Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Witam wszystkich.

Widzę tu całkiem spore grono specjalistów od sprzedaży, więc z tematem nie powinno być problemu, mimo iż został dosyć ogólnikowo zatytułowany.

Temat sprzedaży i marketingu zaczyna mnie bardzo fascynować. Podzielcie się swoimi osobistymi spostrzeżeniami może uda się nam rozwinąć ciekawą dyskusję.
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Moje spostrzeżenie

:) wszyscy doskonale znamy a nie zawsze używamy.

Zwyczajny szczery uśmiech o kilka procent zwiększa naszą sprzedaż czy podzielicie moją opinię w tym temacie.
Wojciech P.

Wojciech P. finansista, menedżer

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Tak. A do tego umiejętność podejścia do klienta:)Uśmiech, swoboda, wtedy on nas lubi:)
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Wojciech Próchenko:
Tak. A do tego umiejętność podejścia do klienta:)Uśmiech, swoboda, wtedy on nas lubi:)

Zdecydowanie bardziej przedstawiam profesjonalizm i umiejętność operowania konkretem potencjalnego sprzedawcy, niż jego uśmiech i naturalność. W relacji sprzedaż/kupno czegokolwiek, finalnie chodzi o kwotę do zapłaty. Szybciej kupię coś od profesjonalisty niż od uśmiechniętego, miłego i sympatycznego manipulanta.
Jestem trudnym klientem. I bardzo wymagającym.
Iwona Witkowska

Iwona Witkowska Doradca finansowy,
Manager, Coach

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Nie ma łatwych klientów , a każdy jest inny i wymaga innego podejścia.
Jeśli mówisz że jesteś trudnym klientem, znaczy że łatwo Cię czymś wyjątkowym ująć. Tyle wystarczy i "trudnemu klientowi" łatwiej się sprzedaje gdyż mechanizm działania jest zdecydowanie prostszy - bardziej odczytywalny. Oczywiście każdego sprzedawcę musi cechować profesjonalizm zarówno jeśli chodzi o wiedzę (znajomość produktu) jak też podejście do klienta (budowanie relacji: uśmiech, swoboda).
To wszystko składa się na całokształt.
Dobry sprzedawca potrafi najpierw "odczytać" klienta - zbudować relację a potem dzieki sile argumentów wykorzystać ten związek celem skutecznej finalizacji.
Czasem jednak nadmierne uśmiechy i wyczuwalne silenie się celem zbudowania relacji może wzbudzić niechęć klienta, dlatego też podstawą jest umiejętność wyczucia i szybkiej oceny sytuacji
Łukasz Malinowski

Łukasz Malinowski Doradca Klienta

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Moim zdaniem standardowy klient (coś innego niż doświadczony kupiec) zazwyczaj ocenia książkę po okładce dlatego pierwsze wrażenie to spora część sukcesu, resztę faktycznie robimy wiedzą i umiejętnościami
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Genialnie dziękuję odważnym za miły początek dyskusji.

Pisząc o uśmiechu myślałem o naszym pozytywnym i radosnym nastroju, którym jesteśmy w stanie zarazić klienta. Tak jak wspominałem na początku temat nie jest dokładnie sprecyzowany, co do konkretnego sektora sprzedaży zostawiłem tu miejsce dla wszystkich by mogli się swobodnie wypowiedzieć. Jeśli temat się rozwinie, może stać się cennym materiałem dla nas wszystkich.

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Szymon Kowalski:
Pisząc o uśmiechu myślałem o naszym pozytywnym i radosnym nastroju, którym jesteśmy w stanie zarazić klienta.
Tyle, że biznes to nie jest radosny nastrój, harce i fiku-miku.
Biznes to zarabianie pieniędzy.

Pisząc prościej - to jest tak, jak z kobietami. Lubią przebywać z facetami wesołymi, radosnymi i zabawnymi. Ale ci faceci z reguły umierają będąc prawiczkami.

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Ja do wypowiedzi Iwony dodałabym delikatny uśmiech i nie narzucającą postawę. To w mojej ocenie składa się na działanie polegające na traktowaniu Klienta jako partnera biznesowego i było podstawą mojego stylu sprzedaży owocującego bardzo dobrymi rezultatami (poziom sprzedaży, wynik finansowy, zadowolenie Klienta) we współpracy z moimi Klientami:)
Pozdrawiam
A.
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Tyle, że biznes to nie jest radosny nastrój, harce i fiku-miku.
Biznes to zarabianie pieniędzy.

Pisząc prościej - to jest tak, jak z kobietami. Lubią przebywać z facetami wesołymi, radosnymi i zabawnymi. Ale ci faceci z reguły umierają będąc prawiczkami.

