Tomasz Socik

Tomasz Socik Informatyk / Grafik
komputerowy

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Witam! Sprawa wygląda następująco, otóż obecnie szukam ciekawej pracy na stanowisku graficznym i/lub informatycznym. Jestem zapraszany od czasu do czasu na rozmowy kwalifikacyjne, a dzisiaj dostałem propozycję takiego spotkania, które mnie trochę zdziwiło.

Otóż to ma być spotkanie w hotelu Grand w Łodzi (środa, 15) na stanowisko grafika. Zapytałem się o nazwę firmy lecz na razie to tajemnica :) (może ktoś się tam wybiera?)

Przypuszczam, że będą tam inni kandydaci i zastanawiam się czy coś się za tym kryje. Wczoraj się nie urodziłem i wiem, że to może być jakaś ściema. Kiedyś byłem na podobnym masowym spotkaniu, tuż po studiach i okazało się, że to jest akwizycja (chociaż takie słowo nie padło) i trzeba było kupić jakieś rzeczy aby je potem wciskać ludziom haha tylko po co odpytywali z angielskiego :).

Mój kolega ostatnio był bardzo zadowolony, że przeszedł 3 etap rekrutacji na stanowisko w biurze związane z IT, jednak mocno się zmartwił gdy się okazało, że wcale nie będzie w biurze tylko... j.w.
Do samej pracy akwizytora oczywiście nic nie mam, chodzi mi o nazywanie rzeczy po imieniu.

W tej kwestii mam pytanie do osób pracujących w agencjach czy organizują takie masowe spotkania w hotelach czy to norma?, oraz do osób poszukujących pracy czy mają już za sobą podobne sytuacje?

Oczywiście mogę iść i sprawdzić, ale może to być po prostu strata czasu i energii.
Dodam, że było to ogłoszenie o pracę bodajże na portalu pracuj.pl na stanowisko grafika. Dokładnej treści nie pamiętam.

Pozdro!
Magdalena Żelasko

Magdalena Żelasko Dyrektor LET'S CEE
Film Festival

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Do mnie się kiedyś zgłosił pan, który usilnie nalegał na spotkanie. Jego firma wchodziła do Polski i zależało mu na marketingu. Spotkanie miało odbyć się w restauracji, na miejscu okazało się, że ową firmą jest… AMWAY. Myślę, że facet do dzisiaj żałuje, że mnie na to spotkanie zaprosił. Nie dość, że na początku spotkania dobitnie powiedziałam, co myślę o takich praktykach zwabiania i o samej firmie (zanim nie opuściłam zszokowanego kółka wzajemnej adoracji, w towarzystwie kilku osób, które przyznały mi rację), to jeszcze opisałam całe zdarzenie na austriackiej platformie internetowej, na której nieszczęśnik mnie znalazł…

konto usunięte

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Tomasz Socik:
na stanowisko grafika. Zapytałem się o nazwę firmy lecz na razie to tajemnica :) (może ktoś się tam wybiera?)

Zwykle im większa tajemnica tym większa ściema:-)

Ale są i na to sposoby. Pogadaj z kimś z hotelu, powiedz jaka sytuacja, podejrzewam, że dowiesz się kto to organizuje i zagadka się rozplącze szybko. Jeżeli sprawa jest tajna, hotel takich informacji oficjalnie nie udzieli, ale to już kwestia zabiegów słowotwórczych - każdą informację da się wyciągnąć:-)

Jeżeli to jakiś oficjalny zlot (a nie chcą powiedzieć przez telefon wcześniej), to w hotelach rano wywieszane są informacje o imprezach i firmach, też możesz w ten sposób uzyskać informacje na kilka godzin przed rekrutacją i można ich sprawdzić.

Jeżeli pracodawca się kamufluje to pewnie chociaż organizatora zdradzą, a jak masz organizatora, to już masz pracodawcę - kolejny telefon:-)

konto usunięte

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Nie ma takiej możliwości na świecie, żeby to było spotkanie w sprawie pracy, jakiej szukasz. Nie idź, bo stracisz czas (chyba że jesteś kolekcjonerem dziwactw i lubisz się im przyglądać).

