konto usunięte

Temat: Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów

Witam wszystkich :)

Chciałabym poruszyć temat zaangażowania pracowników najniższego szczebla i operatorów linii w proces rozwiązywania problemów, czyli kiedy operator/pracownik produkcyjny widzi jakiś problem w swoim obszarze, to jak zachęcić go, aby podjął się sam zebrania zespołu i wspólnie rozwiązał problem, wykorzystując przy tym formatki oferowane przez kierownictwo?
Jak to działa u Was w firmach? Czy pracownicy chętnie biorą na siebie odpowiedzialność i razem współpracują? Jak ich zachęcić?

Drugie moje pytanie - to czy macie może sprawdzone pomysły, metody na to, aby w formie gry, zabawy, konkursu przedstawić im metodologię DMAIC, SMED, PDCA i pokazać im, że to naprawdę działa i jest warte poświęconego czasu?

Czekam na Wasze opinie :)
Krzysztof Kowal

Krzysztof Kowal Kierownik Działu
Rozwoju Jakości
Dostwców Master
Black Be...

Temat: Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów

Katarzyna

Problem dość ciężki. Warunkiem koniecznym jest aby management był zainteresowany faktycznym zaangażowaniem pracowników niższego szczebla a nie tylko delegowaniem obowiązków (których czasami sam nie rozumie)

- własny przykład ( skuteczne jeśli ludzie rozumieją, że robią to dla siebie i rozwijają kompetencje, które przydadzą się w innej pracy)
- praca z nimi pokazujesz coś i prosisz aby to powtórzyli ale w ich środowisku np na produkcji jesteś wiarygodna bo nie boisz się zmierzyć mając swoją wiedzę z ich problemami
- zorganizowanie zespołów dobrowolnych na zasadzie " kół jakości" - niekiedy się udaje ale jest u nas wielka niechęć do samodoskonalenia bez obowiązku
Tyle więcej mogę ci opisać na priv.
Piotr Walentynowicz

Piotr Walentynowicz bada problemy lean,
UG WZ, WSB w Gdyni,
WSB w Gdańsku

Temat: Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów

Kasiu,

Trochę późno zabieram się za zabieranie głosu :), ale lepiej późno niż wcale. Jeżeli dalej Cię ten temat interesuje, to polecam artykuł: http://www.ptzp.org.pl/files/konferencje/kzz/artyk_pdf.... Aktualnie piszę następny, tym razem już konkretnie na temat przyczyn niskiego poziomu zaangażowania pracowników w procesy CI w Polsce. Będzie dostępny w Internecie w marcu 2015 na tej samej stronie co przytoczony.
Jeżeli chodzi o gry symulacyjne, to proponuję wziąć udział w szkoleniu LeanQ Team na temat projektowania gier symulacyjnych (info na stronie lean.org.pl). Będziecie mogli sobie sami w firmie robić fajne szkolenia.

Pozdrawiam, Piotr Walentynowicz
Jerzy Fiuk

Jerzy Fiuk interim manager,
doradca, konsultant

Temat: Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów

Postawiłaś ważny i ciekawy problem. Sęk w tym, że w mojej opinii tak postawionego problemu rozwiązać się nie da, dając i realizując "dobrą radę" - jak wyzwolić zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów? tak więc, raczej ostrożnie bym podchodził do pytania: "Jak rozwiązujecie to w swoich firmach?" Czy: "Jak ich zachęcić?" Nie można przyjść rano do firmy i powiedzieć: "Mam pomysł jak wywołać zaangażowanie załogi w proces rozwiązywania problemów. Weźmy się za to." To znaczy, można tak powiedzieć, jak się jest "poganiaczem stada", ale nie, jak się jest wdrożeniowcem LM.

Tym samym, nie mogę napisać: "Przyjadę do was i to załatwimy. Firma zapłaci, trochę to potrwa, ale będzie zrobione." Jak ktoś tak by powiedział, to uważam, że albo kłamie, albo nie ma pojęcia o czym mówi.

Na to zagadnienie trzeba patrzeć holistycznie. Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów jest składową procesu TPS. Jeśli tego zaangażowania nie ma, to znaczy, że firma nie przerobiła dostatecznie wcześniejszych kroków. Albo, co gorsze, w ogóle jest na manowcach, a jedynie na sztandarach ma wypisane Lean Management. Tak więc problemem tutaj jest nie to, jak to zaangażowanie teraz wywołać, ale to, że mimo wcześniejszej pracy nad wdrożeniem LM, nie udało się wyzwolić potencjału załogi (sic!).

Dlaczego nie udało się wyzwolić tego potencjału? Prawdopodobnie dlatego, że ktoś nie rozumie o co chodzi w Systemie Produkcyjnym Toyoty. A przynajmniej, nie umiał przekazać tego załodze. Stad załoga myśli, że "proces rozwiązywania problemów" ma służyć firmie. Poniekąd to prawda. Jednak żeby wyzwolić owo zaangażowanie, pracownicy muszą doświadczyć, że przede wszystkim pomagają samym sobie i realizują cel jakim jest łatwiejsze i sprawniejsze wykonywanie pracy, którą i tak muszą wykonać (sic!). Nie można im za te usprawnienia płacić, bo to jest bez sensu w tej metodyce, ale trzeba to szanować. A czy szanujemy??? Ilu przełożonych (dowolny szczebel), swoje obowiązki rozumie jako "ułatwianie pracy podwładnym w wykonywaniu zadań, które im zlecili?". Ilu zdobędzie się na taki tekst: "Zadanie ma być wykonane na przyszły tydzień (wtorek). Czego potrzebujesz żeby nie nawalić?".

