Temat: Media Relations i płatność za publikację
Myslalem, ze to dyskusja stricte zawodowa, wiec sie nie odzywalem. Ale jesli to dyskusja ogólnowojskowa, to się odezwę.
1. Nie rozumiem, tak z etycznego punktu widzenia, jak jakikolwiek material od strony zaintereseowanej, moze byc opublikowany jako niereklama. Jesli firma odpowiadajaca za PR wysyla materialy, to jest stronnicza w chocby najmniejszym stopniu - idac dalej, powinno to byc zawsze oznaczone jako tekst reklamowy czy martketingowo-pr'owy.
2. Jesli redakcja nie zamawia tekstow, to czemu ma je publikowac za darmo? Szczegolnie, ze patrz: pkt 1.
3. "Publikowanie treści reklamowych na licznych portalach za opłatą, nie informując jednocześnie o tym czytelników." - oczywiscie jest naganne. Wprowadza w blad, a redaktorzy, ktorzy to robia sa de facto skorumpowani (dzialanie na korzysc w zamian za korzysci majatkowe) i niewiarygodni. Powinni byc ujawnieni i szykanowani, przynajmniej w zakresie swojej publicystyki.
4. Tekstami opisujacymi dany produkt/firme/osobe powinna zajac sie instytucja niezalezna. Firma odpowiedzilna za PR moglaby sie zwrocic z prosba o taki audyt - platny, badz nie (najlepiej bezplatny, bo wowczas wiarygodniejszy, ale wiadomo, ze nikt czasu nie poswieci za nic). Albo do redakcji konkretnego pisma. W taki sposob dziala branza IT, wysylajac produkty (np. karty graficzne) do testow w laboratoriach odpowiednich periodykow. Jasne, ze roznie moze byc z korumpowaniem redaktorow, ale wyniki testow powaznych portali/pism maja jakis realny poziom wiarygodnosci.