Andrzej Fesnak andrzejfesnak.pl
- 1
- 2
konto usunięte
Temat: Planowanie finansów osobistych
wiedzę nt. planowania finansów przekazują na bezpłatnych spotkaniach doradcy i planiści finansowi, nie trzeba płacić za deminaria:P
Bartosz
Mańkowski
nie ważne skąd
idziesz..:)
Temat: Planowanie finansów osobistych
i strona mojego bylego pracodawcy rowniez, w sposob darmowy i dokladny:)
Sławomir
Marcjański
Programista /
Ethical Hacker
Temat: Planowanie finansów osobistych
A co myślicie o oprogramowaniu które mogło by pomagać w planowaniu?Kiedyś miałem sporo pomysłów na ten temat niestety nie zrealizowanych.
Oczywiści produkt sieciowy, darmowy dla każdego.
Jak na tym zarobić?
Jak ktoś planuje 200zł miesięcznie na ubrania to niech dostanie ofertę.
Jak ktoś planuje 800zł na jedzenie, niech przyjdą do niego supermarkety internetowe.
Można by powiązać plany z realnymi zakupami (na podstawie raportów z takich sklepów) i zrobić ładne wykresy i raporciki pozwalające uzmysłowić sobie jakie działania zjadły najwięcej budżetu.
Emilian
S.
Chief Technology
Officer & Founder at
FriendlyScore
Temat: Planowanie finansów osobistych
Sławomir Marcjański:
A co myślicie o oprogramowaniu które mogło by pomagać w planowaniu?
Kiedyś miałem sporo pomysłów na ten temat niestety nie zrealizowanych.
Oczywiści produkt sieciowy, darmowy dla każdego.
Jak na tym zarobić?
Jak ktoś planuje 200zł miesięcznie na ubrania to niech dostanie ofertę.
Jak ktoś planuje 800zł na jedzenie, niech przyjdą do niego supermarkety internetowe.
Można by powiązać plany z realnymi zakupami (na podstawie raportów z takich sklepów) i zrobić ładne wykresy i raporciki pozwalające uzmysłowić sobie jakie działania zjadły najwięcej budżetu.
Produkt ciekawy i na pewno zainteresował by konsumentów oraz handlowców.
Dużo siły jednak trzeba włożyć, żeby pozyskać dobrą liczbę handlowców, którzy by chcieli przez to sprzedawać - jeżeli to miało by naprawde być użyteczne - na ale wkońcu to forum o marketingu ;)
Myślisz o open source, czy poprostu puścić to darmowo?
pzdr
ES
Sławomir
Marcjański
Programista /
Ethical Hacker
Temat: Planowanie finansów osobistych
Myślałem o Software as a Service w chmurze.Aplikacja w technologii webowej (ASP .Net / WCF)
Przy modelu serwisowym można dodać aplikację w Silverlight lub na komputer stacjonarny. Ale generalnie chodzi o udostępnianie usługi która będzie chętnie używana przez ludzi, z drugiej strony będzie stanowić bazę o preferencjach użytkowników - a to już żer dla marketingu wszelakiego.
W końcu jak już wiemy co ludzie chcą - wystarczy im to dać ;)
Swoją droga są już takie programy, nawet sporo ale w mojej opinii są upośledzone - każdy trochę inaczej, no i raczej każą płacić za używanie.Sławomir Marcjański edytował(a) ten post dnia 15.08.11 o godzinie 17:52
Paweł G. .
Temat: Planowanie finansów osobistych
ogólnie ryzyko niewypału, spora część ludzi nie ma zaufania do dzielenia się osobistym portfelem z innymi podmiotami (może poza bankami/doradcami). Także, app w chmurze może nie wzbudzić zainteresowania - a aplikacji na desktop jest już tyle.. że nowa nic nie wniesie ani na siebie nie zarobi.
Sławomir
Marcjański
Programista /
Ethical Hacker
Temat: Planowanie finansów osobistych
Myślę że to kwestia marketingu.Ludzie uprawiają większy ekshibicjonizm (nasza-klasa, facebook). A tu jest prywatne konto. Tak samo jak elektroniczny księgowy czy supermarket internetowy. Dane wrażliwe ale póki względnie nikt nie ma do nich publicznego dostępu to nie jest ograniczeniem jakaś bojaźliwość.
