Temat: Wypalenie zawodowe wśród fizjoterapeutów ze stażem pracy...
Co prawda, to prawda. Jednak jak to ja, z ciekawości musiałam ankietę zobaczyć:). No i poza tym, że wg mnie brak konsekwencji w tej ankiecie (o czym pisałam wyżej), to myślę, iż smutne jest to, że ktoś, kto dopiero co zaczyna drogę w tym zawodzie ( no chyba że pracował po licencjacie) w pracy magisterskiej (której moim zdaniem celem powinno być m.in. poszerzanie wiedzy, własny rozwój ) wybiera temat, który w rozwój tej osoby, jako fizjoterapeuty nic nie wnosi. Faktycznie, tak jak pisał Piotr na początku - może jej w przyszłości bardziej zaszkodzić, niż pomóc.
Z drugiej zaś strony, ja zawsze staram się wierzyć w dobre intencje ( wiem naiwnie trochę ), bo skoro autor pracy podkreśla, iż jest to temat dotąd nieporuszany i stara się go bronić, to chyba jemu zależy, by napisać coś dobrego. Może faktycznie chciał być oryginalny i choć, jak widać z niezbyt dobrym skutkiem, ale faktycznie myślał, aż wymyślił. Szkoda, że nie próbował szukać tematu, który nie tylko byłby oryginalny, ale i poszerzałby jego wiedzę fizjoterapeutyczną. Coś jednak musiało być motywem takiego wyboru - widocznie pomysłodawca tematu ( nie wiemy, czy jest nim sam magistrant, czy jego promotor ), albo sam ma takie doświadczenia, albo obserwacje. Dzisiaj nie da się ukryć z jednej strony mamy niepowtarzalne możliwości rozwoju w swoim zawodzie, jednak z drugiej często jest tak, że trudno jest to finansować, zwłaszcza na początku, bo zarobki są kompletnie oderwane od cen kursów - może nie w każdej dziedzinie fizjoterapii, ale w niektórych na pewno tak. No i to może bardzo frustrować, ale faktycznie podejrzewanie powszechnie występującego wypalenia i to po pięciu latach, to gruba przesada. W końcu przecież, każdy jest wolnym człowiekiem i ma wybór - zawsze można coś zmienić, nie każdy rodzaj pracy jest dla każdego. Praca w szpitalu, jak zostało napisane wyżej, często bywa niedoceniana, zwłaszcza finansowo, jednak przecież nikt nikogo na siłę nie trzyma. To jest, albo przynajmniej powinna być praca, dla ludzi z powołaniem. Jak pisze wyżej Pan Tomasz:
" Zauważmy jednak, że wszystko to, co najważniejsze w naszym zawodzie, przekazali i przekazują nam jednak ci niepoprawni idealiści, empatyczni, bezinteresowni optymiści. Po prostu - nasi Mistrzowie."
Może autor tematu ( jak pisałam wyżej - nie wiem, czy to sam magistrant, czy jego promotor, czy może jeszcze ktoś inny - jednak promotor taki temat jak widać zaakceptował...) takowych ludzi na swojej ścieżce nie spotkał, a sam może wybrał niewłaściwą dla siebie drogę...Abstrahując od tego, przerażający jest też ton wypowiedzi Pana magistranta, który jest nie tylko ( jak zwrócił Pan Tomasz uwagę niegrzeczny), ale wręcz bezczelny i lekko agresywny:
" Drogi Tomaszu, chcesz pomóc to wypełnij ankietę i dołóż swą cegiełkę do tych badań, nie- to oszczędź sobie krytyki i nie hejtuj za szklanego ekranu. Fizjoterapia, a więc fizjoterapeuta powinien się charakteryzować empatią i chęcią pomocy dla wszystkich, a nie nastawieniem tylko na profity. Więc jeśli odczuwasz jakąkolwiek irytację, gniew może właśnie ty jesteś w grupie osób zagrożonych wypaleniem zawodowym, więc zachęcam do wzięcia udziału w badaniu."
Po takiej wypowiedzi trudno byłoby oczekiwać pozytywnej reakcji ze strony Pana Tomasza i szczerze, to do głowy by mi nie przyszło, by pisać w ten sposób do kogokolwiek, a tym bardziej do osoby z tak dużym doświadczeniem i z tego co dotąd zdążyłam zauważyć również dużą wiedzą i zaangażowaniem ( no bo same lata to tylko lecą, a ważne jest, aby je dobrze umieć wykorzystać i nie stać w miejscu). Tak więc - wypowiedz - totalna wpadka !