Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata
Kamil Dąbrowski:
Te informacje mozna sprawdzic.
Proszę zatem podać wiarygodne źródło. Wiarygodne - czyli nie ANONIMOWĄ stronę internetową, z anonimowymi wypowiedziami.
Co z tego co wam powiedzial wynajety komiwojazer na konferencji AMWAY, da sie sprawdzic?
Jaki WYNAJĘTY?
O czym Pan mówi???
Na konferencji występują na scenach wyłącznie osoby, które osiągnęły określony poziom w biznesie i nikt inny.
Musze Cie zmartwic Rafal, sukces to status spoleczny + osiagniecie swoich celow.
Nic Pan nie zrozumiał jak widzę.
DECYZJA o zamiarze osiągnięcia sukcesu - w tym znaczeniu należy rozumieć to sformułowanie. Z tej decyzji rodzą się działania, które dają ostateczny sukces.
Uwazasz ze sukces jest zalezny od Twojej decyzji? Jak rozumiem.
Jest. Jeśli ktoś nie podejmie takiej decyzji - wiążącej się z wzięciem odpowiedzialności za efekty swoich działań - to osiągnięcie sukcesu jest mocno problematyczne. Ci, którzy nie osiągają sukcesu na ogół nie podejmują takiej decyzji, nie biorą odpowiedzialności ale ciągle szukają winnych - a bo produkty "za drogie", a bo że ludzie nieuczciwi, a bo że liderzy "naciągają" na system...
Zatem sukces polega wedlug Ciebie na zmiejszaniu oczekiwan?
Gdzie to pan niby wyczytał??? Ja wiem dokładnie coś odwrotnego.
Od początku mnie uczono, że lepsze 10% ze 100 niż 100% z 1.
moge sobie powiedziec ze jestem bogaty, mimo ze jedyne co mam na koncie to debet!
Manipuluje pan wypowiedziami, w dodatku nie ma pan pojęcia - albo udaje pan, że pan nie wie - co to jest afirmacja.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Afirmacja_%28psychologia%29
Mysle ze powinienes sie zainteresowac narkotykami.
To obrzydliwe co pan pisze.
Uwazasz wiec ze system marchewki i kija jest genialny?
No teraz to pan mnie ubawił. Przecież jest to POWSZECHNE - każdy ma jakąś "marchewkę" - coś co chce się osiągnąć dodam, aby znowu pan czegoś nie zrozumiał opacznie.
dostajesz ciagle kijem po dupie
Dyskusja na takim poziomie jest daleka od stylu w jakim dyskutują ludzie inteligentni i poważni.
a marchewka i tak jest za daleko zeby ja schrupac, wiec ciagle bedziesz glodny.
Wygląda mi na to próbę "prania mózgu", którą pan i panu podobni zarzucają osobom współpracującym z AMWAY. Jest tak bo pan tak mówi i już? ;P
zyjesz tylko i wylacznie NADZIEJA ze kiedys jednak Ci sie uda dorwac ta marchewke.
Pan sugeruje, by wyrzec się wszelkich nadziei na lepsze życie. To ma być dobra rada? ;)
Jak Ci sie podoba taka interpretacja?
Nie interpretacja tylko manipulacja.
W calej historii rodzaju ludzkiego, nie zdarzylo sie ani razu - zeby robotnik zostal milionerem.
Kolejna manipulacja. Wynikająca z próby wmówienia innym, że są "robotnikami" AMWAY-a a nie osobami rozwijającymi własne firmy, na zasadach kooperacji z AMWAY.
Osoby, które uważnie wczytają się w umowę licencyjną nie mają wątpliwości co do tego, czy jest to umowa o pracę. ;)
Każdy robotnik ma szansę zostać milionerem, chociażby trafiając w totka. :P
Nie mówiąc o podjęciu działań, które uczynią z nich milionerów. Tak więc nie mam pojęcia o czym pan mówi lub raczej co znowu usiłuje pan innym wmówić.
