Katarzyna
Leszczyńska
Trener szkoleń z
zakresu event
marketingu | Event
Manager
Temat: Programy motywacyjne
Zgadzam się z Marzeną.Problemem jest lojalność hostess, nie zawsze stawka. A wiem o tym doskonale, bo moja przygoda z reklamą i marketingiem zaczęła się od.. pracy w charakterze hostessy :-) Dawno temu co prawda, ale myślę, że mechanizmy tej pracy nie zmieniły się aż tak, żeby nie było czego porównywać.
Myślę, że dla takich dziewcząt bardzo ważna jest identyfikacja z Agencją, dla której pracuje. Częstym błędem jest niepoważne traktowanie hostess, jako najsłabszych pionków w "grze". Ważne jest, żeby znały swoją Agencję, uczestniczyły we wspólnych spotkaniach. Bardzo często również dziewczyny nie zdają sobie sprawy z rozmiarów przedsięwzięcia, z zasięgu akcji, konsekwencji wszelkich wpadek z ich winy.
Warto odrobinę wtajemniczyć je w temat (w granicach rozsądku oczywiście), nie tylko dotyczący wiedzy o samym produkcie, ale również o akcji, zasięgu, celach, jakie klient zamierza osiągnąć. Świadomość uczestniczenia w czymś ważnym sprawia, że czują się bardziej odpowiedzialne za to, jak pracują.
Dobrym pomysłem jest też stworzenie jakiejś hierarchii, stopniowania, np. hostessa z większym stażem pracuje przy ciekawszych projektach, po przepracowaniu określonego czasu dostaje wyższą stawkę, itp. Trzeba pokazać im perspektywę jakiegokolwiek rozwoju, możliwości przejścia na wyższy poziom zaawansowania, itp.
Generalnie jestem za "partnerskim wychowywaniem hostess":-) Ale oczywiście trzeba znależć złoty środek, żeby nie dać sobie wejść na głowę. I na tym cała sztuka polega...
Pozdrawiam!
Katarzyna Kominek edytował(a) ten post dnia 25.01.07 o godzinie 18:57