Beata Kozikowska

Beata Kozikowska Think big, start
small.

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Od 10 lat pracuję jako freelancer: tłumacząc filmy, udzielając swojego głosu do reklam, czytając filmy w kinie na żywo, grając w filmach i serialach, reżyserując nagrania lektorskie, dodatkowo wolontaryjnie prowadząc biuro Buddyjskiego Związku Diamentowej Drogi Karma Kagyu.

Nieustannie się rozwijam. Mam bardzo rozległe zainteresowania. Skończyłam m.in."Seminarium otwarte dla inwesatorów w branży nieruchomości. Jak sfinansować nieruchomości z minimalnym lub zerowym wkładem?", ale również "Roczny kurs pomocy psychologicznej w ujęciu Gestalt" w Krakowie u Zofii Pierzchały, czy "Trening improwizacji aktorskiej wg metod Lee Strasberga i Violi Spolin".

W ciagu paru miesięcy potrzebuję zdolności kredytowej, która dla wolnych zawodów jest znacznie mniejsza (zwłaszcza w kryzysie, który niestety dał się we znaki).

Zamierzam więc podjąć stałą pracę. Myślałam o branży eventowej, o organizowaniu castingów, o pracy w wydawnictwie, szkoleniach, radio, agencjach aktorskich, produkcji filmowej......
Jak widać nie wiem dokładnie czego chcę, albo raczej co mogę. Jak szukać pracy z takim jak moje doświadczeniem?

Czy moje freelancerstwo może być atutem?

konto usunięte

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Możesz wiele. Pytanie chyba jednak wraca do Ciebie. Co chcesz?
Beata Kozikowska

Beata Kozikowska Think big, start
small.

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Ciekawe :) Kiedy pisałam o sobie miałam na myśli, że tyle rzeczy robiłam, a nic konkretnego :P Wcale nie jest dla mnie oczywiste, że mogę wiele.

Po przeczytaniu Twojej Błażej odpowiedzi, aż się zaśmiałam, bo zobaczyłam nagle swoje słowa w zupełnie innym świetle.

Rzeczywiście, decyzja czego chcę należy do mnie. Z samego tego teksu nie wynika wcale co mogę najlepiej robić. Trudno mi w związku z tym doradzić.

Bardzo pomogła mi informacja zwrotna "Możesz wiele". Dziękuję.

Może mi podrzucicie jakieś pytania, które mogę sobie zadać, żeby uściślić czego chcę w temacie pracy. Bo jak na razie to bym chciała mieć dużo pieniędzy i dużo wolnego czasu..... I jeszcze spełnienie zawodowe.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

a na co byś przeznaczyła ten wolny czas?
Beata Kozikowska

Beata Kozikowska Think big, start
small.

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Hmmm... :) Dobre pytanie. Dzięki.

Na rozwój, czytanie książek, robienie czegoś pożytecznego nie tylko dla siebie, najchętniej w grupie ludzi, którzy mają podobne do moich cele.

Na twórczość. Piękno. Film. Podróże. Jakieś projekty międzynarodowe. Wymiana międzykulturowa.

No i oczywiście na kontakt z bliskimi i nie tylko ludźmi.....

Potrzebuję próbować czegoś nowego, żeby mi się poszerzały horyzonty.

Cóż, myślę, myślę..... mam w sobie niezłą burzę mózgu :)
Mam nadzieję, że coś konstruktywnego się z tego procesu wyłoni.

Dziękuję Wam za komentarze, bo najbardziej mi brakuje informacji zwrotnej i inspiracji. Pozdrawiam.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

może to jest tak, że tylko tutaj piszesz takie ogólniki, a może tak to teraz widzisz

może postaraj się skonkretyzować sama dla siebie to o czym napisałaś:

co to znaczy robienie czegoś pożytecznego
jakie to są cele
jacy ludzie
co dla ciebie oznacza twórczość i wymiana międzykulturowa

czego chciałabyś spróbować nowego

co każda z tych rzeczy oznacza dla ciebie, jak mogłabyś ją realizować
Agata P.

Agata P. Business Development
Manager IT Services

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Opowiem Wam o mojej sytuacji. Dwa tygodnie temu, w
pierwszym dniu mojego powrotu do pracy po urlopie macierzynskim, dostalam wypowiedzenie.

