Agnieszka R.

Agnieszka R. Kobieta szczęśliwa

Temat: Coś mi się stało w oczy...

pa:)

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

no nie wytrzymałam muszę to napisać...
sytuacja z wczoraj, miejsce centrum handlowe a dokładnie "teren fast food-ów", siedzę sobie z synem i wcinam sałatkę...w pewnym momencie pojawia się para młodych ludzi...do niego nie czepiem się...za to do tego "cudnego" dziewczęcia...tak!
opis wyglądu dziewuchy:
wzrost około 160 - nie więcej
BMI - około 30-32
włosy - nawet nie wiem jaki to kolor coś ala ciemne ale zapomniane juz odrosty
góra stroju - biała bluzeczka (a raczej była biała, bo i sprana i zszarzała) ukazująca...wieeeeelkie brzuchoooo zacisnięte paskiem w spódnicy (dodam, ze wylewa się z paska na okło 2-3 cm)
spódnica biała - mini!!!! ledwo zakrywająca tyłek, na spodnicy dodam 3 rzędy falbanek!!!
do butow już nie doszłam!!!

poleciałam jak to się mówi do WC w kierunku RYGI...

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

OMG a kiedy te dziewczęscia będa w stanie zrozumieć (poza oczywistymi zasadami higieny), że falbanki tylko dla elfic, zwłaszcza w mini? Skrajna głupota i obraza własnej kobiecości :-D

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Ewa Andruk:
no nie wytrzymałam muszę to napisać...
sytuacja z wczoraj, miejsce centrum handlowe a dokładnie "teren fast food-ów", siedzę sobie z synem i wcinam sałatkę...w pewnym momencie pojawia się para młodych ludzi...do niego nie czepiem się...za to do tego "cudnego" dziewczęcia...tak!
opis wyglądu dziewuchy:
wzrost około 160 - nie więcej
BMI - około 30-32
włosy - nawet nie wiem jaki to kolor coś ala ciemne ale zapomniane juz odrosty
góra stroju - biała bluzeczka (a raczej była biała, bo i sprana i zszarzała) ukazująca...wieeeeelkie brzuchoooo zacisnięte paskiem w spódnicy (dodam, ze wylewa się z paska na okło 2-3 cm)
spódnica biała - mini!!!! ledwo zakrywająca tyłek, na spodnicy dodam 3 rzędy falbanek!!!
do butow już nie doszłam!!!

poleciałam jak to się mówi do WC w kierunku RYGI...


będę bezczelny, przykro mi.

po pierwszej, jej facetowi nic to nie przeszkadza, jej też raczej nie. więc wytykanie innym może się w tym wypadku odbić tym, że, jak znam życie, znajdzie się setka osób, które najzwyczajniej świecie zjada Panią za wygląd i strój.
po drugie - trzeba się było spytać syna, oczekując w 100 procentach uczciwej odpowiedzi, czy jak by nikt się nie miał dowiedzieć, to czy zaciągnął by ją na zaplecze mac'a.

przykro mi, bo mi się moda obecna też nie podoba. i mówię to otwarcie, ludziom modnym też, jeśli są z mojego grona znajomych. ale nie wymiotuję. dostosowałem się i jestem niemodny, i dla wielu to ja wyglądam tak, że można zwymiotować, bo np nie mam modnie obciętych włosów.

cieszyć się z siebie, a nie śmiać z małolat. taką im dyktują modę, taką mają, i to noszą. i jak komuś zależy, niech wpłynie na światowe firmy kreujące chęć zakupy, by zaczęły sprzedawać coś, co mu się spodoba.

a jak nie, to niech lata w kierunku Rygi.
Katarzyna Gradka

Katarzyna Gradka passion&satisfaction

Temat: Coś mi się stało w oczy...

A czy nie lepiej skoncentrować się na własnym wyglądzie niż krytykować innych?

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Konradzie - tu nie chodzi krytyke ubran dla samej krytyki, a raczej o dyskusje na temat bezkrytycznemu uleganiu modzie, o tym, ze wiele osob uslyszy, ze cos jest niemodnei bez namyslu to kupuje i nosi (choc nie pasuje do typu sylwetki, budowy, wieku itd).