Poza tm w dzisiejszych czasach bez wspomagania ciężko - same abonamenty, usługi, podatki, ubezpieczenia, raty kredytów, oszczędności. Zaganiany człowiek często nie ogarnia (dobrze jak się ma do tego żonę :) ).
Mniej myślenia o pamiętaniu to mniej zmartwień, mniej zmartwień to mniej stresu, mniej stresu to lepsze życie.
HAWK :)
Emilian
S.
Chief Technology
Officer & Founder at
FriendlyScore
Temat: Planowanie finansów osobistych
Sławomir Marcjański:
Myślę że to kwestia marketingu.
Ludzie uprawiają większy ekshibicjonizm (nasza-klasa, facebook).
nie zdziwiłbym się jakby ludzie chcieli dokłądnie pokazywać co kupują na sieci ;)
Nieźle by było, jakby pokazawała osoby kto z takim samym budżetem i preferencjach kunsumcyjnych mniej wydaje kasy ;P ;d
Co do technologii, to ja troche w innych niestety robie :/Emilian Siemsia edytował(a) ten post dnia 21.08.11 o godzinie 21:44
Sławomir
Marcjański
Programista /
Ethical Hacker
Temat: Planowanie finansów osobistych
No ja też nie myślę o pokazywaniu tego publicznie. Tylko "do prywatnego użytku" - tego już chyba mało kto się boi.Piotr Dul e-media
Temat: Planowanie finansów osobistych
Sławomir Marcjański:
A co myślicie o oprogramowaniu które mogło by pomagać w planowaniu?
Sławku ja pracuję już nad czymś w tym stylu, co nazwałem roboczo "eportfelem". Docelowo ma to być aplikacja na smartfony ale nie wyłącznie na nie.
Mam także wiele pomysłów na to jakie funkcjonalności powinna mieć takowa aplikacja i jak wyglądać. Przeczytaj proszę temat założony przeze mnie na grupie startupy o nazwie "nietypowa porównywarka cenowa". Sądząc po twojej specjalności był byś wielce pomocny :) w projektowaniu bazy danych, która miała by obsługiwać sklepy i ich asortyment (a jest tego trochę). Zamysł mój pomagałby planować zakupy w ten sposób iż mając daną listę zakupów wskazywałby sklep (taki stacjonarny analogowy :) ) w którym kupimy artykuły z tej listy najtaniej. To tak w dużym uproszczeniu. Użytkownik mógł by sprawdzić na koniec miesiąca ile i na co wydał swoich ciężko zarobionych pieniążków. Dodając do tego stałe opłaty i odejmując od przychodów miesięcznych mamy sumę jaką teoretycznie "user" powinien zaoszczędzić a następnie będzie w stanie zaplanować jakiś większy wydatek.
konto usunięte
Temat: Planowanie finansów osobistych
Nie wierzę ;-)))Coraz częściej na forach internetowych i w spamie mailowym widzę "Skontaktuj się z nami a my nauczymy Cię efektywnie wydawać swoje pieniądze" i coraz częściej zastanawiam się czego nie chwytam ? Całkiem niedawno oglądałem on line wykłady na temat tego dlaczego bogaci ludzie sa bogaci, a biedni nigdy nie będą bogaci...
No ale zacznijmy od początku :
1. Psychologia Polaka
Myślę, że to jest najzabawniejszy element całego rozważania, bo polska mentalność poszła bardzo mocno w kierunku gloryfikacji amerykańskiej papki o ludziach wiecznie szczęścliwych i takich, których stać na wszystko co sobie wymarzą. Czyli najnormalniej w świecie, życie ponad stan. W ameryce zakończyło się tragicznie, bo duża liczba osób brała kredyt, żeby spłacić w terminie kredyt wzięty na samochód, dom itd... Cztaj "zastaw się a postaw się". Ile osób znacie, które nie potrzebuja pięknrgo samochodu, wystarczył by im zwykły Fiat... Ale kupują BMW, Audi czy cokolwiek tylko dlatego, że laski, znajomi nie powiedzą że jestem dziadem.... Ja wielu...
2. Nie potrafimy myśleć biznesowo
Dowody ? Mam kilka... naście ;-). Np.: kiedyś przeszedłem się po moich sąsiadach i powiedziałem... słuchajcie... Często jeżdze do hurtowni spożywczej... jeśli wiecie, że w miesiącu produktu X nie schodzi Wam mniej niż - powiedzcie - jak będe jechał po zamówienie to kupie i dla Was - wyjdzie taniej... Nie chce "prowizji" mam swój zawód i potrafie zarabiać na umiejętnościach... Poprostu czemu mam Wam nie kupić skoro mam po drodze... Pierwsze co usłyszałem to - ale jak to ? Po co ?