I nagle, otorzyly sie przede mna nowe mozliwosci:-)

Pomyslalam ze tez chcialabym spedzac czas z bliskimi a zwlaszcza z moja fantastyczna cora, pomyslalam o przekwalifikowaniu (bo jak mi sie zycie samo "zresetowalo" to moze czas na realizacje marzen ktore spaly pod szafa?), odkryc w sobie nowe talenty i je rozwinac..brzmi fajnie.
Ale popatrzylam na konto i przypomnialo mi sie ze place co miesiac kredyt. I bum..na ziemie! Trzeba wziasc prace jaka bedzie a nieprzeczytane ksiazki zostawic na urlop.

Mam wrazenie ze chyba lubisz byc wolna, Beatko? Zyjesz fajnym, ciekawym zyciem. To po co Ci ten kredyt? Jak juz zaczniesz placic raty to juz nie bedzie ze CHCESZ pracowac ale ze MUSISZ. Bez kredytu lzej sie oddycha:-)

Pozdrawiam
Joanna K.

Joanna K. Trener biznesu i
rozwoju osobistego,
coach, konsultant
ds...

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Bo jak na razie to
bym chciała mieć dużo pieniędzy i dużo wolnego czasu..... I jeszcze spełnienie zawodowe.

Beato, wrócę do powyższej kwestii:

- czy wiesz ile to jest dla Ciebie dużo pieniędzy (nie mnie interesuje ta informacja, może będzie dobrym doprecyzowaniem dla Ciebie)?
- czy teraz masz dużo wolnego czasu?
- czym jest dla Ciebie spełnienie zawodowe? Inaczej: w czym, co robiłaś do tej pory czułaś się najlepiej i chciałabyś się realizować?

Z innej beczki - wspomniałaś o bankowym kredycie. Jak rozumiem, kojarzysz go z koniecznością zatrudnienia. Pytasz w związku z tym o swoje freelancerstwo jako atut lub przeszkodę.

Tu znów paczuszka pytań ode mnie:
- na co konkretnie jest Ci potrzebny kredyt i w jakiej wysokości (znów - nie dla mnie ta info, a dla Ciebie),
- czy orientowałaś się już, czy freelencer może dostać kredyt (znam odpowiedź na to pytanie:)),
- czy Twoja wolność zawodowa, w Twoim odczuciu jest Twoim atutem,
- czy wiesz, że jednoosobowe firmy też dostają kredyty,
- czy gdyby ktoś Ci teraz dał możliwość wyboru jednej rzeczy i powiedział: rób co chesz, a ja Ci zapłacę ile chcesz. Co byś odpowiedziała? Jaki byłby Twój wybór?

Pozdrawiam i życzę powodzenia - zgadzam się z przedmówcą, na pewno masz wiele możliwości i autów :)

Pozdrawiam,
jJoanna Konieczna edytował(a) ten post dnia 13.09.09 o godzinie 13:56
Beata Kozikowska

Beata Kozikowska Think big, start
small.

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Dziękuję Wam!
Kolejna porcja ważnych kwestii do przemyślenia :)
Zaraz wyciągam kartkę i odpowiem sobie na wszystkie zadane tu pytania.

To fakt, że na razie rzucam ogólnikami. Mam jednak nadzieję, że w końcu dotrę do konkretu.
Rzeczywiście boję się utracić swoją "wolność". Chociaż ostatnio odczuwam ją jako obciążenie, ze względu na niepewność jaka jest w nią wpisana. Jak również niemożność określenia sobie żadnego planu, gdyż zbyt wiele nie zależy ode mnie(czy, kiedy i jakie dostanę zlecenie). A kiedy nie wiem co będę robić za tydzień, ani nie mam wpływu na to ile zarobię w tym miesiącu, trudno mówić o prawdziwej wolności.

Ten kredyt potrzebuję na mieszkanie. Bez kredytu na pewno się lepiej oddycha, ale wtedy trzeba by płacić za wynajęcie mieszkania i to też jest zobowiązanie, które może być sporym obciążeniem.
A mieszkać i tak gdzieś trzeba :)

Bardzo Wam dziękuję za wsparcie!
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

A ja z innej strony się spytam, pro forma: znasz symbolikę kolorów w praktyce? :)
Beata Kozikowska

Beata Kozikowska Think big, start
small.

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

A to mnie zaskoczyłeś!
Słyszałam wiele różnych interpretacji symboliki kolorów.
Ale symboliki w praktyce nie znam.

