Temat: Mamy mają gorzej?
Witam,
Temat jest mi bardzo bliski, bo sama jestem mamą - 6-latki i 4-latka. Ile wysiłku kosztuje mnie organizacja i pogodzenie różnych obowiązków, wiem tylko ja i inne mamy (że o wyrzutach sumienia matczynego nie wspomnę ;)).
Zwróciłabym jednak w tej kwestii uwagę na dwa aspekty - pierwszy to ten, który już wyżej został wspomniany - wiele zależy od postawy pracownika-mamy. Miałam koleżankę, która w biurze pewnie 80% czasu poświęcała na rozmowy z babcią zajmującą się jej dzieckiem, internetowymi zakupami dla dziecka, ustalaniem menu dla rodziny itp. Każdą zmianę obowiązków, albo próbę szefa "nawrócenia" jej na pracę, traktowała jak szykany i dyskryminację.
Ale znam też przypadki autentycznej dyskryminacji, niestety.
Druga sprawa natomiast, o której się rzadko mówi, to potencjał, który tak naprawdę mają mamy. Spójrzcie na to tak: dzięki tym wszystkim codziennym czynnościom jesteśmy często super specjalistkami w logistyce, w zarządzaniu czasem własnym i innych (dzieci), w działaniu pod presją tego czasu, w warunkach stresu, w kreatywności (zabawiania malucha w potężnych korkach wymaga naprawdę pomysłowości). Listę rozwiniętych kompetencji można rozwijać długo.
I takiego myślenia o sobie, jako o mamie, życzę wszystkim mamom ;)
Pozdrawiam
Teresa