Mam nadzieję, ze dosyć jasno wykazałem, że jeśli ktoś, w praktyce firmy w której pracuje, ma problem jak w temacie tego wątku, to ma problem dużo większy niż sądzi.Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.12.14 o godzinie 15:38

konto usunięte

Temat: Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów

Krzysztof K.:
Katarzyna

Problem dość ciężki. Warunkiem koniecznym jest aby management był zainteresowany faktycznym zaangażowaniem pracowników niższego szczebla a nie tylko delegowaniem obowiązków (których czasami sam nie rozumie)

- własny przykład ( skuteczne jeśli ludzie rozumieją, że robią to dla siebie i rozwijają kompetencje, które przydadzą się w innej pracy)
- praca z nimi pokazujesz coś i prosisz aby to powtórzyli ale w ich środowisku np na produkcji jesteś wiarygodna bo nie boisz się zmierzyć mając swoją wiedzę z ich problemami
- zorganizowanie zespołów dobrowolnych na zasadzie " kół jakości" - niekiedy się udaje ale jest u nas wielka niechęć do samodoskonalenia bez obowiązku
Tyle więcej mogę ci opisać na priv.

Z mojego doswiadczenia to,co wypunktował Krzysztof jest kluczowe dla stworzenia bazy do rozwiazywania problemów na hali. Jak pracownicy nie beda widzeli na hali koordynatora proceu/zainteresowania managmentu tp przjma to jako kolejny projekt/proces ktory ktos gdzies sobie wymyslił.
Ja podzieliłam zakłąd an obszary i podzielilismy sie tematami. Koordynatorzy sami na poczatku "wywoływali" zespołu , roblili analizy, pilnowali statusów akcji.Na koniec robilismy krótkie podsumowanie- pokazywalismy najbardziej "spektakularne" akcje jakie wprowadziliśmy - im prostrze rozwizania tym lepiej. Zaczeło kiełkowac ... i teraz jestesmy na tym etapie,ze pojawiaja sie jednostki ktore widza problem; koordynatorzy pomagaja zrobic analizy i cały czas naciskamy amnagment aby był obecny na spotkaniach. Brał udział w zespołach, itp.
Jerzy Fiuk

Jerzy Fiuk interim manager,
doradca, konsultant

Temat: Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów

Małgorzata B.:
Z mojego doswiadczenia to,co wypunktował Krzysztof jest kluczowe dla stworzenia bazy do rozwiazywania problemów na hali. Jak pracownicy nie beda widzeli na hali koordynatora proceu/zainteresowania managmentu tp przjma to jako kolejny projekt/proces ktory ktos gdzies sobie wymyslił.
Ja podzieliłam zakłąd an obszary i podzielilismy sie tematami. Koordynatorzy sami na poczatku "wywoływali" zespołu , roblili analizy, pilnowali statusów akcji.Na koniec robilismy krótkie podsumowanie- pokazywalismy najbardziej "spektakularne" akcje jakie wprowadziliśmy - im prostrze rozwizania tym lepiej. Zaczeło kiełkowac ... i teraz jestesmy na tym etapie,ze pojawiaja sie jednostki ktore widza problem; koordynatorzy pomagaja zrobic analizy i cały czas naciskamy amnagment aby był obecny na spotkaniach. Brał udział w zespołach, itp.

Z jednego powodu, Twój wpis budzi moje wątpliwości. Otóż, w mojej opinii, istnieje obawa, że "oszukujecie siebie", biorąc chwilowe efekty za potwierdzenie słuszności przyjętej koncepcji. Końcówka ostatniego zdania: " ... i cały czas naciskamy amnagment aby był obecny na spotkaniach. Brał udział w zespołach, itp."

Prawdopodobnie, nie macie za sobą załogi - szukacie sposobu na wywołanie zaangażowania i nie macie za sobą przełożonych (oby tylko jeszcze). Próbujecie tłoczyć lean, w górę i w dół, a ja wiem, że lean wtłoczony nie istnieje. Istnieje tylko lean ssany. I na wywoływaniu efektu ssania, bym się koncertował. Potem można brać się za resztę (np. sterowanie zaangażowaniem załogi). Co nie podważa Twojego słusznego stwierdzenia o koordynatorach.

Ale jeśli mogę sądzić po tym krótkim tekście: "Wyrywacie do przodu jak zające", jesteście dalej niż niż powinniście i nie niepokoi Was to. Bardziej mi to przypomina (z całym szacunkiem) Roberta Kubicę, niż metodykę Toyota Way, w której, owszem, preferuje się działanie bez zbędnej zwłoki, ale jednocześnie 'wypala gorącym żelazem" działanie w pośpiechu (PDCA). Sposób myślenia i procedury, ważniejsze od narzędzi.