Jak to .... tu padają epitety ... Po co ? Bo jeśli w miesiącu oszczędzisz 50 PLN na zakupach to w roku masz 600 PLN w kieszeni... Czy to takie dziwne ?
Ale wtedy ciężko było by "zagrać koszykiem" i w lokalnym supermarkecie pokazać sąsiadce, że ma się wypchany koszyk... Bo kupowało by się tylko pojedyńcze produkty, których nie opłacało się brać z hurtowni... Jak by to wyglądało ? Sąsiad spojrzy i powie żonie "Patrz jaka u nich bieda - koszyk, puściutki"...
3. Strach przed byciem nazwanym dziadem....
Często czytam fora internetowe na których ludzie wymianiają się spostrzeżeniami i pomysłami na biznes. Bardzo często czytam... Teksty typu : "Przecież na robieniu czegoś takiego zarobisz 200, 300 PLN / miesięcznie", wtedy nie moge się oprzeć myśli "I co z tego ?" jeśli koszt zdobycia tych 200 - 300 złotych (dodatkowych ) jest relatywnie niski to dlaczego się po nie nie schylić ? To się nazywa "psychologia Pana" czyli "ja się po drobne nie schylam"... Przecież to chore... Na zachodzie ludzie potrafią mieć w domu osobny kosz na aluminium - tylko po to, żeby potem oddać je na skupie i odzyskac część wydanej kasy... W Polsce człowieka, który tak robi, nazywa się "dziadem"...
Oczywiście - nie chcąć dostać odpowiedzi pod tytułem "A gdzie takie stereotypy panują" odpowiadam, odrazu - nie generalizuje, są ludzie, którzy myślą i postępują inaczej... Bardzo się cieszę... Ale nie oznacza to, że gro ludzi jednak przejawia takie cechy... Myślę, że zamiast szkoleń jak efektywnie wydawać pieniądze, powinny być szkolenia, jak zmienić sposób myślenia i nabrac szacunku do pieniędzy... Jeśli motywem ma być "lepszy standard zycia, wydając tyle samo lub mniej" to znaczy, że obecny mogę mieć wydając jeszcze mniej ;-))))
To takie moje małe, wewnętrzne ;-)))
Przemysław
Lisek
Trener i konsultant
zarządzania
projektami
Temat: Planowanie finansów osobistych
Sławomir Marcjański:Znam taki serwis internetowy, który działa na mniej więcej podobnej zasadzie od prawie 2 lat. Nic nowego. Może poza spięciem tego ze sklepami internetowymi
A co myślicie o oprogramowaniu które mogło by pomagać w planowaniu?
Kiedyś miałem sporo pomysłów na ten temat niestety nie zrealizowanych.
Oczywiści produkt sieciowy, darmowy dla każdego.
Jak na tym zarobić?
Jak ktoś planuje 200zł miesięcznie na ubrania to niech dostanie ofertę.
Jak ktoś planuje 800zł na jedzenie, niech przyjdą do niego supermarkety internetowe.
Można by powiązać plany z realnymi zakupami (na podstawie raportów z takich sklepów) i zrobić ładne wykresy i raporciki pozwalające uzmysłowić sobie jakie działania zjadły najwięcej budżetu.
Przemysław
Lisek
Trener i konsultant
zarządzania
projektami
Temat: Planowanie finansów osobistych
Jakub Malczewski:Znam Andrzeja Fesnaka i to czego uczy na swoich szkoleniach. Zdecydowanie to jest to, do czego nawołujesz. Nie ma szans nauczyć rozsądnego gospodarowania pieniędzmi bez pokazania, że pieniądze nie są grzechem.
Myślę, że zamiast szkoleń jak efektywnie wydawać pieniądze, powinny być szkolenia, jak zmienić sposób myślenia i nabrac szacunku do pieniędzy...
konto usunięte
Temat: Planowanie finansów osobistych
Przemysław Lisek:
Znam Andrzeja Fesnaka i to czego uczy na swoich szkoleniach. Zdecydowanie to jest to, do czego nawołujesz. Nie ma szans nauczyć rozsądnego gospodarowania pieniędzmi bez pokazania, że pieniądze nie są grzechem.
