczeniem woli
nie, nie jest obopólnym oświadczeniem woli.
Obopólnym oświadczeniem woli jest UMOWA.
wystawienie faktury jest jednostronną czynnością, nie wymagającą uczestnictwa drugiej strony stosunku prawnego. na fakturze nie jest wymagany podpis kupującego. Sama faktura jest natomiast rachunkiem, a nie umową.
i wezwaniem do zaplaty
dokładnie tak. Nie jest natomiast umową.
a takze materialem dowodowym dzieki ktoremu sad moze wydac wyrok w trybie nakazowym. jak na swistek to wystarczajaco duzo.
Czy to oznacza, że jest umową?
Jeżeli tak, to jaką?
Umową zlecenia, czy umową kupna-sprzedaży?
Czy może umową o dzieło?
Czy może... Umową faktury? <lol>
nadal uwazasz ze fv jest nic nie znaczacym swistkiem?
Jeżeli nie ma umocowania w umowie, to czym może być?
Jeżeli jest inaczej, to już wystawiam Ci rachunek za stworzony katalogPaweł Uniejewski edytował(a) ten post dnia 19.02.11 o godzinie 16:17

konto usunięte

Temat: fotolia

przepraszam bardzo zarowno ciebie jak i pozostalych czytaczy ..ale najnormlaniej w swiecie nie chce mi sie dalej z toba przepychac. tak po prostu. dobranocPiotr F. edytował(a) ten post dnia 19.02.11 o godzinie 21:36

konto usunięte

Temat: fotolia

Piotr F.:
przepraszam bardzo zarowno ciebie jak i pozostalych czytaczy ..ale najnormlaniej w swiecie nie chce mi sie dalej z toba przepychac. tak po prostu. dobranocPiotr F. edytował(a) ten post dnia 19.02.11 o godzinie 21:36
Ok. Czas zakończyć ten wątek.
Zainteresowanych tematem odsprzedaży zdjęć stockowych:
http://pl.fotolia.com/Info/Faq#b18

Natomiast zainteresowanych kwestiami fakturowania zachęcam do zapoznania się ze znaczeniem terminu umowa (w tym umowa kupna-sprzedaży), oraz znaczeniem terminu rachunek (w tym faktura VAT), oraz do zastanowienia się nad różnicami między nimi.
Może wtedy niektórzy zrozumieją, jak bardzo w błąd wprowadzają innych ludzi.
Mam nadzieję, że to rozwieje wszelkie wątpliwości.

konto usunięte

Temat: fotolia

Paweł Uniejewski:
Piotr F.:
przepraszam bardzo zarowno ciebie jak i pozostalych czytaczy ..ale najnormlaniej w swiecie nie chce mi sie dalej z toba przepychac. tak po prostu. dobranocPiotr F. edytował(a) ten post dnia 19.02.11 o godzinie 21:36
Ok. Czas zakończyć ten wątek.
Zainteresowanych tematem odsprzedaży zdjęć stockowych:
http://pl.fotolia.com/Info/Faq#b18

Natomiast zainteresowanych kwestiami fakturowania zachęcam do zapoznania się ze znaczeniem terminu umowa (w tym umowa kupna-sprzedaży), oraz znaczeniem terminu rachunek (w tym faktura VAT), oraz do zastanowienia się nad różnicami między nimi.
Może wtedy niektórzy zrozumieją, jak bardzo w błąd wprowadzają innych ludzi.
Mam nadzieję, że to rozwieje wszelkie wątpliwości.

Edit:
jako ciekawostkę mogę podać fakt, że w podręcznikach do nauki o prawie, podaje się przykład formy zawarcia umowy kupna sprzedaży poprzez "przybicie" dłoni kontrahenta.

konto usunięte

Temat: fotolia

Paweł Uniejewski:
Piotr F.:
rachunek jak i faktura jest samodzielnym dokumentem. jesli faktura jest podpisana nie jest jak to napisales "nic nie znaczacym swistkiem" tylko obopolnym oswiadczeniem woli
nie, nie jest obopólnym oświadczeniem woli.
Obopólnym oświadczeniem woli jest UMOWA.

uchwala sadu najwyzszego z dnia 5.07.2005 sad uznal wystawiona fakture vat jak oswiadczenie woli obu kontrahentow, przy zalozeniu ze obie strony byly swiadome wystawienia ww.