Ciekawa jestem co masz na myśli :)
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Powinienem dodać w praktyce z yidamem . Warto zaczynać porządki tam gdzie ocieramy się o tożsamość i o przekonania związane z tożsamością. Jeśli regularnie praktykujesz, albo nieregularnie ale będąc w pobliżu sangi to całkiem dobry pomysł. Kojarzysz teraz?
Beata Kozikowska

Beata Kozikowska Think big, start
small.

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Czy masz może na myśli książkę Ngakpa Czogjam i Khandro Deczen "Spektrum ekstazy" - której zresztą jeszcze nie czytałam, ale koleżanka mi opowiadała o praktyce kolorów i polecała tę książkę.
To jest o tantrycznej pracy z emocjami. Co chyba zreszta i tak już robię. Nawet jeśli nie to miałeś na myśli, cieszę się, że mi o tym przypomniałeś.

Mam bardzo ładnie rozpisane właściwości, które się przejawiają po odblokowaniu poszczególnych kolorów.

Ja nieustannie robię porządki. Uzmysłowiłeś mi, że wciąż jeszcze myślam o szukaniu pracy jako o czymś odrębnym.

Napisz proszę czy o to Ci chodziło? Czy może jeszcze o coś innego?
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Beata Kozikowska:
Czy masz może na myśli książkę Ngakpa Czogjam i Khandro Deczen "Spektrum ekstazy" - której zresztą jeszcze nie czytałam, ale koleżanka mi opowiadała o praktyce kolorów i polecała tę książkę.
To jest o tantrycznej pracy z emocjami. Co chyba zreszta i tak już robię. Nawet jeśli nie to miałeś na myśli, cieszę się, że mi o tym przypomniałeś.

Mam bardzo ładnie rozpisane właściwości, które się przejawiają po odblokowaniu poszczególnych kolorów.

Ja nieustannie robię porządki. Uzmysłowiłeś mi, że wciąż jeszcze myślam o szukaniu pracy jako o czymś odrębnym.

Napisz proszę czy o to Ci chodziło? Czy może jeszcze o coś innego?
Prawie, staram się zwrócić twoją uwagę na praktykę, nawet jeśli jest nieformalna. Jak czytam co napisałaś i twój profil to wydaje mi się, że freelancerstwo i styl zawodowy w dużej mierze dopasowany jest do tego aspektu pt tożsamość i duchowość. I w tym ujęciu zmiana zawodowa może wynikać z przekonań albo fundować konflikt i autosabotarz, zwłaszcza jeśli pozostajesz częścią sangi w ten czy w inny sposób.
Jednym z bezpieczniejszych "obejść" jest włączenie tej zmiany poprzez praktykę(albo wybór podejścia/sadhany/yidama/aspektu z którym pracujesz albo drobną koncentrację na jej aspektach, choćby w wizualizacji), i tak jeśli dobrze kojarzę Kagyupkową symbolikę, gdzieniegdzie można wyakcentować:
Białe światło tam gdzie potrzebujesz stabilności i klarowności myślenia i doświadczania.
Żółte światło tam gdzie potrzebujesz radosnego uczestnictwa w bogactwie życia dookoła.
Czerwone światło tam gzie potrzebujesz więcej namiętności i pasji w tym co robisz oraz okazji do tego.
Niebieskie światło tam gdzie potrzebujesz przebić się przez utknięcia i bloki.
Zielone światło tam gdzie potrzebujesz po prostu skupić się na działaniu w świecie i efektywności.

Jakieś skojarzenia ? :)
Beata Kozikowska

Beata Kozikowska Think big, start
small.

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

To co piszesz odnośnie kolorów, dokładnie się zgadza z tymi moimi notatkami. Zamierzam to bardziej wykorzystać.

Zastanowił mnie ten autosabotaż. Co dokładniej masz na myśli?

Gdzieś głęboko nie chcę zmieniać tego jak dotychczas działałam.
I nie wiem - czy to lęk przed zmianą? Czy też chcę coś zmienić, bo dopadł mnie lęk, że sobie nie poradzę. A ta niechęć to sygnał, że brnę w ślepy zaułek.

Jestem teraz sama z dorastającą córką i w sumie to naturalne, że zaczęłam się obawiać, czy sobie dam radę. Ale nie chcę, żeby to lęk mną powodował.

Nie wiem czy to nie zabrzmi niepoważnie, ale mam takie doświadczenie w tym moim wolnym zawodzie, że zawsze kiedy byłam przekonana, że coś się uda; jeśli utrzymywałam pozytywne i rozluźnione nastawienie - to jeśli czegoś chciałam zazwyczaj się udawało. Nawet jeśli to dotyczyło spraw na które pozornie nie mam wpływu. Pracując z wewnętrznym nastawieniem jakby "modelowałam" zewnętrzne wydarzenia. Takie myślenie magiczne ;)

Teraz mam wrażenie, że z powodu lęku, mam mniej zleceń. Włączył mi się głos rozsądku, który każe poszukać zabezpieczenia.

Z drugiej strony, czuje wewnętrzną zmianę. Jakby wyłaniały się we mnie nowe sposoby funkcjonowania. To z pewnością efekt terapii, medytacji no i ogólnie życia :)

Na pewno mam ochotę więcej pracować z ludźmi. Wyjść z domu do świata. Na pewno chcę mieć poczucie sensu w tym co robię, jak również poczucie, że coś wartościowego z siebie daję innym.
I chcę mieć poczucie, że daję sobie radę sama.

Aaaach!!!
Idę się zanurzyć w biało, żółto, czerwono, niebiesko, zielonym świetle ;) Może to coś pomoże!

Pozdrawiam i dziękuję!
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Trochę czuję, że muszę Ci odpowiedzieć z 2 perspektyw, bo sam jestem rozdarty w tym momencie odrobinę ze względu na różnice interpretacji tego co czytam. Sama musisz zdecydować, która jest dla Ciebie istotna i ew. jak je połączyć, by Tobie było dobrze.

Pierwsza to jako szaman-buddysta. Poruszając się, nawet nieformalnie, po sandze znajdujesz się w "polu mocy" większym niż większość jednostkowych pól, włącznie z twoją, najczęściej jest się popychanym gdzieś z rytmem ludzi wokół.
W tym momencie pójście gdzieś indziej jest utrudnione, nie na zasadzie że coś odgórnie nam to uniemożliwia, ale wprost przeciwnie "skoro się modliłeś i życzyłeś czegoś to teraz masz". W takim układzie, jak włączasz to czego potrzebujesz w praktykę przy jednoczesnym racjonalnym zachowaniu na zewnątrz to "mówisz i masz".
Jak idziesz pod prąd to dostajesz po d.. zgodnie z zasadą "to wszystko jest nietrwałe, niczego się nie chwycisz".

Druga, z perspektywy pracy z ludźmi i terapeutycznej. Zajrzałem do profilu twojego. Co jest dla ciebie ważnego w tej zmianie? Jak to osiągnąć. Jak ciebie czytam, to być może ze względu na złudzenia związane z perspektywą nr 1 mam wrażenie że przed czymś/kimś uciekasz zamiast wykorzystać swoje zasoby je zwielokratniając. Posługujesz się ogólnikami na tyle by sugerować mi, że ze względu na coś istotnego(macierzyństwo/związek) rozpoczełaś zupełnie inny niż dotychczasowy proces myślowy, ja w tym nie czuje konkretów i nie wiem co naprawdę rozważasz. Czy chodzi Ci o konkret w postaci kredytu na mieszkanie? Stabilności finansowej? Czy raczej ogólną zmianę klimatu, odseparowanie się od dotychczasowych osób, konkretnej osoby?

Sama zatytułowałaś ten wątek w postaci "potrzebuję pomocy w określeniu realnych możliwości..". Dla mnie cz 1 "potrzebuję pomocy" sugeruje że gdzieś umieściłaś się na pozycji ofiary okoliczności. "w określeniu realnych możliwości" brzmi dla mnie jakby coś lub ktoś na dniach zaczął podważać twoją zdolność do realnego myślenia, sprawiając złudzenie jakgdybyś do tej pory postępowała nierealnie i zgodnie z fantazjami, a nie realiami i coś sugerowało ci zacieranie granic pomiędzy fantazją/a rzeczywistością.
Ja tego nie kupuję jeśli chodzi o ciebie samą, to co napisałaś do tej pory i to co czytam w Twoim profilu.
Po samym tytule gdzieś mi chodzi, że to nie jest kwestia określenia realności lub nierealności poszukiwań, ale jakiegoś wydarzenia z ostatnich 2-3 miesięcy/tygodni lub osobę wpływającą na ciebie na które silnie usiłujesz adekwatnie zareagować.
Ale mogę się mylić bo z racji tematów i wyszkolenia mam tendencję do postrzegania drugiego dna.
(Rynku pracy się nie czepiam, bo go nie znam i tu daję pole do popisu innym)
Beata Kozikowska

Beata Kozikowska Think big, start
small.