Bardzo się ciesze, że go znasz i że możesz potwierdzić jego profesjonalizm... Niemniej ubolewam, że nie uczy się tego w szkołach, że nie wpaja się takich wartości, że to nie jest dla ludzi oczywiste i potrzebne są szkolenia, żeby ktoś to dostrzegł... Jak mamy się rozwijać jako kraj skoro trzeba nas uczyć takich podstawowych rzeczy ?
Przemysław
Lisek
Trener i konsultant
zarządzania
projektami
Temat: Planowanie finansów osobistych
Jakub Malczewski:No cóż, nic dodać, nic ująć. Ale kto ma tego uczyć w szkołach? Żeby uczyć to trzeba samemu to rozumieć, a najlepiej też stosować :)))
Niemniej ubolewam, że nie uczy się tego w szkołach, że nie wpaja się takich wartości, że to nie jest dla ludzi oczywiste i potrzebne są szkolenia, żeby ktoś to dostrzegł... Jak mamy się rozwijać jako kraj skoro trzeba nas uczyć takich podstawowych rzeczy ?
konto usunięte
Temat: Planowanie finansów osobistych
Przemysław Lisek:
No cóż, nic dodać, nic ująć. Ale kto ma tego uczyć w szkołach? Żeby uczyć to trzeba samemu to rozumieć, a najlepiej też stosować :)))
Nie przerażaj mnie - naprawde myślisz że aż taki ciemnogród ? ;-))
Ale za to "wykładowców" MBA - Ci u nas dostatek ;-))))
Przemysław
Lisek
Trener i konsultant
zarządzania
projektami
Temat: Planowanie finansów osobistych
Jakub Malczewski:Mocne słowa.
Nie przerażaj mnie - naprawde myślisz że aż taki ciemnogród ? ;-))
Nie. Po prostu ich też tego nie miał kto nauczyć. Zrób prosty eksperyment i przeankietuj nauczycieli, ilu z nich ma poukładaną sytuację finansową :)))
Matematyki uczą, w szkole średniej całek i rachunku różniczkowego. Ale nie umieliby zrobić symulacji rat kredytowych. Zobacz listę lektur i naszych narodowych bohaterów. Ilu wśród nich jest ludzie przedsiębiorczych a ilu takich, co klepało biedę. A jak już są ludzie z łbem do interesów to kiepsko kończą (vide: "Lalka", czy "Ziemia obiecana"). Takie nam się wzorce wpaja do głowy od dziecka. To indoktrynacja zakrojona na szeroką skalę.
A najzabawniejsze jest to, że jak ludziom próbuję coś uświadomić, to krzyczą, że to ja dałem sobie przeprać mózg. Ale w sumie racja - przeprałem sobie mózg. Z brudów :)))
konto usunięte
Temat: Planowanie finansów osobistych
Przemysław Lisek:
Mocne słowa.
Nie. Po prostu ich też tego nie miał kto nauczyć. Zrób prosty eksperyment i przeankietuj nauczycieli, ilu z nich ma poukładaną sytuację finansową :)))
Matematyki uczą, w szkole średniej całek i rachunku różniczkowego. Ale nie umieliby zrobić symulacji rat kredytowych. Zobacz listę lektur i naszych narodowych bohaterów. Ilu wśród nich jest ludzie przedsiębiorczych a ilu takich, co klepało biedę. A jak już są ludzie z łbem do interesów to kiepsko kończą (vide: "Lalka", czy "Ziemia obiecana"). Takie nam się wzorce wpaja do głowy od dziecka. To indoktrynacja zakrojona na szeroką skalę.
A najzabawniejsze jest to, że jak ludziom próbuję coś uświadomić, to krzyczą, że to ja dałem sobie przeprać mózg. Ale w sumie racja - przeprałem sobie mózg. Z brudów :)))
Wiesz co ? Napewno tak - z jednym no może kilkoma małymi ale :
1) Ale nie każdy, kto skończył matematyke rozumie co to jest matematyka i do czego można ja wykorzystac w życiu... Otrzymujac magistra udowodnił, że zna teorie bardzo dobrze... a od teorii do praktyki długa droga...