I ostatnia uwaga: Piszę to na potrzeby tego forum. Jak jest w konkretnej firmie (Twojej), trzeba sprawdzić w tej firmie. Przesłanki mogą być niewystarczające, czego mam świadomość.Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.12.14 o godzinie 12:16
Piotr Walentynowicz

Piotr Walentynowicz bada problemy lean,
UG WZ, WSB w Gdyni,
WSB w Gdańsku

Temat: Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów

Witam.

Zgadza się. Tak jak napisał Jerzy, jest to głębszy problem. Problem z obszaru zmiany kulturowej - bardzo trudnej do przeprowadzenia. Trudnej, ale nie niemożliwej (wiele przykładów z praktyki - m.in. klasyczny już NUMMI). Jerzy przekazał kilka wartościowych uwag, natomiast gdybyś chciała szerzej spojrzeć na problem, polecam literaturę:

1. Balle M., Balle F. (2012), Dyrektor firmy jako Lean Menadżer. Powieść o transformacji przedsiębiorstwa, Wydawnictwo LEIP, Wrocław 2012;2. Byrne A. (2013), Jak zrewolucjonizować firmę dzięki Lean Management, Wydawnictwo LEIP, Wrocław;
3. Kotter J. (1996), Leading Change, HBR;
4. Shook J., Lean Ledership. Balancing Process and People, w: Koch T. (red.) X Międzynarodowa Konferencja Lean Manufacturing. Materiały konferencyjne, LEIP, Wrocław 2010;
5. Mann D.W. (2005), Creating a Lean Culture. Tools to sustain Lean Conversion, Productivity Press, New York;
6. Shook J. (2010), Zarządzać Znaczy Uczyć. Rozwiązywanie problemów i rozwój pracowników z wykorzystaniem metody A3, Wydawnictwo LEIP, Wrocław;

czy ewentualnie mój skromny artykuł na ten temat: http://apcz.pl/czasopisma/index.php/JPM/article/view/J.... (W nim starałem się zawrzeć esencję z ww. tytułów i wielu innych).

Jest to również problem przywództwa i filozofii biznesowej firmy. Dlatego z pewnością jest on uwarunkowany sytuacyjnie, ale ogólne rozwiązania mogą być wspólne. Gdybyś chciała zadać jakieś konkretne pytania - służę pomocą.

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Piotr WalentynowiczTen post został edytowany przez Autora dnia 03.01.15 o godzinie 16:43
Adrian Olszewski

Adrian Olszewski "aż przyszedł ktoś
kto nie wiedział że
tego problemu nie
...

Temat: Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów

Zgadzam się w 100% z moimi poprzednikami.

Kultura CI musi być wdrażana od góry. Nie da się przekonać pracowników/operatorów do podejścia ciągłego rozwiązywania problemu jeśli wyższy i średni management sam tego nie rozumie a co gorsza nie stosuje.

W pierszej kolejności to oni powinny zacząć używać takie narzędzia jak 8D, 5Why, Ischikawę czy A3 angażując w to pozostałe osoby. Osoby te muszą zrozumieć po co to jest i jakie korzyści z tego płyną. Moim zdaniem kolejnym krokiem jest przeszkolenie liderów poszczególnych kategorii tak aby przenieść ciężar tych "projektów" o jeden lub kilka szczebli zarządzania niżej i tak aby na końcu dotrzeć do operatorów / procowników.

W tym miejscu pojawia się kwestia dyskusyjna - czy nagradzać za pomysły finansowo. Moim zdaniem jest to słuszna droga. Mogą do tego służyć programy stworzone specjalnie aby dotrzeć do osób z najniższego szczebla czyli tych u których motywacja do jakichkolwiek zmian jest najniższa a zarazem to oni zazwyczaj siedzą najbliżej źródła problemu. Z doświadczenia wiem że nawet najmniejsze kwoty działają motywująco a korzyści płynące z tego w dużej mierze przekraczają koszta.

Ryba gnije od głowy.... jeśli managerowie nie rozumieją wartości dodanej z tego typu programów to nigdy one nie będą działać
Piotr Walentynowicz

Piotr Walentynowicz bada problemy lean,
UG WZ, WSB w Gdyni,
WSB w Gdańsku

Temat: Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów

Witajcie.

Widzę, że dyskusja toczy się powoli, ale problem jest ponadczasowy. W naszym zespole na UG powstały w tzw. "międzyczasie" (od mojego ostatniego wpisu) 2 nowe artykuły na ten temat (Bariery angażowania się pracowników w procesy CI w Polsce - na podstawie badań empirycznych oraz Motywowanie pracowników do CI). Jeżeli ktoś byłby zainteresowany, to proszę o kontakt na maila służbowego: piotr.walentynowicz@ug.edu.pl. Może pomogą w odpowiedzi na nurtujące Was pytania. A przy okazji ... czy mogę zwrócić się do Was po opinie w kolejnym etapie badań?

Tym razem pozdrawiam serdecznie życząc udanych urlopów. Piotr



Wyślij zaproszenie do