1. Nikt, kto na serio szuka ludzi do konkretnej pracy grafik/informatyk (designer, copywriter, account, manager etc. - niepotrzebne skreślić) nie robi z tego żadnej tajemnicy ani nie ukrywa nazwy swojej firmy.
2. W hotelach - by rozmawiać o sprawach zawodowych - spotykają się tylko prezesi z prezesami, bandyci z bandytami i prostytutki z klientami (możliwe są także układy mieszane). Reszta ludzkości spotyka się w biurach, w siedzibach firm.
3. Nikt, kto jest zainteresowany kompetencjami potencjalnego pracownika, należącego do grupy wymienionej w pkt. 1, nie urządza grupowych spotkań. Rozmowa w sprawie pracy to nie spartakiada ani deathmatch (chyba że jest to absolutnie rewolucyjna metoda rekrutacyjna rodem z Japonii - dostaniecie po mieczu i pracę zdobędzie last man standing & kicking).

Ogólnie - powodzenia.
Tomasz Socik

Tomasz Socik Informatyk / Grafik
komputerowy

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Igor Cyprjak:
1. Nikt, kto na serio szuka ludzi do konkretnej pracy grafik/informatyk (designer, copywriter, account, manager etc. - niepotrzebne skreślić) nie robi z tego żadnej tajemnicy ani nie ukrywa nazwy swojej firmy.

Tak też przypuszczam, że to będzie szopka ale co do ukrywania nazwy firmy to w pewnych przypadkach jest obecne i nie ma nic wspólnego z nabijaniem ludzi w butelkę (tak myślę), ale to zupełnie co innego, przykładowo firma X poszukuje kandydata na stanowisko flashowca (te nazwy też są często śmieszne ale to już inna bajka, inaczej mówiąc owcy od flasha ;) no i zleca poszukiwania firmie "łowcy głów". Firma ogłasza się w różnych miejscach, zbiera aplikacje i potem zaprasza wybranych kandydatów i przeprowadza rozmowy. Później wysyła wyniki do firmy X. Sam byłem na takiej rozmowie, podczas której nie mogłem się dowiedzieć co to za firma. Dopiero jak zostanę wybrany to się dowiem (wypadałoby ;) No ale pytania były konkretne z tej dziedziny i nie w hotelu tylko w firmie headhunterskiej.

Ale mnie osobiście spotkania w hotelach kojarzą się z akwizycją oraz ze sprzedawcami uzdrawiającej pościeli :)

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

ja bym nie poszła.

Mają Twoje dane, skoro nie chcą ujawnić swoich, to jaki sens?

Z drugiej strony jeśli masz rozmyślać później, czy straciłeś szansę na stałą pracę, czy nie - sprawdź. Weź ukrytą kamerę :):):)
I napisz na forum jak było:) Może powstanie kolejny tekst tym razem na jakieś polskiej platformie?

ha,

konto usunięte

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

A co myślicie o takiej ofercie dla studentów??

"PRACA

Szukasz dodatkowego zajęcia??
Chcesz zarobić??
Nie boisz się rozmawiać z ludźmi??
Jesteś otwarty/otwarta na ludzi??
Łatwo nawiązujesz nowe znajomości??
Interesuje Ciebie praca w reklamie??
Jeżeli odpowiedź brzmi tak!!

Wyślij swoje CV ze zdjęciem na adres:............"

??

Pozdrawiam
Arek
http://studiomr.com.pl
Tomasz Socik

Tomasz Socik Informatyk / Grafik
komputerowy

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Magdalena Mańkowska:
ja bym nie poszła.

Mają Twoje dane, skoro nie chcą ujawnić swoich, to jaki sens?

Z drugiej strony jeśli masz rozmyślać później, czy straciłeś szansę na stałą pracę, czy nie - sprawdź. Weź ukrytą kamerę :):):)
I napisz na forum jak było:) Może powstanie kolejny tekst tym razem na jakieś polskiej platformie?

ha,

Nie bardzo mi się chce bawić w detektywa. Ale macie rację, ukrywanie się budzi podejrzenia, nawet numer z którego do mnie dzwonili był zastrzeżony.
Arkadiusz K.:
A co myślicie o takiej ofercie dla studentów??

"PRACA

Szukasz dodatkowego zajęcia??
Chcesz zarobić??
Nie boisz się rozmawiać z ludźmi??
Jesteś otwarty/otwarta na ludzi??
Łatwo nawiązujesz nowe znajomości??
Interesuje Ciebie praca w reklamie??
Jeżeli odpowiedź brzmi tak!!

Wyślij swoje CV ze zdjęciem na adres:............"

Ja myślę, że chodzi o rozdawanie ulotek. :)
Marcin M.

