Maciej Ż.

Maciej Ż. Meble biurowe jako
skuteczne narzędzie
pracy:
www.optymal...

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Leszek Dariusz S.:
I uogólniasz.

Jeśli uogólnianie zdefiniujemy jako opisywanie zasad dotyczących ogółu - no to uogólniam. Wolę to niż łamanie zasad dla niewiele wnoszących do sprawy wyjątków.
Najlepszego weryfikatora obserwuję już 18 lat i mam swoje zdanie ale się raczej w nim nie orientujesz...

Umiejętności wchodzenia w ludzki umysł na odległość i poznawania zdań innych niż te napisane czy wypowiedziane w mojej obecności rzeczywiście jeszcze nie posiadłem ;)
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

[author]Maciej

konto usunięte

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

[author]Maciej
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

A ja jeszcze zrobiłbym taki eksperyment i zapytał odwiedzających te forum znakomitych fachowców w tej branży - na ile to co potrafią zawdzięczają "ciśnieniu" rynku? A może większe zasługi w zdobyciu tej wiedzy miało najzwyklejsze (wręcz hobbystyczne) dążenie do perfekcji, często na przekór rynkowi który rzekomo miał ich mobilizować?
Bardzo ciekaw jestem odpowiedziLeszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 05.11.07 o godzinie 23:42
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Jak zwykle, niestety, obie strony mają część racji. Nie ma tak dobrze, że wiara w rynek spowoduje wybijanie się i odsiew najlepszych, jak i nie ma tak dobrze by stowarzyszenie wszystko załatwiło. Ale... jak pokazuje pzykład krajów rozwiniętych, jedno drugiemu zupełnie nie wadzi, a nawet pomaga. Niestety musi to być forma zrzeszania nie dla załatwienia własnych interesów a raczej ku edukacji i podnoszeniu standardów. Elitarność tego rynku nie niszzy, o ile nie dąży do monopolu, a wręcz pomaga.

A co do ciśnienia rynku i pozornej sile stwórczej stąd wynikającej, jest to teza tylko w małym stopniu prawdziwa. Po pierwsze to nie słabsi nas dopingują, a silniejsi, Po drugie to nie kwestia opanowania danej sztuczki jest istotna, a osiągnięcie większego poziomu wiedzy wraz ze tą sprawnością. Tej akurat wiedzy nie da się podpatrzyć i zastosować w prosty sposób. I tu dochodzimy do punktu samodyscypliny, i jak to Leszek nazwał hobbystycznego podejścia, tak w zdobywaniu wiedzy jak i dążeniu do perfekcji.

Samo ciśnienie rynku ma poza tym jeden minus, o którym zapomnieli jego chwalcy, eliminuje na ogół słabszych psychicznie, a nie koniecznie warsztatowo.
Maciej Ż.

Maciej Ż. Meble biurowe jako
skuteczne narzędzie
pracy:
www.optymal...

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

nooo... to przyjmijmy, że powołano taką organizację certyfikującą:
- kto i jak ma wybrać władzę? Stosując zasady demokracji, zakładając że firm miernych czy przeciętnych jest więcej niż wybitnych, to władzę obejmą przedstawiciele tych przeciętniaków.
- kto ma określić standardy certyfikacji, np. kryteria i ich wagi, według których będzie ktoś podejmował decyzję o przyznaniu certyfikatu?
- kto będzie certyfikował certyfikujących ? ;)

Jak znam życie to członkowie takiej organizacji większość swych mocy intelektualnych poświęcą na kombinowanie, jak uzyskać najlepszą pozycję w organizacji i jak zdobyć największy wpływ na podejmowane decyzje, a nie jak polepszyć jakość usług świadczonych klientowi.
No i za chwilę dojdzie do tego typowa polska (choć nie tylko) choroba: organizacja zacznie się dzielić, albo powstaną kontr-organizacje, złożone z tych, co to się nie załapali do Zarządu tej pierwszej organizacji, a potem następna, z jeszcze piękniejszymi certyfikatami, które dostanie każdy, kto wpłaci odpowiednio wysoką kwotę za "wykonanie procedur sprawdzających" i tak da capo senza fine...

