konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Ze swojej strony powiem, że sygnety są ciekawym uzupełnieniem dojrzałego mężczyzny, ale wszelakie formy noszenia sygnetów zależą, zależą praktycznie od wszystkiego... .

Otóż wiadomo, że dress code, to dress code i jego reguły są bardzo kategoryczne, co stra się nam wyperswadować Szanowna Przedmówczyni Maria B. Tyle tylko, że nie każdemu odpowiada dress code i nie każdy chce się tym regułom podporządkować.

Jeden nosi sygnety, bo lubi, bo się w nich dobrze czuje i wydaje mu się, że ciekawie uzupełniają jego image. Inny nosi sygnety, bo chce pokazać, że jest bogaty, ale tez nie można tego ganić, bo to jest jego styl bycia. Nie będę oceniał faceta tylko po tym czy nosi sygnet i czy jest on rodowy.

Wracając do meritum. Przestrzeganie dress code to jedno, ale osobiście uważam, że ciekawy sygnet na palcu starszego (over 60), postawnego mężczyzny, który przywykł do oficjalnego stylu ubioru prezentuje się dobrze.

Jak jednak napisałem, wszystko zależy, wszystko jest względne. Jednemu noszenie sygnetów zwyczajnie odpowiada, powiedzmy ze względu na charakter, prace jaka wykonuje lub to jakim jest człowiekiem, a drugiemu kompletnie to nie będzie pasowało.

Poza tym odszukamy różnicę pomiędzy dwudziestolatkiem odzianym w łańcuch, bransoletkę i doprawionym pudełkiem żelu na włosach (opcjonalnie łysiną), a dojrzałym, eleganckim mężczyzną.

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Marcin Bodziony:


ale mnie rozbawiłeś :)
Bardzo fajna wypowiedź :)

Po'Zdro,
a

konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Czym rozbawiłem?
Konrad Brywczyński

Konrad Brywczyński menedżer ds.
handlowych - PTC
Polymer Trade Center
Sp. z ...

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Marcin Bodziony:
Ze swojej strony powiem, że sygnety są ciekawym uzupełnieniem dojrzałego mężczyzny, ale wszelakie formy noszenia sygnetów zależą, zależą praktycznie od wszystkiego... .

Otóż wiadomo, że dress code, to dress code i jego reguły są bardzo kategoryczne, co stra się nam wyperswadować Szanowna Przedmówczyni Maria B. Tyle tylko, że nie każdemu odpowiada dress code i nie każdy chce się tym regułom podporządkować.

Z tym że to jest grupa Dress Code. Zatem czy piszemy o Dress Code, czy o kodzie dresa. Bo nosić można absolutnie wszystko, włącznie z klapkami basenowymi w operze, ale po prostu nie wszystko wypada. Jak ktoś chce porozmawiać o gustach, a nie zasadach, to ja sugeruję zmianę grupy.

/Z obserwacji: znani mi arystokraci bardzo rzadko zakładają sygnety, nawet na bardzo oficjalne wystąpienia, za to dość często widuję w sygnetach np. właścicieli warsztatów samochodowych czy taksówkarzy, po nazwiskach sądząca, raczej nieherbowych./

konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Widzisz wydając osąd, iż ludzie uważający że sygnet to mało męska rzecz to osoby o "ciasnych czaszkach i małych mózgach" sprawiasz iż inni moga pomyśleć to samo o Tobie.
Nie uważam by był to powód do obrażania ich tylko dlatego, że mają odmienne zdanie niz Ty.
To tak jak z gejami.
Mnie osobiście nic do nich, ale sam nigdy nie odważyłbym się na to, by praktykować cos takiego jak oni.
Nosisz sygnet i czujesz się z tym dobrze gdyż jest to pamiątka rodzinna to poprostu go noś a nie obrażaj innych, mających odmienne zdanie.

A co do osób o szlachetnym rodzie, to ja nie powiedziałem że mam wyśmiewać osobe na ulicy tylko dlatego, iż ma sygnet a zapewne nie ma korzeni szlachetnych.
To totalny absurd co piszesz.
Nie ma w tym za grosz logiki.

