Temat: Album Fotografów Polskich 2012
Piotr F.:
a kto to jest wg Pana fotograf? osoba posiadajaca aparat fotograficzny? to niemal wszyscy powyzej 10 roku zycia posiadajacy np telefon komorkowy. o kompaktach nie wspomne.
Trudno to zdefiniować ale zakładamy że jest to ktoś kto ma wykształcenie fotograficzne, żyje z fotografii lub jest członkiem związku twórczego lub stowarzyszenia.
szczerze watpie biorac pod uwage zalozenia projektu
Pańskie prawo
kreatywnosc w fotorgafii legitymacyjnej? ROTFL ...
nic nie ujmuje fotografom wykonujacym tzw "glowki" - rzemioslo jak kazde inne i jak kazde inne wymagajace odpowiedniej wiedzy by bylo wykonane profesjonalnie. ale na litosc boska niech Pan nie dorabia ideologii tam gdzie jej nie ma.
fotografia do dowodu, paszportu czy na legitymacje to jeden kadr i jedno ustawienie swiatla - czy fotograf tego chce czy nie. w przeciwnym wypadku zostana odrzucone przez urzad.
Prawdą jest tylko kadr paszportowy i ogólny rodzaj oświetlenia. Cała reszta pozwala odróżnić mistrza od dyletanta.
z calym szacunkiem dla Lazara - fotografia prasowa umarla jakies 10-15 lat temu. zarowno w polsce jak i na swiecie. a WPP jest tego perfekcyjnym przykladem. wygrywajace zdjecia sa decyzja polityczna a nie jakosciowa. jeslijuz o tym konkretnym przypadku mowa to zdjecia te nie powinny w ogole byc wziete pod uwage jako niezgodne z regulaminem WPP :) ot taka ironia jury. ale bardzo sie cieszylem i gratulowalem p.Tomaszowi bo zawsze cieszy gdy rodakowi udaje sie wybic.
Zgadzam się. Dzisiejsza fotografia prasowa to kilku polityków lub głównie celebrytki w nowej kiecce. Czasami jakaś tragedia medialna albo rzeczywista.
z innej beckzi - 15-20 lat emu nikt by nie spojrzal na zdjecia reporterskie do ktorych trzeba napisac strone maszynopisu by cokolwiek mowilo. teraz takei zdjecia sa norma bo ludzie przestali umiec patrzec. pstrykaja cokolwiek z zalozeniem ze cos sie wybierze dopisze i bedzie ok.
Tak było. Teraz trzeba zacząć od podpisu, żeby zrozumiec o co chodzi.
Ile znakomitych fotografii leży w innych domowych archiwach?
I być może nigdy nie doczeka się druku.
to kwestia tylko i wylacznie ich autorow. jak ktos jest dobry i chce publikowac to bedzie publikowal.
Tak, w internecie.
wracajac do meritum - uwazam wymuszenie kupna okreslonej ilosci albumow (uzaleznionej od wielkosci publikacji) za jawne naciagactwo. oplata powinna byc stala podobnie jak wielkosc "ramki" dla kazdego z fotografow. skoro nie dzieli pan fotografow wg ich umiejetnosci to neich Pan nie dzieli ich rowniez wg stanu majatkowego - wtedy bedzie uczciwie.
a album jesli bedzie naprawde wart uwagi sam sie sprzeda - tyel tylko ze z zalozeniami ze kazdy moze sobie kupic w nim miejsce jest wart tyle ile papier na ktorym go wydrukujecie.
Szkoda, że nadal brak rozmów dżentelmeńskich bo kasa i wciąż kasa nie daje Panu spokoju.
Jednak obiecuję że odpowiadam w tej kwestii ostatni raz.
Widzę, że nie bardzo się Pan orientuje w procesach i kosztach wydawniczych. Samo zebranie takiego materiału, opracowanie i przygotowanie do druku to co najmniej kilka miesięcy pracy zespołu. Natomiast koszt druku to zupełnie inna sprawa. Całkowity koszt produkcji 4 egz. na uczestnika jest mniej więcej taki sam jak 2 lub 3. Logiczny jest wybór większej ilości za tę samą cenę.
Rama czy ramka jest niezbędna w każdym założeniu, jak również elastyczność. Trudno żeby stowarzyszenie kilkudziesięcioosobowe zaprezentowało się na połowie kartki.
Znowu nie rozumiem co dla Pana znaczy słowo"wymuszenie". Wymuszać można na kimś, kto nie ma wyjścia. Tu są czyste, jasne i proste zasady oraz absolutna dobrowolność.
a album jesli bedzie naprawde wart uwagi sam sie sprzeda - tyel tylko ze z zalozeniami ze kazdy moze sobie kupic w nim miejsce jest wart tyle ile papier na ktorym go wydrukujecie.
Cóż, może dla Pana wszystko na świecie sprowadza się do kasy i tylko kasy. Z niektórymi opiniami nie wypada polemizować.
Album nie jest komercyjnym towarem na sprzedaż tylko rodzajem elitarnej księgi pamiątkowej finansowanej wspólnie i dostępnej wyłącznie dla uczestników. Nie jest też przeznaczony dla tych, którzy tej idei nie rozumieją. Pozostałych miło będzie powitać wśród nas.