Marcin M. Sprzedaż

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Tomasz Socik:
Witam! Sprawa wygląda następująco, otóż obecnie szukam ciekawej pracy na stanowisku graficznym i/lub informatycznym. Jestem zapraszany od czasu do czasu na rozmowy kwalifikacyjne, a dzisiaj dostałem propozycję takiego spotkania, które mnie trochę zdziwiło.

Otóż to ma być spotkanie w hotelu Grand w Łodzi (środa, 15) na stanowisko grafika. Zapytałem się o nazwę firmy lecz na razie to tajemnica :) (może ktoś się tam wybiera?)

Przypuszczam, że będą tam inni kandydaci i zastanawiam się czy coś się za tym kryje. Wczoraj się nie urodziłem i wiem, że to może być jakaś ściema. Kiedyś byłem na podobnym masowym spotkaniu, tuż po studiach i okazało się, że to jest akwizycja (chociaż takie słowo nie padło) i trzeba było kupić jakieś rzeczy aby je potem wciskać ludziom haha tylko po co odpytywali z angielskiego :).

Mój kolega ostatnio był bardzo zadowolony, że przeszedł 3 etap rekrutacji na stanowisko w biurze związane z IT, jednak mocno się zmartwił gdy się okazało, że wcale nie będzie w biurze tylko... j.w.
Do samej pracy akwizytora oczywiście nic nie mam, chodzi mi o nazywanie rzeczy po imieniu.

W tej kwestii mam pytanie do osób pracujących w agencjach czy organizują takie masowe spotkania w hotelach czy to norma?, oraz do osób poszukujących pracy czy mają już za sobą podobne sytuacje?

Oczywiście mogę iść i sprawdzić, ale może to być po prostu strata czasu i energii.
Dodam, że było to ogłoszenie o pracę bodajże na portalu pracuj.pl na stanowisko grafika. Dokładnej treści nie pamiętam.

Pozdro!

A może jest tak: firma nie podaje nazwy, bo jest mała i boi się, że to może odstraszyć potencjalnych pracowników. Do tego - nie mają jeszcze reprezentacyjnego biura, więc umawiają się z kandydatami w hotelu... może nie będzie to masowe spotkanie w stylu amway, tylko indywidualna rozmowa przy herbatce... może... :). W każdym razie dyskusja oparła się o tezę, że na spotkaniu na pewno będą inni kandydaci.

Marcin

konto usunięte

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?


Ja myślę, że chodzi o rozdawanie ulotek. :)

Ale może chcą żeby to robić kreatywnie? :)
W końcu kiedyś panią do lepienia pierogów ze średnim i angielskim też szukali (a było to sporo przed falą emigracyjną)

konto usunięte

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Ewa Jarosiewicz:

Ja myślę, że chodzi o rozdawanie ulotek. :)

Ale może chcą żeby to robić kreatywnie? :)
W końcu kiedyś panią do lepienia pierogów ze średnim i angielskim też szukali (a było to sporo przed falą emigracyjną)


Ale po co by chcieli CV ze zdjęciem??
Faktycznie wygląda jak ogłoszenie o pracę mało ambitną...
Macie sposób na to aby napisać dobre ogłoszenie jak się szuka pracowników??... Swego czasu przeglądałem różnego rodzaju ogłoszenia i faktycznie niektóre odstraszają...
Witold S.

Witold S. Solidny człowiek

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Igor Cyprjak:
Nie ma takiej możliwości na świecie, żeby to było spotkanie w sprawie pracy, jakiej szukasz. Nie idź, bo stracisz czas (...)

ale za to zyskasz:

- w każdym momencie bedziesz mógł wyjść
- wyrobisz sobie własne zdanie
- będziesz miał okazję poćwiczyć asertywność
- upewnisz się i pozbędziesz wątpliwości (wszystkie powyższe rady to jedynie przypuszczenia na podstawie cudzych doświadczeń, a nie Twoich, na dodatek moga mijać sie z prawdą.)
- doświadczysz czegoś nowego w praktyce
- przekonasz sie jak działają pracodawcy (a być może to również twoi przyszli klienci)
- możesz poznać kogoś kto jest w sytuacji podobnej do Twojej
- możesz poznać kogoś,kto jest w sytuacji innej niż Twoja

Nie pójdziesz, nie zaznasz spokuju...

No bo co jeśli była tam szansa, pięć procent prawdopodobieństwa, że od następnego dnia zaczniesz robić swoje i zarabiać, zamiast dalszego szukania?

konto usunięte

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?