Żadna osoba nie zasługuje na to żeby jej nie akceptowac tylko dlatego, że reprezentuje subkullturę, ma inna grzywkę niż inni bądź też nosi jakiś klejnot rodzinny na palcu swej dłoni.
Wspomniałem tylko, że moim zdaniem osobom o zacnych tytułach o wiele bardziej pasuje noszenie tego typu przedmiotów.
I podkreślam że to tylko moja opinia.
Zapewne wiele z nas ma w dalekiej przeszłości korzenie szlacheckie ale z tym jest tak jak z wszystkim innym.
A zatem, albo lubimy być posiadaczem danego przedmiotu i eksponować go w taki a nie w inny sposób albo tez nie.
To bardzo indywidualna a czasem jak widzisz po sobie i delikatna (rodzinna) sprawa.

Arkadiusz Żukowski:
Patryk Hertig:
Podpisuje się pod tym dwoma łapkami.
Uważam, iz sygnety nie wyglają męsko.
Jak zawsze są wyjątki, czyli osoby z zaszczytami takie jak biskupi bądź hrabiostwo ;)
ale osoby u których płynie czerwona krew nie powinny nosić tego typu klejnotów na dłoniach :)
To moje skromne zdanie :)


skąd wiesz czy u osoby która nosi sygnet nie płynie "błękitna krew"
może ta osoba pochodzi być może z jednej z najstarszych rodzin herbowych w Polsce? skąd możesz to wiedzieć, pochopnie wydając swój osąd?

wszystkie wypowiedzi które tu przeczytałem są delikatnie pisząc małostkowe. Wszyscy macie w tej kwestii bardzo, nieskomplikowany pogląd. Proponuje odrobinę dystansu, polska to wolny kraj może się wam coś nie podobać,... macie do tego prawo.

Ja mam sygnet (nie jest on co prawda aż tak ordynarny jak "kajdan dresiarza"), który jest pamiątką rodzinną od kilku pokoleń.
Nosze na co dzień, i za każdym razem rozbawiają mnie "zgorszone miny" ludzi o ciasnych czaszkach i małych mózgach którzy nie mogą się temu nadziwić.

Oczywiście nie chcę urazić nikogo z wypowiadających się. Dzięki takim wypowiedziom widzimy "jacy jesteśmy" zamknięci,.. i nie chodzi tu bynajmniej tylko o kwestie sygnetu.. :)Patryk Hertig edytował(a) ten post dnia 18.07.09 o godzinie 13:48
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Monika Staniecka:
ciekawe dlaczego tylko u nas (w Polsce) mamy taki uraz do sygnetów zakorzeniony niemal w genach?? w innych krajach jest większa tolerancja dla tego typu ozdób
Nie ma. akurat tutaj dress code jest powszechny. To ze ktos nosi (na przyklad w Stanach) nie znaczy, ze jest w zgodzie z dress code.
Marcin Bodziony:

Otóż wiadomo, że dress code, to dress code i jego reguły są bardzo kategoryczne,

Proponuje SPRAWDZIC jak sie nazywa ta grupa. To jest grupa o dress code. A nie o tym co lubimy nosic.

Zdognie z dress code JEDYNY dopuszczalny sygnet to sygnet rodowy. I zaden inny. Proste?

konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Konrad B.:
Marcin Bodziony:
Ze swojej strony powiem, że sygnety są ciekawym uzupełnieniem dojrzałego mężczyzny, ale wszelakie formy noszenia sygnetów zależą, zależą praktycznie od wszystkiego... .

Otóż wiadomo, że dress code, to dress code i jego reguły są bardzo kategoryczne, co stra się nam wyperswadować Szanowna Przedmówczyni Maria B. Tyle tylko, że nie każdemu odpowiada dress code i nie każdy chce się tym regułom podporządkować.

