Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Witam wszystkich serdecznie
Tradycyjnie dziękuję wszystkim za cenne wskazówki.

Jest jedna wada, która mnie bardzo denerwuje u handlowców zwłaszcza. Potrafią być czasem bardzo lekceważący wobec klienta. Często bywa tak, że na czymś nam zależy a do tego cenimy swój czas i jak każdy człowiek cenimy Sami Siebie. A tu masz handlowiec nie oddzwania, bo zapomniał lub wcale nas nie słucha, bo dla niego liczy się tylko to ile weźmiemy towaru szczyt głupoty. Na szczęście istnieje wolny rynek i mamy wybór, lecz w niektórych przypadkach nie jest to wcale tak oczywiste.
Andrzej G.

Andrzej G. Planning &
Distribution Manager

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Szymon Kowalski:

A tu masz handlowiec nie oddzwania, bo zapomniał lub wcale nas nie słucha, bo dla niego liczy się tylko to ile weźmiemy towaru szczyt głupoty.

Bardzo słuszna uwaga Panie Szymonie...
Wychodzę z założenia, że klientów należy obsługiwać dokładnie tak samo, jakbyśmy sami chcieli być obsługiwani! Oczywiście każdy klient jest indywidualny, aby to dobrze zrozumieć wystarczy trochę empatii. Wszystkie obietnice/deklaracje powinny być zrealizowane w terminie. Jeśli będziemy o tym pamiętać klienci będą do nas wracać a co jest najważniejsze będą nas polecać...

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Całkowicie zgadzam sie z przedmówcami, najgorsze co może być to zapomieć o kliencie i nie ważne czy to jest telefon czy zamówienie, uważam tez że nie ma reguły co do długosci spotkania, tak naprawde wszystko wychodzi w praniu jedni chcą abysmy udzielili im jak najwiecej informacji o produkcie i rekomendacjach a potem omawiane sa warunki współpracy, inni zaś chca uzyskac zwiezle krotkie informacje - jak, za ile, kiedy.... wiec rozmowa moze trwać 5 min albo godzinę :)
Tak naprawde tyle form rozmowy ilu klientów :)
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

OJ

Strasznie ucichło z naszym tematem.

Co sądzicie na temat podtrzymywania dobrych kontaktów z klientem?
Często pewnie bywa tak, że klientowi coś sprzedamy i wszystko jest wg planu, następnie przychodzi zająć innym klientem potem następnym i nnaaaaaaaa. Finał jest taki, że o tym pierwszym zapominamy. Może ktoś rozwinie temat. :)Szymon Kowalski edytował(a) ten post dnia 15.09.11 o godzinie 18:51
Tomasz Porębski

Tomasz Porębski Menadżer Sprzedaży
ASAP Sp. z o.o.

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Witam! ;)

Osobiście uważam, że podtrzymywanie dobrych relacji z klientem jest całkiem ważną sprawą. Sam w tym celu mam prosta tabelkę w Excelu. Oprócz podstawowych danych typu imię, nazwisko i nr telefonu wrzuciłem dwie kolumny - ostatni kontakt i data najbliższego kontaktu (np. za 6 miesięcy od dziś). Później co poniedziałek zaglądam tam, odpowiedni Filtruję plik i wyskakuje mi do kogo kiedyś tam obiecałem sobie się odezwać ;) Przydane - nie trzeba o wszystkim pamiętać, a klient, który zauważy, że jest serwisowany, że się o nim pamięta cieszy się. A zadowolenie klienta, to korzyść sprzedawcy, nieprawdaż? ;)

Pozdrawiam!