kto wiec ma racje? ty czy sad?

ja pisze o chlebie ty o niebie. ja o tym ze fakt pozyskania zdjecia trzeba udokumentowac, ty o tym ze sprzedaz jest lamaniem licencji. ja o tym ze podpisana faktura jest wystarczajacym dowodem w przypadku dokumentowania nabycia przed urzedem skarbowym, ty o tym ze faktura to nic nie znaczacy swistek nie istniejacy bez umowy... rozmowa nie ma sensu od samego poczatku powniewaz nie zrozumiales pierwszych zdan dyskusji i uczepiles sie jednego slowa. milej niedzieli.
edit. jesli bardzo cie interesuje to moge sie jutro zapytac bezposrednio radcy prawnego czy podpisana fv jest oswiadczeniem woli oraz czy firma moze uzyc zdjecia ktore zakupila osoba trzecia bez jakiejkolwiek formy odstapienia go. warunek ze koszty radcy prawnego pokrywa ten kto nie ma racji. chcesz? Piotr F. edytował(a) ten post dnia 20.02.11 o godzinie 12:19

konto usunięte

Temat: fotolia

Piotr F.:
Paweł Uniejewski:
Piotr F.:
rachunek jak i faktura jest samodzielnym dokumentem. jesli faktura jest podpisana nie jest jak to napisales "nic nie znaczacym swistkiem" tylko obopolnym oswiadczeniem woli
nie, nie jest obopólnym oświadczeniem woli.
Obopólnym oświadczeniem woli jest UMOWA.

uchwala sadu najwyzszego z dnia 5.07.2005 sad uznal wystawiona fakture vat jak oswiadczenie woli obu kontrahentow, przy zalozeniu ze obie strony byly swiadome wystawienia ww.

Edit 2:
no właśnie - zapytaj się swojego prawnika, czym jest zgodne oświadczenie woli obu stron stosunku cywilnoprawnego, jak nie zawartą przez nich UMOWĄ.
Zdajesz sobie sprawę, że składając podpis na fakturze ZAWIERASZ UMOWĘ, a umowa JEST NADRZĘDNA w stosunku do roszczenia WYNIKAJĄCEGO z niej?
Zdajesz sobie sprawę, że bez UMOWY nie ma roszczenia?
Zdajesz sobie sprawę, że ja Ci piszę o UMOWIE JAKO O INSTYTUCJI wyrażonej explicite w polskim KC?
kto wiec ma racje? ty czy sad?

Wykładnia SN nie jest wiążąca dla innych sądów.
Jest wiążąca tylko w zakresie danej sprawy.
Czy rozumiesz, że jst różnica pomiędzy naszym systemem prawnym, a common law?
Edit1:
Zresztą - wartałoby podać dokładny tekst orzeczenia. Faktura, jako rachunek nie jest oświadczeniem woli. Oświadczeniem woli może byc złożony na niej podpis. Faktura jest tylko, TYLKO poświadczeniem.
Jak chcesz, to idź zapytaj tego swojego prawnika, czy faktura bez zawartej umowy (choćby nie w formie pisemnej, ale umowy w rozumieniu przepisów KC, umowy jako instytucji przewidzianej przepisami KC) jest coś ważna.
Wybacz, ale negujesz podstawowe pojęcia prawne. Jak można w ogóle opierać się na tym co mówisz, skoro wyrzucasz do kosza to, co się Tobie nie podoba, a zostawiasz to, co Tobie pasuje?
ja pisze o chlebie ty o niebie. ja o tym ze fakt pozyskania zdjecia trzeba udokumentowac, ty o tym ze sprzedaz jest lamaniem licencji. ja o tym ze podpisana faktura jest wystarczajacym dowodem w przypadku dokumentowania nabycia przed urzedem skarbowym, ty o tym ze faktura to nic nie znaczacy swistek nie istniejacy bez umowy... rozmowa nie ma sensu od samego poczatku powniewaz nie zrozumiales pierwszych zdan dyskusji i uczepiles sie jednego slowa. milej niedzieli.
edit. jesli bardzo cie interesuje to moge sie jutro zapytac bezposrednio radcy prawnego czy podpisana fv jest oswiadczeniem woli oraz czy firma moze uzyc zdjecia ktore zakupila osoba trzecia bez jakiejkolwiek formy odstapienia go. warunek ze koszty radcy prawnego pokrywa ten kto nie ma racji. chcesz?
może zapytaj, czy faktura = umowa. Zapytaj się, czy istnieje coś takiego jak instytucja umowy faktury, albo coś w podobnym stylu, jakkolwiek to nazwiesz, bo cały czas Ci zwracam uwagę, że zrównałeś w swojej wypowiedzi rachunki z umowami, czyli rzeczy z zupełnie innej bajki.
Nie wiem jak w najprzystępniejszy sposób wytłumaczyć tobie, że faktura/rachunek są efektem umowy, a nie samą umową.
Jeżeli tak trudno Tobie to pojąć, że zrównujesz zupełnie dwie różne sprawy, no to sorry, ale szkoda słów, bo kopał się z koniem nie będę.