Z tym że to jest grupa Dress Code. Zatem czy piszemy o Dress Code, czy o kodzie dresa. Bo nosić można absolutnie wszystko, włącznie z klapkami basenowymi w operze, ale po prostu nie wszystko wypada. Jak ktoś chce porozmawiać o gustach, a nie zasadach, to ja sugeruję zmianę grupy.

/Z obserwacji: znani mi arystokraci bardzo rzadko zakładają sygnety, nawet na bardzo oficjalne wystąpienia, za to dość często widuję w sygnetach np. właścicieli warsztatów samochodowych czy taksówkarzy, po nazwiskach sądząca, raczej nieherbowych./

Czepia się Pan, moim zdaniem, wybierając moje słowa z kontekstu.

Po pierwsze - jeśli odrzucamy opinię, a zostawiamy posty dotyczące stricte Dress Code, to nie ostanie się nic poza referatami Marii B. oraz kilkoma wyjątkami w dyskusji. 70% do odstrzału (opinie, sugestie, propozycje, offtopic).

Po drugie - z całym szacunkiem, gdyby przeczytał Pan moją wypowiedź dokładnie, to zauważyłby Pan, że o arystokratach nie pisałem nic, absolutnie nic. Choć jak wspomniałem wcześniej uogólniając - arystokrata też człowiek i jeśli chce zakładać sygnet to zakłada, jeśli nie chce, to ni zakłada - proste (poza tym nie każdy arystokrata lubi sygnety).

Po trzecie - istnieje pewna różnica pomiędzy oficjalnym wystąpieniem, a powiedzmy bankietem dla ludzi błękitnej krwi. Pisząc prościej - po co arystokrata ma zakłada sygnet na spotkanie z przedstawicielem ds czy zastępca redaktora naczelnego, skoro 95% z tych osób właśnie tak postrzega sygnety, nie mówiąc już o znajomości heraldyki.

Po czwarte - widać nie dosyć dobitnie wykazałem różnice pomiędzy dojrzałym, eleganckim mężczyzną (osobą której sygnet pasuje, choć nosić go nie musi), a przedstawicielem raczej plebejskiego zawodu typu mechanik samochodowy.

Dodam jeszcze, że gdy słyszy się nazwisko z pozoru zwykłe, należy pamiętać, że krew (tym samym szlachectwo) dziedziczy się także po kądzieli (mniej prestiżowo, ale zawsze).Marcin Bodziony edytował(a) ten post dnia 18.07.09 o godzinie 14:33
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Arkadiusz Żukowski:
no co ty nie napiszesz :)
Nie wiedziales o tym? To tak samo jak bys, nie majac do tego zadnych praw, zaczal sie nagle podpisywac hrabia Arkadiusz Żukowski. Tak samo jest z noszeniem rodowego sygnetu z herbem, ktory nie jest Twoim herbem krwi. Malo tego, nadal rodzina herbowa moze tego zabronic :D

konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Maria B.:
Marcin Bodziony:

Otóż wiadomo, że dress code, to dress code i jego reguły są bardzo kategoryczne,

Proponuje SPRAWDZIC jak sie nazywa ta grupa. To jest grupa o dress code. A nie o tym co lubimy nosic.

Zdognie z dress code JEDYNY dopuszczalny sygnet to sygnet rodowy. I zaden inny. Proste?

Trudne. Przepraszam, nie rozumiem, jestem za gópi na Pani intelekt ;)

Ale tak poważnie. Dyskusja to dyskusja, o ile dotyczy ona ciągle dress code, o tyle ciekawie polemizować.

Gdyby nie polemika, opinie, itd to tak jak napisałem wcześniej - zostawiamy Pani referaty i kilka postów uzupełniających i siedzimy pokornie przy monitorach z otwartymi ustami, myśląc - och, jaka ta pani Maria B. mądra, wspaniała i cudowna.