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Tomasz Porębski:
Witam! ;)

Osobiście uważam, że podtrzymywanie dobrych relacji z klientem jest całkiem ważną sprawą. Sam w tym celu mam prosta tabelkę w Excelu. Oprócz podstawowych danych typu imię, nazwisko i nr telefonu wrzuciłem dwie kolumny - ostatni kontakt i data najbliższego kontaktu (np. za 6 miesięcy od dziś). Później co poniedziałek zaglądam tam, odpowiedni Filtruję plik i wyskakuje mi do kogo kiedyś tam obiecałem sobie się odezwać ;) Przydane - nie trzeba o wszystkim pamiętać, a klient, który zauważy, że jest serwisowany, że się o nim pamięta cieszy się. A zadowolenie klienta, to korzyść sprzedawcy, nieprawdaż? ;)

Pozdrawiam!

Z tą tylko różnicą, że słowa "całkiem ważną", zamieniłabym na:
-bardzo ważną,
-równie ważną;)
Pozdrawiam
Ania
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Tomasz

W pełni popieram z pewnością jest to system o wiele sprawniejszy niż notes. Obserwuję trochę rynek marketingowy i coraz większą gamę różnego rodzaju auto responderów sprzedażowych. Ja się przyznam, że dla mnie liczy się kontakt z człowiekiem i same relacje międzyludzkie. Ale to są moje odczucia. ( wszystko zależy od sprzedawanego towaru )
Aniu dzięki za bardzo ważną sugestię w bardzo ważnej sprawie.
Robert Z.

Robert Z. Projekty i
realizacje,zaprasza
do kontaktu.

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Szymon Kowalski:
Witam wszystkich serdecznie
Tradycyjnie dziękuję wszystkim za cenne wskazówki.

Jest jedna wada, która mnie bardzo denerwuje u handlowców zwłaszcza. Potrafią być czasem bardzo lekceważący wobec klienta. Często bywa tak, że na czymś nam zależy a do tego cenimy swój czas i jak każdy człowiek cenimy Sami Siebie. A tu masz handlowiec nie oddzwania, bo zapomniał lub wcale nas nie słucha, bo dla niego liczy się tylko to ile weźmiemy towaru szczyt głupoty. Na szczęście istnieje wolny rynek i mamy wybór, lecz w niektórych przypadkach nie jest to wcale tak oczywiste.


Wolny rynek dziala w dwie strony, czasem bywa tak ze lekcewazymy rozmowce rozmawiajac z Handlowcem,bo przeciez to jest akwizytor i powinien wiedziec,ze klient to jego Pan, wtedy odplaca nam pieknym za nadobne,zreszta slusznie.
Wystarczy czasem zalozyc buty rozmowcy by wiedziec czy sami chcemy byc tak traktowani.
Jestem Sprzedawca,Handlowcem,Akwizytorem, i wiem,ze sa klienci,ktorzy nigdy,przenigdy nie doczekaja sie na kontakt z mojej strony,ja mam swoj honor,podejscie do klienta i etyke pracy i nie pozwole,zeby niektore jednostki zmienily moje podejscie do swiata.
Przepraszam Panie Szymonie ze na Pana trafilo,to akurat przypadek i nic do Pana osobiscie nie mam mysle ze sie nawet nie mielismy okazji poznac.
Tomasz Porębski

Tomasz Porębski Menadżer Sprzedaży
ASAP Sp. z o.o.

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Robert Z.:
Jestem Sprzedawca,Handlowcem,Akwizytorem, i wiem,ze sa klienci,ktorzy nigdy,przenigdy nie doczekaja sie na kontakt z mojej strony,ja mam swoj honor,podejscie do klienta i etyke pracy i nie pozwole,zeby niektore jednostki zmienily moje podejscie do swiata.
Przepraszam Panie Szymonie ze na Pana trafilo,to akurat przypadek i nic do Pana osobiscie nie mam mysle ze sie nawet nie mielismy okazji poznac.

Panie Robercie, jak najbardziej się z Panem zgadzam. Klient oczekuje od Nas jak najwyższej jakości usług, a sam nie do końca pokazuje Nam się z najlepszej strony. Genialny przykład miałem tego dzisiaj, telefon w celu potwierdzenia spotkania. Rozmówca - Tak, jak najbardziej aktualne, tylko zmieniło się lekko miejsce, bo właśnie pracuję przy agregacie na podwórku, to może tutaj na Pana poczekam...