A może jest tak: firma nie podaje nazwy, bo jest mała i boi się, że to może odstraszyć potencjalnych pracowników. Do tego - nie mają jeszcze reprezentacyjnego biura, więc umawiają się z kandydatami w hotelu... może nie będzie to masowe spotkanie w stylu amway, tylko indywidualna rozmowa przy herbatce... może... :). W każdym razie dyskusja oparła się o tezę, że na spotkaniu na pewno będą inni kandydaci.

Jeśli jest tak jak sugerujesz - a może to być rzeczywista sytuacja, w dalszym ciągu nie ma uzasadnienia dla ukrywania danych firmy.

Nie mają biura, nie chcą ujawniać nazwy firmy - nie są wiarygodni.
Moim zdaniem chodzi o spend ludzi.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Igor Cyprjak:

1. Nikt, kto na serio szuka ludzi do konkretnej pracy grafik/informatyk (designer, copywriter, account, manager etc. - niepotrzebne skreślić) nie robi z tego żadnej tajemnicy ani nie ukrywa nazwy swojej firmy.

Akurat kilka razy sie z tym spotkałem w ogłoszeniach agencji reklamowych, nie mówiąc o sytuacji, kiedy szuka się ludzi za pomocą pośredników (wtedy jest to norma). Natomiast rzeczywiście, najczęściej nazwa firmy jest podawana.

A co do meritum - ja bym na miejscu Autora wątku poszedł, chociaz nie nastawiałbym się na wielkie łał. I najnormalniej na świecie zapytał mojego rozmówcę o te wszystkie wątpliwości - dlaczego w hotelu, dlaczego bez nazwy itp.Jarosław Koć edytował(a) ten post dnia 10.03.09 o godzinie 13:04
Justyna M.

Justyna M. Trener warsztatowy

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Tomasz Socik:
Zapytałem się o nazwę firmy lecz na razie to tajemnica :)

Hej Tomek:)

Troche za malo doprecyzowales jak przebiegla rozmowa z ta firma. Nie wiem czy dzwonila do Ciebie firma outsourcingowa (doradztwo personalne) czy ta firma, ktora chce juz Ciebie na dane stanowisko. Jesli byla to firma ousourcingowa, to jak najbardziej maja prawo na tym etapie nie ujawniac nazwy. Jesli byla to firma ta, ktora juz chce Cie zatrudnic - nie maja takiego prawa.
Jesli chodzi o miejsce spotkania - tutaj bym sie nie czepiala, przyczyna wyboru miejsca moze byc wiele czynnikow (np firma z innego miasta), natomiast powinni powiedziec Ci na tym spotkaniu dlaczego umawiacie sie w takim miejscu. Spotkanie niczym nie grozi a mozesz wypytac o rozne niuanse, w zaleznosci od atrakcyjnosci oferty i o tym jak bardzo jestes zaangazowany w szukanie pracy.

Pozdrawiam:)

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

świat reklamy nie jest normalny...
może firma pana x jeszcze nie istniała?
w myśl zasady mówiącej, że "najlepiej mają przyjaciele królika"...
pan x dowiedział się, że jego wujek y dostał posadę w dziale marketingu dużej firmy państwowej i chciał wybadać ile będzie go kosztowało założenie agencji reklamowej...
Tomasz Socik:
Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

konto usunięte

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Arkadiusz K.:
A co myślicie o takiej ofercie dla studentów??

"PRACA

Szukasz dodatkowego zajęcia??
Chcesz zarobić??
Nie boisz się rozmawiać z ludźmi??
Jesteś otwarty/otwarta na ludzi??
Łatwo nawiązujesz nowe znajomości??
Interesuje Ciebie praca w reklamie??
Jeżeli odpowiedź brzmi tak!!

Wyślij swoje CV ze zdjęciem na adres:............"

ankieter :0 albo "pisacz" sms'ów w serwisach randkowych :)
lub telepracownik w telefonicznych serwisach internetowych ..
nie traktowałabym tego poważnie
Tomasz Socik:
Witam! Sprawa wygląda następująco, otóż obecnie szukam ciekawej pracy na stanowisku graficznym i/lub informatycznym. Jestem zapraszany od czasu do czasu na rozmowy kwalifikacyjne, a dzisiaj dostałem propozycję takiego spotkania, które mnie trochę zdziwiło.

