Temat: jak umiejetnie nalegac na obiektywne kryteria?

W weekend, przy piwie na tapecie pojawila sie taka historia:

Firma postanowila usprawnic proces komunikacji swoich pracownikow, w tym cely wynajela zawodowych podpowiadaczy i trenerow by szkolenie zrobili. Tam tez ogloszono, iz jest taka moda co sie zwie asertywnosc i ze naleganie na obiektywne kryteria to calkiem dobra rzecz jest.

Pare dni po szkoleniu pracownik na drodze do swojego biura zobaczyl karteczke "droga zamknieta". Hm, pomyslal sobie co tez sie stac moglo?. Z drogi zawrocil i przez hale przejsc do biura chcial, lecz tam naklejki ze bez okularow, nausznikow, kitli, sluzbowych butow pokazywac sie nie moze.

Chec pracy okazala sie silniejsza od zakazow i dotarl do biura, gdzie zobaczyl Pana BHP. Fantastyczna okazja by moze nie naleganie, ale choc pytanie o obiektywne kryterium zamkniecia przecwiczyc bedzie mozna. Stosujac sie do wszelkich kanonow komunikacji usiadl przy Panu BHP w odleglosci nie naruszajacej jego strefy 0,5m, przyjal odpowiedni kat nachylenia ciala wzgledem rozmowcy, dobral ton glosu najmilenszy i zapytal :

Jakie sa drogi zamkniecia powody? Ciezko teraz dojsc do biurka przepisow nie lamiac:)

kartka zamykajaca droge zniknela jak reka odjal, ale:

pytacz zostal wezwany na dywanik przez wyzszego ranga gdzie dowiedzial sie ze:

zadajac takie pytania, w nieodosobnionej sali, gdzie osoba postrona uslyszec je mogla wyrazil tym samym niechec wobec przepisow kwestionujac ich slusznosc, doprowadzi do uszczerbku na reputacji pracownika BHP zmuszajac go do podania powodow swojego postepowania, zachowal sie sakndalicznie bo stworzyl konflikt i teraz BHP jego dzialu czepiac sie bedzie , wiec natychmiast przeprosic za odciekanie obiektywnych kryteriow zamkniecia drogi, ma.

Wiec kieruje tu pytanie w temacie do szerokiego grona. Moze ktos doswiadczony zna odpowiedz jak pytac, nalegac by rozmowca sie nie zirytowal za bardzo?

Temat: jak umiejetnie nalegac na obiektywne kryteria?

To jakaś paranoja ... :)
Jeżeli ta sytuacja faktycznie miała miejsce, to widocznie zarówno pan od BHP jak i pan Szef nie mają za dużo rzeczy na głowie ...
Z jednej tylko strony wydaje mi się zasadna "nagana" pracownika. A mianowicie, wtedy kiedy owe pytanie do pana BHP było by w jakimś sensie obraźliwie i dyskredytująco zadane... Ale skoro tak nie było, to pan BHP widocznie zupełnie inaczej odebrał sygnał, i źle go zinterpretował ....