2) Drugi punkt ma się troche do pierwszego - "nie umieliby zrobić symulacji rat kredytowych". Zaczerpniętemu z Amerykańskich filmów stylowi życia, mówie zdecydowane nie - po co wogóle brać kredyt ? Kase - moim zdaniem - należy brać na kredyt tylko i wyłacznie wtedy kiedy ma się 95% pewności, że zrobi ona większą kasę. Więc liczenie rat kredytu do mnie nie przemawia - dobrze, że tego nie potrafią, bo jak w gimnazjach, licach zaczniemy uczyć jak liczyć rate kredytu i zaczniemy dzieciaki przyzwyczajac do kredytów to czeka nas pokolenie nędzarzy....
3) "przeprałem sobie mózg. Z brudów :)))" - zabrzmiało to troche jak marketing takiej firmy z Redmond... "To ja mam racje dlatego, że Ty nie masz racji... A to co mówię to tautologia"... A może nie próbuj ich namawiać... Może rozmawiaj, przedstawiaj argumenty, pokazuj sprzeczności w ich myśleniu - upewniając się w trakcie, że nadążają za tym co mówisz a nie tylko bezmyślnie przytakują...
A no i na koniec... "To indoktrynacja zakrojona na szeroką skalę." - pozwól że nie będe tego komentował bo zapachniało mi odkryciem spisku w stylu Macierewicza i jego kolegów... A może to nie indoktrynacja ? Hm ? Może to tylko pokazywanie, różnych, również jaskrawych przypadków z życia ? Nie każdy bogaty potrafi być bogaty, nie każdy biedny chce być bogaty...
Przemysław
Lisek
Trener i konsultant
zarządzania
projektami
Temat: Planowanie finansów osobistych
Jakub Malczewski:Jakubie, ależ mi właśnie o to chodzi. Jakby wiedzieli jak NAPRAWDĘ wylicza się raty kredytu to by ich mniej brali :))
2) Drugi punkt ma się troche do pierwszego - "nie umieliby zrobić symulacji rat kredytowych". Zaczerpniętemu z Amerykańskich filmów stylowi życia, mówie zdecydowane nie - po co wogóle brać kredyt ? Kase - moim zdaniem - należy brać na kredyt tylko i wyłacznie wtedy kiedy ma się 95% pewności, że zrobi ona większą kasę. Więc liczenie rat kredytu do mnie nie przemawia - dobrze, że tego nie potrafią, bo jak w gimnazjach, licach zaczniemy uczyć jak liczyć rate kredytu i zaczniemy dzieciaki przyzwyczajac do kredytów to czeka nas pokolenie nędzarzy....
3) "przeprałem sobie mózg. Z brudów :)))" - zabrzmiało to troche jak marketing takiej firmy z Redmond...Ale jak sądzisz - to oni to wymyślili, czy zaczerpnęli i wykorzystują dla siebie? Mam zrezygnować z rozsądnych myśli tylko dlatego, że komuś się kojarzą jakąś firmą. Tak na marginesie - olbrzymią i obrzydliwie bogatą korporacją :))
"To ja mam racje dlatego, że Ty nie masz racji... A to co mówię to tautologia"... A może nie próbuj ich namawiać... Może rozmawiaj, przedstawiaj argumenty, pokazuj sprzeczności w ich myśleniu - upewniając się w trakcie, że nadążają za tym co mówisz a nie tylko bezmyślnie przytakują...Robię to. Ale to czasem rozmowa, jak wyznawcami jakieś religii przekonanymi o jedynej jej słuszności.
A no i na koniec... "To indoktrynacja zakrojona na szeroką skalę." - pozwól że nie będe tego komentował bo zapachniało mi odkryciem spisku w stylu Macierewicza i jego kolegów...Znów masz jakieś skojarzenia, za które ja mam odpowiadać. Czemu?
A może to nie indoktrynacja ? Hm ? Może to tylko pokazywanie, różnych, również jaskrawych przypadków z życia ? Nie każdy bogaty potrafi być bogaty, nie każdy biedny chce być bogaty...Większość biednych nie wie, że mogłaby to zmienić. Tak zostali wychowani. Tak niestety zostali ZINDOKTRYNOWANI przez swoje otoczenie, edukację, telewizję, itp. To żaden spisek. To po prostu ponura kontynuacja systemu kształcenia z z XIX i XX wieku, z epoki industrialnej. To się na szczęście zmienia, ale proces jest długi, żmudny i dotknie tylko części społeczeństwa. Reszta będzie biedna, będzie przekonana, że tak jest poprawnie, że nie mogą i nie CHCĄ być bogaci i będą mieli pretensje do bogatych, że są bogaci :))
- 1
- 2
Podobne tematy
Następna dyskusja: