Temat: Co POŚWIĘCASZ na drodze do swojego sukcesu ?
Wojciech Zieliński:
Myślę, że w kwestii sukcesu nie powinniśmy używać określenia "poświęcenie", a inwestycja.
Ja nie mam zamiaru niczego poświęcać. Mogę coś zaiwestować: czas, pieniądze, wysiłek, swoje talenty... tego typu rzeczy. Ale nigdy nie będę poświęcał. Sukces to coś, co chcemy osiągnąć, na nam sprawia przyjemność (przynajmniej tak powinno być moim zdaniem) - w zaden sposób zatem nie wiąże się to z poświęcaniem czegokolwiek.
Wojtku,
Ciekawe podejście.
Myślę, że trzeba sprecyzować pytanie i odróżnić dwie definicje "poświęcenia".
Jedna to jak napisał Wojtek, poświęcenie w rozumieniu "inwestowania", opiera się na decyzji o tym na co poświęcamy swoje zasoby (czas, pieniądze, intelekt, energię itp)
Druga to poświęcenie w rozumieniu "rezygnowania.", opiera się na decyzji z jakiej alternatywnej "drogi do sukcesu" postanowiliśmy zrezygnować, kiedy wybraliśmy obecnie obraną drogę.
Jeśli człowiek ma do wyboru kilka dróg do sukcesu, ale podążanie wszystkimi na raz w tym samym czasie jest niemożliwe, to czy nie jest "poświęceniem" rezygnacja z jakiegoś marzenia, po to by zrealizować inne?
Powiedzmy kobieta, dla której priorytetem jest rodzina, może czuć, że jednak w jakimś sensie poświęca swoje marzenia o karierze, bo wyżej sobie ceni rodzinę i postanawia swój czas poświęcić wychowaniu dzieci. Nawet jeśli marzenie o karierze jest "mniejsze" niż marzenie o rodzinie, to nadal ono istnieje i jest to jakieś poświęcenie.
Albo młody sportowiec, który dla osiągnięcia sukcesu w swojej dyscyplinie trenuje każdego dnia i tym samym rezygnuje z możliwości kontaktów towarzyskich ze swoimi rówieśnikami?
Mówiąc językiem ekonomicznym - jaki jest wasz "koszt utraconych możliwości"? :)
Czy jesteście przekonani, że droga którą obraliście jest najlepsza? Czy zastanawiacie się czasem nad różnymi alternatywami "co by było gdyby..." :)
A może właśnie uważacie, że dla Was istniej tylko jedna bardzo jasno sprecyzowana droga do sukcesu?