Tak - czasami to forum moze wygladac jak polewka z nektorych ludzi. Ale takie jest prawo forum, ale CEL dyskusji jest inny, niz tylko nasmiewanie sie ;)

:)

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Konrad Sulowski:

będę bezczelny, przykro mi.

po pierwszej, jej facetowi nic to nie przeszkadza, jej też raczej nie. więc wytykanie innym może się w tym wypadku odbić tym, że, jak znam życie, znajdzie się setka osób, które najzwyczajniej świecie zjada Panią za wygląd i strój.
po drugie - trzeba się było spytać syna, oczekując w 100 procentach uczciwej odpowiedzi, czy jak by nikt się nie miał dowiedzieć, to czy zaciągnął by ją na zaplecze mac'a.

przykro mi, bo mi się moda obecna też nie podoba. i mówię to otwarcie, ludziom modnym też, jeśli są z mojego grona znajomych. ale nie wymiotuję. dostosowałem się i jestem niemodny, i dla wielu to ja wyglądam tak, że można zwymiotować, bo np nie mam modnie obciętych włosów.

cieszyć się z siebie, a nie śmiać z małolat. taką im dyktują modę, taką mają, i to noszą. i jak komuś zależy, niech wpłynie na światowe firmy kreujące chęć zakupy, by zaczęły sprzedawać coś, co mu się spodoba.

a jak nie, to niech lata w kierunku Rygi.

Po pierwsze: jak do tej pory nikt mi uwagi za mój wygląd nie zwrócił.

Po drugie: syn jest za mały na takie duperele.

Po trzecie: nie ulegam modzie, należę do tych osób co cenią sobie klasykę i umiar… idąc za słowami: im mniej tym więcej. Mam taką zasadę, ze jak wychodzę z domu zawsze ostanie spojrzenie w lustro i zdejmuje jedno świecidełko.

Po czwarte: moja krytyka jaką wydałam w powyższym poście miała na celu otworzenie oczu wszystkim tym co nie potrafią popatrzeć na siebie z surowością oka. I jeśli mówię ludziom wprost, że źle wyglądasz to nie po to by kogoś obrazić ale po to by siebie nie krzywdzili.

Po piąte: młody wiek nie jest usprawiedliwieniem na obrzydliwy wygląd.

Podsumowanie:

Kkolejny raz zacytuje Bartoszewskiego: jeśli nie wiesz jak zachować się …zachowuj się przyzwoicie. Tę zasadę stosuje również jeśli chodzi o mój stój.

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

obrzydliwe jest pojęciem względnym.

ja mam wielki brzuch, długie włosy. i wiem, że dla części ludzi ja jestem obrzydliwy, dla innych cholernie seksowny. to, że nie ubieram się w obcisłe ciuchy, to sprawa gustu już. mojego własnego. jak ktoś chce, może powiedzieć, że jego zdaniem wyglądam źle, nie obrażam się. odwzajemnię się subiektywną oceną z mojej strony.

ta Panienka dorośnie, może się zmieni, może nie. raczej wciąż będzie gonić za modą, bo tak sporo kobiet ma. trendy.

Pani, Pani Ewo, może i nigdy w życiu, także mając lat naście, nie latała za modą, nie dawała się ponieść trendom, nie nosiła dzwonów, kwiecistych luźnych koszul, nie podkochiwała się w kimś tam, kto akurat był sławny.

Pan, Panie Jerzy, siedzi na fotosie w dosyć modnym autku. Dlaczego?
I jak Pan sądzi, co na ten temat powie wiele osób?

To, że dzisiejsza moda jest do bani, wiem. ale nie staram się oceniać ludzi, bo są szczęśliwi z tym co robią. Ona ma jego, on ma ją, chodzą na dyskoteki.. dopóki mi nie wadzą, nie mam powodu śmiać się z czyichś boczków, obwisłych piersi, sflaczałej i zarośniętej klaty, cellulitu, tak a nie inaczej pomalowanych pazurów, stroju.

akceptacja. albo olewanie.
ot, recepta na spokój.
Dorota Z.

Dorota Z. Business
Intelligence

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Konrad Sulowski:

ta Panienka dorośnie, może się zmieni, może nie. raczej wciąż będzie gonić za modą, bo tak sporo kobiet ma. trendy.