Świetnie Krzysztof piszcie proszę o swoich doświadczeniach.

Jeśli z zawodu jest ktoś klaunem i robi harce i fiku -miku OK. Niech napisze, kiedy ludzie czują się najlepiej w jego towarzystwie.

Jeśli ktoś jest żigolakiem i opowie nam, co nieco też świetnie.

Jak wyczerpie się temat tego postu postaram się przygotować zwięzłe podsumowanie? Recenzentami będą wszyscy biorący udział w dyskusji.Szymon Kowalski edytował(a) ten post dnia 24.08.11 o godzinie 18:43
Mateusz Jankowski

Mateusz Jankowski Manager, AKTIO-GROUP

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Jedyne co mógłbym tu dodać to, żeby nie tylko słyszeć klienta, ale słuchać go i myśleć pytaniami :)

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Proces sprzedaży składa się z dwóch elementów. Z dawania i brania. Aby coś dać, najpierw trzeba to mieć. Aby coś wziąć też trzeba coś mieć. Czasami kupujemy uśmiech i miłą obsługę. Potem orientujemy się, że sam produkt nie jest nam potrzebny. Moim zdaniem pytanie w samym temacie jest źle sformułowane. Pytanie moim skromnym zdaniem powinno brzmieć. W jaki sposób dawać, aby sami chcieli brać ? Inaczej mówiąc - W jaki sposób sprzedawać, aby sami chcieli kupować ? Drugą kwestią jest zdanie klienta po zakupie. Czy faktycznie kupił to coś bo chciał ? czy był to impuls, technika wpływu społecznego , czy faktyczne zaspokojenie potrzeby ? Poza tym pytanie w jaki sposób sprzedawać, w oderwaniu od produktu, usługi jest nonsensem, ponieważ z góry spisuje dyskusje na bardzo ogólny poziom w wymianie zdań, biorących w niej uczestników.

I jeszcze jedno. Nie zgodzę się z moją przedmówczynią, która stwierdza, że ostateczną kwestią jest cena. Cena to tylko cyfra. I zadam pytanie... ile koleżanka byłaby w stanie po 1 dniu spędzonym na pustyni zapłacić za butelkę wody ? mając w kieszeni 1 tyś. dolarów ? :)

pozdrawiam
Łukasz Malinowski

Łukasz Malinowski Doradca Klienta

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Pozwole sobie zauważyć że sprzedaż nie polega na dawaniu klientowi tego czego on chce (bo klient oczekuje aby było "dobre i tanie") a tego co my chcemy mu sprzedać. Cała sztuczka polega na tym, żeby sprzedać to tak aby klient miał przekonanie że to on dokonał wyboru i wtedy każdy jest zadowolony- czyli wzięliśmy i daliśmy:) A jeśli idzie o kwestie ceny powiem tylko że zawsze są negocjacje więc chyba odgrywa ona mniejsza rolę niż nam sie wydaje
Bartosz Pijawski

Bartosz Pijawski Fläkt Woods Regional
Operating Manager
for Eastern Europe

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Każdy z nas ma własny wypracowany styl kontaktów z klientami - odpowiedni do zasad, jakie panująw danej branży - inaczej nie byłby skuteczny. Niestety, nie da się zrobić jakiegoś ogólnego poradnika dla supersprzedawcy, po lekturze którego każdy miałby zapewniony sukces. Np. w duzych firmach z przemysłu ciężkiego poządanym partnerem jest ktoś, kto w pół słowa rozumie problem danego inżyniera i jest w stanie wskazać konkretne rozwiazanie ze swojej oferty. Uśmiechy, garnitury, ceny schodzą wtedy na daleki plan. Z drugiej strony handlując np. elementami łącznymi ze sklepami metalowymi wystarczy uśmiech, niska cena i transport na czas. Ze swojego podwórka dzielę klientów na dwie grupy:
- "jednorazowi" - nigdy więcej się raczej nie pojawią, bo reprezentują zupełnie inną branżę, albo chwilowo szukają w pośpiechu jakiegos konkretnego towaru, bo ich stały dostawca nawalił, etc. Tych interesuje tylko cena i termin dostawy. Nie interesują ich właściwości techniczne, czy cokolwiek z naszej "wartości dodanej". Możemy być ponurymi mrukami - jak jesteśmy najtańsi i mamy towar w magazynie - mamy kontrakt.
- druga grupa to klienci, których chemy zatrzymać - Ci nie szukają dostawcy, tylko partnera. To rodzaj miękkiego outsourcingu - ja Ci dobiorę produkty, sprawdzę, czy wszystko do siebie pasuje, zasugeruję dodatki, skompletuję, a Ty będziesz zamawiać u mnie dzięki temu coraz więcej, bo sam nie będizesz musiał przeglądać stert katalogów i sprawdzać specyfikacji.