Wystarczy popatrzeć, co się dzieje w innych branżach: - ile różnych Izb i stowarzyszeń w obrębie jednej branży czy też jednego regionu, ile różnych konkursów, festiwali, różńych cudacznych nagród i wyróżnień przyznawanych według przedziwnych kryteriów...

Dlatego też argumenty przedmówców nie przekonały mnie i zdania nie zmienię, że poza wyjątkowymi sytuacjami najlepszym weryfikatorem był, jest i będzie klient.
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Bo to nie kwestia kogo ani co mają certyfikować :)
Popatrz proszę jak powstawały takie stowarzyszenia w stanach.
To raczej tworzenie się grupy zapaleńców nie nastawionych na profity dzięki stowarzyszeniu, choćby z racji już posiadanego statusu, a zainteresowanej w propagowaniu lepszej jakości.

Masz jednak rację że tak długo jak będzie istniało myślenie CO i ZA ILE mogę sobie przy okazji zalatwić, tak długo nic sensownego nie powstanie.

Ale to moje zdanie, może się mylę.

PS klient weryfikatorem jest i owszem, pod warunkiem że świadomy.Andrzej-Ludwik Włoszczyński edytował(a) ten post dnia 06.11.07 o godzinie 01:38
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Jeżeli ktoś (w tym wypadku Maciej) już WIE bo MA doświadczenie życiowe i jest PEWIEN jak takie próby organizowania się skończą to tu nie ma pola dyskusji. Tylko chylić czoła nad przenikliwością i pozazdrościć. Ja tylko spróbuję tu popatrzeć nieco szerzej. Po pierwsze walczę z poglądem że stowarzyszenia są jakimś błędnym wynalazkiem ludzkości i źródłem wszelkiego zła bo to pogląd śmieszny. Po drugie ta branża jest w szczególnej sytuacji - nie miała swojej ciągłości rozwoju (w przeciwieństwie do takiego meblarstwa np). Oczywiście to nieprawda, że nie istniała reklama, była inaczej skierowana, ułomna bo pozbawiona właśnie elementów konkurencyjnego rynku czyli tego czemu przecież ma służyć. Paradoksalnie jednak nie było w tamtych czasach tak wiele złej, partackiej roboty jak obecnie. Ciekawy jestem czy się z tym zgodzisz Andrzej... Po komunie odziedziczyliśmy szereg szkodliwych mitów np mit o tym że reklamują się jedynie producenci tandety (był taki mit!) jednocześnie utworzyły się kolejne - właśnie o wszystko mającej załatwić ręce wolnego rynku. No to sprawdźmy po tych 18 latach co takiego ten rynek załatwił...

konto usunięte

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Był taki mit: Dobry produkt nie potrzebuje reklamy, sam się obroni.

Tak, podstawową korzyścią z działania będzie wzrost świadomości Klientów, co zaowocuje wzrostem wymagań wobec wykonawców a co za tym idzie niewidzialna ręka rynku wykluczy tych, którzy merytorycznie wymagań nie spełniają. W obecnej sytuacji, gdy Klient nie jest świadomy różnicy, dyletanci triumfują.