Hmm.. ;)

Pozdrawiam!

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Szymon Kowalski:
Tomasz

W pełni popieram z pewnością jest to system o wiele sprawniejszy niż notes. Obserwuję trochę rynek marketingowy i coraz większą gamę różnego rodzaju auto responderów sprzedażowych. Ja się przyznam, że dla mnie liczy się kontakt z człowiekiem i same relacje międzyludzkie. Ale to są moje odczucia. ( wszystko zależy od sprzedawanego towaru )
Aniu dzięki za bardzo ważną sugestię w bardzo ważnej sprawie.
Szymon,
zawsze i z przyjemnością;)
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Witam wszystkich.

Postanowiłem sobie, że podsumuję ten post po 100 wypowiedzi.
Serdeczne dzięki za wasze opinie są one dla mnie bardzo cenne. Zdaję sobie sprawę, że jest w naszej społeczności mnóstwo przyczajonych rekinów sprzedaży, zobaczymy czy któryś się pojawi .).

Kilka osób, które wypowiedziały już swoje opinie na poście dysponuje całkiem sporym orężem uzębienia, o czym przekonałem się osobiście.

Tym bardziej jestem ciekaw Waszych opinii związanych z tytułem mojego postu.
Robert Z.

Robert Z. Projekty i
realizacje,zaprasza
do kontaktu.

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Coz ..ludzka rzecza jest sie mylic, gorsze bywa jednak ocenianie innych bez oceny wlasnej osoby.
Zazwyczaj sami jestesmy odpowiedzialni za to co dzieje sie w naszym zyciu,to miejsce w jakim sie znajdujemy to suma zdarzen i wyborow na ktore mielismy wplyw w przeszlosci.
Z nieba moze spasc co najwyzej samolot na pokazach lotniczych.
Nie wdaje sie w dyskusje ani nie sprzedaje w miejscach, ktore nie sa do tego przeznaczone.
A Pan widze na jakies darmowe lekcje tu liczy...
Magdalena Libertowska

Magdalena Libertowska Specjalista d/s
sprzedaży i
marketingu P.P.U.H.
DOLMAR II

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Witam!
Znów okazało się, że ludzie wierzą w szkolenia, a przecież już wiadomo, że dla przykładu biznesmenem się człowiek nie rodzi - tego się nie dziedziczy, ani nie da się tego nauczyć. Ktoś ma głowę do interesu, albo nie ma. Geny pomagają, ale to nie wszystko, a szkoła może pomóc, ale nie musi. Swoja drogą szkolenia są dobre dla naszej psychiki - to taki trening, ale co jeśli po okaże się, że nijak się to ma do rzeczywistości, a szkoła się już skończyła - podjąć dalszą naukę bo psychika nie wytrzymuje presji? Odziedziczenie biznesu jest wtedy błogosławieństwem, ale ilu takich szczęśliwców jest? Ogólnie to będąc w rodzinnej firmie od urodzenia szkoleń się nie potrzebuje.
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Wracając do wcześniejszej dyskusji

Są bardzo stare książki, których mądrości nigdy się nie zestarzeją a okładka nie ma tak wielkiego znaczenia gdyż pełni tylko funkcję ochronną :)
Artur Pianko

Artur Pianko Business owner

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Szymon Kowalski:
Genialnie dziękuję odważnym za miły początek dyskusji.

