Temat: Kiepski Pan Palikot
ale tutauj chyba nie będziemy się na siebie obrażać ani się wzjaemnie oskarżać, co ???
bo w loży to są sami "złoci" ludzie :)
przeczytałam całą dyskusję i kurcze... kazdy z Was ma jakoś rację. Tylko różnie to ujmujemy. Ja akurat niekoniecznie zgadzam sę że dobrze jest wyberać między tym co mamy. Bo dla mnie żadna z partii nie spełnia moich oczekiwań. Są oczywiście lepsze wybory i gorsze. I właśnie tu zgodzę się z tymi osobami, które pisały że takie wybory to zonk albo wybór między dżumą a cholerą.
Frekwencja na obecnych wyborach do najtragiczniejszych nie należy, biorąc pod uwagę że wielu z nas ma problem z wyborami, to jednak ostatecznie wielu idzie do wyborów i głosuje.
Na marginesie: widzieliście ile ludzi przychodzi na zebrania wspólnot mieszkaniowych? To jest dopiero absurd. Zauważyłam, że im większa wspólnota tym mniejsza frekwencja.
Nie mogę tego pojąć, dlaczego ludzie nie przychodzą decydować o swoim najbliższym otoczeniu, o sprawach związanych z ich dobytkiem, ich własnością.
Kiedy pytam ludzi, dlaczego nie przychodzą mówią najczęściej że mają ważniejsze sprawy na głowie, albo ze jeden głos to i tak niczego nie zmieni.
Z drugiej strony, mieszkam we wspólnocie która ma 13 lokali. I zwykle jest 90% obecności. Czy czasem nie jest tak, że chcemy wybierać, kiedy rozumiemy po co to robimy, z kim, dla kogo i w jakim celu.
Gdy te przesłanki się rozmywają, to ludzie się dezorientują i ... nie przychodzą na zebrania (wybory) a co za tym idzie, nie biorą aktywnie udziału w życiu społecznym???