I zrozum, może za szybko piszę, albo za trudnych słów używam, że mówisz człowiekowi, że to, co on chciał, to jest nieopłacalne ze względu na ilość formalności, na dodatkowe koszta itp.
1) Skąd wiesz, co jest dla niego nieopłacalne?
2) po drugie, istotnym elementem jest to, że postępując tak, złamałby warunki licencji, a nie to, że jest to nieopłacalne!.

Twoja porada brzmi tak: słuchaj stary, nie warto kraść samochodu, bo trzeba później przebijać numery, fałszować dowody rejestracyjne i tablice, nie rób tego, bo za dużo zachodu z tym.

Ja mówię, nie kradnij samochodu, po to przestępstwo.
Łapiesz tą analogię?
Jeżeli nie...
no sorry

tyle w temacie.Paweł Uniejewski edytował(a) ten post dnia 20.02.11 o godzinie 13:24

konto usunięte

Temat: fotolia

Paweł Uniejewski:
Wykładnia SN nie jest wiążąca dla innych sądów.

wykladnia Pawla Uniejewskiego nie jest wiazaca dla sadow tym bardziej

może zapytaj, czy faktura = umowa.

jednak czytanie ze zrozumieniem ci nie wychodzi. czy GDZIEKOLWIEK napisalem ze umowa to to samo co faktura?
Ja mówię, nie kradnij samochodu, po to przestępstwo.
Łapiesz tą analogię?

gdybys jeszcze umial dostaosowac analogie do sytuacji to bylo by super.

mysle ze dokladniejsza analogia by bylo:

ja:
nie warto by twoj znajomy bral samochod w leasing i potem ci go uzyczal do komercyjnego wykorzystania bo i tak musisz to to jakos zafakturowac by rozliczyc paliwo, wiec lepiej wez w leasing samochod samodzielnie.

ty:
nie warto by twoj znajomy bral samochod w leasing bo w par.17, pkt 4., ustep 73 jest napisane ze leasingowanego samochodu nie wolno wypozyczac.

tak jak napisalem kilkukrotnie
1) NIE MUSZE znac umowy licencyjnej (w przykladzie leasingowej) by pokazac bezsens przedsiewziecia.
2) to ze nie znam umowy licencyjnej nie oznacza ze namawiam do jej zlamania co od paru storn usilujesz mi wcisnac, a co jest wierutna bzdura.
3) moja rada ma szersze zastosowanie praktyczne bo w przypadku twojej gdyby nie bylo zapisu o odsprzedazy wypadaloby przyklasnac bezsensownemu rozwiazaniu.

co prawda watpie bys zrozumial, ale jesli jeszcze raz sie odezwe w tym watku to bardzo prosze moderatora by mnie wywalil z grupy.

konto usunięte

Temat: fotolia

Piotr F.:
Paweł Uniejewski:
Wykładnia SN nie jest wiążąca dla innych sądów.

wykladnia Pawla Uniejewskiego nie jest wiazaca dla sadow tym bardziej
Poczytaj to, co dodałem w późniejszej edycji.
Podaj tekst orzeczenia, łącznie z komentarzem.
Link wystarczy
może zapytaj, czy faktura = umowa.

jednak czytanie ze zrozumieniem ci nie wychodzi. czy GDZIEKOLWIEK napisalem ze umowa to to samo co faktura?