Pisząc o uśmiechu myślałem o naszym pozytywnym i radosnym nastroju, którym jesteśmy w stanie zarazić klienta. Tak jak wspominałem na początku temat nie jest dokładnie sprecyzowany, co do konkretnego sektora sprzedaży zostawiłem tu miejsce dla wszystkich by mogli się swobodnie wypowiedzieć. Jeśli temat się rozwinie, może stać się cennym materiałem dla nas wszystkich.

nastroj pozytywny zawsze i wszedzie mile widziany. Ale....ale ja jako kupiec, ktory czesto cos kupuje i sprzedaje. Kiedy mam wydac pieniandze moich klientow, usmiech znika z mojej twarzy i pojawia sie pelne skupienie na ofercie. Kiedy handlowiec przedstawia mi szczegoly oferty i do tego sie usmiecha....spalony. Moze mam pecha, ale zawsze usmiechnienty handlowiec okazywal sie kims kto ma nieczyste sumienie. Nieczyste sumienie w sensie takim ze oferta miala jakies haczyki o ktorych powienienem sie dowiedziec na koncu o ile osobiscie na nie wpadne. Dla przykladu ,jesli ktos mi mowi '...oooj Panie Arturze to tylko 20$ na miesiac" i do tego sie glupkowato usmiecha... Ja wiem ze te 20$ na miesiac pozniej okazuje sie 20 dolarami, nie na miesiac a ZA kazdy miesiac w roku, plus podatek, plus transport plus oplata za cos jeszcze, podatek i takie tam....wszystko razem zsumowane i platne z gory.

I tak samo ja jako Sprzedawca, kiedy przedstawiam oferte, nie umiem "lasic" sie do klienta, po prostu, podaje cyfry bo to interesuje moich klientow, cena i termin, oraz warunki. Pytanie klienta i moja konkretna odpowiedz, krotko i na temat. Jak najmniej zdan. I wcale sie nie usmiecham. Wiekszosc moich klientow ma juz swoich kolegow i nie zalezy im na tym abym ja byl ich kolejnym kumplem..... Obecni moi klienci lubia mnie za cyfry i warunki.
Artur Pianko

Artur Pianko Business owner

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Krzysztof Szymańczyk:
kupują ludzie. kupują emocje związane z produktem + emocje związane z klientam.

proporcja należy do nas... do oceny sytuacji... jednak emocje związane z produktem powinny mieć swoje minimum...;) ale nie na zasadach 'wciskania'...

poczuciem wolnego wyboru więcej zyskałem, mogłem wrócić do daneo klienta;)

cenię sprzedawców. to rodzaj 'opery', nawet przy 'mydełku fa';)

Wcisnac to mozna kit w rame od okna ;)
Sa spece co robia to tez z klientami, ale to sie szybko brutalnie msci na biznesie. Czasami spotykam klientow tych z gatunku "uleglych" jak mu sie nagada, zastosuje sie troszeczke perswazji i klient kupuje pod wplywem presji sprzedawcy i chwili nazwijmy to slabosci. Ale...po kilku godzinach ochlonie, przekalkuluje na chlodno i ....i moze byc roznie..
Osobiscie nienawidze sprzedawania na sile. W swojej praktyce staram sie nie "popychac" do podjecia decyzji.

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Szanowny Panie Wojciechu,

Ta droga Pani miała na myśli zwykłą, najzwyklejszą w świecie odrobinę uprzejmej, pozbawionej strachu asertywności :) na napotkaną systemową gadkę, która widocznie statystycznie daje właścicielowi stacji tyle pieniędzy miesięcznie, że jego pracownicy to do Pana mówią i będą mówić - a teraz moja najlepsza na świecie rada: proszę zamknąć oczy, następnie zatkać palcami wskazującymi uszy i w takiej pozycji czekać do końca życia (wcześniej proszę zatrudnić ludzi, którzy będą Pana karmić i doglądać), ponieważ tylko w taki sposób uniknie Pan "wciskania zbędnych klamotów" :)