Podsumowując - klucze do sukcesu są dwa: najniższa cena albo partnerstwo. Zauważcie, że zwykle jak się ma najniższą cenę na wszystko, to brakuje pieniędzy na utrzymanie właściwego poziomu know-how niezbędnego do relacji partnerstwa w biznesie.

Pozdrawiam.
Tomasz Dudek

Tomasz Dudek On my way to very
own manager's desk.

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Umiejętności sprzedażowe to jedno, a sprzedawany (czasami wciskany) produkt to drugie. Cytując jednego z uczestników tej dyskusji można napisać, że osoby z życiowym motto "Live hard, sell hard" sprzedadzą wszystko w tym byle co. Są sprzedawcy którzy pewnych produktów nie podejmą ze względu na ich przeznaczenie, jakość, producenta itp. Sprzedaż to sztuka. Ponieważ moje doświadczenia w tej dziedzinie są małe postanowiłem poznać Wasze zdanie.

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Szymon Kowalski:
Moje spostrzeżenie

:) wszyscy doskonale znamy a nie zawsze używamy.

Zwyczajny szczery uśmiech o kilka procent zwiększa naszą sprzedaż czy podzielicie moją opinię w tym temacie.
To działa też w drugą stronę, mili klienci mają lepiej.
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Kiedyś słyszałem takie powiedzonko Żydowskich handlarzy.
W handlu liczą się 3 rzeczy a mianowicie

1-Dobry punkt
2-Dobry punkt
3-Dobry punkt

Resztę twierdzili że można dopracować.

Dziś w dobie internetu to stwierdzenie morze nie ma już aż tak wielkiego znaczenie, lecz uważam że coś w tym jest.
Szymon Kowalski

Szymon Kowalski Inżynier ds.
Ciągłego
Doskonalenia

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Adam Jankowiak:
Szymon Kowalski:
Moje spostrzeżenie

:) wszyscy doskonale znamy a nie zawsze używamy.

Zwyczajny szczery uśmiech o kilka procent zwiększa naszą sprzedaż czy podzielicie moją opinię w tym temacie.
To działa też w drugą stronę, mili klienci mają lepiej.

Adam a gdyby przed rozmową zasięgnąć troszkę informacji o kliencie, tak by wiedzieć, jaką jest osobą, co lubi, jaki jest jego ogólny światopogląd. Wtedy my jako sprzedający moglibyśmy czuć się swobodniej podczas sprzedaży a tym samym cała sprzedaż wyglądałaby inaczej.

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Jest coś jeszcze. I "zawsze" zwracam na to uwagę handlowcom z którymi pracuje. Po pierwsze : zadaje pytanie. Czy sprzedajesz, czy szukasz kogoś, kto chce kupić ? Po drugie : co jest Twoim celem. Zaspokojenie swoich potrzeb (słupek sprzedażowy) ? czy zaspokojenie potrzeb klienta ? Po trzecie, czy oddzielasz produkt od swojej osoby ? i po kolejne, czy oddzielasz problem od klienta (np. że nie chce, ma obiekcje - jakie są Twoje reakcje) ? Po kolejne, co jest bardzo ważne, czy handlowiec myśli, o tym aby wcisnąć ? czy aby klient kupił ? Może niuanse, ale bardzo ważne niuanse. Jeżeli handlowcowi zależy bardziej na swoim słupku sprzedazowym, to klienci nie chcą rozmawiać, albo ściemniają, że chcą, lecz ostatecznie i tak nie dochodzi do transakcji. Kolejny temat : Kto wie lepiej czego chce klient ? Ty, czy klient ? :)

To są pytania na, które warto, aby odpowiedział sobie handlowiec.

pozdrawiam wtajemniczonych

konto usunięte

Temat: Jak sprzedawać by sprzedać.

Szymon Kowalski:
Adam a gdyby przed rozmową zasięgnąć troszkę informacji o kliencie, tak by wiedzieć, jaką jest osobą, co lubi, jaki jest jego ogólny światopogląd. Wtedy my jako sprzedający moglibyśmy czuć się swobodniej podczas sprzedaży a tym samym cała sprzedaż wyglądałaby inaczej.
Masz rację, nasunąłeś mi myśl. Wyobraź sobie infolinię... Dzwoni klient, wklepuje w telefonie numer zamówienia, klienta, cokolwiek... Po połączeniu z Obsługą Klienta, od razu wyświetla się pracownikowi profil tej osoby z naszej bazy danych + profil facebook, goldenline, linkedin itd. wszystko na podstawie skojarzonego adresu e-mail lub innych danych :)
Tyle informacji się przyda na początek? :)



Wyślij zaproszenie do