Ouuu nie nie, białych falbaniastych mini i spranych topów nie widziałam na żadnym tegorocznym pokazie :P Tu nie chodzi o modę - tu raczej widzę nawiązanie do stylu rodem z dyskotek o wątpliwym poziomie - czyli im mniej, tym lepiej, im ciaśniej, tym lepiej, kochanego ciałka w końcu nigdy za wiele, a jak się jeszcze do tego świeci, to już cudownie... :P
To jest styl ponadczasowy! ;) Więc fashion victims proszę mi do tego nie mieszać :)

Pani, Pani Ewo, może i nigdy w życiu, także mając lat naście, nie latała za modą, nie dawała się ponieść trendom, nie nosiła dzwonów, kwiecistych luźnych koszul, nie podkochiwała się w kimś tam, kto akurat był sławny.

Trendy trendami, a lustro lustrem. Z każdym trendem da się jakoś pomieszać, wybrać to, co najlepsze, pokombinować tak, że będzie się wyglądało dobrze. Trzeba mieć tylko lustro, wyczucie umiaru i trochę samokrytyki ;)

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Konrad Sulowski:
obrzydliwe jest pojęciem względnym.

ja mam wielki brzuch, długie włosy.
gdybyśmy spotkali się zapewne i Tobie bym powiedziała, że musisz nad brzuszkiem popracowac tak juz mam i nie robię tego bo zolza jestem ale wynika to z mojej troski o zdrowie...
i wiem, że dla części ludzi ja jestem obrzydliwy, dla innych cholernie seksowny. to, że nie ubieram się w obcisłe ciuchy, to sprawa gustu już. mojego własnego. jak ktoś chce, może powiedzieć, że jego zdaniem wyglądam źle, nie obrażam się. odwzajemnię się subiektywną oceną z mojej strony.
na takie kometarze zawsze odp. Typ intelektualisty - nie ważne jak wyglądam ważne to kim jestem, co mam w głwoie...itd, itd takie komentarze znam i wiele razy słyszałam. Moim zdaniem można mieć miec i w głowie jak również dobrze wyglądać.
ta Panienka dorośnie, może się zmieni, może nie. raczej wciąż będzie gonić za modą, bo tak sporo kobiet ma. trendy.
Ta pnienka nawet jak dorośnie nie zmieni nic w sobie i w swoim zachowaniu...a wiesz dlaczego?
bo właśnie ludzie tacy jak TY, akceptujący jej obecny wygląd dają jej do zrozumienia, że wygląda ok....jesli wszytkim dookoła podoba się mój strój ...to po co zmieniać...
a za klika lat (jesli tacy jak ja nie powiedza jej wprost), będzie miała BMI powyżej 40, bedzie miała problem ze znalezieniem faceta, będzie miała problem z zajściem w ciążę...

Pani, Pani Ewo, może i nigdy w życiu, także mając lat naście, nie latała za modą, nie dawała się ponieść trendom, nie nosiła dzwonów, kwiecistych luźnych koszul, nie podkochiwała się w kimś tam, kto akurat był sławny.
Moje "zakochanie" w modzie nigdy nie skutkowało zakładaniem dziwnych rzeczy na siebie...
ale to chyba zależy przede wszystkim od gustu...albo się go ma albo nie...
Konradzie z modą związana jestem od zawsze...i jakoś nigdy nie spotkałam się by którykolwiek z projektanów zatrudniał dziwuchy z BMI powyżej 30... (wyjątkami są pokazy mody dla pulchnych)
moda i przeslanie jakie daja nam projektanci to nie hasło ność dokłądnie tak jak ja przedstawiłem...a jedynie jest to inspiracja...również dla nas.
Czy ktoraś z nas kobiet oglądając pokaz mody Galliano czy Vivien Westwood kopiuje to i wychodzi tak na ulice ...nie

Pan, Panie Jerzy, siedzi na fotosie w dosyć modnym autku. Dlaczego?
I jak Pan sądzi, co na ten temat powie wiele osób?