Poza tym, istnieją różne odmiany dress code, nie tylko ten "mariobowski" dress code. Ot na ten przykład w Polsce skarpety do sandałów są uznawane za faux pas, natomiast na zachodzie odwrotność wywołuje wymowne i dziwne spojrzenia. Nie ma monopolu na prawdę,m na dress code także.Marcin Bodziony edytował(a) ten post dnia 18.07.09 o godzinie 14:44

konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Nie ma nic "słodszego" niźli sygnet na grubych paluchach księciunia z bajki...

Jeśli takowego spotkam...
padnę do stóp... i z wielką nieśmiałością spróbuję podnieść oczęta ku górze...
może na mnie zechce spojrzeć?
;)))
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Marcin Bodziony:
?

Trudne. Przepraszam, nie rozumiem, jestem za gópi na Pani intelekt ;)
Nie jestes pierwszy i nie ostatni. Przykro mi.
:D

Ale tak poważnie. Dyskusja to dyskusja, o ile dotyczy ona ciągle dress code, o tyle ciekawie polemizować.
Polemizowac warto wtedy, jak jest temat do polemiki. Sygnet takim tematem nie jest

Poza tym, istnieją różne odmiany dress code, nie tylko ten "mariobowski" dress code.
NIe istnieja. I nie jest to moj dress code. Dress code jest jeden. Powszechny. Wywodzacy sie z protokolu dyplomatycznego.
Ot na ten przykład w Polsce skarpety do sandałów są uznawane za faux pas, natomiast na zachodzie odwrotność wywołuje wymowne i dziwne spojrzenia.
Cooooooo????????????????????????????????????????????
Kurcze, to naprawde nowosc. Widac tam, gdzie ja bywalam to byla Syberia. A z pewnoscia (chociazby z racji mojego wieku) bywalam wiecej i dluzej.Maria B. edytował(a) ten post dnia 18.07.09 o godzinie 16:36

konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Maria B.:
Poza tym, istnieją różne odmiany dress code, nie tylko ten "mariobowski" dress code.
NIe istnieja. I nie jest to moj dress code. Dress code jest jeden. Powszechny. Wywodzacy sie z protokolu dyplomatycznego.
Ot na ten przykład w Polsce skarpety do sandałów są uznawane za faux pas, natomiast na zachodzie odwrotność wywołuje wymowne i dziwne spojrzenia.
Cooooooo????????????????????????????????????????????
Kurcze, to naprawde nowosc. Widac tam, gdzie ja bywalam to byla Syberia. A z pewnoscia (chociazby z racji mojego wieku) bywalam wiecej i dluzej.Maria B. edytował(a) ten post dnia 18.07.09 o godzinie 16:36

Niemcy, Belgi, Holandia, Szwajcaria, Austria - skarpety do sandałów in +
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Marcin Bodziony:
Niemcy, Belgi, Holandia, Szwajcaria, Austria - skarpety do sandałów in +
Taaak, to wszystko kraje powszechnie znane z bycia liderem co do doskonalego gustu oraz w ogole generalnie stroju. Gratuluje wzorcow.

konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Dziwne - znam paru Austriaków i oni mówią, że to jakiś wybryk (w sensie - skarpety do sandałów) i że to obleśnie/śmiesznie wygląda.

OT End.

konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Maria B.:
Marcin Bodziony:
Niemcy, Belgi, Holandia, Szwajcaria, Austria - skarpety do sandałów in +
Taaak, to wszystko kraje powszechnie znane z bycia liderem co do doskonalego gustu oraz w ogole generalnie stroju. Gratuluje wzorcow.

Nie mówię, że to moje wzorce, ale podaję je jako przykład krajów, w których tak się ludzie noszą. Proszę nie przekręcać moich słów ;)

konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Damian P.:
Dziwne - znam paru Austriaków i oni mówią, że to jakiś wybryk (w sensie - skarpety do sandałów) i że to obleśnie/śmiesznie wygląda.

OT End.