Nie tak dawno jeden z szarych pracowników firmy transportowej - bodajże w Belgii - trafił w totka parę milionów EURO i wykupił firmę w której sam pracował, stając się jej właścicielem. Tak więc nie ma krzty prawdy w tym co pan napisał.
"Niestety najwięcej mówią ci, którzy nie mają o Naszym Biznesie zielonego pojęcia"
Bo taka jest prawda, brak elementarnego zrozumienia podstaw biznesu AMWAY, nie mówiąc o znajomości szczegółów.
- tak sie sklada, ze
to wam mowia tylko to co chcecie uslyszac - bedzieci bogaci, bedziecie piekni. Gdzie jest pokrycie na te slowa?
Wystarczy po pierwsze - policzyć sobie plan marketingowy, po drugie - poczytać historie ludzi, którzy osiągnęli sukces we współpracy z AMWAY - w AMAGRAM-ach.
Ale zaraz, zaraz, pan przecież nie czytuje AMAGRAMÓW, bo to "propaganda", czyż nie? ;)
W ten sposób sam pan selekcjonuje informacje, które pan chce i które pan nie chce znać. ;P
Ja wiem gdzie - pokrycie jest w was, tu nikt nie oszukal - pokrycie jest w was, bo chcecie wierzyc!
A pana ta wiara swędzi, gryzie. Tylko dlaczego zamiast samemu się podrapać, rzuca się pan z pazurami na innych? ;P
nie dopuscic do mysli, ze was oszukano
Pan nie dopuszcza do siebie myśli, że to uczciwy biznes. :P
Możemy się tak bawić aż do końca świata... ;)
Tylko, że to głupia zabawa, która niczemu nie służy, no, ale jeśli się pan upiera przy jałowych, bezproduktywnych dyskusjach, usiłując innym wmówić, jak to ich "oszukano", "okłamano", "naciągnięto" - cóż, to pański czas i może go pan tracić tak jak pan chce... :P
i ze nigdy nie dojdzie do tego co wam naobiecywali...
Znowu pan próbuje robić pranie mózgu.
To, co pan pisze absolutnie nie ma podstaw, bo tak się dziwnie składa, że wielu ludzi jednak do tego doszło... :P
a najgorsze, ze to wg. systemu, bylaby wasza wina :D haha
Najgorsze jest to, że według pana jak coś panu nie wyjdzie, to ZAWSZE winny jest ktoś lub coś ale NIGDY pan, zgadłem? :P
Powiem wam co to oznacza - NEGUJECIE RZECZYWISTOSC,
Znowu pan mnie rozbawił.
Kto tutaj neguje rzeczywistość - istnienie tych tysięcy ludzi, którzy dzięki temu biznesowi stali się bogaci lub przynajmniej zamożni? :P Także w Polsce?
Więc te wyjazdy dla liderów, które miałem okazje oglądać zarówno na filmach i zdjęciach to "fatamorgana"? Tych ludzi nie ma, oni nie istnieją, pewnie kiedy wyświetlali na sali te filmy, przez kratki wentylacyjne AMWAY wpuszczał jakieś halucynogeny? ;P
dlatego zadna statystyka (wynikajaca z rzeczywistego stanu rzeczy, z naukowego badania) ktora jasno stwierdza ze leca z wami w huja - nigdy was nie przekona,
Dlatego żadne zdjęcia z AMAGRAM-ów i przedstawione tam osoby pana nie przekonają, że uprawia pan tutaj negatywną propagandę i poza biciem piany nie ma pan nic konkretnego do powiedzenia. :P
bo juz dawno racjonalne myslenie w waszych umyslach uleglo zniszczeniu.
Racjonalne jest odrzucanie tego co pisze w AMAGRAMACH? :P
Bo sprzeczne z pańską teorią "AMWAY-a - samo zło"? :P
Pozostaja jedynie emocje
Ano pozostają, negatywne. :P
mogliby wam powiedziec zebyscie sie zaczeli walic w dupska
Jest pan żenujący...