Temat: Jak cię widzą...
Ewa P.:
Jerzy K.:
Pozwolę sobie nieco kontrowersyjnie ;)
dlaczego kontrowersyjnie, bardzo ciekawy punkt widzenia;) Ja pozostanę jednak przy swoim;P ;)
Ufff :) Fajnie - lubie ludzi, którzy potrafią dyskutować na tematy w roznych konspektach. Swiadczy to o dużej inteligencji i o obyciu.
:)
Wracając to wspomnianej projektantki... Być może odbieram to źle, ale kiedy na nią patrzę odbieram jasny przekaz, że wypina się na modę ergo kto mądry też się wypnie. Bo i po co wydawać kilka tysięcy na kieckę, której za godną założenia nie uznaje nawet sama projektantka? Ciekawa jestem jak czują się modelki, którym udziela rad przed pokazem.
Z tego co wiem, nie projektantka udziela rad modelkom. Poza tym projektant/projektantka moźe być stara i gruba, niska, moźe brzydko chodzić itd. Ale moźe mieć WIZJĘ fajnej kiecki/garniaka/stroju dla innej osoby.
- Projektant zaawansowanych butów dla himalaistów na 100 proc. Himalaje widział tylko na zdjęciu, a na 90 proc. nawet sie nie wspina. Za to jest fachowcem w swojej branży. I nie musi nosic takich butów.
- Prezes znanej i lubianej przez klientów firmy deweloperskiej wcale nie musi mieszkać w "swoim" budynku. Waźne, ze są chętni na jego mieszkania.
- Producent jednorazowych długopisów, śmiało moźe uźywać na co dzień Parkera czy Pelikana.
- Właściciel domu wczasowego na Rivierze moźe swój urlop spędzać w Andach albo na Hawajach, nieprawdaź?
- Itd.
Pisałeś Jurku, że być może wspomniana pani dyrektor nie ma kontaktu z klientami. Ja byłam klientem i ze mną kontakt miała. Kiedy idzie się na ważne spotkanie, a to takim było, to trzeba się do niego przygotować nie tylko merytorycznie. Zdarzało mi się przeprowadzać wywiad na działce, w pociągu, na lotnisku i ok, po kilkunastu godzinach lotu ciężko wymagać od kogokolwiek nienagannego wyglądu. Kiedy jednak niechluj przyjmuje mnie we własnym biurze a spotkanie było wcześniej umówione czuję się urażona.
I słusznie. Bo (z całym szacunkiem) gdybyś była prezesem ważnej korpo, z którym w.w. bank miałby podpisać umowę, na pewno wyglądała by inaczej. Ale live is live, obłudy nie brakuje w naszym źyciu. Inaczej byłem traktowany jako VIP, inaczej jako "szaraczek", ale wcale mnie to nie dziwi. Tak jak mnie nie dziwi Twoje oburzenie/urażenie - ale to tylko dobrze świadczy o Tobie (powaźnie!), bo wciąź masz jeszcze ideały i marzenia op lepszym świecie, a ja juź nie :(
Z drugiej strony, jak ktoś jest DOBRY w tym co robi, wybacza mu się róźne dziwadła (w tym przypadku wygląd) - wierz mi jednak, źe to jest dobre, dobre dla wszystkich ;)
A co do dziennikarzy (bo piszesz o wywiadzie), to wierz mi, źe sie nie dziwie, źe niektórzy zaczeli olewać pismaków. Sorry - dziennikarz (czyli w tym wypadku reporter) nie jest "pępkiem świata". Dziennikarstwo SPSIAŁO. :((((
Co innego, gdybyś zapowiedziała się z kamerą - wtedy pani by na pewno wyglądała inaczej.
Wierz mi, wiem co pisze - 18,5 roku w zawodzie i to niewąskich mediach (zobacz w profil). Telewizją teź się bawiłem i "parcie na szkło" nieraz widziałem ;P.
A Ty byłaś "pisząca" i bez fotoreportera ;)
:)
EDIT: literówki
Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 01.09.11 o godzinie 20:52