Zrównałeś je ze sobą.
Dokładnie tutaj:
Piotr F.:
owszem w gre moze wchodzic umowa o dzielo, zlecenie, kupna sprzedazy, faktura, rachunek i wiele innych. z kazdym jednak zwiazana jest papierkologia.

Post z piątku, zamieszczony o 16:40
pisząc, że może być faktura albo umowa o dzieło, albo wiele innych zrównujesz je ze sobą. Czy może nie? Może coś ci się po prostu pomyliło i wtedy uznamy, że dyskusja była bezprzedmiotowa?
Ja mówię, nie kradnij samochodu, po to przestępstwo.
Łapiesz tą analogię?

gdybys jeszcze umial dostaosowac analogie do sytuacji to bylo by super.

Widzisz, odsprzedaż zdjęcia jest złamaniem warunków licencji.
Powoduje to roszczenie.
Zamiast powiedzieć, że jest be, mówisz po prostu, że za dużo z tym zachodu.

Jeśli chcesz coś radzić
wartałoby znać przedmiot sprawy, a nie radzić od czapy.
mysle ze dokladniejsza analogia by bylo:

ja:
nie warto by twoj znajomy bral samochod w leasing i potem ci go uzyczal do komercyjnego wykorzystania bo i tak musisz to to jakos zafakturowac by rozliczyc paliwo, wiec lepiej wez w leasing samochod samodzielnie.

ty:
nie warto by twoj znajomy bral samochod w leasing bo w par.17, pkt 4., ustep 73 jest napisane ze leasingowanego samochodu nie wolno wypozyczac.

Nie łapiesz, że dla kogoś może to być opłacalne i lepiej jest powiedzieć wprost, że to jest złamanie warunków licencji, a nie, że jest to nieopłacalne?
Skoro wątkodawca o to zapytał, chyba NALEŻY ZAŁOŻYĆ, że BYŁO DLA NIEGO z CAŁĄ TĄ PAPIERKOLOGIĄ OPŁACALNE, co nie?
Inaczyj by nie pytał!

tak jak napisalem kilkukrotnie
1) NIE MUSZE znac umowy licencyjnej (w przykladzie leasingowej) by pokazac bezsens przedsiewziecia.

Dla kogoś MOŻE to nie być bezsensowne.
Prosty przykład - jeżeli weźmiesz w leasing ciągnik siodłowy + naczepa o wartości bagatela 200 000 PLN i użyczysz go znajomemu 10 razy w roku, a on dzięki temu zaoszczędzi paręnaście ładnych tysięcy na wypożyczeniu takiego samochodu z "wypożyczalni", to przedsięwzięcie nagle nabiera sensu.
2) to ze nie znam umowy licencyjnej nie oznacza ze namawiam do jej zlamania co od paru storn usilujesz mi wcisnac, a co jest wierutna bzdura.
3) moja rada ma szersze zastosowanie praktyczne
Twoja rada to bzdura, bo zakłada, że ty wiesz, co jest dla kogoś opłacalne, a co nie.
Wątkodawca założył, że JEST TO DLA NIEGO OPŁACALNE, dlatego taki wątek napisał, więc cała twoja rada jest jak papierek po cukierku - do kosza.
bo w przypadku twojej gdyby nie bylo zapisu o odsprzedazy wypadaloby przyklasnac bezsensownemu rozwiazaniu.
Dla kogoś może ono nie być bezsensowne - przykład z ciągnikiem
co prawda watpie bys zrozumial, ale jesli jeszcze raz sie odezwe w tym watku to bardzo prosze moderatora by mnie wywalil z grupy.
Nienienienie, szkoda byłoby aby osoba o takiej wiedzy wyszła sobie po prostu z tej grupy.
Bo ty lubisz doradzać. Więc niech maluczcy korzystają z Twojej wiedzy i fachowej pomocy.
Bo w końcu doskonale umiesz poradzić w sprawie oświetlania szkła i kwestii licencyjnych przy zdjęciach stockowych.Paweł Uniejewski edytował(a) ten post dnia 20.02.11 o godzinie 13:55

Następna dyskusja:

Licencja standardowa na Fot...




Wyślij zaproszenie do