Przykładem mogą być targowi producenci mebli, które ledwie co przetrzymują w całości okres gwarancji, potem świeżutka sosenka lub osika się rozsycha i rozpada. A producent już albo nie istnieje albo umywa ręce. A klient zostaje z bezużytecznym bublem obitym tkaniną.

konto usunięte

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Co do potrzeby powstania stowarzyszenie, nie będę się wypowiadał, acz skłaniałbym się do opini, że powinien jednak decydować wolny rynek, pomimo, że mam takie same problemy jak większość wypowiadających się grafików... ale jeśli bym twiedził, że kupowania przez klienta badziewnego, po dumpingowych cenach projektu/opakowania/itd nie będzie miało konsekwencji dla niego edukacyjnych /spadek sprzedaży, postrzegania firmy..itp/ znaczyłoby, że albo jestem twórcą rzeczy niepotrzebnych, a ładnych, albo zawodowym oszustem. Zresztą po 16 latach pracy w tym zawodzie widzę zmiany w świadomości niektórych:) moich klientów, może to dobry znak?
Taki stan rzeczy zawdzięczamy sobie, naszej pazerności i brakowi szacunku do swojej i innych pracy.
Co się tyczy konkursów, to niestety sami sobie jesteśmy winni startując w nich, pompując niewiarygodne ilości pomysłów, które organizatorom wystarczą na lata.
Odpowiedź jest prosta:
- nie startować w mętnych konkursach,
- nie zostawiać kluczyków w stacyjce samochodu,
- itp..

konto usunięte

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Zwolennikom teorii, jakoby wolny rynek miał załatwić sprawę, pragne przypomnieć, że takowy już istnieje. Efekty tej "autoregulacji" są właśnie takie, że coraz więcej jest zwolenników założenia stowarzyszenia. Jednym z efektów jest np. organizowanie absurdalnych konkursów przez organizacje samorządowe i późniejsze "zwycięstwa" w nich prac głęboko żenujących, zawierających podstawowe błędy w sztuce (Radom, Lublin, itd.).

Skoro wiekszość klientów nie rozumie PODSTAWOWYCH zasad konstrukcji logo, to wybierze zawsze pracę tańszą, to będzie organizował "konkursy" na zasadzie - wy poróbcie za friko, a ja może później stówę dam. I dlatego, co jest dla mnie niepojęte, głównymi graczami na tym wolnym rynku nie są ci, którzy obsługuja wielkie firmy, zdobywają nagrody, itd., tylko amatorzy bez zarejestrowanej działalności gospodarczej, jadący na pirackim oprogramowaniu, którzy na zleceniach internetowych rzucają się do robienia logo za 50 zł.

Jasne, można się obawiać, że skończyłoby sie to tak, jak w polskim PR - że każde kolejne stowarzyszenie miałoby za główny cel promowanie swoich właścicieli. Z drugiej jednak strony, to "zagrożenie" jest w przypadku zrzeszania się designerów minimalne, z tego względu, że mamy cały czas do czynienia z klientem nieuświadomionym, dla którego czesto logo to tylko "fajny znaczek" i kryterium doboru wykonawcy to tylko i wyłącznie cena. Skoro więc wykonanie badań i analizy rynku, stworzenie całego manuala nie robi na kliencie wrażenia, to stowarzyszenie też go nie przekona do wyboru firmy tam zrzeszonej. Siłą rzeczy więc musiałoby ono skupiac się na roli edukacyjnej, interweniować przy "dziwnych" konkursach państwowych, itd.

konto usunięte

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

byly przeciez proby:
STGU i ten caly SMAR, czy jakos tam...

i co? i g...no :)

pozdro
s.

konto usunięte

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Z STGU niektórzy są zadowoleni, ja nie miałem styczności.
SMAR do dzisiaj się nie dorobił pomysłu na siebie, przez kilka miesięcy nie powstała nawet definicja "małej agencji reklamowej", nie wiadomo więc nawet, kto może się tam zrzeszać. Swój niesmak opisałem na grupie poświęconej temu stowarzyszeniu, patrząc na to jak wybierane było logo np. widać, że słabo w tej organizacji z trzymaniem się zasad.