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Tak mi dałeś do myślenia, że do dziś się zastanawiam :)

Chodzi mi o konkret. Aczkolwiek doświadczam ostatnio, że "to wszystko jest nietrwałe, niczego się nie chwycisz".

Może powinnam to uznać i nie martwić się ciągle na nowo, kiedy ta prawda znowu daje znać o sobie :)

Jestem w procesie wzmacniania mojej autonomii. Mam w związku z tym przeróżne uczucia. M.in. mam w swojej głowie taki krytyczny głos, że to co dotychczas robiłam nie było "poważne". I że czas się ogarnąć w "rzeczywistości".

Muszę uważać, żeby nie stawiać się w roli ofiary okoliczności.
I zaufać sobie. Nie myśleć skrajnościami.

Frazą "potrzebuję pomocy" miałam na celu wyrażenie swojej potrzeby wprost.

A jeśli chodzi o ten akapit - cytuję:

Po samym tytule gdzieś mi chodzi, że to nie jest kwestia określenia realności lub nierealności poszukiwań, ale jakiegoś wydarzenia z ostatnich 2-3 miesięcy/tygodni lub osobę wpływającą na ciebie na które silnie usiłujesz adekwatnie zareagować.

to jest w tym trochę racji. Mimo iż świadomie nie czuję, żeby to się działo bezpośrednim w odniesieniu do tej osoby i wydarzenia, to wydaje mi się, że to wydarzenie i osoba, a przede wszystkim to co przy tej okazji w sobie zobaczyłam - są istotnym paliwem dla tej zmiany.

Wiem, że to straszne ogólniki, ale nie chcę tak publicznie wnikać w szczegóły. Dlatego biorę sobie Twoje cenne przemyślenia, pytania i intuicje. I bardzo za nie dziękuję!!!

Mam nadzieję, że wystarczy mi mądrości, żeby to wszystko konstruktywnie to wykorzystać :)

Pozdrawiam!
Beata
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Beata Kozikowska:
Tak mi dałeś do myślenia, że do dziś się zastanawiam :)
Do usług ;)
Chodzi mi o konkret. Aczkolwiek doświadczam ostatnio, że "to wszystko jest nietrwałe, niczego się nie chwycisz".
To konkretnym pytnaniem jest "JAK to zrobić?" Ale najpierw musi być "Czy chcę"? Bo inaczej z każdą myślą rośnie dylemat: plan wydaje się coraz istotniejszy, bo jest coraz szczegółowszy i konkretny...tylko realizować się go chce coraz mniej ;)
Może powinnam to uznać i nie martwić się ciągle na nowo, kiedy ta prawda znowu daje znać o sobie :)
Pomartw się, gdy ma się dużo czasu trzeba mieć jakieś zajęcie.
Zamartwianie się i nudzenie zawsze to jakaś aktywność, człowiek od razu czuje, że żyje.
Jestem w procesie wzmacniania mojej autonomii.
Uzależniliśmy się w związku i trochę zostaliśmy na lodzie i z ręką w nocniku się budzimy, co?

>Mam w związku z
tym przeróżne uczucia. M.in. mam w swojej głowie taki krytyczny głos, że to co dotychczas robiłam nie było "poważne". I że czas się ogarnąć w "rzeczywistości".
Z krytycznymi głosami można sobie poradzić:
http://www.goldenline.pl/forum/bezplatne-porady-psycho...
To jedno, drugie to określenie czego chcesz, ze względu na siebie i to co planujesz.

