konto usunięte

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

Patrząc na to co się w ostatnich dniach dzieje za oknem chciałbym Was zapytać jakie nakrycie głowy polecacie do garnituru dla młodego, krótko ostrzyżonego faceta? Kaszkiet, beret, czapkę, coś innego? Czy w ogóle jakakolwiek ochrona głowy pasuje do stroju typowo biznesowego?
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

poczytaj tutaj, zwlaszcza druga czesc watku
http://www.goldenline.pl/forum/dress-code-czyli-etykie...
Dorota Z.

Dorota Z. Business
Intelligence

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

Masz Marcinie ode mnie plusa gratis :)
Wprawdzie palec mi się omsknął, ale uznajmy, że to na zachętę :)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

Dorota B.:
Masz Marcinie ode mnie plusa gratis :)
Wprawdzie palec mi się omsknął, ale uznajmy, że to na zachętę :)
Uwazaj z tym omsknietym paluszkiem. Znasz dowcip czy sie roznia stringi od pily tarczowej?
:)))))
Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

Maria B.:
Uwazaj z tym omsknietym paluszkiem. Znasz dowcip czy sie roznia stringi od pily tarczowej?
:)))))

:):):) Chwila nieuwagi....
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

Michał K.:
Maria B.:
Uwazaj z tym omsknietym paluszkiem. Znasz dowcip czy sie roznia stringi od pily tarczowej?
:)))))

:):):) Chwila nieuwagi....
No wlasnie :D:D:D:D

konto usunięte

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

I już na wstępie się offtop robi. Mnie jakoś pasuje tutaj klasyczna czapka. Raczej nie beret - to nie pielgrzymka rodziny Radia Maryja. Zresztą przy takiej pogodzie nakrycie głowy nie ma pasować, a chronić przed zimnem.Marcin Włosiński edytował(a) ten post dnia 19.10.09 o godzinie 02:19

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

Witam
Marcin Włosiński:
I już na wstępie się offtop robi. Mnie jakoś pasuje tutaj klasyczna czapka. Raczej nie beret - to nie pielgrzymka rodziny Radia Maryja. Zresztą przy takiej pogodzie nakrycie głowy nie ma pasować, a chronić przed zimnem.
Hmm... co właściwie rozumiesz przez klasyczną czapkę? Coś takiego na drutach z pomponem, maciejówkę, kaszkiet? Aktualnie patrząc na ulicę to bejsbolówka wydaje się klasyką.
Przy zimnych, jesiennych pogodach to przede wszystkim ważne jest okrycie wierzchnie, czyli płaszcz ewentualnie dłuższa kurtka (?). Dopiero do tego dochodzi nakrycie głowy.
Najwłaściwszy byłby kapelusz, ewentualnie inne trochę mniej formalne rozwiązanie. Nieźle jest to pokazane w zakładce Gentlemen's Winter Headwear na stronie Lock & Hatters.
Ja osobiście na rzeczywiście trudniejsze warunki klimatyczne wybieram: czapeczkę dokerską. Niezbyt duża i dobrze przylegająca do głowy. Niestety w naszych sklepach trudno jest coś takiego znaleźć.
Jeszcze mniej formalne rozwiązania można znaleźć w zakładce Country Headwear i tam w kolejnej zakładce Tweed Caps jak sądzę są "klasyczne czapki" jakie miałeś na myśli.

Reasumując - biorąc pod uwagę podane przykłady - nakrycie głowy nie tylko może pasować, lecz również doskonale chronić przed zimnem.
Oczywiście wybór zależy od stylu ubierania się, personalnej wrażliwości na zimno i aktualnych warunków atmosferycznych.

pozdrowienia WiesławWiesław Mileńko edytował(a) ten post dnia 19.10.09 o godzinie 08:07

konto usunięte

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

O właśnie chodzi mi o coś pokroju tej "czapeczki dokerskiej", choc pierwszy raz słyszę taką nazwę.

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

Witam
Marcin Włosiński:
O właśnie chodzi mi o coś pokroju tej "czapeczki dokerskiej", choc pierwszy raz słyszę taką nazwę.

Nic dziwnego - nazwa ta w Polsce nie jest popularna. Chociaż swojego czasu takie czapeczki w wersji "sportowej" były noszone.
Oryginalnie powinna być wełniana (100% high quality) i w charakterystyczny sposób z dość wysoko podwiniętym brzegiem - zakrywa głowę powyżej brwi i część uszu. Tradycyjnie noszona wyraźnie poziomo.
Obecnie występuje w dziale odzież robocza/ochronna, jako docker hat

Mimo wszystko nie określiłbym jej jako "klasycznej" dla naszego obszaru - u nas to raczej różne mutacje czapek narciarskich, z pomponem lub bez -
jednak nie tak dokładnie przylegających do głowy jak w/w.

pozdrowienia Wiesław
Marcin B.

Marcin B. Prawnik, Specjalista
ds. Nieruchomości

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

Marcin Duda:
Patrząc na to co się w ostatnich dniach dzieje za oknem chciałbym Was zapytać jakie nakrycie głowy polecacie do garnituru dla młodego, krótko ostrzyżonego faceta? Kaszkiet, beret, czapkę, coś innego? Czy w ogóle jakakolwiek ochrona głowy pasuje do stroju typowo biznesowego?