To, że dzisiejsza moda jest do bani, wiem. ale nie staram się oceniać ludzi, bo są szczęśliwi z tym co robią. Ona ma jego, on ma ją, chodzą na dyskoteki.. dopóki mi nie wadzą, nie mam powodu śmiać się z czyichś boczków, obwisłych piersi, sflaczałej i zarośniętej klaty, cellulitu, tak a nie inaczej pomalowanych pazurów, stroju.

akceptacja. albo olewanie.
ot, recepta na spokój.
i na koniec zastanawiam się ileż ta dziewczyna by dała by wyglądac troszkę inaczej-lepiej...
lecz póki nikt jej nie pomoże w zrozumieniu błedow jakie popełnia sama nie dojdzie do tego...wygląd jej był świdectwem...
Moja "walka" z wyglądem innych a raczej z zaniebaniem uważam, że ma sens...Juz kilka osób podziękowało mi za to, że powiedziałam im: rzuć wagę, nie nakładaj tego koloru bo ci nie pasuje, ten krój jest nie dla ciebie, bielizna jaką nosisz jest za mała...itd...
Co nie znaczy, że nie patrze na siebie...ale o tym pisałam juz wcześniejszym poście...Ewa Andruk edytował(a) ten post dnia 10.07.08 o godzinie 06:50

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Katarzyna Gradka:
A czy nie lepiej skoncentrować się na własnym wyglądzie niż krytykować innych?
pewnie tak...
jeśli chodzi o mnie podchodzę do siebie z potrójną dawką samokrytycyzmu...
Katarzyna Gradka

Katarzyna Gradka passion&satisfaction

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Dla mnie krytyka obcej osoby jest zbytnią ingerencją w jej prywatność. Nawet jeżeli jej ubiór jest przeciwny do mojego poczucia estetyki.
Rozumiem krytykę wobec przyjaciół, jeżeli mnie o to poproszą, ale nigdy kogoś na ulicy. Jednoznacznie kojarzy mi się to z progrmamem na TV4, w ktorym p.Jacyków komentował ubiory Polek. Wytrzymałam dwa odcinki.

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

a mi się to, jak się Pa-Jacyków ubiera kompletnie nie podoba. futrzana czapa, jakiś szal cholera wie z czego, okulary do spawania, buty pod kolana. zimą widziałem fragment. :)

co do mojego brzucha - dziwnym trafem więcej kobiet się mną interesuje niż za czasów, gdy byłem szczupły. fakt, może powodem tego jest to, że zmądrzałem przez kilka lat, ale mimo to.. tak jest. więc wiem, że wyglądam dobrze.

ze względów zdrowotnych zastanawiam się nad przerobieniem tego w mięśnie, ale tu już wygodnictwo i lenistwo robią swoje, i optymalnie wciąż pozostaję przy wersji pierwotnej. na modyfikacje przyjdzie czas.
:P

i nie mówiłem, że się podoba jej strój. po prostu wygląda jak średnia, ale za to łatwa zdobycz w takich szmatach.

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

mnie osobiście Jacykow nie bulwesuje...
cenie go za to, że jako pierwszy w Polsce miał odwage wyciągnąć z pod dywanu te wszytkie zamiatane brudy...przez tyle lat...
miał odwagę powiedziec znanym i lubianym przez nasz wszytkich, że powinni zmienić coś w sobie...
a to jak Jacków sam się ubiera i jak wygląda...to tylko prowokacja i kontrowersja...

Prawienie komplementów (tych obłudnych) koleżanka koleżance (typu: fajnie wyglądasz a w duchu Jezuuuu jaki ona ma makijaż...i znów przytyła...itd itd) to chyba wg mnie najgorsza rzecz jaka może się trafić...
Jeśli ktos się boi krytyki to widocznie ma się czego bać...
ja jej się nie boję...jeśli jest to oczywiście konstruktywna krytyka mająca za sobą mocne argumenty...

a wracając do tematu zaniedbanych sylwetek...
lenistwo i brak samodyscypliny...na to jak do tej pory nie znaleziono panaceum...

a może tak...jest takie powiedzonko wśród zaniedbanych:
kocham siebie taki jaki jestem....:D:D

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

makijaż to jest akurat coś, czego nie zrozumiem nigdy.

jak można malować się 10 lat, i się tego nie nauczyć robić poprawnie, nie dobrać kosmetyków do cery?
jak cera kiepska, to boże broń nie pudrować, bo jeszcze to podkreśli, a nie zakryje, iść do dermatologa, niech krem da..

co do mojego zaniedbania, lenistwa i braku dyscypliny - schudłem kiedyś 16 kilo w 2 miesiące, bo miałem potrzebę.
a teraz nie chce mi się katować samego siebie, nie czuję takiej potrzeby.