Bo freelancerstwo vs stabilność etatowej pracy i płacy- to stary i ograny temat. Są plusy i minusy obydwu wyborów.
I są czynniki popychające w jednym lub drugim kierunku.
Muszę uważać, żeby nie stawiać się w roli ofiary okoliczności.
I zaufać sobie. Nie myśleć skrajnościami.
No co ty? Takie myślenie skrajnościami i przerzucanie się pomiędzy zmartwieniem i depresjowaniem a działaniem na oślep jest bardzo dramatyczne, po prostu rozwijasz swój talent.
Frazą "potrzebuję pomocy" miałam na celu wyrażenie swojej potrzeby wprost.
O, tu zmiany miały być? Zawsze robiłam to okrężnie?

to jest w tym trochę racji. Mimo iż świadomie nie czuję, żeby to się działo bezpośrednim w odniesieniu do tej osoby i wydarzenia, to wydaje mi się, że to wydarzenie i osoba, a przede wszystkim to co przy tej okazji w sobie zobaczyłam - są istotnym paliwem dla tej zmiany.
Jeśli się zmieniasz ze względu na coś co się wydarzyło w przeszłości - to ta zmiana i ten kierunek jest motywujący na tyle, na ile trwa emocjonalny wpływ tego wydarzenia.

Wiem, że to straszne ogólniki, ale nie chcę tak publicznie wnikać w szczegóły. Dlatego biorę sobie Twoje cenne przemyślenia, pytania i intuicje. I bardzo za nie dziękuję!!!
Mam nadzieję, że wystarczy mi mądrości, żeby to wszystko konstruktywnie to wykorzystać :)
Lizus. Bujać to my nie nas. Już zaczełaś myśleć o czymś innym, ale skoro zaczęło się temat, to nie wypada tak łatwo się wycofać, co?
Więc grzecznie powiem "ty myśl swoje, a ja zrobię swoje".
Beata Kozikowska

Beata Kozikowska Think big, start
small.

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

"Jeśli się zmieniasz ze względu na coś co się wydarzyło w przeszłości - to ta zmiana i ten kierunek jest motywujący na tyle, na ile trwa emocjonalny wpływ tego wydarzenia."

Czy twoim zdaniem, emocje muszą wybrzmieć - na zasadzie czas leczy rany? Jak energia, która się rozpędziła i musi wygasnąć?

Może można im jakimś szamańskim sposobem pomóc?

A jeśli chodzi o temat wątku, to wciąż mi się myślenie o tym zmienia. Daję sobie jeszcze czas na decyzję.

Tymczasem praca się pojawiła. Nie na etacie ;) Nawet taka zupełnie nowa, której będę mogła się nauczyć - co najbardziej lubię.
Przestrzeń ma sporo do zaoferowania :))) Nic tylko odkrywać nowe możliwości. I jak tu się wcisnąć do jakiegoś pudełka?

Pozdrawiam!
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: przekwalifikowanie - potrzebuję pomocy w określeniu...

Beata Kozikowska:
"Jeśli się zmieniasz ze względu na coś co się wydarzyło w przeszłości - to ta zmiana i ten kierunek jest motywujący na tyle, na ile trwa emocjonalny wpływ tego wydarzenia."

Czy twoim zdaniem, emocje muszą wybrzmieć - na zasadzie czas leczy rany? Jak energia, która się rozpędziła i musi wygasnąć?
W polu naszej świadomej uwagi mieści się niewiele rzeczy. Motywacja płynąca z przeszłych zdarzeń zastępowana jest tymi bieżącymi sprawami. Patrz: Tragedie wielkie - następuje ogólna mobilizacja sił emocjonalnych i nie tylko..po pół roku, roku niewiele osób poza najbardziej zainteresowanymi już pamięta.
Może można im jakimś szamańskim sposobem pomóc?
Cele na przyszłość zawsze można wytyczać, tworzyć plany pamiętać o nich i podsycać nawet symbolicznym działaniem. Zastąpić motywację OD, motywacją DO przyszłości.
A jeśli chodzi o temat wątku, to wciąż mi się myślenie o tym zmienia. Daję sobie jeszcze czas na decyzję.
To też decyzja..i powtarzana wchodzi w nawyk. "Ten temat jest na później".
Tymczasem praca się pojawiła. Nie na etacie ;) Nawet taka zupełnie nowa, której będę mogła się nauczyć - co najbardziej lubię.
Mówiłem ;)
Przestrzeń ma sporo do zaoferowania :))) Nic tylko odkrywać nowe możliwości. I jak tu się wcisnąć do jakiegoś pudełka?
W pudełku też jest dużo przestrzeni, gdy się jej nie widzi i uważa pudełko za małe, wcale się nie chce człowiekowi tam wciskać.
I słusznie, kto by się gniótł jak może się przestrzenią rozkoszować?



Wyślij zaproszenie do