Otóż to ma być spotkanie w hotelu Grand w Łodzi (środa, 15) na stanowisko grafika. Zapytałem się o nazwę firmy lecz na razie to tajemnica :) (może ktoś się tam wybiera?)

Przypuszczam, że będą tam inni kandydaci i zastanawiam się czy coś się za tym kryje. Wczoraj się nie urodziłem i wiem, że to może być jakaś ściema. Kiedyś byłem na podobnym masowym spotkaniu, tuż po studiach i okazało się, że to jest akwizycja (chociaż takie słowo nie padło) i trzeba było kupić jakieś rzeczy aby je potem wciskać ludziom haha tylko po co odpytywali z angielskiego :).

Mój kolega ostatnio był bardzo zadowolony, że przeszedł 3 etap rekrutacji na stanowisko w biurze związane z IT, jednak mocno się zmartwił gdy się okazało, że wcale nie będzie w biurze tylko... j.w.
Do samej pracy akwizytora oczywiście nic nie mam, chodzi mi o nazywanie rzeczy po imieniu.

W tej kwestii mam pytanie do osób pracujących w agencjach czy organizują takie masowe spotkania w hotelach czy to norma?, oraz do osób poszukujących pracy czy mają już za sobą podobne sytuacje?

Oczywiście mogę iść i sprawdzić, ale może to być po prostu strata czasu i energii.
Dodam, że było to ogłoszenie o pracę bodajże na portalu pracuj.pl na stanowisko grafika. Dokładnej treści nie pamiętam.

to jest ściema, czuję albo Amway albo Herbalife albo inne tego typu ustrojstwo :)

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

A może jest tak: firma nie podaje nazwy, bo jest mała i boi się, że to może odstraszyć potencjalnych pracowników. Do tego - nie mają jeszcze reprezentacyjnego biura, więc umawiają się z kandydatami w hotelu... może nie będzie to masowe spotkanie w stylu amway, tylko indywidualna rozmowa przy herbatce... może... :). W każdym razie dyskusja oparła się o tezę, że na spotkaniu na pewno będą inni kandydaci.

Marcin


Optymista:)

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Nie wyjścia, trzeba tam iść i opisać na forum jak było!

A może jakieś zakłady?Magdalena Mańkowska edytował(a) ten post dnia 11.03.09 o godzinie 00:17
Marek Mareksy Szewczyk

Marek Mareksy Szewczyk creative & art
direction, branding,
advertising, graphic
...

Temat: Dziwna forma rekrutacji? Czy to norma?

Posłuchaj Igora, poza pkt. 1. ma rację całkowitą.
Jak pisze Jarek do Igora, czasem zdarza się pewna doza tajemnicy (nazwa firmy), ale przy wysokich stanowiskach i nawet wtedy przynajmniej branża lub specyfika jest znana od razu.
Podobnie jak zdarza się niezobowiązujące spotkanie na lunchu z hunterem, ale zawsze w 4 oczy, wcześniej umówione z osobą, która wyłapała delikwenta ;) personalnie i na pewno nie na tym poziomie stanowisk, które masz na myśli.

Masz przewagę, bo zapytałeś nas, sam też nie jesteś w ciemię bity, już masz swoje przemyślenia. Idź i jak będzie trzeba zrób sobie happening na cudzy koszt (może dostaniesz herbatkę) :)

Odpowiadając na twoje pytanie - nie, takie rzeczy jak ten spęd nie mają miejsca.
Różne dziwne rzeczy się zdarzają, ale takie bardziej freakowe ;):), przykładowo, kiedyś Ad Fabrica publikowała bilboardy ze swoim człowiekiem, któremu szukano pary do dwójki kreatywnej, ale i tak rozmawiali już wtedy z konkretną osobą, więc właściwie te nośniki były niepotrzebne.
I to jest wskazówka, w tej branży dostaje się najczęściej pracę po znajomości albo ze wskazania.

Zostawię Ci jeszcze jedną, dopóki nie będziesz potrzebny, nikt się o Ciebie nie upomni, a jak będzie zapotrzebowanie, to nie będziesz potrzebował żadnego cv i portfolio, a w tyłek będą Ci włazić na wyścigi - tu mi się przypomina opowieść z wywiadu z Miecugowem w części odstawki kilkuletniej od anteny pomimo jego przyjaźni z Miszczakiem (dyrektor programowy TVN), no i oczywiście, własne doświadczenia ;)



Wyślij zaproszenie do