Bo wygląda, ale jak byłem w miejscowości Graz podczas ubiegłych wakacji, to 90% miejscowych, którzy nosili sandały posiadało także skarpetki. Nie wiem, może to ja jeżdżę po jakichś wiejskich miejscowościach i widuję samych prostaków??
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Marcin Bodziony:
Bo wygląda, ale jak byłem w miejscowości Graz podczas ubiegłych wakacji, to 90% miejscowych, którzy nosili sandały posiadało także skarpetki. Nie wiem, może to ja jeżdżę po jakichś wiejskich miejscowościach i widuję samych prostaków??
Ano widac tak. Zmien kierunek. Spedz wakacje we Wiedniu.
Edit - Graz troche to tak jakby ktos pojechal na wakacje do Kutna (rzucam miasto na rybke, wszystkich mieszkancow Kutna przepraszam) i na tej podstawie wyciagal wnioski jak ubieraja sie Polacy i co jest w Polsce zgodne z DC, a co nie.Maria B. edytował(a) ten post dnia 18.07.09 o godzinie 17:54

konto usunięte

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Maria B.:
Marcin Bodziony:
Bo wygląda, ale jak byłem w miejscowości Graz podczas ubiegłych wakacji, to 90% miejscowych, którzy nosili sandały posiadało także skarpetki. Nie wiem, może to ja jeżdżę po jakichś wiejskich miejscowościach i widuję samych prostaków??
Ano widac tak. Zmien kierunek. Spedz wakacje we Wiedniu.
Edit - Graz troche to tak jakby ktos pojechal na wakacje do Kutna (rzucam miasto na rybke, wszystkich mieszkancow Kutna przepraszam) i na tej podstawie wyciagal wnioski jak ubieraja sie Polacy i co jest w Polsce zgodne z DC, a co nie.


Skoro sie Pani tak upiera i nadal łapie za słówka to proszę: Monachium, Hamburg, Genk, Brugge, Charleroi, Amsterdam - czy to dla Pani także niemieckie, belgijskie i holenderskie Kutna??

PS. Troche "zboczyliśmy" z sygnetów ;)Marcin Bodziony edytował(a) ten post dnia 18.07.09 o godzinie 20:42

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

jak dla mnie sygnety sa paskudne - nie tylko meskie, choc meskie zwlaszcza. kojarzy mi sie to z nowobogackim szpanem - cos jak zloty lancuch, tylko bardziej oblesne.

dla zilustrowania polecam fragment 'Szalonych lat 70.' (niestety bez poskich napisow):
http://www.youtube.com/watch?v=yhsvRzIE7Vs
Konrad Brywczyński

Konrad Brywczyński menedżer ds.
handlowych - PTC
Polymer Trade Center
Sp. z ...

Temat: Co sądzicie o sygnetach ?

Marcin Bodziony:

Czepia się Pan, moim zdaniem, wybierając moje słowa z kontekstu.

Nie, odnoszę się po prostu do wybranych kwestii.
Po pierwsze - jeśli odrzucamy opinię, a zostawiamy posty dotyczące stricte Dress Code, to nie ostanie się nic poza referatami Marii B. oraz kilkoma wyjątkami w dyskusji.

Bo też jest to grupa o Dress Code, a nie o gustach. Jak już pisałem.
Po drugie - z całym szacunkiem, gdyby przeczytał Pan moją wypowiedź dokładnie, to zauważyłby Pan, że o arystokratach nie pisałem nic, absolutnie nic.

Ale ja pisałem. Widać Pan nie czytał tego wątku dość skrupulatnie, skoro pominął ten szczegół, że sygnat wypada nosić _wyłączenie_ herbowy (oczywiście z własnym herbem).
Po trzecie - istnieje pewna różnica pomiędzy oficjalnym wystąpieniem, a powiedzmy bankietem dla ludzi błękitnej krwi.

Pisałem o oficjalnych wystąpieniach typu bal. Jeśli ktoś nie zakłada sygnetu do fraka, a ma do tego pełne prawa, to chyba dość śmiesznie wygląda ktoś, kto nie mając do tego praw, zakłada go do stroju codziennego (choćby elegenckiego). Taki przykład.



Wyślij zaproszenie do