Temat: Dress Code-kiedy łamać zasady?
Łukasz C.:
sila wyzsza kazala pytanie przeniesc :p
a wiec, jak ma sie dress code i piercing/tattoo, da sie to jakos pogodzic czy nie ma mowy o zadnych odchylach, nie mowie o ekstremalnych przypadkach ale np: kolczyki w obrebie twarzy/glowy, tatuaze na przedramionach itp
Szczerze?
KOlczyk w uchu faceta tak bardzo mi nie przeszkadza. Ale w nosie brwiach, jezyku - zdecydowanie tak. To samo z tatuazami. Jeszcze jestem w stanie zaakceptowac delikatny tatuaz na tych czesciach ciala, ktorych nie widac. Ale poza tym - przykro mi, ale kompletnie to sie nie miesci w kanonach Dress Code.
Miesci sie za to w kanonach "freakow". A to jednak sa 2 inne swiaty.
Pomijajac ten fakt, ze akurat ja naleze do pokolenia, w ktorym tatuaze mieli wylacznie przestepcy. W zwiazku z tym jakos nie umiem sie tych skojarzen pozbyc tatuaz = gangster.
Oczywiscie wiem, ze teraz sa inaczej traktowane, ale zawsze mnie fascynuje jak te tatuaze beda wygladac jak osoba je majace bedzie miala 60-70 lat.... Jakos zwolennicy tatuazy kompletnie o tym nie mysla, ze potem bedzie to wygladalo masakrycznie. A skora starzeje sie szybciej niz dwudziestoparolatkom sie wydaje :)))