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Konrad Sulowski:
makijaż to jest akurat coś, czego nie zrozumiem nigdy.
może to i dobrze...:)
jak można malować się 10 lat, i się tego nie nauczyć robić poprawnie, nie dobrać kosmetyków do cery?
jak cera kiepska, to boże broń nie pudrować, bo jeszcze to podkreśli, a nie zakryje, iść do dermatologa, niech krem da..

co do mojego zaniedbania, lenistwa i braku dyscypliny - schudłem kiedyś 16 kilo w 2 miesiące, bo miałem potrzebę.
troszkę za szybkie tempo tyle kilko w tak krótkim czasie efek jo-jo murowany...
i jak się wtedy czułes (jako chudszy)...lepiej? czy gorzej?
a teraz nie chce mi się katować samego siebie, nie czuję takiej potrzeby.

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Ja się z nikogo nie nabijam i także uważam, że każdy ma prawo do własnego stylu i szczęścia, natomiast problem leży w tym, że KURKA nie lubię, jak się mnie zmusza do oglądania czegoś, czego nie mam ochoty oglądać.
Tyle w temacie białych mini i wylewających się fałd.
:>

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Ewa Andruk:
Konrad Sulowski:
makijaż to jest akurat coś, czego nie zrozumiem nigdy.
może to i dobrze...:)
jak można malować się 10 lat, i się tego nie nauczyć robić poprawnie, nie dobrać kosmetyków do cery?
jak cera kiepska, to boże broń nie pudrować, bo jeszcze to podkreśli, a nie zakryje, iść do dermatologa, niech krem da..

co do mojego zaniedbania, lenistwa i braku dyscypliny - schudłem kiedyś 16 kilo w 2 miesiące, bo miałem potrzebę.
troszkę za szybkie tempo tyle kilko w tak krótkim czasie efek jo-jo murowany...
i jak się wtedy czułes (jako chudszy)...lepiej? czy gorzej?
a teraz nie chce mi się katować samego siebie, nie czuję takiej potrzeby.

jojo nie było. zadbałem o to. przybrałem znów po kilku latach.

co do samopoczucia - schudłem, bo chciałem brejka tańczyć. taka młodzieńcza zajawka. no, ale okazało się, że mam za słabe stawy skokowe, i wszystko szlag trafił. a potem to już nawet ścięgno naderwałem dwa razy, i już nie robię szpagatów i sznurków.
:P
samopoczucie mam dobre, ale może być lepsze.
jak zacznę zarabiać po 7 tałzendów netto, będzie lepsze.
:P

konto usunięte

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Katarzyna Gradka:
Dla mnie krytyka obcej osoby jest zbytnią ingerencją w jej prywatność. Nawet jeżeli jej ubiór jest przeciwny do mojego poczucia estetyki.
Rozumiem krytykę wobec przyjaciół, jeżeli mnie o to poproszą, ale nigdy kogoś na ulicy. Jednoznacznie kojarzy mi się to z progrmamem na TV4, w ktorym p.Jacyków komentował ubiory Polek. Wytrzymałam dwa odcinki.
Dlaczego? Bo mówił prawdę?
Katarzyna Gradka

Katarzyna Gradka passion&satisfaction

Temat: Coś mi się stało w oczy...

Prawdę mogę powiedzieć bliskiej osobie, bo mi na niej zależy, albo przyjaciółce, która nie jest pewna czy w tej bluzce jej do twarzy i pyta mnie o opinię. Nigdy komuś obcemu, bo może sobie tego nie życzyć a ja nie mam prawa ingerencji w cudze życie. Po prostu nie komentuję ubioru ludzi, których mijam ulicy, tak samo jak bezczelnie nie przyglądam im się jadąc metrem.

KAŻDY ma prawo do własnego stylu, nawet jeżeli jego styl to zbyt krótkie spódnice nieadekwatne do figury, które innych mogą razić.

Nie robię tego z zasady, tak samo jak nie komentuję czyjegoś mieszkania i wiszących na ścianach obrazów.
Chyba, że jest to sztuka wysokiej klasy, którą podziwiam i nie szczędzę komplementów.



Wyślij zaproszenie do