Do stroju biznesowego wg mnie nie pasuje żadne nakrycie głowy, niestety. Jakims rozwiązaniem może być parasol. Trudno jednak dla zasady "marznąc w łeb", więc ostatecznie może być "czapka dokerska" (tez dotąd nie spotkałem się z taka nazwą tej czapki). Natomiast wszelkiego rodzaju kaszkiety, czapki cyklistówki i inne tego typu wynalazki wg mnie nie pasuja do stroju biznesowego. Podobnie nie pasuja - i tu sie pewnie wielu osobom narażę - kapelusze w stylu kowbojskim itp. Jeszcze większym "obciachem" sa "żółwiki" - czapki pozszywane z kawałków skóry, w kształcie skorupy zółwia, często w komplecie z kozuchem - na szczescie coraz rzadziej spotykane i w zasadzie tylko u panów po 50-ce. A pamięta ktoś czapki z nutrii? To był hit lat 80-tych XX w., ale jeszcze dziś można spotkac na ulicy taki "elegancki" klasyk :)Marcin B. edytował(a) ten post dnia 22.10.09 o godzinie 10:33

konto usunięte

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

Jest cala masa kapeluszy niekowbojskich :)

Temat: Nakrycie głowy do garnituru

Marcin B.:
Marcin Duda:
Patrząc na to co się w ostatnich dniach dzieje za oknem chciałbym Was zapytać jakie nakrycie głowy polecacie do garnituru dla młodego, krótko ostrzyżonego faceta? Kaszkiet, beret, czapkę, coś innego? Czy w ogóle jakakolwiek ochrona głowy pasuje do stroju typowo biznesowego?

Do stroju biznesowego wg mnie nie pasuje żadne nakrycie głowy, niestety. Jakims rozwiązaniem może być parasol.
Rozumiejąc jako strój biznesowy garnitur, koszulę i krawat - oczywiście tak. Zresztą we wnętrzach nie używamy nakrycia głowy.
Na przejście z biura do samochodu stojącego na pobliskim parkingu (o ile to nie jest Syberia), wystarczy przy gorszej pogodzie parasol.
Trudno jednak dla zasady "marznąc w łeb", więc ostatecznie może być "czapka dokerska" (tez dotąd nie spotkałem się z taka nazwą tej czapki). Natomiast wszelkiego rodzaju kaszkiety, czapki cyklistówki i inne tego typu wynalazki wg mnie nie pasuja do stroju biznesowego.
Przebywając dłużej na zewnątrz (nie każdy i nie zawsze porusza się samochodem) przede wszystkim konieczne jest dobranie odpowiedniego "okrycia" wierzchniego. Do tego dochodzi nakrycie głowy, czyli najlepiej kapelusz lub inne mniej formalne rozwiązanie.
Nie znam zasady wykluczającej nakrycie głowy w "pełnym" stroju biznesowym.
Zresztą przemarznięty "biznesmen" z czerwonym nosem i zgrabiałymi rękoma jest mało wiarygodny dla partnerów, jeżeli nie potrafi zadbać o siebie :)
Poza dokerską czapeczką, jest parę innych rozwiązań moim skromnym zdaniem nie gorzej wyglądających: Wool & Cashmere Headwear

No może czapka szofera jest z lekka ekscentryczna - chociaż "dyskretne" nawiązanie do aktualnej mody jest możliwe: Wojna na wybiegu
Podobnie nie pasuja - i tu sie pewnie wielu osobom narażę - kapelusze w stylu kowbojskim itp.
Nie zauważyłem w naszym gronie wielbicieli kowbojskich kapeluszy. Zresztą w Polsce w przeważającej ilości miejsc można kupić wyłącznie tandetne wyroby ze skóry, dermy lub tektury.
Ponadto to co uważamy za kowbojski kapelusz, jest tak samo kowbojskie jak wikińskie hełmy z rogami. Oglądając stare ryciny i zdjęcia z Dzikiego Zachodu możemy zauważyć wszelkie możliwe rodzaje kapeluszy - z melonikami włącznie.
Jeszcze większym "obciachem" sa "żółwiki" - czapki pozszywane z kawałków skóry, w kształcie skorupy zółwia, często w komplecie z kozuchem - na szczescie coraz rzadziej spotykane i w zasadzie tylko u panów po 50-ce.
Z pewnością tak i zaliczyłbym je do tej samej grupy jak bejsbolówki noszone przez młodsze i starsze generacje.
A pamięta ktoś czapki z nutrii? To był hit lat 80-tych XX w., coraz rzadziej można spotkac na ulicy taki klasyk :)
Czapki z nutrii są raczej obciachowe, chociaż i w tym zakresie na "syberyjskie mrozy" można zobaczyć ciekawe propozycje

pozdrowienia WiesławWiesław Mileńko edytował(a) ten post dnia 22.10.09 o godzinie 08:17

Następna dyskusja:

szelki do garnituru - opinie




Wyślij zaproszenie do