Z poważaniem
MAX
Wojciech Szymańczak:
Jolanta Stec:
(jeżdżę autem z klimatyzacją i nie mam problemów podobnych do Pańskich) ;)
swoją drogą, nie trzeba być "chamem" a nawet jeżeli jest się klientem, którego pytają czy zbiera punkty albo chce płyn do spryskiwaczy , to wystarczy odpowiedzieć tak lub nie, bo to w końcu pytanie zamknięte a nie próba wciśnięcia komuś kolejnego płynu. Uprzejme pytanie powinno = się uprzejma odpowiedź.

jest Pani idelana porzywka dla róznego typu oszołomów ( np z mlm ) wciskajacych ludziom róznego typu zbedne klamoty

-:)

ja nie lubie jak mi ktoś wciska ciemnotę
ale widac kazdy woli to co lubi
-:)
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Cześć

Serdeczne dzięki za wasze opinie.

Troszkę mnie tu nie było. Muszę się wam przyznać, że dostaje całkiem niezłą lekcję z zakresu sprzedaży i to każdego dnia. Jako młody adept tej sztuki popełniam mnóstwo błędów mam nadzieję, że dzięki nim będę w przyszłości wiedział jak przygotować swoich sprzedawców to tego niezwykle ciężkiego a za razem dostarczającego wielu pozytywnych wrażeń zawodu.

Ostatnia lekcja jaką dostałem - Jeśli powiesz a powiedz również b (nie przystępuje się do rozmowy biznesowej, jeśli nie ma się poukładanych wszystkich czynników możliwych do sfinalizowania transakcji) To troszkę tak ja przystępowanie do biznesu bez biznes planu.
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Część

Artur dzięki za wypowiedz.
Gratuluję bobas moja córa przywita świat za 3 miesiące.

Artur Pianko:
Szymon Kowalski:
Genialnie dziękuję odważnym za miły początek dyskusji.

Pisząc o uśmiechu myślałem o naszym pozytywnym i radosnym nastroju, którym jesteśmy w stanie zarazić klienta. Tak jak wspominałem na początku temat nie jest dokładnie sprecyzowany, co do konkretnego sektora sprzedaży zostawiłem tu miejsce dla wszystkich by mogli się swobodnie wypowiedzieć. Jeśli temat się rozwinie, może stać się cennym materiałem dla nas wszystkich.

nastroj pozytywny zawsze i wszedzie mile widziany. Ale....ale ja jako kupiec, ktory czesto cos kupuje i sprzedaje. Kiedy mam wydac pieniandze moich klientow, usmiech znika z mojej twarzy i pojawia sie pelne skupienie na ofercie. Kiedy handlowiec przedstawia mi szczegoly oferty i do tego sie usmiecha....spalony. Moze mam pecha, ale zawsze usmiechnienty handlowiec okazywal sie kims kto ma nieczyste sumienie. Nieczyste sumienie w sensie takim ze oferta miala jakies haczyki o ktorych powienienem sie dowiedziec na koncu o ile osobiscie na nie wpadne. Dla przykladu ,jesli ktos mi mowi '...oooj Panie Arturze to tylko 20$ na miesiac" i do tego sie glupkowato usmiecha... Ja wiem ze te 20$ na miesiac pozniej okazuje sie 20 dolarami, nie na miesiac a ZA kazdy miesiac w roku, plus podatek, plus transport plus oplata za cos jeszcze, podatek i takie tam....wszystko razem zsumowane i platne z gory.

I tak samo ja jako Sprzedawca, kiedy przedstawiam oferte, nie umiem "lasic" sie do klienta, po prostu, podaje cyfry bo to interesuje moich klientow, cena i termin, oraz warunki. Pytanie klienta i moja konkretna odpowiedz, krotko i na temat. Jak najmniej zdan. I wcale sie nie usmiecham. Wiekszosc moich klientow ma juz swoich kolegow i nie zalezy im na tym abym ja byl ich kolejnym kumplem..... Obecni moi klienci lubia mnie za cyfry i warunki.

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Jak sprzedawać by sprzedać, nie sprzedawać, wystarczy dać Klientowi możliwość kupienia.



Wyślij zaproszenie do