Ja cały czas wierzę, że jest zapotrzebowanie na organizację, która skupi się na publicystyce, edukacji i opiniowaniu projektów, sponsorowanych z państwowej kasy.

konto usunięte

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

logo SMARU :)))))
http://www.wallpaper.com/
w ogole niepodobne :)

STGU mialo kilka "zrywow" - typu konferencja o ID
z R. Duszkiem, K. Sliwka i H. Chylinskim
ale na tych kilku zrywach sie skonczylo niestety,
a szkoda - bo poziom "projektowy" owe stowarzyszenie
prezetuje swiatowy...

a SMAR - hmmm, mam wrazenie, ze toto powstalo dla tzw.
"partykularnych interesow" (jak to ladnie nazwal Pan Andrzej)
zalozyciela, ale byc moze sie myle...
choc przeslanki typu wybor logo, promowanie sie w niektorych
mediach - coz... sytuacja niejasna, wiec i rozne domysly, mniej lub
bardziej prawdopodobne powstaja, a nikt ich nie "prostuje"...

pozdro
s.
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Co do STIGU - do dziś czekam na materiały z tej konferencji o ID :)
Maciej Ż.

Maciej Ż. Meble biurowe jako
skuteczne narzędzie
pracy:
www.optymal...

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

ostatnich kilka postów na temat SMAR i STGU jest chyba najlepszym potwierdzeniem moich wątpliwości... ;)

konto usunięte

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Jeśli dobrze odczytałem Twoje obawy, to niekoniecznie znalazły swoje potwierdzenie.

Smar od początku nie wiedział, po co istnieje. Dziwne, ale był lekki zryw aktywności, kiedy w okresie wakacji do redagowania newsletterów wzięły sie stażystki. Teraz jest cisza i wygląda na to, że teraz nie ma kto tego robić. Takie organizacje zdarzają się jednak wszędzie i nie ejst to chyba argument za niepowoływaniem nowych w ogóle ?

Co do STGU, to nie widzę wielkich zastrzeżeń. Zresztą, nawet dgyby były, to nie oznacza to, że każda kolejna organizacja będzie powielać ich błędy.
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

W przypadku SMAR najwyraźniej mamy do czynienia z kolejnym zrywem. Co ciekawe najpierw materiał o zlocie założycielskim pojawiłsię w Media Marketing Polska a dopiero kilka dni później (wczoraj) w newsletterze do członków... Swoja drogą - obawiam się, że nadal brakuje na to pomysłu, z czym się zgadzam bo i poza towarzyskim charakterem spotkań, trudno natenczas zyskac tutaj jakieś konkretne profity, a by organizacja liczyła się na rynku, potrzebna jest cholerna praca, głównie lobbing, jakby nie było.

Pozdrowienia.

konto usunięte

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Brakuje pomysłu. Jeśli takowy jest, to siłą rzeczy gromadzą się wokół niego ludzie, którym na tym zależy. Jak na zjeździe SMAR wymyślą, po co istnieją, to może się coś ruszy.

Jest to tez argument za założeniem organizacji, o której mowa w tym wątku, lub tego stowarzyszenia brandingowego, do którego założenia namawiał p. Sikora. Po dyskusjach na GL widać, że chętnych i przychylnych inicjatywie byłoby wielu, a wklejane co rusz kwiatki z ofert, tudzież wyniki "konkursów" na logo regionów czy miast pokazują, że roboty jest sporo.
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Profesjonalne podejście czy ekhmmm naciągactwo.

Widzisz, sęk w tym, że do takowego SMARu na wstepie również sporo osób i firm aspirowało, ba, freelancerzy dopytywali czy współdziałać mogą (?).

Jakiś taki dziwny naród z nas jest, o słomianym zapale stale czytać można... :)

ps. Co do logotypów - fakt, sam chodzę po ścianach rozmyślajac nad sławetnym już Lublinem i widząc w wybranych logotypach hasła niemalże ze swojej prezentacji. Ale cóż? Udowadniać językowe animozje..? :)

Pozdrowienia



Wyślij zaproszenie do